Strona 2 z 14

PostNapisane: 2007-02-10, 10:20 pm
przez HrabiaZąbek
Dzisiaj nasza reprezentacja w drugim dniu turnieju EIHC w Toruniu pokonała reprezentację Chorwacji 9-2.

Adrian Labryga nie zanotował żadnych punktów za bramkę lub asystę.

Więcej szczegółów odnośnie tego meczu tutaj:

http://www.sportowefakty.pl/?dysc_id=5&k1_id=38&k2_id=91&dzial_id=322&news_id=174926

aa i jeszcze jedno jutro mecz z Węgrami, prawdopodobnie na antenie TVP3.

PostNapisane: 2007-02-11, 6:59 pm
przez Darian
No i Labryga ładnie sprezentował 1 bramkę dla Węgrów. :lol: :lol: :lol:

PostNapisane: 2007-02-11, 8:32 pm
przez miron 21
To że mistrz Polski (Unia ) przegrywa z mistrzem Węgier musiałem przetrawić kilka lat temu ,teraz trzeba to znieść ponownie z reprezentacią.

PostNapisane: 2007-02-11, 8:37 pm
przez HrabiaZąbek
Polska przegrała z Węgrami 0-4 i to goście wygrali cały turniej w Toruniu.

A teraz powrót do play-offowej rzeczywistości.

p.s. NA DZISIEJSZYM MECZU W TORUNIU KOŁO BOKSU GOŚCI BYŁA BIAŁO-CZERWONA FLAGA Z NAPISEM SOSNOWIEC

Przyznać się :!: Kto był w Toruniu :?: :wink:

PostNapisane: 2007-02-11, 9:10 pm
przez Przemek26
Mecz kiepski, Węgrzy zagrali tak jak my z Litwą. Poza tym Leon na dzień dobry czy jak kto woli asysta przy pierwszej bramce dla Madziarów , później tez straty i niezdecydowanie na niebieskiej. To nie był jego dzień.

PostNapisane: 2007-02-11, 10:41 pm
przez dejotmaly81
Przemek26 napisał(a):Mecz kiepski, Węgrzy zagrali tak jak my z Litwą. Poza tym Leon na dzień dobry czy jak kto woli asysta przy pierwszej bramce dla Madziarów , później tez straty i niezdecydowanie na niebieskiej. To nie był jego dzień.

To nie był dzień całej reprezentacji niestety...
Sam Czerkawski z wielką wolą walki nie wystarczy...
Niestety Węgrzy pokazali nam gdzie nasze miejsce i że jeszcze wiele drogi przed nami...
I pokazali też na jakim poziomie jest zarówno nasza liga jak i reprezentacja :cry:

PostNapisane: 2007-02-12, 1:12 pm
przez KaD
Pokazali wczoraj jaka Polska Liga Hokeja jest słaba jesza 15/20 lat temu laliśmy Węgrów po dwie cyfrówki i to w meczach Euro Ligi czy też reprezentacji. Teraz widać że stoimy w miejscu gdy inni się rozwijają musi być czytka w PZHL-u bo innaczej niedłógim okresie czasu bedziemy grali z bardzo egzotecznymi reprezentacjami z Meksyku itd. Już teraz gramy z Chinami :shock: :x

PostNapisane: 2007-03-16, 2:25 pm
przez HrabiaZąbek
To się nazywa super wiadomość:

TOMASZ JAWORSKI I ADRIAN LABRYGA w składzie kadry reprezentacji Polski, która będzie się przygotowywała do kwietniowych mistrzostw świata dywizji 1 w Qiqiharze.

http://sport.onet.pl/0,1248781,1503968,wiadomosc.html




Mariusz Czerkawski znalazł się w składzie kadry reprezentacji Polski, która będzie się przygotowywała do kwietniowych mistrzostw świata dywizji 1 w Qiqiharze. W kadrze jest 29 zawodników plus trzech oczekujących na dodatkowe powołania oraz pięciu rezerwowych.
Udział Czerkawskiego w mistrzostwach świata, a także w programie przygotowań do tej imprezy, stanął pod znakiem zapytania po decyzji zarządu PZHL w sprawie Krzysztofa Oliwy. Pełniący rolę generalnego menadżera Oliwa nie został uwzględniony w składzie kierownictwa ekipy na MŚ. Czerkawski stanął po stronie Oliwy i geście solidarności z nim - zapowiedział ewentualną rezygnację z występu w Qiqiharze.

