Przegląd prasy

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Re: Przegląd prasy

Postprzez jls 2009-03-09, 3:39 pm

"Zobaczymy Zagłębie walczące"

11:34, 2009-03-09
http://www.sportslaski.pl/Zobaczymy-Zag ... ,info.html
Źródło: SportSlaski.pl
Trener Janusz Kudyba - choć zadowolony z wyniku sparingu z Ruchem Radzionków - był niespecjalnie usatysfakcjonowany grą Zagłębia. Na szczęście ma jeszcze możliwość dokonywania roszad w zespole.

- Nie traktowałbym tej jedenastki, jaka wybiegła na spotkanie z Ruchem, jako ostatecznej na spotkania ligowe - podkreślał po końcowym gwizdku szkoleniowiec sosnowiczan. Na murawie zabrakło czterech zawodników, aspirujących do gry w podstawowym składzie. - Generalnie to sprawa mikrourazów. Woleliśmy oszczędzić chłopaków przy tej pogodzie i na śliskiej murawie, aby za tydzień byli zdrowi i gotowi do gry - tłumaczył.

Opiekun II-ligowców miał na myśli przede wszystkim Michała Wróbla, Tomasza Szatana i Piotra Smolca. Ten ostatni, mający krótką przerwę w zajęciach w minionych dniach, do treningów wrócić ma w poniedziałek. - To wzmocni rywalizację i na boisku zobaczymy już "Zagłębie walczące” - podsumowywał trener Kudyba przypominając, że - w związku z wymienionymi problemami kadrowymi - Wojciech Białek z konieczności musiał zagrać na prawej obronie. - Niestety, w meczu ligowym z Rakowem na pewno nie zagra Arek Kłoda. Liczę jednak, że pojawi się już w drugiej wiosennej kolejce, w potyczce z Elaną Toruń - dodawał Janusz Kudyba.
jls
 
Posty: 509
Dołączył(a): 2006-06-07, 12:29 pm
Lokalizacja: Sosnowiec


Re: Przegląd prasy

Postprzez jls 2009-03-09, 3:42 pm

http://www.sportslaski.pl/Wolal-II-lige ... ,info.html

Wolał II ligę od Młodej Ekstraklasy

08:12, 2009-03-09

Źródło: SPORT/SportSlaski.pl
Bartłomiej Socha, 28-letni napastnik, wiosnę spędzi w Sosnowcu. Przez wiele miesięcy leczył kontuzję Achillesa i nie miał żadnych szans na grę w Odrze Wodzisław, z którą obowiązuje go kontrakt do końca 2010 roku.

- Trener Ryszard Wieczorek postawił sprawę jasne: mam odbudować formę i potem walczyć o miejsce w kadrze pierwszego zespołu. Zacząłem więc się rozglądać za innym miejscem pracy, klubem, w którym bym grał. Okazja nadarzyła się znakomita, bo trenera Janusza Kudybę znam ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego we Wrocławiu, do której uczęszczałem. Lepiej grać w II lidze niż w Młodej Ekstraklasie - podkreśla Bartłomiej Socha. Piłkarz z Zagłębiem dogadał się bez problemu. - Zależy mi na grze. Pieniądze były na dalszym planie - mówi Socha.
jls
 
Posty: 509
Dołączył(a): 2006-06-07, 12:29 pm
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Przegląd prasy

Postprzez bulion 2009-03-10, 1:35 pm

Najważniejsze będą trzy pierwsze mecze - rozmowa z Januszem Kudybą, trenerem Zagłębia Sosnowiec
Piotr Tafi

Pierwszy po długiej zimowej przerwie mecz ligowy z Rakowem Częstochowa, będzie jednocześnie debiutem Janusza Kudyby na ławce trenerskiej Zagłębia. Czy nowy szkoleniowiec dokończy dzieła , które zaczął z Gawinem Królewska Wola i wprowadzi swoich podopiecznych do I ligi?
Piotr Tafil: Kto pańskim zdaniem jest faworytem do awansu w grupie zachodniej II ligi?

Janusz Kudyba: Na pewno Pogoń Szczecin. Pokazali na co ich stać w drugiej części rundy jesiennej. Teraz Piotrek Mandrysz dokonał nieźle zapowiadających się wzmocnień i w nich upatrywałbym głównych faworytów. Na pewno będą chciały powalczyć Kotwica Kołobrzeg i MKS Kluczbork. Myślę, że blisko tych zespołów będzie też Zagłębie.

W klubie nie ma już takiego ciśnienia na awans, jakie było jeszcze pół roku temu. Również rywale przekonali się, że nie takie Zagłębie straszne. Myśli pan, że brak specjalnej presji może być wiosną waszym atutem?

- Być może tak. Tym bardziej, że jest spora grupa młodych, utalentowanych zawodników, którzy przed takim zadaniem nigdy wcześniej nie stanęli. Gra w klubie z wielką tradycją, przed takimi kibicami i tak stanowi dla nich duże wyzwanie, któremu muszą podołać. Uważam, że najważniejszy będzie początek. Jeśli dobrze wystartujemy, to powinniśmy znaleźć się w grupie drużyn, które awansują.

Siedem punktów dzieli w tym momencie Zagłębie od baraży o awans. To dużo czy mało?

- Biorąc pod uwagę, że rozegraliśmy już dwie kolejki rundy wiosennej, to na pewno duża strata. Wszystko wyjaśni się w pierwszych trzech meczach. Jeżeli zdobędziemy tam komplet punktów, no może nie komplet, ale wystarczającą ilość, to znacznie zniwelujemy stratę do zespołów z czołówki.

W trzech pierwszych meczach gracie z Rakowem, Elaną i Polonię Słubice. Dwa zespoły walczące o awans i jeden o uniknięcie spadku. Łatwo nie będzie.

- Zgadza się. Polonia ściągnęła nawet piłkarzy z zespołów ekstraklasy. Widać, że poważnie myślą o utrzymaniu. Liczę na to, że będą zabierać punkty zespołom z czołówki tabeli. Ja jednak wierzę w moich piłkarzy. Widzę w nich duże możliwości, być może nie do końca jeszcze wykorzystane. Mam nadzieję, że "trawa" będzie dla nas przychylna i poradzimy sobie.

W tym momencie Zagłębie jest bliżej barażów o utrzymanie, niż o awans. Bierze pan w ogóle pod uwagę taką ewentualność, że trzeba będzie walczyć o uniknięcie spadku do III ligi?

- Nie, nie i jeszcze raz nie. Absolutnie nie biorę pod uwagę takiej możliwości. Musiałbym zakładać jakiś potrójnie czarny scenariusz. Jak już mówiłem - wierzę w ten zespół, poznałem jego możliwości i jestem przekonany, że nie będzie potrzeby oglądania się do tyłu.

Ostatnie trzy sparingi wygraliście, ale dwa z dużym trudem. Czy jest nadzieja na to, że w ciągu kilku dni drużyna zacznie prezentować lepszy futbol?

Na pewno tak. Jeżeli chodzi o defensywę, to wygląda nieźle. Oczywiście pomijając mecz z Ruchem Radzionków, który całemu zespołowi nie wyszedł i uratowała nas tylko nieskuteczność napastników Ruchu. Widać było pewien brak świeżości, ale najważniejsza jest liga. Analizując trzy sezony mojej pracy z Gawinem, drużyna była dobrze przygotowana i strzelała bramki niezależnie od tego, czy była to pierwsza, dziesiąta, czy osiemnasta kolejka. Liczę przede wszystkim na to, że napastnicy się obudzą, bo we wszystkich rozegranych zimą sparingach, trafił tylko Michał Filipowicz i testowany Artur Nowak. Jeżeli Myśliwy, Hustava i Socha zaczną strzelać, to o resztę drużyny jestem spokojny.

Obserwując poczynania napastników, nie ma pan czasem ochoty wyjść na boisko i pokazać im jak się strzela bramki?

- Przyznaję, że czasem jest coś takiego. Weszło mi to w krew do tego stopnia, że jak piłka przelatuje gdzieś blisko mnie, to mam taki odruch, że składam się do strzału. Na pewno jak murawa będzie dla mnie trochę przychylniejsza, to zacznę brać czynny udział w treningach. Cały czas liczę, na to, że do chłopaków dojdzie końcu, że to nie jest jakiś anonimowy klub, tylko Zagłębie Sosnowiec, a gra w tych barwach zobowiązuje i w każdym meczu trzeba dawać z siebie wszystko. Wtedy powinno być dobrze.

Nie odnosi pan wrażenia, że zmiennicy zawodników wyjściowego składu nie wykorzystują do końca szans na udowodnienie swojej przydatności, takich jak choćby sparing z Ruchem?

- Zgadzam się. Trzeba jednak pamiętać, że z Radzionkowem graliśmy bardzo eksperymentalnym składem, szczególnie w linii pomocy. Poza tym zawodnicy wiedzą o tym, że dla mnie najważniejsza jest liga. Sparingi są po to, bym przyjrzał się poszczególnym piłkarzom i sprawdził jak radzą sobie w różnych ustawieniach. Formę budowaliśmy tak, by trafić z nią w ligę, która wszystko zweryfikuje.

Zimą zagraliście 13 sparingów, w większości z drużynami słabszymi od siebie, a wyniki i tak nie zwalają z nóg. Tymczasem wasz najbliższy przeciwnik, Raków ogrywał drużyny teoretycznie lepsze od siebie. Czy będzie to miało przełożenie na ligę?

- Wiem z doświadczenia, że dla większości trenerów dobre wyniki w sparingach mają duże znaczenie, ale ja wolę gdy forma jest wzrastająca. Nasi wysłannicy byli na ostatnich meczach kontrolnych Rakowa i jesteśmy pod wrażeniem wyników, jakimi te spotkania się kończyły. Ale tak jak powiedziałem, forma budowana zimą ma trwać przez całą rundę, a nie kończyć się po 5-6 kolejkach. Trener Ojrzyński ma tu swoją filozofię, ja mam swoją, a która jest lepsza pokaże boisko. Tak na marginesie, chciałbym jeszcze dodać, że sparingpartnerów wybierał trener Copjak. Po moim przyjściu do Zagłębia nie było już czasu na zmiany.

A gdyby była taka możliwość, to coś by pan zmienił?

- Na pewno starałbym się, żeby w środku okresu przygotowawczego zagrać z kilkoma mocniejszymi drużynami. I tak zmieniliśmy ostatniego sparingpartnera, bo mieliśmy spotkać się z Podbeskidziem. Uznałem jednak, że bardzo silny rywal na tydzień przed ligą to nie najlepsze rozwiązanie. Mimo wszystko nie narzekam, wręcz przeciwnie - uważam, że zespół jest dobrze przetestowany.

W kontekście sytuacji w tabeli, przydałyby się te cztery ujemne punkty odebrane Zagłębiu za korupcję. Wierzy pan w ogóle w to, że zostaną zwrócone?

- Nie. Gdyby była szansa, to myślę że już by się to stało faktem. Nie mam żadnych nadziei w tym kierunku. Wiem, że awans mówimy wywalczyć sobie sami.


http://www.sportowefakty.pl/pilka/2009/ ... nuszem-ku/
bulion
Żółta kartka
 
Posty: 182
Dołączył(a): 2004-12-08, 1:42 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez jls 2009-03-11, 12:34 pm

http://www.sosnowiec.info.pl/sport/pilk ... ,1,4,13924

Nadejdzie wiosna i lepsze czasy
Maciej Wasik / sosnowiec.info.pl

Chyba wszyscy zagłębiowscy kibice piłki nożnej mają już dość zimy i z tęsknotą czekają na start rundy wiosennej. Czy wraz z odradzającą się przyrodą po zimowym śnie odrodzi się Zagłębie?

Czas na podsumowanie sezonu przygotowawczego przed tak oczekiwaną rundą rewanżową. W przerwie zimowej z sosnowieckim klubem pożegnało się 8 zawodników (patrz na dole), w miejsce których sprowadzono 7 nowych piłkarzy. Przedłużono także umowę z Krzysztofem Bodzionym i dołączono do zespołu utalentowanych wychowanków. Ponad połowę nowych nabytków stanowi tzw. „królewski zaciąg”, czyli 4 piłkarzy z Gawina Królewska Wola, którzy przybyli do Zagłębia za trenerem Januszem Kudybą.



Nowy szkoleniowiec sosnowiczan zastąpił charyzmatycznego Miroslava Copjaka.

Trener Kudyba zastąpił Czecha 15 grudnia i od samego początku powtarzał, iż preferuje ofensywny futbol. Jeszcze wtedy nie wiedział, iż największe problemy będzie miał właśnie z atakiem. Z „królewskiego zaciągu” - Michał Wróbel, Grzegorz Dorobek, Tomasz Balul i Adrian Masarczyk - w meczach kontrolnych najlepiej prezentował się ten pierwszy. Wróbel występuje na prawej obronie i pokazał, iż nie tylko potrafi skutecznie przerwać akcję, ale również włączyć się do konstruowania poczynań ofensywnych. Na dzień dzisiejszy jest to pewniak do składu. Dobre wrażenie zrobił również solidny na środku obrony Balul. Najprawdopodobniej przez tego zawodnika z podstawowej jedenastki wypadnie Wojciech Białek, chociaż ten wspólnie z Adrianem Markiem jesienią bardzo dobrze spisywali się jako para środkowych obrońców. Na środku obrony panuje więc bardzo duża konkurencja, gdyż do wymienionej trójki dochodzi jeszcze utalentowany wychowanek, Mateusz Madej, który pokazał, iż drzemie w nim ogromny potencjał. Na razie ciężko ocenić bramkarza Masarczyka, jednak kilkoma interwencjami potwierdził, iż ma „papiery na granie”. Sparingi, w których najczęściej grywał tylko po 45 minut, nie są wystarczającym materiałem do oceny tego piłkarza. Jak na razie najsłabiej spośród byłych zawodników Gawina prezentuje się środkowy pomocnik Dorobek. Jest dość wolny i nie pokazał nic nadzwyczajnego. Swoją grą przypominał Artura Błażejewskiego, z którym Zagłębie rozwiązało kontrakt.

Największy problem, z jakim musi się zmierzyć trener Kudyba, to atak. Z Sosnowcem pożegnał się Rafał Bałecki, a Krzysztof Myśliwy w meczach kontrolnych spisywał się, delikatnie mówiąc, dużo poniżej oczekiwań. Paweł Smółka okazał się dużym rozczarowaniem i wrócił z do krakowskiej Wisły, a jego miejsce zajął Pavol Hustava. Słowacki napastnik, którego zachwalał poprzedni szkoleniowiec Zagłębia, w meczach sparingowych popisywał się jednak nonszalancją i brakiem skuteczności. Sosnowiczanie gorączkowo szukali więc wzmocnienia w formacji ofensywnej. Dopiero ostatniego dnia okna transferowego do zespołu dołączyła dwójka napastników: Michał Filipowicz i Bartłomiej Socha. Ten pierwszy pokazał, iż świetnie potrafi się zastawiać, dysponuje dobrym przyspieszeniem, jednak ze skutecznością pod bramką jest już różnie. W rozegranych sparingach zdobył tylko 1 gola, trafiając z najbliższej odległości. Natomiast Socha, który w ubiegłym roku nabawił się poważnej kontuzji stopy, pokazał, iż jest jeszcze bardzo daleki od optymalnej formy. Po zakontraktowaniu tych graczy wydaje się jednak, że problem ataku pozostał nierozwiązany. W tej sytuacji parę podstawowych napastników najprawdopodobniej będą tworzyli Myśliwy z Filipowiczem. Duże nadzieje rokuje Dariusz Bernaś, wychowanek Zagłębia, który w meczach kontrolnych pokazał się z bardzo dobrej strony i udowodnił, iż warto dać mu szanse zaprezentowania się w spotkaniach ligowych.

Zagłębie rozegrało w przerwie zimowej 16 sparingów, z czego jeszcze pod wodzą Copjaka sosnowiczanie zdążyli rozegrać 3 mecze (w tym jedną wewnętrzną gierkę zarówno „etatowych” zawodników Zagłębia, jak i testowanych). W 7 pojedynkach nasi piłkarze byli górą, 4 razy zremisowali, a w 3 spotkania zakończyły się ich porażką; bilans bramkowy - 17:9 (dwa gole padły w wewnętrznej gierce). Bramki strzeliło aż 16 zawodników, dwukrotnie na listę strzelców wpisał się tylko Hustava. Jedno trafienie zaliczył Smółka, który opuścił już Sosnowiec. Jeden gol był samobójczy - autorem tego trafienia był Michał Bachor, obrońca LZS Leśnica. Dwie bramki zdobyli natomiast zawodnicy, którzy przebywali na testach, ale nie podpisali umowy - Artur Nowak i Słowak Tomas Bartoś. Tylko sześć bramek strzelili napastnicy, siedmiokrotnie na listę strzelców wpisali się pomocnicy. Licząc samobójcze trafienie Bachora, czterokrotnie bramki zdobywali obrońcy.

Chyba już tylko niepoprawni optymiści wierzą w awans naszego zespołu do I ligi, bo jak mawiają - wiara umiera ostatnia. W przerwie letniej poprzedni zespół trenera Kudyby prezentował się przeciętnie, a mimo to Gawin aktualnie znajduje się na czele grupy zachodniej w II lidze. Chciałoby się zaśpiewać: „Nadejdzie wiosna i lepsze czasy…”. Czy sosnowiczanie okażą się rycerzami wiosny? Dowiemy się już niebawem, gdyż pierwszy mecz z Rakowem Częstochowa już w najbliższą sobotę.
Zimowe zmiany w kadrze:

Odeszli: Radosław Jacek, Paweł Smółka (obaj powrót do Wisły Kraków), Dawid Bartos (rozwiązanie umowy, obecnie Tur Turek), Rafał Franke (rozwiązanie umowy, obecnie Polonia Łaziska Górne), Artur Błażejewski (rozwiązanie umowy, obecnie Nielba Wągrowiec), Rafał Berliński (rozwiązanie umowy, obecnie Sandecja Nowy Sącz), Rafał Bałecki (koniec kontraktu, obecnie Tur Turek), Paweł Cygnar (wypożyczenie do Resovii Rzeszów).

Przybyli: Pavol Hustava (poprzednio Koszarawa Żywiec, umowa ważna do 30 czerwca 2011 roku), Grzegorz Dorobek, Michał Wróbel, Tomasz Balul i Adrian Masarczyk (wszyscy poprzednio Gawin Królewska Wola, umowy ważne do 30 czerwca 2010 roku, w przypadku Masarczyka do 30 czerwca 2011), Michał Filipowicz (wypożyczenie do końca czerwca bieżącego roku z Piasta Gliwice), Bartłomiej Socha (wypożyczenie do końca czerwca bieżącego roku z Odry Wodzisław), Krzysztof Bodziony (podpisał nowy kontrakt do końca 2009 roku).

W okresie przygotowawczym do kadry I zespołu dołączyli wychowankowie: Dariusz Bernaś (rocznik 1992), Sebastian Stefański (90), Maciej Szatan (92), Marcin Strojek (91), Mateusz Madej (90).

Zimowe sparingi:

Zagłębie - Przebój Wolbrom 2:0 (Bramki dla Zagłębia: Smółka, Pietrzak), Zagłębie - GKS Tychy 1:1 (Bartoś), Zagłębie „żółci” - Zagłębie „pomarańczowi” 0:2 (Hustava - 2), Zagłębie - Czarni Sosnowiec 0:1, Zagłębie - Odra Wodzisław Śląski 0:1, Zagłębie - Górnik Zabrze ME 1:0 (Skórski), Zagłębie - Kmita Zabierzów 1:0 (Nowak), Pniówek Pawłowice Śląskie - Zagłębie 1:1 (Strojek), Zagłębie - BKS Stal Bielsko Biała 1:3 (Kłoda), Zagłębie - Rozwój Katowice 0:0, Zagłębie - Odra Opole 0:0, Zagłębie - Górnik Wieliczka 2:1 (T. Szatan, Białek), Zagłębie - Nida Pińczów 3:0 (Smolec, Filipowicz, Ryndak), Zagłębie - LZS Leśnica 2:1 (samobójcza, Bodziony), Zagłębie - Ruch Radzionków 1:0 (Marek).

Kadra:

Bramkarze: Nr na koszulce: 1 - Maciej Gostomski (ur. 1988 r.), 12 - Adrian Masarczyk (1988).

Obrońcy: 29 - Tomasz Balul (1983), 7 - Adrian Marek (1987), 5 - Marcin Strojek (1991), 9 - Michał Wróbel (1982), 20 - Wojciech Białek (1987), 8 - Tomasz Łuczywek (1978)*, 21 - Adrian Pajączkowski (1979)*, 30 - Mateusz Madej (1990)*, 15 - Maciej Szatan (1992)*.

Pomocnicy: 14 - Rafał Pietrzak (1992), 16 - Tomasz Szatan (1988), 17 - Grzegorz Dorobek (1982), 6 - Krzysztof Bodziony (1985), 19 - Michał Skórski (1987), 10 - Arkadiusz Kłoda (1980), 23 - Piotr Smolec (1984), 4 - Dawid Ryndak (1989).

Napastnicy: 2 - Sebastian Stefański (1990), 27 - Bartłomiej Socha (1981), 28 - Michał Filipowicz (1986), 18 - Krzysztof Myśliwy (1976), 25 - Dariusz Bernaś (1992), 11 - Pavol Hustava (1987).

* zawodnik może występować także w pomocy
jls
 
Posty: 509
Dołączył(a): 2006-06-07, 12:29 pm
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Przegląd prasy

Postprzez jls 2009-03-11, 6:29 pm

Taka ciekawostka sprzed kilku lat.
http://www.sport.pl/pilka/1,65029,2116380.html
jls
 
Posty: 509
Dołączył(a): 2006-06-07, 12:29 pm
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Przegląd prasy

Postprzez hellboyek 2009-03-11, 7:10 pm

Wywiad z Adamem Benszem:

Jeszcze nie tak dawno grał Pan w Zagłębiu Sosnowiec. Spogląda Pan czasem na tabelę drugiej ligi?
Oczywiście, że tak. Kontaktuję się z chłopakami. Często utrzymuję kontakt z trenerem bramkarzy Grzegorzem Kurdzielem. Jestem nadal zawodnikiem Zagłębia i kto wie, może w przyszłym sezonie zagram w jego barwach już w I lidze? Bardzo kibicuję chłopakom, życzę im jak najlepiej i chciałbym, aby awansowali.


http://www.11.pl/aktualnosci/adam_bensz ... przegrywac
hellboyek
 
Posty: 248
Dołączył(a): 2008-07-12, 11:37 am

Re: Przegląd prasy

Postprzez neti 2009-03-12, 2:56 pm

Rusza II liga zachodnia - kto będzie tej wiosny najsilniejszy?
Wto, 10 marca 2009, 18:07


W przerwie zimowej w II lidze zachodniej nastąpiło zatrzęsienie. Liga wprawdzie nie wywróciła się do góry nogami - większość klubów pozostaje na tych samych miejscach, które zdobyły jesienią - ale paradoksalnie fotel lidera tabeli objął... IV-ligowiec. Wszystko za sprawą fuzji Gawina Królewska Wola z Intakus-Ślęzą Wrocław.

Zimowanie II-ligowców było huczne i niebywale aktywne. Poniżej przedstawiamy Państwu pozimowe sylwetki ekip z II ligi zachodniej wraz z określeniem roli, jaką zapewne odegrają wiosną.

1. Ślęza Wrocław - niedawny IV-ligowiec ma uprzywilejowaną sytuację w nadchodzącej rundzie wiosennej. Wrocławianie przejęli miejsce Gawina Królewska Wola, bezsprzecznego lidera II ligi zachodniej po rundzie jesiennej. Wszystko za sprawą porozumienia właściciela drużyny z Królewskiej Woli, Andrzeja Gawina z Bogdanem Ludkowskim, prezesem Ślęzy Wrocław. Wprawdzie znaczna część kadry Gawina z rundy jesiennej została wysprzedana, mimo to jednak Ślęza wcale nie musi przeciwieństwem jesiennego lidera ligi. Szczególnym względem ma być pomoc finansowa prezesa byłego klubu z Krolewskiej Woli, Andrzeja Gawina. Ślęza wiosną zagra przede wszystkim kadrą złożoną z byłych IV-ligowów. Z ekipy Gawina pozostali jedynie: Robert Piwowar oraz Łukasz Szczepaniak. Ślęza ściągnęła zimą m.in. piłkarzy Śląska Wrocław: Daniela Tarasiewicza, Krzysztofa Szewczyka, Pawła Kowala oraz weterana Zbigniewa Wojcika.
Prognoza na wiosnę: utrata przewodnictwa w tabeli oraz miejsce w środku stawki

2. Kotwica Kołobrzeg - ekipa Tomasza Arteniuka jest pierwszym, poważnym kandydatem do awansu do I ligi polskiej. Drużyna z Kołobrzegu nie tylko ma świetną pozycję wyjściową przed wznowieniem rozgrywek, ale również silniejszą kadrę. Kotwica wzmocniła się przede wszystkim byłymi piłkarzami drużyn z Ekstraklasy. Paweł Pytlarz przyszedł z Zagłębia Lubin, Dominik Sobański oraz Michał Pietroń z gdańskiej Lechii, a 23-latek, Przemysław Rawa z Legii Warszawa. Klub wzmocnił także Jakub Worapojew ze Stali Poniatowa, utalentowany młodzian, Marcin Ziatyk z gnieźnieńskiego Mieszka oraz Andriej Gricha, Rosjanin chcący zaistnieć w lidze polskiej.
Prognoza na wiosnę: walka o pierwsze miejsce w tabeli

3. MKS Kluczbork - drużyna z Kluczborka może mieć słabszą rundę wiosenną od minionej jesieni. Podopieczni Andrzeja Polaka nie poczynili większych transferowych ruchów. Z Gawina Królewska Wola ściągnęli Piotra Stawowego oraz Patryka Tuszyńskiego, a Daniel Wolny i Tomasz Cieślak to żółtodzioby, będący raczej uzupełnieniem kadry, niż realnym jej wzmocnieniem. Plusem MKS-u jest brak większych strat w kadrze, a przede wszystkim zatrzymanie Waldemara Soboty, najlepszego strzelca drużyny z Kluczborka.
Prognoza na wiosnę: walka o I ligę

4. Pogoń Szczecin - szczecinianie, prowadzeni przez Piotra Mandrysza mają wiosną straszyć wszystkich ligowych rywali. Pogoń ma bowiem wielką chrapkę na awans do I ligi. Ma ku temu podstawy: zaledwie 5 punktów straty do lidera, szeroka i utalentowana kadra oraz solidne wzmocnienia. Do Szczecina walczyć o I ligi zimą przyszli bowiem: Marcin Nowak, Michał Szczyrba oraz Piotr Petasz z Piasta Gliwice, Piotr Koman z Podbeskidzia Bielsko-Biała oraz młodzieżowiec, Damian Sieniawski z Gwarka Zabrze. Szczególnym plusem szczecinian jest brak ubytków kadrowych.
Prognoza na wiosnę: walka o pierwsze miejsce w tabeli; główny faworyt

5. Elana Toruń - piłkarze z Torunia wiosną byli objawieniem ligi. U kresu rundy jesiennej zajęli w tabeli 5. miejsce, budząc respekt u rywali. Wiosną jednak ekipa Wiesława Borończyka może spuścić z tonu. Zimą bowiem w Toruniu wszystko wywróciło się do góry nogami. Były - i są nadal - ogromne kłopoty finansowe i klub miał reorganizację prezesostwa. Z przyczyn czysto piłkarskich: w Toruniu była także wyprzedaż: Maciej Manelski przeszedł do Jaroty Jarocin, Rafał Becker, Bartosz Dreszel i Daniel Paprocki zasilili III-ligową Legię Chełmża, odeszli także Łukasz Waligóra oraz Mariusz Kowalski. Ale cięcia kadrowe nie znaczą, że futboliści z grodu Kopernika wcale się nie wzmocnili. Klub bogatszy jest przede wszystkim o Marcina Rackiewicza z Widzewa Łódź oraz Domżalskiego z Ruchu Chorzów, są także młode, utalentowane twarze: 19-letni Michał Marcinkowski oraz o rok starszy Artur Goździk. Jednak Elana w walce o I ligę nie będzie się liczyć.
Prognoza na wiosnę: środek tabeli

6. Nielba Wągrowiec - typowy średniak ligi. Nie grozi jej spadek z rozgrywek, ale o awans - mimo zgromadzonych 29 punktów jesienią - także bić się nie będzie. Nielba zimą pozbyła się wielu kopaczy. W klubie nie ma już m.in. Deręgowskiego, Kina, Nawrota, Piątka czy Suskiego, a kadrę wzmocnili jedynie Artur Błażejewski z Zagłębia Sosnowiec oraz golkiper Jacek Wosicki z III-ligowej Sparty Oborniki.
Prognoza na wiosnę: środek tabeli

7. Raków Częstochowa - drużyna prowadzona przez Jacka Ojrzyńskiego wiosną może być objawieniem II-ligowych rozgrywek. Raków jesienią zgromadził 29 'oczek' i do lidera traci aż 11 punktów, jednak to nie wyklucza go od sprawienia sporej sensacji. Częstochowianie wzmocnieni Jakubą Kiślem z Widzewa Łódź, Mateuszem Orzechowskim z Sandecji Nowy Sącz czy Arkiem Gołębiem z Podbeskidzia Bielsko-Biała i bez wielkich ubytków kadrowych nie raz wiosną powinni sprawić sensację.
Prognoza na wiosnę: środek tabeli z częstymi wzlotami formy

8. Zagłębie Sosnowiec - byłego ekstraklasowca nigdy nie należy lekceważyć. Piłkarze z Sosnowca - podobnie jak częstochowianie - wiosną chcą nieźle zatrząsnąć tabelą. I zapewne to uczynią, bo zimą poczynili ogromne wzmocnienia. Do Sosnowca przyszli: Michał Filipowicz z Odry Opole, Bartłomiej Socha z Odry Wodzisław, poważne ogniwa Gawina Królewska Wola: golkiper Adrian Masarczyk, obrońcy Michał Wróbel oraz Tomasz Balul, a także pomocnik, Grzegorz Dorobek. Zagłębiu nie udało zatrzymać się Artura Błażejewskiego, który odszedł do Nielby Wągrowiec, ale mimo to sosnowiczanie ligą zatrzęsą.
Prognoza na wiosnę: walka o I ligę, pod warunkiem regularności kadry

9. Unia Janikowo - Unici zimą przeżyli straszne chwile. Wszystko za sprawą zatrzymania burmistrza Janikowa, Andrzeja B., poważnego działacza klubu. Choć niedaleka przyszłość Unii nie jest jeszcze znana, klub może - w najgorszych okolicznościach - pożegnać się z II ligą za sprawą degradacji. W kwestii czysto sportowej janikowianie zimą znacznie się osłabili. Stracili przede wszystkim Marcina Tarnowskiego, który odszedł do bydgoskiego Zawiszy, Marcina Wincla (OKS Olsztyn), Łukasza Gikiewicza (Polonia Bytom), Krzysztofa Kretkowskiego (Lech Rypin), klubów szukają Michał Mendelski oraz Andrzej Szyszko. Janikowianie wzmocnili się jedynie osobami: golkipera Mateusza Imianowskiego z Miedzi Legnica oraz Roberta Kaźmierczaka z Górnika Polkowice. Szczególnie ten drugi jest sporym wzmocnieniem, i tak słabszej niż jesienią Unii Janikowo.
Prognoza na wiosnę: środek tabeli, częste wahania formy

10. Zawisza Bydgoszcz - bydgoski rycerz zimę miał udaną. Nawet bardzo udaną, bo zdołał ściągnąć piłkarzy z Ekstraklasy: Macieja Dąbrowskiego z GKS Bełchatów oraz Marcina Krzywickiego z Cracovii Kraków. Klub jest mocniejszy także o Marcina Tarnowskiego z janikowskiej Unii czy Mateusza Zaremskiego z włocławskiej Włocłavii. Poza wzmocnieniami kadrowymi Zawiszę przychylnie traktuje ratusz, który na klub przeznacza coraz więcej pieniędzy. W Bydgoszczy nie mówią głośno o ogromnych aspiracjach, ale jasne jest, że Zawisza ma potencjał, by wiosną zrobić pospolite ruszenie na fotel lidera.
Prognoza na wiosnę: walka o I ligę, jednak różnica punktowa z jesieni robi spory problem

11. Jarota Jarocin - podopieczni Czesława Owczarzaka chcą spokojnie utrzymać się w II lidze. Jednak wiosną będą musieli się trochę natrudzić, bo aktualnie na koncie mają zaledwie 23 punkty. Żeby spokojnie się utrzymać potrzebują jeszcze kilkunastu. A Jarota zimą znacząco się osłabiła. Odeszli: Smektała, Świątek, Sowiński, Guźniczak i Olakitan. A wzmocnienia nie wyglądają efektownie, jedynie: Krzysztof Gościniak z Promienia Opalenica, Maciej Manelski z Elany Toruń, Piotr Nieć z Sandecji Nowy Sącz i Hubert Oczkowski z Phytopharm Klęka. Czy transfery te dadzą pewne utrzymanie się w II lidze?
Prognoza na wiosnę: walka o utrzymanie

12. GKS Tychy - tyszanie przed rozpoczęciem rozgrywek w II lidze zachodniej byli jednym z faworytów ligi. Rzeczywistość okazała się dla nich jednak niezbyt kolorowa. Niska pozycją po rundzie jesiennej daje podstawy do obaw o II-ligowy byt. Ale nie w przypadku GKS! Podopieczni Mirosława Smyły po transferach: Wojciecha Ankowskiego z Przeboju Wolbrom, Dawida Ambroziaka z LZS-u Leśnica, Mateusza Żyły z Sandecji Nowy Sącz czy przede wszystkim Wojciecha Popiela oraz Damiana Furczyka z zabrzańskiego Górnika powinni wiosną sprawić sporo psikusów wyżej notowanym rywalom.
Prognoza na wiosnę: środek tabeli

13. Czarni Żagań - piłkarze Janusza Kubota zimą nie szaleli. Zakontraktowali jedynie Dariusza Piechowiaka z Unii Kumice i praktycznie w nie zmienionym składzie wznowią rozgrywki. Jesienią kadra Czarnych starczyła im do zajęcia 13. pozycji. Trudno powiedzieć, czy gwarantuje ona utrzymanie w II lidze.
Prognoza na wiosnę: walka o utrzymanie

14. Lechia Zielona Góra - Lechia wiosną wszystkie siły nastawi na obronę 14. pozycji i utrzymanie się w II lidze. Podopieczni Zbigniewa Mandziejewicza wzmocnieni osobą Pawła Wojciechowskiego nie łudzą się - będzie cholernie trudno, ale o utrzymanie trzeba powalczyć.
Prognoza na wiosnę: walka o utrzymanie

15. Miedź Legnica - Miedź chce się odbić od dnia i bezpieczni wywalczyć utrzymanie w II lidze. Powinno się im to udać, bowiem zimą poczynili sporo pozytywnych transferów. Do Legnicy przybyli: Jewhen Kowalczuk z Kotwicy Kołobrzeg, Grzegorz Burandt z Podbeskidzia Bielsko-Biała i Łukasz Zagański z Zagłębia Lubin. Trener Miedzi, Ireneusz Pedryc będzie miał wiosną w czym wybierać, bowiem kadra wielce nie wyszczuplała. To powinno wystarczyć do utrzymania.
Prognoza na wiosnę: utrzymanie się w lidze

