adas napisał(a):I to też czynię. Nie każcie mi jednak pisać o niepotwierdzonych informacjach. Serwis to nie giełda plotek, gdzie ktoś coś usłyszy i natychmiast przekazuje bez potwierdzenia u źródeł. Serwis będzie się opierał tylko i wyłącznie na informacjach w 100% potwierdzonych. A prasa. Na całym świecie, czy nam się podoba czy nie, najpierw pojawiają się plotki prasowe a dopiero później fakty. (...)Minion napisał(a):Brawo Blajpios. Misją rzecznika jest informować : działamy, myslimy, walczymy. Często.
Jeszcze raz spróbuję, choć powoli zaczyna być pytanie, czy to już nie jest powtarzanie w kółko swoich stanowisk z obu stron. Myślę, że jednocześnie to, co napiszę, będzie zbieżne przynajmniej z częścią głosów prezentowanych tutaj, przynajmniej u tej części wypowiadających się, którzy nie są po prostu nastawieni z góry negatywnie i włączają się po to, by szkodzić obecnej ekipie odpowiedzialnej za Zagłębie (nie rozsądzam, czy ci ostatni czynią to z powodów mentalnych, czy zawiedzionej miłości, czy silnego przekonania, że szkodzi się ukochanemu Zagłębie - za mało danych; stwierdzam tylko, że - choćby działały z najlepszych pobudek i mając przynajmniej część racji - nie są to osoby nastawione na dialog, tylko na szkodzenie temu, co robi obecna ekipa, toteż zostawiam te głosy na marginesie).
Po pierwsze, Kol. adam: szacunek za czynione wysiłki; chyba więcej osób się znajdzie, które się podpiszą pod tym. Szacunek także - właśnie za to, że jest dbałość o prawdę; za to, że nie chce się popadać w manierę niektórych samochwalców, kłamców, którzy jednego dnia powiedzą, że żadne rozmowy się nie toczą, lub przeciwnie, że toczą a nazajutrz powiedzą, że zaistniał fakt, który jasno pokazuje, że wczoraj podano kłamstwo. Nikt chyba z głosów nastawionych na dialog - tej postawy nie podważał a pewnie co najmniej część jakaś podziela nawet wyraźnie właśnie szacunek z tego powodu, bo sympatycy Zagłębia chyba zdecydowanie chcą opierania się na prawdzie w informacjach ze strony klubu i wyrażania także przez prawdę szacunku. Tak więc, cieszą się wręcz - że taka jest tendencja. To jeden z filarów Wielkiego Wymarzonego Zagłębia dla tych ludzi, więc radość, że Klub ten filar chce budować.
2. Powyższe jednak - to nie wszystko.
2a. Domaganie się czegoś więcej niż w pkcie 1 - nie musi oznaczać, nie u wszystkich oznacza na pewno ataku na Klub, ekipę obecną ani nie przekreśla szacunku z pkt. 1 itd.
3. Proszę sprawdzić, ale mam wrażenie, że pewna część osób, i to ta, której Kol. adam rzeczywiście odpowiada, czyli uznaje że coś konstruktywnego wnoszą: to ludzie, którzy chyba ani razu, a przynajmniej zasadniczo nie wypowiadają się inaczej, nie domagali się informacji o trwających negocjacjach, natomiast po prostu chcieli częstych informacji o istnieniu klubu, działaniu, itp. Tymczasem spotyka ich wciąż odpowiedź, że nie można niesprawdzonych informacji o negocjacjach czy innych prasowych podawać na temat transferów.
3a. Zastanowiłem się chwilę skąd to nieporozumienie, może błąd? Być może odkryłem. Tak, pojawiają się tu głosy, że ktoś podał np. informację, że Berensztajn kończy karierę. Zaraz ktoś pyta o źródło itp. Stąd może nieporozumienie. Ale to nie jest domaganie się przecież oficjalnego stanowiska rzecznika (chyba że w prywatnej wiadomości do rzecznika poszło coś takiego, niemniej z postaci ogólnodostępnej nie wynika coś takiego). I to jest prawo na forum forumowiczów, jeżeli uważają że warto poważnie potraktować wiadomość z gazety albo z rozmowy w pubie: podzielić się wiadomością, zapytać skąd ona itp. Nikt jednak nie żądał od rzecznika takich wiadomości, ustosunkowywania się do tego itp. W głosach do Klub kierowanych na tym forum - nie ma takich żądań. Nikt z tej grupy piszących do Rzecznika - nie podnosił tych spraw. Nikt nie polemizował z Twoimi, Kolego, wypowiedziami w tym sensie, czemu wciąż więc do tego wracać? Natomiast między sobą na forum na pewno mogą i o takich niesprawdzonych wiadomościach ludzie porozmawiać i nie znaczy to względem oficjalnych wiadomości - nic.
3b. Dodaję to przed wysłaniem, bo po napisaniu sprawdziłem, co jest na stronach i zauważyłem akurat teraz jeden głos trochę odmienny. Tu trochę inaczej niż kol. sosnowiczanin ! uważam, iż rzecznik z ostrożności zawodowej, choćby by nie dawać wyczuć drugiej stronie w negocjacjach, jak klubowi zależy - będzie ostrożny nawet z wypowiedziami nieoficjalnymi, na forum, jako zwykły kibic. Myślę, że Kol. sosnowiczanin ! po refleksji też dopowie, że nie chce na pewno przez to stawiać rzecznika w trudnych sytuacjach, w każdym razie jakkolwiek, to jednak wciąż jest prawdą stwierdzenie, że większość tej części opinii nie zgłasza żądań zbyt mocnych na rzecz wciągania się rzecznika w wypowiedzi "od kuchni".
4. Natomiast co do oceny, że "to robię właśnie" - hm. Mam wrażenie, że niekótrzy właśnie uważają, że nie robisz tego, nie informujesz tak jak
Sądzę, że odbierają ludzie sytuację w duchu, że to jest za rzadko. Bo z zachowaniem tej cennej postawy, z której się cieszą i za którą dziękują: szacunku do prawdy, można właśnie wytwarzać, poszerzać przekonanie, że Zagłębie Wielkie, Stuletnie wciąż się rozwija, informując o tym codziennie nawet! I to właśnie najcenniej: nie kłamiąc - bo przecież prawdą jeszcze wciąż chyba jest, że Zagłębie walczy? Omijając więc sprawy, które musi się z szacunku nawet dla ludzi i z szacunkiem dla ludzi ominąć: można inne przejawy życia pokazać, można wskazać inne aspekty itd. Można rzucić wiadomość o perypetiach pracy z sekretariatu, można ze stołówki, z treningu itp. A innego dnia, oby szybko - reakcja pokazująca, że nie chowa się głowy w piasek wobec medialnego wycierania sobie gęby Zagłębiem, choć za dzień, dwa, sprawa już może nie będzie warta podniesienia, więc nie będzie warto. W każdym razie - chodzi o pozytywny przekaz istniejący o aktywności Zagłębia - a nie domyślny.Minion napisał(a):Misją rzecznika jest informować : działamy, myslimy, walczymy. Często.
5. Sprawa pozostaje też prowokatorów, jak i tych, którzy odchodzą od serwisu milcząc. Zwłaszcza tymi ostatnimi warto się przejąć, bo może nie chcą działać przeciw, to wolą się wycofać, nie znajdując zrozumienia. Także i pozostali, nawet jeżeli boli ich dopiekanie, może zasługują po prostu na zrozumienie ich racji, może tylko po prostu z racji interesu klubu: ale też warto się nad tym zastanowić a nie tylko odciąć, wykazując błąd. To rzecznika misją jest też, nawet po prowokacji, dbać o to, by publiczność, potencjali partnerzy itp - wychodzili z przekonaniem, że jest jak jest, że przynajmniej jakieś racje ma klub, klub nie odrzuca ludzi - a nie, że jest, jak mówią krytycy nieprzejednani, bądź że być może ci krytycy kawałek racji i to tam, gdzie de facto nie mają. Takim wrażeniom - trzeba zapobiegać licząc nie tylko na siłę wykazanych czasem argumentów ale także przesyłając pozastłowny przekaz, że jest inaczej, szanujemy, nawet oponentów ale prawda jest taka a taka. Czyli znów - przekazywać prawdziwie, że jest żywotność, że jest pozytywna postawa, że ona trwa a nie, że należy się jej domyślać. Wiem dobrze, że to trudne, gdy człowieka zaatakują, niemniej, warto przekaz wysyłać.
***) To chyba koniec moich wystąpień na ten temat polityki informacyjnej itp, chyba że coś znacząco zmieni sytuację.