W 29-osobowej kadrze znajdują się zawodnicy z klubów krajowych i zagranicznych, na "liście oczekujących" - tylko z drużyn niemieckich, uczestniczących w rozgrywkach play off: Jacek Płachta, Zdzisław Zaręba, Adam Borzęcki.
Mistrzostwa odbędą się w dniach 15-21 kwietnia, a oprócz reprezentacji Polski w Qiqiharze wystąpią: Estonia, Holandia, Francja, Kazachstan oraz gospodarz imprezy, Chiny.

23 marca kadra rozpocznie przygotowania zgrupowaniem w Krynicy. W trakcie zgrupowania zostaną rozegrane dwa mecze testowe - 2 i 4 kwietnia, z Węgrami. Po dwudniowym pobycie w Warszawie reprezentacja Polski odleci - przez Londyn - do Chin. W Qiqiharze, 12 kwietnia, rozegra ostatni przed mistrzostwami mecz kontrolny.

Kadra reprezentacji Polski:

bramkarze: Rafał Radziszewski (Comarch Cracovia Kraków), Tomasz Rajski (Wojas Podhale Nowy Targ), Arkadiusz Sobecki (GKS Tychy), Tomasz Jaworski (ZSME Zagłębie Sosnowiec)

obrońcy: Grzegorz Piekarski, Damian Galant, Mariusz Dulęba (Cracovia), Łukasz Wilczek, Bartłomiej Piotrowski, Sebastian Dutka (Podhale), Sebastian Gonera (GKS Tychy), Adrian Labryga (Zagłębie), Mateusz Rompkowski (Energa Stoczniowiec Gdańsk), Jarosław Kłys (TKH ThyssenKrupp Toruń)

napastnicy: Leszek Laszkiewicz, Damian Słaboń, Grzegorz Pasiut (Cracovia), Martin Voznik, Jarosław Różański, Tomasz Malasiński, Krzysztof Zapała (Podhale), Piotr Sarnik, Tomasz Wołkowicz (GKS Tychy), Marcin Jaros, Sebastian Kowalówka (Unia Oświęcim), Filip Drzewiecki (Stoczniowiec), Mariusz Czerkawski (Rapperswil-Jona Lakers), Mikołaj Łopuski (Liptovsky Mikulas), Marcin Kolusz (Ocelari Trzyniec).

Lista oczekujących: Jacek Płachta (Hamburg Freezers), Zdzisław Zaręba (Landshut Cannibals), Adam Borzęcki (EC Bad Toelz).

W rezerwie pozostają: Michał Woźnica, Łukasz Mejka (GKS Tychy), Patryk Noworyta (Unia Oświęcim), Jarosław Dołęga (TKH Toruń), Łukasz Zachariasz (Stoczniowiec).

PostNapisane: 2007-03-26, 8:42 pm
przez Przemek26
Krzysztof Oliwa jedyny Polak, który zdobył Puchar Stanleya - najbardziej prestiżowe, hokejowe trofeum na świecie nie jest już menedżerem kadry. Taką decyzję - na wniosek trenera Rudolfa Rohaczka - podjął zarząd Polskiego Związku na Lodzie. Działacze nie przewidzieli jednak, że za jednym zamachem stracą też najlepszego polskiego hokeistę! Na wieść o usunięciu Oliwy z gry w chińskim turnieju zrezygnował też bowiem Mariusz Czerkawski, który solidaryzuje się z kolegą (obaj uczyli się grać w hokeja w Tychach), z którym rywalizował przez lata na taflach NHL.

Wojciech Todur: Dlaczego przestał Pan być menedżerem polskiej reprezentacji?
Krzysztof Oliwa: Trener Rohaczek twierdzi, że zawodnicy się mnie boją?

Jak to boją?
No takie uzasadnienie przedstawili działacze Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Trener też nie wyobrażał sobie dalszej współpracy.

