django napisał(a):Bujasz w obłokach kolego Blajpios. Autorytaryzm i nienawiść to efekt jakichś obcych wpływów? Sarmatyzm to piękna tradycja? Jeszcze podpieranie tego Konecznym, który ze swoją hierarchicznością kultur sam mógłby być teoretykiem nazizmu? Tzw. cywilizacja chrześcijańska to doskonałe podłoże do wzrostu wszelkiego rodzaju faszyzmów. Np. autorytaryzm, czyli nieograniczona władza jednostki, to element, który w prostej linii wywodzi się z kościoła Rzymskokatolickiego. Tu mamy papieża, tam fuhrera. Obaj są dysponentami jedynej prawdy i nie ma z nimi dyskusji. Dalej, niepodlegająca dyskusji wiara w jedynie słuszną ideologię - czy to w kościelne dogmaty, czy w teorie narodowosocjalistyczne. Jak dodamy do tego jeszcze brak tolerancji dla innych poglądów (w kościele wyznań, w nazizmie np opcji politycznych, czy ras), to widać doskonale, że cywilizacja judeochrześcijańska nie potrzebowała żadnych obcych wpływów, żeby stworzyć nazizm.
A już o zachwyt sarmatyzmem, czyli jednym z czynników, który doprowadził potężną kiedyś Polskę do upadku, to bym Cię Blajpios nie podejrzewał.
Żeby nie było oftopikowo, to napiszę jeszcze, że wszystko to odbija się na ruchu kibicowskim - konserwatyzm, autorytaryzm, gloryfikacja swojego, nienawiść do obcego, brak pola do dyskusji, dogmaty. To wszystko spuścizna naszej cywilizacji.
Ha! Można by nawet podsumować: genialne!!!... Niestety, tylko wtedy, gdy kogoś najdzie ochota okazać się... humorem wisielca. Np. - "autorytaryzm, czyli nieograniczona władza jednostki, to element, który w prostej linii wywodzi się z kościoła Rzymskokatolickiego". Faktycznie, z Kościoła katolickiego wywiedli się wszyscy np. faraoni egipscy plus rzymscy cesarze.
W zasadzie to wystarczy. Jak bowiem oczekiwać od autora takich wspaniałych, jak z komsomolskiej uczelni wziętych, logicznych wywodów: zauważenia, że jest różnica fundamentalna między chrześcijaństwem, w którego konstytucji są słowa "miłujcie nieprzyjaciół, miłuj bliżniego jak siebie samego, nie daj się zwyciężać złu, nie oddawajcie złem za zło, tylko zło dobrem zwyciężaj" - ideologiami nazizmu (hitleryzmu), komunizmu (od marksizmu przez leninizm i stalinizm po ostatnie wersje) i tym podobne? Że już nie będę się domagał subtelności tak dalece posuniętej, jak uczciwość zauważenia, że o sarmatyźmie dyskutować można, ale na pewno zauważyć należy (zamiast wierzyć komunistycznej propagandzie) jego wątki pozytywne i przynajmniej współkonstytutywne dla kultury polskiej zbudowane właśnie i wokół braku nienawiści, do czego nawiązywał mój wpis... Nie pisząc już o tym, że i Herbert w takiej optyce odnajdzie się jako nacjonalista - choćby "Rozważania o kwestii narodu".
Ja rozumiem, że jak ktoś ma alergię na pewne prawdy, to będzie się brał za wszystko w jej kontekście, ale tak z życzliwości, to życzyłbym, by robić to - nawet jeżeli się bierze za obronę tez, których by się bronić nie chciało - w sposób mniej ośmieszający. Przecież to przepiękne - ta wizja: "braku tolerancji, konserwatyzmu, autorytaryzmu, gloryfikacji swojego, nienawiści do obcego, braku zostawiania pola do dyskusji, dogmatyzmu" - nie przedstawiali Hammurabi, chińscy i japońscy cesarze czy władcy, żaden chan mongolski, kacykowie afrykańscy, choćby plemion kanibalów... To wszystko bowiem, że znów zacytuję "To wszystko spuścizna naszej cywilizacji". Cymes wywodzik!
Ale, pardon, zadam jedno jeszcze pytanie: Waszej cywilizacji - to znaczy której?
Aha. Rzeczywiście, odniosę się podobnie, na wypadek, gdyby ktoś nie widział związku z tematem. Jednak - warto się zastanowić nad głębokim podłożem także kibicowskich nastawień - tym bardziej zaś tych, które zahaczają dalej jeszcze, niż kibicowanie: problem sąsiedztwa ze Śląskiem. I warto może jednak - przeklasyfikować sobie niektóre kwestie, że w naszej cywilizacji wrogość, zadziorność walki, kibicowanie - mogą się rzecz jasna "zapędzać" nawet w emocjonalne rejony pobliskie nienawiści przez wielkie zaangażowanie w rywalizacji - ale nie powinny stawać się budowlną, której przynajmniej jednym przęsłem jest zdeklarowana nienawiść do drugiego; z naszej cywilizacji - to wywodzi się braterstwo i chrześcijańskie poszanowanie (a nie w stylu rzeźników rewolucyj) i rzymska rywalizacja, współzawodnictwo, fair play z szacunkiem dla współzawodników.