Odra po raz pierwszy w tym sezonie poległa na własnym boisku. Lider -
aż dziw bierze, że nim jest - po golu wprowadzonego po przerwie Tomasza Stolpy w 58 minucie spotkania, odniósł planowane zwycięstwo w Opolu.
Zespół trenera Tochela ogólnie rozczarował. Goście przygotowali się na typowy - taktyczny pojedynek z Odrą. Po pierwszej, bezbramkowej części meczu wiadomo było, że kto pierwszy strzeli gola - ten wygra. Stało się tak po karkołomnym uderzeniu rezerwowego sosnowiczan w poprzeczkę. Piłka, po odbiciu się od niej, wylądowała w okolicach linii bramkowej. Tylko wytrawny obserwator mógłby zadecydować o bramce dla przyjezdnych. Bramka została uznana...
Mimo przewagi w przekroju całego pojedynku z Zagłębiakami, nasi zawodnicy nie potrafili stworzyć choćby jednej dogodnej sytuacji strzeleckiej. Goście wykorzystali tą jedyną... i wygrali mecz.
Totalną klapę poniosły opolskie dzienniki, wietrząc na Oleskiej chuligański skandal. "Gazeta Wyborcza" na dzisiejszy mecz "zapraszała" na pierwszej stronie zdjęciem strzelającej policji. A co działo się na stadionie?
320 fanów Zagłębia, ogromny młyn Odry, obustronny doping, oflagowane płoty, serpentyny, race, sztuczne ognie, transparenty, wulkany, szarfy, balony i flagi na kijach nadały widowisku w Opolu niepowtarzalny klimat, będący udziałem kibiców obu zespołów. Oby tak dalej - przynajmniej na trybunach!
http://www.odra.opole.com/
--------------------------------------------------------------------------------
to mnie rozjebało "aż dziw bierze, że nim jest" :lol: :shock: :?