przez jls 2008-03-12, 9:44 am
Perełka z ludu Bamileke w Zagłębiu? 12.03.2008
W Kamerunie nazwisko Tchami znaczy tyle, co u nas Lubański czy Boniek. Na markę futbolowej rodziny pracuje czterech braci. Najmłodszy z rodu - Herve Christian Tchami - jest bliski podpisania kontraktu z Zagłębiem. (…)
Po pierwszych zajęciach - na stadionie AKS-u Niwka - trenerzy nie byli zachwyceni jego formą. Potem jednak z każdym dniem Herve prezentował się lepiej. - Wyprawia z piłką takie cuda, że się wierzyć nie chce - chwalą młokosa koledzy z zespołu.
Tchami trafił do Sosnowca z Hamburga, gdzie przez ostatnie trzy lata trenował w młodzieżowych drużynach HSV. Gdy cztery lata temu podpisał pierwszy kontrakt, niemieckie media pisały o "młodziutkim supertalencie z niezwykle utalentowanej piłkarskiej rodziny". (…) Skąd więc taki brylancik w Sosnowcu? (…)
Regularną grę jako niezbędny warunek postawił trener olimpijskiej reprezentacji Kamerunu. Jeżeli Tchami chce zagrać w Pekinie, to musi go spełnić. (…) - (…) Nie mogłem dłużej czekać, bo olimpiada przeszłaby mi obok nosa - tłumaczy. (…)
Działacze Zagłębia już podjęli decyzję, że chcą Tchamiego w drużynie. Zdają sobie sprawę, że jeżeli Kameruńczyk zagra na olimpiadzie, to jego wartość może znacznie wzrosnąć.
Trenerzy chcą jeszcze zobaczyć 20-letniego pomocnika podczas sparingu... Ale drugi trener Michał Juda już podkreśla, że Tchami podpisze z Zagłębiem dwuletni kontrakt. - W najbliższej kolejce z Jagiellonią Białystok jeszcze nie zagra, ale na ŁKS może już być gotowy - mówi Juda. - Zagłębie to dla mnie dobre miejsce, by stać się jeszcze lepszym piłkarzem, zdobyć doświadczenie. Widziałem ostatni mecz z Legią i jestem pod wrażeniem. Chciałbym zagrać dla takich kibiców. Ich doping był niesamowity, i to od pierwszej do ostatniej minuty - emocjonuje się Tchami.
Jeżeli Kameruńczyk podpisze kontrakt, będzie - po Ericu Fasindohu z Nigerii - drugim Afrykaninem w barwach Zagłębia.
- Bardzo mi zależy na grze w Zagłębiu. Jestem w kontakcie z trenerem kadry, a on cały czas się dopytuje, czy mi się powiodło. Olimpiada to moja życiowa szansa, muszę ją wykorzystać - kończy Tchami. (…)
źródło: gazeta.pl