16. Chemik Police - drużyna Marka Czerniawskiego wie, że musiała wzmocnić skład, by móc realnie patrzeć na walkę o utrzymanie się w lidze. Chemik wzmocnił kadrę: Piotrem Dutkiewiczem z Czarnych Żagań, Radosławem Erlichem z Pogoni Świebodzin, Łukaszem Kargolem, Kamilem Wronką i Marcinem Wydurskim z Wybrzeża Rewal oraz wychowankami: Patrykiem Baranowskim i Rafałem Janickim. Nic, tylko walczyć o utrzymanie!
Prognoza na wiosnę: walka o utrzymanie

17. Victoria Koronowo - najmniej skuteczna ekipa rudny jesiennej w II lidze zachodniej jest w poważnych tarapatach. Victoria chce utrzymać się w II lidze, poczyniła pewne transfery, ale czy one wystarczą by zachować II-ligowy ligowy byt? Maciej Karabasz zimą sięgnął po: Marcina Skonieczkę z Goplanii Inowrocław, Roberta Kawałka oraz Bartosza Kaszyńskiego z Chemika Bydgoszcz, do klubu z ligi cypryjskiej przyszedł także Arkadiusz Nowicki. Victoria z takimi wzmocnieniami mogłaby realnie myśleć o utrzymanie, ale koronowanie zimą stracili wielu, podstawowych piłkarzy. Klub opuścił przede wszystkim Tomasz Rogóż, który przeszedł do Olimpii Grudziądz. Koronowo pożegnało także: Mateusza Kordowskiego, Adama Kolmajera, Patryka Podolskiego czy Łukasza Andrzejewskiego. Victoria kadrowo sporo straciła, ale w walkę o utrzymanie włoży wszystkie swoje siły, a jeśli zacznie strzelać, to w II lidze powinni pozostać. Jednak obiektywnie rzecz biorąc, Victoria ma najsłabszą kadrę spośród całej stawi II ligi zachodniej.
Prognoza na wiosnę: walka o utrzymanie

18. Polonia Słubice - Poloniści - podobnie jak Victoria - nie mają wyjścia - muszą walczyć o II-ligowy byt. W wyzwaniu tym podopiecznym Grzegorza Kapicy mają pomóc: Tomasz Gajowy i Krzystof Piskuła, którzy przyszli z Warty Poznań, Andrzej Matwijów z Kotwicy Kołobrzeg, Dawid Kręt, Mateusz Machaj, Mariusz Szyszka, Michał Wawszczak z Lecha Poznań oraz Łukasz Janczarek z Piasta Gliwice. Ekipa solidna, ale czy na walkę o utrzymanie nie jest czasem za późno?
Prognoza na wiosnę: walka o utrzymanie


http://www.magazynpilkarski.pl/?mod=news&nid=48498
neti
 
Posty: 81
Dołączył(a): 2008-06-26, 3:50 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez mayday77 2009-03-13, 6:04 pm

O sześć punktów na Stadionie Ludowym - zapowiedź meczu Zagłębie Sosnowiec - Raków Częstochowa

Po przerwie zimowej Zagłębie Sosnowiec i Raków Częstochowa powalczą o punkty w ligowej tabeli. Zwycięstwo pozwoli jednej z drużyn wyrwać się ze ścisku panującego w środku stawki i z większą nadzieją spojrzeć w kierunku miejsc premiowanych awansem do I ligi.
Ostatni tydzień przed meczem z Rakowem przyniósł w Sosnowcu sporo zamieszania. Najpierw pojawiła się plotka, że ze względu na warunki pogodowe, start rundy wiosennej może się opóźnić. - To jakaś bzdura. Wiedzielibyśmy o tym pomyśle, tymczasem z PZPN nie doszły do nas żadne sygnały - dementuje dyrektor klubu Jerzy Lula. Później pojawił się problem z policją. Stróże prawa ocenili, że Stadion Ludowy jest niewłaściwie przygotowany pod względem bezpieczeństwa i zasugerowali, że mecz z Rakowem powinien się odbyć bez udziału publiczności. Mimo to prezydent miasta, do którego należy ostateczna decyzja, pozwolił na wpuszczenie fanów obu drużyn.

Nic zatem nie stanie na przeszkodzie w rozegraniu niezwykle ważnego dla układu tabeli meczu. Raków ma bowiem tylko punkt przewagi nad Zagłębiem i w przypadku zwycięstwa gospodarzy, uda im się wyprzedzić bezpośredniego rywala. A o tym jak ważny będzie start, mówi trener sosnowiczan Janusz Kudyba. - To niezwykle istotny mecz. Spotkanie z Rakowem, a także dwa następne - z Elaną i Polonią Słubice - pokażą nam o co będziemy grali w tym sezonie.

Wydawało się, że w meczu z Rakowem nie zagra tylko leczący naciągnięte więzadła Arkadiusz Kłoda. Co prawda w sparingu z Ruchem Radzionków na boisku nie było Piotra Smolca, Michała Wróbla i Tomasza Szatana, a w trakcie meczu kontuzji doznał Grzegorz Dorobek, ale trener tłumaczył absencję tych piłkarzy drobnymi urazami. Na kilka dni przed meczem z Rakowem okazało się jednak, że Szatan ma problemy z przywodzicielem i będzie zdolny do gry dopiero w kolejnym spotkaniu z Elaną Toruń. Tym samym ze składu wypadł rozgrywający, ale trener Zagłębia nie traci pewności siebie. - Mam już gotowy awaryjny scenariusz. Kto wie, czy nie będzie ciekawszy od pierwotnego. Zmiana personalna w środku pola będzie niespodzianką, ale myślę że miłą - zapowiada tajemniczo Kudyba.

Kto więc zastąpi na środku pomocy Szatana? Zapowiadana niespodzianka wskazuje, że nie będzie to Krzysztof Bodziony. Być może Kudyba postawi na Mateusza Madeja. Trener Zagłębia jest pod wrażeniem gry tego młodego piłkarza. Wyciągnął go z rezerw, sprawdził w sparingach i namówił zarząd do podpisania z nim profesjonalnego kontraktu. Co więcej, daje do zrozumienia, że grającego do tej pory na środku obrony Madeja, widzi bardziej w roli pomocnika. Na tą pozycję może też zostać cofnięty Michał Filipowicz, który przez większą część kariery grał właśnie jako środkowy pomocnik.

Częstochowianie mają gospodarzom coś do udowodnienia. Jesienią na własnym boisku przegrali z Zagłębiem 0:2, ale od tego czasu wiele się zmieniło. Raków po słabym początku sezonu zatrudnił trenera Leszka Ojrzyńskiego i zaczął szybko piąć się w górę ligowej tabeli. W Sosnowcu wyniki były kiepskie, a debiutujący w sobotę Kudyba to już trzeci trener Zagłębia w tym sezonie.

Jeżeli mielibyśmy sugerować się wynikami zimowych sparingów, to faworytem meczu jest Raków. Drużyna z Częstochowy ograła Piasta Gliwice, ŁKS łódź i GKS Jastrzębie, a tydzień temu rozgromiła Concordię Piotrków Trybunalski aż 5:1. Zagłębie zimą radziło sobie nie najlepiej i choć trzy ostatnie sparingi sosnowiczanie wygrali, to styl tych zwycięstw pozostawia wiele do życzenia. Trener Kudyba tłumaczy to różnicą w filozofii prowadzenia drużyny między nim, a Ojrzyńskim. - Dla wielu trenerów duże znaczenie mają wyniki meczów kontrolnych, ale co z tego, że w sparingach będziemy wszystkich ogrywać, skoro najważniejsza jest liga. Buduję drużynę tak, by forma była rosnąca. Leszek Ojrzyński ma tu swoją filozofię, ja mam swoją, a która okaże się lepsza, pokaże boisko.

Zagłębie Sosnowiec - Raków Częstochowa / sob.14.03.2009 godz. 17:00

Przewidywane składy:

Zagłębie Sosnowiec: Gostomski - Wróbel, Balul, Marek, Pajączkowski, Smolec, Madej, Dorobek, Pietrzak, Myśliwy, Filipowicz.

Raków Częstochowa: Pyskaty - Mastalerz, Gołąb, Jankowski, Kowalczyk, Rogalski, Orzechowski, Lenartowski, Bielecki, Foszmańczyk, Korytkowski.


Źródło:www.SportoweFakty.pl
mayday77
 
Posty: 352
Dołączył(a): 2007-03-05, 6:44 pm
Lokalizacja: Będzin-Syberka

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2009-03-14, 7:11 am

Kiedy zleciały te cztery miesiące? Drugoligowcy wracają na boiska! Zagłębie zmierzy się na Stadionie Ludowym z Rakowem Częstochowa, a GKS będzie walczył o punkty w Żaganiu.
Nasze drużyny kończyły jesień w fatalnych nastrojach. Zagłębie z faworyta do awansu stało się średniakiem, a GKS ze średniaka zamienił się w drużynę zagrożoną spadkiem.

Nowe Zagłębie rozpoczęto od zakontraktowania nowego trenera. Miroslava Copjaka zastąpił Janusz Kudyba, a razem z nim do kadry dołączyło aż 12 piłkarzy. Kibice najwięcej obiecują sobie po ligowcach - Bartłomieju Sosze i Michale Filipowiczu, ale my radzimy zwrócić uwagę na utalentowaną młodzież - Dariusza Bernasia czy Mateusza Madeja. Zagłębie traci dziś 10 punktów do miejsca premiowanego awansem, ale już wiary nie traci. - Nadzieja wciąż się tli. Bardzo ważny będzie początek. Jedno, dwa zwycięstwa dodadzą tej drużynie pewności - uważa Jerzy Lula, dyrektor klubu.

W kadrze zamieszał też GKS. Jesienią najczęściej krytykowano linię pomocy, więc nic dziwnego, że działacze zakontraktowali do tej formacji aż sześciu nowych piłkarzy! Mateusz Żyła czy Wojciech Ankowski mają szansę zostać nowymi ulubieńcami tyskich fanów.

GKS jest na razie wśród drużyn zagrożonych spadkiem. - Spokojnie. W 2006 roku, gdy zostałem prezesem klubu, razem z zarządem postawiliśmy sobie dwa cele - awans do drugiej ligi w ciągu dwóch lat, a potem skok na ligę pierwszą w ciągu pięciu lat. Pierwszy cel został zrealizowany, a do drugiego dążymy - mówi Łukasz Jachym, prezes tyskiego klubu, który już po cichu dodaje, że kolejnym krokiem będzie atak na ekstraklasę.

Przed startem rozgrywek naszym drużynom ubył jeden bardzo silny rywal. Z powodu problemów finansowych z rywalizacji wycofał się lider z Królewskiej Woli (skorzystało na tym Zagłębie, które zakontraktowało trenera i czterech piłkarzy Gawina).

Działacze klubu z Królewskiej Woli wciąż liczą na fuzję ze Ślęzą Wrocław, ale na takie rozwiązanie nie godzi się większość klubów, które uważają, że jest to niezgodne z przepisami. Polski Związek Piłki Nożnej zawiesił decyzję w sprawie ewentualnej fuzji do 31 marca. Zagłębie rozpoczyna rundę sobotnim meczem z Rakowem (godz. 17), a GKS wyjazdowym spotkaniem w Żaganiu.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... lasie.html
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2009-03-14, 9:01 am

Podgrzewana murawa, sztuczne światło i kibice mają być atutem Zagłębia Sosnowiec w starciu z Rakowem. - To pierwszy mecz o punkty, ale chcemy go wygrać - mówi trener Rakowa Leszek Ojrzyński

Fot. Grzegorz Skowronek / AG

W sobotę w II lidze rusza piłkarska wiosna. Zawodnicy częstochowskiego Rakowa w pierwszym spotkaniu zaprezentują się w Sosnowcu. Ich rywalem będzie Zagłębie. Obydwie drużyny sąsiadują w tabeli. Na siódmej pozycji jest Raków (29 punktów), pozycję niżej zajmuje Zagłębie (28).

Wiele argumentów przemawia za rywalami, ale trener Ojrzyński też ma asa w rękawie.

Zagłębie posiada podgrzewaną murawę. Na niej rozegrało kilka sparingów i odbyło wiele treningów. W dodatku spotkanie zostanie rozegrane przy sztucznym świetle, a gospodarze będą mieć za sobą wsparcie wielu fanów. Częstochowianie przez ostatnie dni mieli problemy z treningami w naturalnych warunkach. Dopiero w czwartek, dwa dni przed meczem, trenowali na głównej płycie przy ul. Limanowskiego. Dobra forma w sparingach ma być jednak atutem Rakowa. - Dość późno wyszliśmy na naturalną trawę, a wiadomo, że na niej inaczej się biega, inaczej reaguje piłka - dodaje Ojrzyński. - Rywale pod tym względem mają nad nami zdecydowaną przewagę. Ale to będzie pierwsze spotkanie o punkty, pierwszy mecz wiosny. Zagłębiu będzie towarzyszyć dodatkowa presja, bo grają u siebie, a tak jak my też myślą o włączeniu się do walki o czołówkę.

Na co muszą uważać czerwono-niebiescy? Sosnowiczanie wiele bramek zdobywali po stałych fragmentach gry. Obrońcy Rakowa muszą też kontrolować szybkie akcje gospodarzy skrzydłami. - W sparingach obydwie drużyny prezentowały się z dobrej strony - ocenia częstochowski szkoleniowiec. - Jesteśmy przygotowani na różne warianty gry. Będzie to po dłuższej przerwie i wielu meczach kontrolnych pierwszy mecz o stawkę. To całkiem inna gra. Może być ciężko, ale nie boimy się Zagłębia. Większa presja będzie po stronie gospodarzy, dlatego chcemy to wykorzystać i przyjechać z Sosnowca z punktami.

Spotkanie zaplanowano na godz. 17. ak
http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,3 ... nowcu.html
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez jls 2009-03-14, 12:12 pm

http://www.sosnowiec.info.pl/sport/pilk ... ,1,4,13955

Zagłębie stawia na młodość i marzy o ekstraklasie
Maciej Wasik / sosnowiec.info.pl


Paweł Hytry jest przekonany, że odpowiednie miejsce dla Zagłębia to ekstraklasa
Działacze Zagłębia Sosnowiec nie zmieniają celów na ten sezon, pomimo, iż zdają sobie sprawę, że klub czeka bardzo ciężka runda. Również mają nadzieję, że w dłuższej perspektywie drużyna będzie walczyć o prawo gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Naszym celem jest powrót do ekstraklasy, gdyż tam jest miejsce Zagłębia - przekonuje prezes sosnowieckiego klubu, Paweł Hytry.

W Zagłębiu, klubie który jest dumą całego regionu, nie jest kolorowo, jednak najgorszy okres został już pokonany. - Cały czas brakuje nam ludzi do pracy, ale w takiej sytuacji finansowej, w jakiej się znajdujemy, nie możemy pozwolić sobie na sztab ludzi, który od rana do wieczora będzie pracował na nasz wizerunek. Dlatego cieszymy się, gdy kibice wychodzą z inicjatywą pomocy.



Klub nie ma dużych długów, a co najważniejsze na bieżąco spłacamy zaległości i powoli wychodzimy na prostą - kontynuuje sternik klubu ze Stadionu Ludowego. Priorytetem przed startem rundy wiosennej było pozbycie się zawodników z najwyższymi kontraktami, którzy nie prezentowali ponad przeciętnych umiejętności.- Kominy płacowe zostały już zburzone. Pożegnaliśmy się z piłkarzami, którzy byli przepłaceni - odniósł się do sytuacji prezes Hytry. - Mamy teraz bardzo ciekawy młody zespół. Do drużyny dołączyli wychowankowie, którzy na sercu leży dobro klubu. A to nie koniec, gdyż w kolejce są następni. Z pozyskanych zawodników z zewnątrz, moim zdaniem najlepszym posunięciem było zakontraktowanie Michała Wróbla. Piłkarz ten w meczach kontrolnych prezentował się bardzo solidnie - dodał prezes Zagłębia.

Kadra sosnowieckiego klubu liczy 25 zawodników, średnia wieku jest bardzo niska, bo wynosi niewiele ponad 23 lata (licząc rocznikowo). Po „trzydziestce” jest tylko dwójka piłkarzy - Tomasz Łuczywek i Krzysztof Myśliwy. 18 czerwca dołączy do nich Adrian Pajączkowski, który tego dnia będzie obchodził swoje 30. urodziny. Najmłodszym zawodnikiem w drużynie jest Dariusz Bernaś, który dopiero w wakacje (25 lipca), będzie świętował 17. urodziny. - Wierzymy, iż szkolenie młodzieży idzie w dobrym kierunku. Akademia Piłkarska jest bardzo dobrym posunięciem. Dzięki niej piłkarze od najmłodszych lat będą pod opieką dobrych szkoleniowców, będą dokładnie obserwowani i oceniani, co zaprocentuje w przyszłości - wyjaśnia Hytry.

Prezes wyjaśnił również kulisy wypożyczenia Bartłomieja Sochy, który, jak na razie prezentuje się bardzo przeciętnie. - Spokojnie, widzieliśmy go dopiero dwa razy po 45 minut. Piłkarz ten wiedział, iż w Sosnowcu nie ma co liczyć na duże pieniądze. Zdecydował się więc na przyjście do nas, gdyż chciał grać, pokazać, iż nie można go skreślać po kontuzji. Liczymy, że swoim pierwszoligowym doświadczeniem bardzo pomoże Zagłębiu - przekonuje Paweł Hytry.

Sternik sosnowieckiego klubu ciągle wierzy w awans do I ligi. - W każdym meczu będziemy walczyć o 3 punkty, mamy nadzieję, że już w tym roku uda nam się zrealizować cel, jakim jest awans do I ligi.