Ponoć zaszkodziło Panu zachowanie po ostatnim meczu turnieju EIHC w Toruniu. Koledzy z kadry mówią, że wpadł Pan do szatni i zachowywał się jak furiat.
A co miałem wejść i po główkach ich pogłaskać? Skompromitowali siebie i polski hokej. Chciałem nimi wstrząsnąć. Kto tego nie zrozumiał to znaczy, że się nie nadaje do tej gry. Jak ktoś lubi ciszę i spokój to niech lepiej weźmie się za szachy. Domyślam się komu moje zachowanie mogło się nie spodobać. Tym, którzy lansują się na wielkich hokeistów, a tak naprawdę zastanawiają się jak przewieźć butelkę wódki z Warszawy do Norwegii. Żałosne. Znam wszystkie numery tych cwaniaków. Mam jednak nadzieję, że w kadrze jest kilku młodych chłopaków, którzy chcą coś osiągnąć i ta lekcja nie pójdzie na marne.

Pana w czasie kariery też ktoś zdrowo opieprzył?
Bo to raz! Pamiętam jak pod sufit poleciał stolik przy którym siedziałem. Raz nad głową przeleciał mi kubek z gorącą kawą, a wściekły trener o mało co nie złamał przeze mnie ręki. Z trudem zdołałem się opanować. Musiałem, bo taki jest podział ról - trenerowi, menedżerowi należy się szacunek. On mówi, ty słuchasz. W takiej sytuacji masz do wyboru: albo stwardniejesz albo przepadniesz. A wygrywają tylko twardziele. Nie raz zadawałem sobie pytanie: czego oni ode mnie chcą? Czy ja naprawdę jestem taki drewniany? W pewnym momencie poszedłem nawet do psychologa. Ale przetrwałem!

Obrazek

Oliwa-Fedoruk
Jeden z hokeistów powiedział, że nie ma Pan prawa go pouczać, tylko co najwyżej zająć marketingiem i poszukiwanie sponsorów...
Kto? Rafał Radziszewski? Jeżeli kiedyś wrócę do pracy z kadrą to może zapomnieć o grze...Nie zasługuje na szacunek. Mogę mu przypomnieć jak przed ważnym meczem podczas turnieju w Austrii poszedł na imprezę... Nie potrafi się chłopak zachować. Zapomina, że jest częścią zespołu, że bez kolegów jest nikim.

Zniechęcił się Pan już do reformowania polskiego hokeja?
Zniechęciłem się do współpracy z PZHL-em, ale nie do hokeja. Od dwóch lat staram się zrobić coś dobrego, angażuje się w turnieje dla dzieci, spotykam się z władzami różnych miast - wszystko by promować hokej. Taki był nasz plan: mój i Mariusza Czerkawskiego. Jeśli chodzi o PZHL to widzę, że nie jestem potrzebny. Rezygnują ze mnie ci sami ludzie, którzy siedemnaście lat temu mówili, że nie mam czego szukać na lodzie. Wysyłali mnie do kopalni! Wróciłem z bagażem sukcesów i doświadczeń, ale jak się okazuje dla nich znowu jestem za słaby. To może jednak z nimi jest coś nie tak?
A może na przeszkodzie stoi Pana trudny charakter. Gdy w czasie lockaoutu w NHL podpisał Pan krótki kontrakt z Podhalem też zaraz pojawiły się konflikty w zespole?
Podhale to był miły epizod. Do dziś jestem wdzięczny Panu Wiesławowi Wojasowi, że dał mi szansę gry. Gdyby nie kontuzja pachwiny na pewno pomógłbym drużynie z Nowego Targu.

W jaki sposób został Pan poinformowany, że jednak nie pojedzie Pan z kadrą na turniej do Chin?
Śmieszna sprawa. Dzień wcześniej byłem w siedzibie związku i rozmawialiśmy o szczegółach wyjazdu, a na drugi dzień wysłali mi maila, że jednak nie jadę. Co to ma być?! Bali mi się o tym powiedzieć w twarz?!

Zarząd PZHL podjął decyzję na wniosek trenera Rohaczak. Zaskoczyło to Pana?
Nie. Twierdził, że mu się wtrącam do treningów. Tymczasem podczas treningów najczęściej siedziałem na trybunach, nawet posiłków razem nie jedliśmy. Były konflikty to fakt, święty nie jestem. Wtedy w Toruniu wszedłem do szatni po ostatnim meczu, bo już nie mogłem na to patrzeć. Chciałem wstrząsnąć drużyną. Zmusić chłopaków do pracy i poczucia odpowiedzialności. Trener Rohaczek w takich chwilach mówi najczęściej tak: „było ciężko, ale powalczyliśmy”. „Nie wyszło, bo wyszło zmęczenie” i tak dalej.... Tak to można tresować psa, a nie hokejowy zespół!

Obrazek

Na wieść o tym, że przestał Pan być menedżerem kadry z wyjazdu na turniej do Chin zrezygnował Mariusz Czerkawski. Będzie Pan go namawiał do zmiany decyzji?
To jego sprawa. Mariusz jest solidarny, wspiera mnie także przy promocji hokeja i cenię go za to. To oznacza, że jesteśmy zespołem, trzymamy się razem! Na przekór tym wszystkich, którzy tak boją się o swoje krzesełka. Nie bójcie się! Przez najbliższy rok sobie jeszcze porządzicie, a potem będą wybory i zobaczymy co będzie dalej. Mariusz i ja mamy pomysł jak zreformować polski hokej. Chcemy, żeby w zarządzi pojawili się ludzie młodzi, energiczni. Tacy, którzy potrafią odnosić sukcesy. Obawiam jednak się, że wystartuje ktoś z obecnych członków zarządu i na dodatek jeszcze wygra...Obym się mylił!

Prezes Zenon Hajduga twierdzi, że nadal liczy na współpracę. Miałby Pan odpowiadać za marketing, sponsorów.
Zapomnij! Nie po to przez całe życie pracowałem jak wół, żeby teraz ktoś mną poniewierał. Nie ma mowy!

W ekipie na mistrzostwa w Chinach znalazł się też Pana ojczym, który ma się zająć wideorejestracją zawodów. Pojedzie?
W PZHL-u bardzo na to liczyli, ale mój ojciec postawił sprawę jasno. Ja nie jadę to i on nie jedzie. Ma też swoje obowiązki, które mu to uniemozliwiają. Mam przed sobą jego pismo, którym wypowiada umowę PZHL i kończy współpracę. Nie ma obaw, na jego miejsce znajdzie się nie jeden chętny. W ekipie już jest kilka osób, które wyjazd do Azji traktują jak atrakcyjną wycieczkę.
Jaka jest prawda o polskim hokeju?
Na własne życzenie jesteśmy średniakiem. Drużyny, które jeszcze kilka lat temu były w naszym zasięgu uciekają nam z każdym sezonem. Spójrzmy na Duńczyków, za chwilę nie będziemy mieć szans w konfrontacji z Węgrami. To właśnie porażka z Węgrami tak bardzo mnie zdenerwowała podczas turnieju w Toruniu. Tam poszli po rozum do głowy. Zatrudnili dobrego trenera z Kanady i już są tego efekty. Też proponowałem takie rozwiązanie, ale nikt mnie słuchał. Naszej drużynie życzę jak najlepiej. Niech wejdą do elity i grają tam i przez dwadzieścia lat. Obawiam się jednak, że w Chinach będziemy walczyć o utrzymanie. Będzie ciężko.

Otwarty konflikt z PZHL-em zaczął się kilka tygodni wcześniej. Wtedy Pan i Mariusz Czerkawski protestowaliście przeciwko organizacji przetargu na zakup sprzętu hokejowego.
Już to odpuściłem. Za dużo mam rzeczy na głowie. Ale potwierdzam słowa Mariusza - przetarg był tak skonstruowany, że może go wygrać tylko jedna, współpracująca ze związkiem firma.

Czy nadal będzie Pan promował hokej?
Pewnie, że tak. Nie dawno byłem w Lublinie, w kwietniu organizuję z Mariuszem turniej dla dzieci w Bytomiu, a w maju w Gdańsku i Lublinie. Z Mariuszem Czerkawskim, Erwiną Ryś-Ferens i Karolina Wirowską-Ulińską zakładamy Fundację Mistrzów Sportu na Lodzie „MEK”. Jeszcze wierzę, że zmiany na lepsze są możliwe.

Słyszałem, że wiosną ma Pan zamiar wrócić do sportu i grać w drużynie futbolu amerykańskiego z Warszawy.
Kto tak mówi (śmiech)? To był żart. Znam się tylko na hokeju.

Zenon Hajduga, prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie
Nie mogliśmy się zachować inaczej. Oliwa musiał się pożegnać z kadrą - taka była wola trenera. Wydaje mi się, że w NHL jest podobnie, to szkoleniowcy podejmują takie decyzje i Oliwa chyba powinien o tym wiedzieć. Zarząd poparł wniosek trenera Rohaczka jednogłośnie...
Czy zastanawialiśmy się nad zatrudnieniem szkoleniowca z Kanady? Był taki pomysł i to prawda, że jego największym zwolennikiem był właśnie Oliwa. Więcej, miał też zorganizować pieniądze na zatrudnienie takiego szkoleniowa. To nie jest mały wydatek. Do wysokiej pensji dochodzą jeszcze bilety lotnicze, samochód, mieszkanie. Związku na to nie stać! Oliwa pieniędzy nie znalazł to i tematu nie ma.
Dyscyplina kadrze? Myślę, że nie ma z tym większego problemu. Pewnie, że rok temu był kłopot z Radziszewskim [po turnieju w Estonii przyszedł na rozdanie medali pod wpływem alkoholu - przyp.red.], ale został ukarany, zawieszony. Nie może przecież cierpieć za swoją głupotę przez całe życie. Po meczu w Toruniu Oliwa wszedł do szatni i połamał Radziszewskiemu kij. Czy to jest dobre zachowanie? To raczej nie pomaga budowaniu dobrej atmosfery.
Widzę dla Oliwy miejsce we władzach PZHL. Kto wie, może mu się powiedzie w przyszłorocznych wyborach? Ja sam kandydować nie zamierzam, nie będę też członkiem zarządu.

Wojciech Todur - Gazeta Wyborcza

Domyślam się komu moje zachowanie mogło się nie spodobać. Tym, którzy lansują się na wielkich hokeistów, a tak naprawdę zastanawiają się jak przewieźć butelkę wódki z Warszawy do Norwegii. Żałosne. Znam wszystkie numery tych cwaniaków.


Radzik :lol: :lol:

PostNapisane: 2007-03-26, 9:09 pm
przez Darian
Radzik świadomie dąży do konfrontacji z Oliwą.W końcu jako rodowity Zagłębiak ma wrodzoną niechęć do hanysów(Oliwa). :wink:

PostNapisane: 2007-04-02, 9:00 pm
przez Przemek26
Przygotowująca sie do MŚ. I Dywizji kadra Polska pokonała w towarzyskim meczu Węgry 2:1
POLSKA - WĘGRY 2:1

1:0 - Sebastian Gonera-Damian Słaboń 14' (w przewadze)
1:1 - Gábor Ocskay-Csaba Kovács 22'
2:1 - Jacek Płachta-Sebastian Gonera-Jarosław Kłys 52' (w podwójnej przewadze)
W bramce wystąpili Sobecki i Radzik.

Sobecki, od 30:30 Radziszewski - Galant, Dulęba, Kolusz, Pasiut, Płachta (2) - Labryga, Rompkowski, Różański (2), Voznik, Łopuski - Kłys, Gonera (2), Drzewiecki, Słaboń, Sarnik - Mejka (2), Wilczek, Jaros, Kowalówka, Wołkowicz oraz Noworyta - trenerzy R.Rohacek i H.Zabrocki

PostNapisane: 2007-04-04, 11:08 am
przez KaD
Marsowe miny

Nie czarujmy się. Zagadek personalnych nie ma już w kadrze zbyt wiele. Zbliża się jednak dzień, w którym trenerzy ogłoszą nominacje na mistrzostwa świata.
Zarówno polscy hokeiści, jak również węgierscy, przygotowujący się do mistrzostwa świata dywizji 1, dzisiaj w Krynicy (godz. 19.00) rozegrają rewanżowe spotkanie. Polacy dwa dni temu wygrali z Madziarami 2:1, ale w polskiej ekipie nie były słychać głosów radości. A ze zwycięstwa trzeba się cieszyć, wszak ostatnio rywale kilka razy zagrali naszym hokeistom na nosie.
Obrazek
Fot.N.Barczyk
Pod lupą
Obaj trenerzy Rudolf Rohaczek, jak również Pat Cortina przed rozpoczęciem najważniejszej imprezy sezonu ciągle przeprowadzają eksperymenty personalne, by w końcu wybrać tych najlepszych. Polacy odnieśli nikłą, ale - naszym zdaniem - cenną wygraną, a tymczasem hokeiści zjeżdżający z lodu kiwali głowami z niezadowolenia. - Na razie owszem mamy formę, ale do... ciasta - to ulubiony zwrot naszych kadrowiczów. I niemal każdy z nich prezentował marsową minę, ale może wynika to z tego, że zbliża się dzień, w którym trenerzy ogłoszą nominacje na mistrzostwa świata.
Nie czarujmy się jednak. Zagadek personalnych nie ma już zbyt wiele. Z czwórki bramkarzy w poniedziałek zaprezentowali się dwaj: Arkadiusz Sobecki oraz Rafał Radziszewski. Ten pierwszy nie zachował czystego konta i gola Gabora Ocskaya mógł uniknąć.
- Zaczęło się od przegranego wznowienia przez Martina Voznika, strata krążka, uderzenie z daleka, zasłonięty bramkarz i nieszczęście gotowe - przekonuje trener Rohaczek. - Gol jest golem, ale Arek dobrze bronił w kilku innych trudniejszych sytuacjach.

Nagroda dla „Jawy”
Radziszewski w spotkaniach towarzyskich już wiele razy bronił wybornie, ale w wielu potyczkach o stawkę nie był już tak skuteczny. W Krynicy spisał się bez zarzutu. Natomiast dzisiaj czas na duet Tomków: Jaworski - Rajski. Ten pierwszy ma za sobą udany sezon ligowy i dzisiaj uhonorowany zostanie nagrodą „Złotego kija” (koperta, a w niej 1000 euro oraz puchar). Drugi okazał się rewelacją drugiej części sezonu, wszak z Wojasem Podhale zdobył mistrzostwo. Jesteśmy ciekawi jego postawy, bo zgodnie z ustaleniami obaj będą bronili po 30 minut. Z tej czwórki jeden zostanie w kraju.

autor: Włodzimierz Sowiński
źródło "SPORT"

PostNapisane: 2007-04-04, 6:08 pm
przez Przemek26
Tak więc dziś okazja zobaczyć Jawę z Orełkiem na piersi. Mecz na TVP Sport od 18.55

Tomasz Jaworski dziś jako bramkarz nr. 1 w meczu z Madziarami.

1:0 bramka Voznika

Wygrana 2:1 bramki dla Polski , Voznik, Sarnik. Ogólnie dziś zagrali dobrze , walecznie do końca. Jawa bez szans ,błąd obrońcy i od słupka guma wpada . I jeszcze coś co powiedział Pan Joboczyk. Jakby on miał wybierać, wziąłby Jawę , gdyż może wejść on w każdym momencie i ma potrzebne doświadczenie.
No i chyba najważniejsza wiadomość dnia dla Nas. JAWA jedzie na Mistrzostwa Świata :528:

PostNapisane: 2007-04-04, 10:26 pm
przez HrabiaZąbek
No jest to naprawdę krzępiąca informacja dla kibiców Zagłębia. Wreszcie po dłuższej przerwie doczekaliśmy się zawodnika Zagłębia który będzie reprezentował Polskę na mistrzostwach świata :521: :520: :517:

PostNapisane: 2007-04-05, 8:25 am
przez Przemek26
22-osobowa reprezentacja na MŚ w Chinach

bramkarze; Jaworski,Sobecki,Radziszewski

obroncy;Dulęba, Galant,Gonera,Kłys,Labryga,Noworyta,Rompkowski,Wilczek.

Napastnicy;Jaros,Kolusz,L.Laszkiewicz,Pasiut,Słaboń,Łopuski,Płachta,Sarnik,Wołkowicz,Różański,Voznik.

Przed meczem z Węgrami Tomasz Jaworski , odebrał puchar dla najlepszego gracza sezonu 2006/07 wybranego w plebiscycie redakcji Sportu