No to się powoli zbliżamy do finału:
Nie takie dane mieli usłyszeć sosnowieccy radni. Zadłużenie hokejowego Zagłębia sięgnęło zenitu, choć miało być minimalne i wydaje się, że jedynym wyjściem może być ogłoszenie stanu upadłości.
W grudniu Zbigniew Drążkiewicz mówił przed radnymi, że zadłużenie hokejowej spółki sięga 400 tysięcy złotych. Dziś już wiadomo, że kwota ta może być nawet 5-krotnie wyższa! To jeden z powodów, dla którego Drążkiewicz nie jest już sternikiem klubu. - Rada sprawdzała pożyczki, przeprowadzono kontrolę. Były działania na szkodę spółki i poszło zawiadomienie do prokuratury – mówi wiceprezydent, Agnieszka Czechowska-Kopeć. Informacje te potwierdza prezes Rady Nadzorczej, Grzegorz Dąbrowski. - Po konsultacjach podjęliśmy decyzję, że przez ostatni okres prezes mijał się z prawdą, był nierzetelny. Więcej będziemy wiedzieli, kiedy biegły rewident przebada finanse spółki – mówi.
A te są w katastrofalnym stanie. Jak powiedział p.o. prezesa, Artur Ślusarczyk, po zapoznaniu się z dokumentami, które są w klubie wynika, że Zagłębie ma dług w wysokości... 2 milionów złotych. Z kasy, jaką przelało miasto, zostało spłaconych 200 tysięcy, ale odsetki narastają. To oznacza, że cała kwota, którą gmina ma zasilić spółkę w 2013 roku, nie wystarczyłaby na spłatę zadłużenia, a do funkcjonowania zabrakłoby nawet 2 milionów.
Kiedy będzie wiadomo więcej? - Będą dwa bilanse, zrobimy także zewnętrzny. Więcej będzie wiadomo w 2. połowie kwietnia – mówi Grzegorz Dąbrowski. Tutaj pojawia się zgrzyt. - Pod koniec marca zawodnicy dostana koperty, a w nich propozycje na nowy sezon. Będą mieli czas się zastanowić, a pod koniec marca będziemy wiedzieli, kogo nam potrzeba – powiedział Artur Ślusarczyk, który jednocześnie ma wystartowac w konkursie na nowego prezesa klubu. Czy zatem ktokolwiek będzie chciał zostać w klubie, którego przyszłośc jest niejasna?
Zdaniem radnych, sprawa jest jasna. - Trzeba się przygotować do postawienia spółki w stan upadłości. Taki wariant jest godny uwagi. Czy spółka będzie w stanie spłacić takie zobowiązania? - zastanawiał się Wilhelm Zych. Wtórował mu Wojciech Nitwinko. - De facto widzimy jak wygląda sytuacja spółki, ale postawienie w stan upadłości nie oznacza likwidacji. Upadłość daje możliwość układu – mówi.
Rada Nadzorcza będzie się starała o rozłożenie zobowiązań na raty. - Nie były regulowane zobowiązania publiczno-prywatne. Prezes Drążkiewicz wysłał pismo do ZUS-u o rozłożenie zaległości, ale kilka tygodni później zostało ono przez niego wycofane. Na chwilę obecną zobowiązania są dużo poważniejsze, niż możliwości klubu. Jeśli ZUS się zgodzi na rozłożenie zobowiązania na raty, to może będzie to do przełknięcia, a plan minimum może udać się zrealizować – mówi Dąbrowski.
Jego optymizmu jednak nie podzielali samorządowcy. - Nie chce mi się gadać nt. sportu bo robimy to od 4 lat i wciąż jest to samo. To widać, że nie ma nadziei na grę w ekstraklasie. Klub potrzebuje jeszcze min. 2 milionów na działalność, a efekty byłyby takie same - Zagłębie nadal będzie się zadłużało. Ratujmy z drużyn młodzieżowych co się da i ogłaszajmy upadłość – mówi Stefan Ornowski.
Rada Nadzorcza klubu bierze taki wariant pod uwagę. - Rozpatrujemy cztery warianty - utrzymanie, dwa warianty ogłoszenia upadłości, a także likwidacji spółki. Dopiero opinia biegłego rezydenta może dać przesłanki do ogłoszenia upadłości. Likwidację można przeprowadzić w każdej chwili, jeśli zrobi to właściciel, czyli gmina – mówi Dąbrowski.
Co stanie się teraz? Wśród głosów samorządowców da się wyczuć, że jedynym sensownym rozwiązaniem byłoby postawienie w stan upadłości spółki. Do tego potrzeba jednak opinii biegłego. Ta będzie w kwietniu, a wcześniej trzeba będzie rozwiązać kwestie zawodników. Jak ich można zatrzymać lub szukać nowych, skoro Zagłębie będzie bez jakichkolwiek funduszy, a nawet zapewnień, że przetrwa? Miasta bowiem nie stać już na kolejne wsparcie, które musiałby się odbyć cięciami w kulturze, służbie zdrowia czy edukacji, co jest kompletnie nierealne. Wniosek o upadłość automatycznie zablokuje możliwość gry w PLH chyba, że dojdzie do układu. Dalsza egzystencja na najwyższym poziomie wymaga jednak co najmniej 2 milionów, poza kwotą 1,5 miliona, którą obiecała gmina.
Sytuacja wydaje się więc być katastrofalna, a dalsza egzystencja stoi pod ogromnym znakiem zapytania, tak dużym, jak nigdy dotąd.
http://www.sportowezaglebie.pl/hokej-na ... j,1,4,7638