Moderatorzy: flex, Smazu, krzysiu, swiezy52, kierat, BrzydaL
HrabiaZąbek napisał(a):Z tego wszystkiego zapomniałem o Adrianie. :oops:
A więc mamy 2 reprezentantów. :)))))
Na swoje usprawiedliwienie jedynie mam to to że święta idą. ;)
O reprezentacji Polski przez wiele lat mówiło się, że jest za silna na grę w "drugiej lidze", a za słaba, by na stałe rywalizować z najlepszymi. Od kilku lat niestety ta opinia nie znajduje potwierdzenia - polskiej drużynie narodowej nie udaje się awansować do elity. Kolejną nadzieją dla kibiców najszybszej dyscypliny zespołowej są najbliższe Mistrzostwach Świata Dywizji I, w których Polacy powalczą o awans w grupie A, które odbędą się w Qiqihar w Chinach od 15 do 21 kwietnia 2007, a oprócz reprezentacji Polski wystąpią: Estonia, Holandia, Francja, Kazachstan oraz gospodarz imprezy, Chiny.
Wszystkie spotkania Polaków pokażemy na żywo!
Hokeiści reprezentacji Polski Święta Wielkanocne zamiast z rodzinami spędzili we własnym gronie. Najpierw przez dwa dni przebywali na krótkim zgrupowaniu w Warszawie, trenując w tym czasie trzykrotnie na Torwarze, a Lany Poniedziałek spędzili w samolocie lecąc na mistrzostwa świata do Chin.
- Wyruszyliśmy już o 7 rano z warszawskiego "Okęcia" do Londynu. W stolicy Anglii czekaliśmy 7 godzin na samolot do Szanghaju. Po przylocie do Chin miała być jeszcze jedna przesiadka i lot do Qiqihar, które to miasto będzie areną tegorocznych mistrzostw świata 1. dywizji - powiedział drugi trener kadry Henryk Zabrocki.
Leżący w Mandżurii Qiqihar to licząca 1,6 mln mieszkańców metropolia. Od Pekinu dzieli ją 1100 km i bliżej stamtąd do Władywostoku i Mongolii niż stolicy Chin. Polacy mieli dotrzeć na miejsce dopiero dziś wieczorem po ponad 30-godzinnej podróży.
- Niezwykle ważna będzie aklimatyzacja. Do tej pory tylko raz graliśmy tak daleko występując przed laty w turnieju Nagano Cup w Japonii. Mecze zaczynały się o 6 rano naszego czasu i w trakcie gry niemal zasypialiśmy w boksie. Teraz mamy więcej czasu na przestawienie organizmu, bo mistrzostwa zaczynają się dopiero w niedzielę - powiedział bramkarz Zagłębia Sosnowiec Tomasz Jaworski, jeden z najbardziej doświadczonych reprezentantów Polski.
Skład kadry przed wyjazdem do Chin uzupełnił Zdzisław Zaręba. Jego niemiecki zespół Landshut Cannibals odpadł z rozgrywek play off i ten środkowy napastnik w sobotę mógł dołączyć do kolegów. W Chinach Polacy mieli rozegrać w czwartek spotkanie kontrolne, ale na razie działaczom PZHL nie udało się załatwić dla reprezentacji żadnego sparingpartnera.
- Proponowaliśmy mecz towarzyski drużynom, z którymi przyjdzie nam rywalizować w mistrzostwach świata, lecz żadna z nich nie było zainteresowana taką potyczką. W tej sytuacji spróbujemy na miejscu namówić na sparing jakąś chiński zespół ligowy - stwierdził trener Zabrocki.
Mistrzostwa świata w Qiqihar rozpoczynają się 15 kwietnia. Rywalami Polaków będą kolejno Holandia, Chiny, Francja, Kazachstan i Estonia, a mecze biało-czerwonych pokaże Polsat Sport. Do hokejowej elity awansuje tylko zwycięzca turnieju.
Jacek Sroka - Dziennik Zachodni
Hokejowa reprezentacja Polski w niedzielę rozpocznie rywalizację w mistrzostwach świata 1. dywizji. Po raz pierwszy turniej rozgrywany jest w Chinach. Do hokejowej elity awansuje tylko zwycięzca imprezy, a biało-czerwoni tym razem nie należą do faworytów. W razie sprawienia niespodzianki i zajęcia pierwszego miejsca w grupie nasz zespół ma otrzymać 150 tys. zł premii.
Kłopoty, czyli norma
Tradycyjnie już przed najważniejszą imprezą sezonu nie obyło się bez kłopotów. Po konflikcie menedżera kadry Krzysztofa Oliwy z trenerem Rudolfem Rohaczkiem z wyjazdu do Chin zrezygnował nasz najlepszy zawodnik Mariusz Czerkawski. Kilku innych graczy w Europie zatrzymały kontuzje lub gra w ligowych play-offach.