Już dziś o 17 na Stadionie Ludowym sosnowiczanie przejdą pierwszy test pod wodzą nowego szkoleniowca, Janusza Kudyby. Zagłębie zmierzy się w pojedynku o ligowe punkty z Rakowem Częstochowa.
jls
 
Posty: 509
Dołączył(a): 2006-06-07, 12:29 pm
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Przegląd prasy

Postprzez bulion 2009-03-16, 10:29 am

Pierwszoligowe drzwi trzasnęły przed Zagłębiem
Wojciech Todur

Runda wiosenna przyniosła w Sosnowcu wiele nowości: trener, dwunastu piłkarzy, dach nad trybuną... Pewne rzeczy pozostały jednak bez zmian: porażki, brak rozgrywającego, wpadki bramkarza.
Zagłębie liczyło na udany początek rundy wiosennej. Zwycięstwo z Rakowem miało otworzyć szerzej drzwi z napisem "pierwsza liga". Te zatrzasnęły się jednak z wielkim hukiem. Czy na dobre? - Do końca sezonu pozostało jeszcze 14 spotkań. Gramy dalej - zapewnił trener Janusz Kudyba, ale minę miał nietęgą.

Szkoleniowiec postawił na trzech z dwunastu nowych piłkarzy, których klub pozyskał w przerwie zimowej. Zabrakło wśród nich Adriana Masarczyka, który zimą długo wydawał się pewniakiem do obsady bramki. Między słupkami stanął, tak jak jesienią, Maciej Gostomski, który jest tyle utalentowany, co i pechowy.

Zawodnik wypożyczony z Legii Warszawa znowu schodził z boiska ze spuszczoną głową. - Nie wiem, jak wpadł ten gol?! To jakiś cud - krzywił się na samo wspomnienie trafienia Piotra Bańskiego, który z kilku metrów głową wpakował piłkę do siatki. Dlaczego Gostomski nie złapał lub nie wybił piłki, która szybowała tuż przed jego nosem? - Kryłem aż trzech zawodników, a Bański uderzył bardzo dobrze - wyjaśnił.

Kudyba nie miał pretensji do Gostomskiego, narzekał raczej na grę w środku pola. Tomasz Łyczywek nie zdołał bowiem pokierować grą kolegów. - Liczyłem na więcej. Szkoda, że drobny uraz wyeliminował z gry Tomasza Szatana - martwił się trener.

Jerzy Dworczyk i Janusz Koterwa - skauci Zagłębia, którzy obserwowali przedsezonowe sparingi Rakowa - przestrzegali, że zespół z Częstochowy potrafi grać w piłkę. Zapomnieli jednak dodać, że ma otwarte konto bez limitu na szczęście!

Ponad pięć tysięcy kibiców Zagłębia przynajmniej cztery razy widziało piłkę w siatce Rakowa po doskonałych strzałach Krzysztofa Myśliwego, Michała Filipowicza czy Grzegorza Dorobka, ale bramkarz lub obrońcy zawsze jakimś cudem - dwa razy z linii bramkowej! - zdołali wybić piłkę. - Krzysiek Pyskaty fantastycznie bronił. Było tyle dramaturgii, że postarzałem się o dwa lata - uśmiechał się Leszek Ojrzyński.

Trenerowi Rakowa przybyło lat głównie za sprawą Artura Lenartowskiego, który w 56. minucie przestrzelił rzut karny! - Mogli nas wtedy dobić - przyznał Kudyba. - No, ale dzięki temu była emocjonująca końcówka! Potwierdziliśmy, że jesteśmy mocni. Liczy się Raków, kolejne trzy punkty i awans! - odgrażał się Jakub Kisiel, pomocnik drużyny gości. - Zabrakło nam zimnej krwi. Raków albo umiejętnie zwalniał akcje albo szybko kontratakował. Nie tak to sobie wyobrażałem - zakończył Kudyba.


http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3503 ... Tychy.html

Kuriozalna bramka przybliża obie drużyny do baraży - relacja z meczu Zagłębie Sosnowiec - Raków Częstochowa
Piotr Tafil

Na nic nie zdało się uprawiane przez trenera Janusza Kudybę zaklinanie rzeczywistości. Obie drużyny potwierdziły swoją formę z zimowych sparingów. Rozpędzony Raków pokonał Zagłębie i ma jeszcze szanse na włączenie się do walki o awans.
O ile Raków zaskoczył tylko i wyłącznie ofensywnym ustawieniem z dwoma napastnikami, to w Zagłębiu niespodzianek było więcej. Wobec kontuzji Tomasza Szatana, Michała Wróbla i Arkadiusza Kłody, szanse dostali zmiennicy. Największym zaskoczeniem była gra na środku pomocy nominalnego lewego obrońcy Tomasza Łuczywka. - To dla mnie nic nowego. Występowałem już na tej pozycji kilka lat temu, za czasów trenera Tochela. Teraz z konieczności trzeba było znowu zagrać na środku. Miałem kilka strat, ale ogólnie wyszło poprawnie.- opowiadał Łuczywek.

Nieco inne zdanie na temat występu swojego podopiecznego ma trener Zagłębia. - Więcej oczekiwałem od Tomka. To piłkarz doświadczony, miał przytrzymać piłkę w środku pola - ocenił Kudyba. Tymczasem środek boiska został zdominowany przez Mateusza Orzechowskiego i Artura Lenartowskiego. Dwaj wysocy, silni fizycznie pomocnicy Rakowa nie tylko przechwytywali większość piłek, ale też często włączali się do akcji ofensywnych.

Częstochowskie dwie wieże były nie do przejścia, więc sosnowiczanie próbowali atakować skrzydłami. Niestety, zastępujący Kłodę Piotr Smolec grał wyjątkowo nieefektywnie i po kilkudziesięciu minutach został zmieniony. Występujący po lewej stronie Rafał Pietrzak tylko momentami przypominał piłkarza, którym zainteresowany jest Feyenoord Rotterdam. Tak naprawdę błysnął raz - fenomenalnym,
kilkudziesięciometrowym podaniem wprost na głowę Krzysztofa Myśliwego. Młody piłkarz wiele mógłby się nauczyć od swojego vis-a-vis z przeciwnej drużyny. Tomasz Foszmańczyk był bowiem motorem napędowym akcji ofensywnych Rakowa. Miał tym łatwiej, że grał przeciwko Wojciechowi Białkowi - nominalnemu stoperowi, z konieczności przesuniętemu na prawą obronę.

O wyniku meczu zdecydowało szczęście, które tym razem uśmiechnęło się do gości. Bo też bramka, która dała zwycięstwo Rakowowi to prawdziwe kuriozum. Po rzucie rożnym fatalnie zachował się Maciej Gostomski, który w sobie tylko znany sposób, zamiast złapać piłkę, sparował ją na słupek. Ta odbiła się jeszcze od tyłu głowy Piotra Bańskiego i wpadła do siatki. Piłkarz z Częstochowy dopiero po kilku sekundach zorientował się, że właśnie strzelił bramkę. Chwilę później mogło być już po meczu. Rozpędzony Maksymilian Rogalski został w polu karnym ścięty przez Adriana Marka i sędzia wskazał na "jedenastkę". Do piłki podszedł Lenartowski, ale uderzył na tyle niedokładnie, że piłka, po słupku wyszła za boisko.

O ile Zagłębie nie miało wsparcia w Gostomskim, to Raków trzy punkty zawdzięcza w dużej mierze swojemu bramkarzowi. Krzysztof Pyskaty imponuje sprawnością i refleksem. Gdy Michał Filipowicz zakręcił obrońcami i strzelił z 10 metrów, Pyskaty był na posterunku. Gdy Krzysztof Myśliwy minął jak tyczki trzech piłkarzy Rakowa, to Pyskaty nie tylko obronił jego uderzenie, ale też sparował na rzut rożny dobitkę. I wreszcie w końcówce meczu, gdy Grzegorz Dorobek mocno uderzył z kilku metrów, znowu Pyskaty instynktowną interwencją uratował drużynę.

- To był niezły, szybki mecz. Widać, że obie drużyny są dobrze przygotowane do sezonu. Cieszę się, że to my byliśmy górą - mówił trener Rakowa Leszek Ojrzyński. Szkoleniowiec gości ma się z czego cieszyć, bo jego podopieczni cały czas liczą się w walce o awans. - Graliśmy za nerwowo. Szczególnie w ofensywie. Trudno, zostało jeszcze kilkanaście meczów, będziemy walczyć - nadrabiał miną trener Kudyba. Nie sprecyzował jednak o co będzie się toczyć ta walka. W tym momencie tylko kilka punktów dzieli sosnowiczan od drużyn, które będą musiały grać w barażach o utrzymanie.

Najlepszy piłkarz Zagłębia: Rafał Pietrzak.
Najlepszy piłkarz Rakowa: Krzysztof Pyskaty.

Piłkarz meczu: Krzysztof Pyskaty.


http://www.sportowefakty.pl/pilka/2009/ ... relacja-z/
bulion
Żółta kartka
 
Posty: 182
Dołączył(a): 2004-12-08, 1:42 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2009-03-18, 8:54 am

Fragment wywiadu z Ciesielskim, dotyczący gry w Załębiu:
(...)
Poznaniu zremisowaliśmy 1:1, w rewanżu zremisowaliśmy 2:2 i niestety musieliśmy się pożegnać z ligą. Ale w międzyczasie poznałem trenera Kowalika, który został trenerem w Sosnowcu gdzie Zagłębie awansowało do pierwszej ligi. Zadzwoniłem do niego, myśląc "raz kozie śmierć, głowy mi nie urwie". Trener powiedział mi, ze jest zainteresowany i będzie na mnie liczył, choć jest i inna siła i póki co inaczej widzi skład, ale mogę walczyć. Powiedziałem, że zdecyduję się, ponieważ nie jestem człowiekiem, który się poddaje. Podjąłem rękawicę i pojechałem do Zagłębia.

Ale Zagłębie okazało się bombą z opóźnionym zapłonem.

- Później okazało się, że są tam niezłe problemy, bo jest degradacja, po sześciu czy siedmiu kolejkach zwolnili Kowalika, przyszedł na tydzień Orzeszek, ale go zwolnili, bo nie miał licencji, przyszedł więc Szczukiełowicz, który był trenerem do końca grudnia, kiedy to znowu wrócił Orzeszek. W tym czasie szatnia zmieniała się z dnia na dzień. Przez pół roku przewinęło się tam multum ludzi. Po trzech czy czterech meczach na wiosnę, odszedł Orzeszek, a przyszedł Pierścionek. Rozwiązano kontrakty z podstawowymi zawodnikami i szatnia wyglądała już wtedy jak szatnia juniorów, a nie poważnej seniorskiej drużyny. Nastąpił spadek i sportowy i organizacyjny, plus korupcja - czyli obecnie druga liga zachodnia. Pod koniec sezonu, zadzwonił do mnie trener Wiśniewski, żebym przyszedł tutaj do KSZO.

Początkowa odpowiedź nie była twierdzącą?

- Początkowo powiedziałem, że nie, ponieważ miałem tam ważny dobry kontrakt i poukładane już w jakiś sposób życie. Jednak później trener Pierścionek zachował się wobec mnie trochę nie fair, ale to młody człowiek, więc robi błędy. Zadzwoniłem więc do trenera Wiśniewskiego i powiedziałem, że jest taka opcja. Powiedział, żebym przyjeżdżał. No i jestem (śmiech).
(...)
http://www.sportowefakty.pl/pilka/2009/ ... ping-i-cz/
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez neti 2009-03-18, 1:48 pm

2009-03-18 12:44:23
Kto powalczy o awans, a kto spadnie z ligi?

ANALIZA FUTBOL.PL

Futbol.pl przedstawia faworytów do awansu oraz drużyny zagrożone najbardziej spadkiem w drugiej lidze zachodniej. Wśród kandydatów do awansu znajdują się zespoły Kotwicy Kołobrzeg czy MKS Kluczbork. Spadkiem zagrożone jest pięć drużyn, a wśród nich jest Polonia Słubice oraz Victoria Koronowo.


KTO AWANSUJE?


KOTWICA KOŁOBRZEG
"Waleczne serca"; bo tak od niedawna nazywają drużynę Kotwicy Kołobrzeg, są jednym z faworytów do awansu. W przerwie zimowej zespół wzmocniło aż ośmiu nowych zawodników. W śród nich można znaleźć: Pawła Pytlarza (Zagłębie Lubin), Łukasza Pietronia (Lechia Gdańsk), Dominika Sobańskiego (Lechia Gdańsk) czy Przemysława Rawę (Legia Warszawa). Czy zespół prowadzony przez Tomasza Artenikuka jest pewniakiem do awansu? Odpowiedź uzyskamy w najbliższym czasie.

MKS KLUCZBORK
Drużyna z Kluczborka zajmuje trzecie miejsce w tabeli, jednak zespół nie ma zamiaru odkładać awansu do pierwszej ligi. - Mamy szansę na awans do pierwszej ligi i spróbujemy ją wykorzystać - mówił Andrzej Buła, prezes klubu z Kluczborka. Na pewno dużym wzmocnieniem będą kibice, którzy dość licznie przychodzą na mecze i dopingują swoją drużynę.

POGOŃ SZCZECIN
Zespół prowadzony przez Piotra Mandrysza także będzie chciał wykorzystać szansę i awansować do pierwszej ligi. Drużynę w przerwie zimowej wzmocnił Marcin Nowak i Michał Szczyrba, którzy ostatnio występowali w Piaście Gliwice. Czy Pogoń powalczy o awans? - Taki cel się przed nami stawia i musimy go zrealizować. Mamy naprawdę duże szanse, mocny skład. Ja bardzo chciałbym zagrać z Pogonią w wyższej klasie rozgrywkowej - powiedział Maciej Ropiejko, napastnik Portowców.

ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC
Zagłębie w przerwie zimowej zostało "przemeblowane". Do drużyny dołączył nowy trener Janusz Kudyba, który przyciągnął za sobą kilu graczy z Gawina Królewska Wola. Jednak w zespole zabraknie Dawida Bartosa i Rafała Bałeckiego, którzy przenieśli się do pierwszoligowego klubu. Zagłębie na pewno chce jak najszybciej powrócić na najwyższy szczebel rozgrywkowy po pamiętnej degradacji. - Gramy przede wszystkim o awans. Nikt nie zamierza grać dalej w drugiej lidze, bo to dla nas za niski poziom - mówił w rozmowie z Futbol.pl Maciej Gostomski, bramkarz Zagłębia.


KTO SPADNIE?


POLONIA SŁUBICE
Ostatnia w tabeli Polonia jest najbardziej zagrożonym zespołem, jeśli chodzi o spadek. W przerwie zimowej została wymieniona niemal cała kadra zespołu. Z drużyny odeszło szesnastu piłkarzy, a do zespołu dołączyło dwunastu nowych zawodników. Wśród nich możemy znaleźć Krzysztofa Piskułę (Warta Poznań), Dawida Kreta, Mateusza Machaja (Lech Poznań) czy Pawła Posmyka z Pogoni Szczecin. Na pewno zespół prowadzony przez Grzegorza Kapicę będzie wielką niewiadomą rozgrywek i może dużo namieszać, jeśli chodzi o końcowy układ w tabeli.

VICTORIA KORONOWO
Victoria, podobnie jak Polonia, jest mocno zagrożona spadkiem do trzeciej ligi. W zespole doszło do kilu roszad kadrowych. Drużynę opuściło czterech graczy, a w ich miejsce sprowadzono Marcina Skonieczkę (Goplania Inowrocław), Arkadiusza Nowickiego (Onissilos Sotira-Cypr), Roberta Kawałka (Chemik Bydgoszcz) i Bartosza Kaszyńskiego (Chemik Bydgoszcz). W rudzie jesiennej na pewno nie zagra Michał Jakubowski, który został wypożyczony do Gromu Osie.

CHEMIK POLICE
Chemik, który został wzmocniony niemal samymi juniorami, na pewno w tym sezonie powalczy o utrzymanie. Na razie zespół plasuje się na szesnastej pozycji, jednak w zanadrzu ma do rozegrania zaległe spotkanie ze Ślęzą Wrocław. - Celem zespołu jest utrzymanie, bo innego celu po słabej jesieni i zamieszaniach z głównym sponsorem Zakładami Chemicznymi nie może być - powiedział prezes Chemika, Krzysztof Borger.

MIEDŹ LEGNICA
Miedź, podobnie jak Chemik, znajduje się w strefie spadkowej. W ostatniej kolejce Miedź odniosła cenne zwycięstwo pokonując Zawiszę Bydgoszcz 3:0. W przerwie zimowej drużynę zasilili: Grzegorz Burandt i Aleksander Dżuldinow, Jewhen Kowalczuk oraz Łukasza Zagdańskiego. Celem drużyny jest utrzymanie. Czy uda się go zrealizować?

LECHIA ZIELONA GÓRA
Lechia od dłuższego czasu ma problemy. Nad zespołem wisiało widmo wycofania klubu z rozgrywek. Piłkarze nawet na jakiś czas zawiesili treningi. Choć wydaje się, że wszystko wróciło do normy, to w ostatnim czasie zespół opuścił najlepszy strzelec - Michał Kojder, który przeniósł się do Arki Gdynia.



http://www.futbol.pl/index_2602.php?a_2 ... s&r_13=117
neti
 
Posty: 81
Dołączył(a): 2008-06-26, 3:50 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez emdżej 2009-03-18, 2:19 pm

neti napisał(a):Gramy przede wszystkim o awans. Nikt nie zamierza grać dalej w drugiej lidze, bo to dla nas za niski poziom - mówił w rozmowie z Futbol.pl Maciej Gostomski, bramkarz Zagłębia.


Dla Gostomskiego to chyba nie jest taki niski
emdżej
 
Posty: 3430
Dołączył(a): 2004-10-10, 8:45 pm
Lokalizacja: Sosnowiec - CDW

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników