W pierwszej połowie istny piknik, po drugiej stronie słychać pojedynczych dzieciaków, dla których wyzywanie sędziego to nie lada gratka. Po zdobyciu drugiej bramki doping dobry, niespodziewałem się, że przy takiej liczebności młyna będzie Was tak dobrze słychać.
Rzuciliśmy sobie kilkanaście serpentyn :lol:, trochę coś tam próbowaliśmy pośpiewać, ale słyszałem, że stadion, a szczególnie młyn nas poprostu olał :lol:.
Byle do 30 lipca 8)