- To moje trzynaste mistrzostwa świata w karierze, ale chyba jeszcze nigdy nie zagraliśmy w nich w najsilniejszym składzie. Zawsze coś komuś nie pasuje, ktoś jest kontuzjowany i nasza drużyna, która i tak nie należy przecież do hokejowych potentatów, startuje w najważniejszej imprezie sezonu osłabiona - powiedział obrońca kadry Sebastian Gonera grający na co dzień w GKS Tychy.
Polacy od wtorku są już w Qiqihar, bowiem właśnie to położone w Mandżurii półtoramilionowe miasto będzie gospodarzem MŚ. Po konsultacjach z lekarzami i fizjologami uznano, iż biało-czerwonym konieczna jest w Chinach przynajmniej pięciodniowa aklimatyzacja.
- Wielogodzinna podróż przebiegła bez zakłóceń i obecnie drużyna aklimatyzuje się w Qiqihar. Na miejscu chcieliśmy rozegrać w czwartek ostatni mecz kontrolny, ale niestety nie udało nam się namówić do gry żadnego rywala, stąd trener Rohaczek zarządził tylko wewnętrzny sparing - stwierdził dyrektor sportowy PZHL Leszek Lejczyk.
Nasza reprezentacja to mieszkanka rutyny z młodością. Trenerom udało się namówić na powrót do kadry doświadczonego bramkarza Tomasza Jaworskiego, który miał bardzo udany sezon w barwach Zagłębia Sosnowiec.
Wiara Jaworskiego
- Chciałbym udanym akcentem zakończyć ten niezły dla mnie sezon. W Chinach na pewno nie jesteśmy faworytem, bo wyżej na świecie notowane są drużyny Kazachstanu i Francji, ale na pewno postaramy się z nimi powalczyć. Mieliśmy dobre warunki przygotowań, a po dwóch ostatnich wygranych z Węgrami powiało optymizmem. Wierzę, że możemy powalczyć o awans - powiedział 36-letni Jaworski, który miał już okazję świętować awans do hokejowej elity w 2001 r. w Grenoble.
W przeciwieństwie do popularnego "Jawy" jego młodszy kolega z sosnowieckiego klubu Adrian Labryga dopiero po raz pierwszy wystąpi w MŚ. - Na pewno przed pierwszym meczem pojawi się trema, bo zadebiutuję w tak dużej imprezie. Cieszę się, że "załapałem" się do kadry, a teraz będę się chciał pokazać w niej z jak najlepszej strony, żeby miło wspominać wyprawę do Chin - stwierdził obrońca Zagłębia.
Polscy hokeiści podczas zgrupowania w Krynicy ustalili z prezesem PZHL Zenonem Hajdugą wysokość premii, jakie mogą zarobić w Qiqihar. Za awans drużyna ma dostać do podziału 150 tys. zł plus 18 tys. zł za każde wygrane spotkanie. W przypadku zajęcia drugiej i trzeciej lokaty hokeiści otrzymają jedynie premie meczowe - po 15 tys. zł za każde zwycięstwo. Nikt nie dopuszcza myśli, że moglibyśmy uplasować się niżej i pieniędzy za kolejne miejsca po prostu nie przewidziano.
Piątki ustalone
- Atmosfera w drużynie jest świetna, a i zespół jest dobrze przygotowany do tego turnieju. Podczas ostatniego zgrupowania dużo pracowaliśmy nad odpowiednim rozgrywaniem wznowień, a także ćwiczyliśmy grę w przewadze i osłabieniu. Wierzę, że to będą w Chinach nasze mocne strony. Skład poszczególnych piątek w zasadzie jest już ustalony, a największa rywalizacja toczy się obecnie o miejsce w bramce. Myślę, że o tym kto będzie w poszczególnych meczach stał między słupkami zadecyduje dyspozycja dnia - powiedział drugi trener reprezentacji Henryk Zabrocki.
Sposobem Polaków na rywalizację z faworyzowanym Kazachstanem i Francją ma być uważna gra w obronie i szybkie kontry. - Trenowaliśmy taki wariant i nawet nieźle nam to wychodziło - z nadzieją w głosie stwierdził Gonera, który bardzo chciałby na zakończenie kariery po raz trzeci w życiu zagrać w grupie A, natomiast Jaworski dodał: - Mecze z Węgrami potwierdziły, że to dobra taktyka, bo we współczesnym hokeju najważniejsze jest, żeby nie stracić gola, a z przodu zawsze uda się coś strzelić.
Spotkania Polaków w MŚ pokaże Polsat Sport.
Darian napisał(a):To jest ku..a katastrofa.
Nie wiem jak te bramki straciliśmy ale pewnie jakiś udział Jaworski w nich miał.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników