Snow Patrol napisał(a):Przemek26 napisał(a):W żadnym innym Polskim klubie
GKS Tychy to nie jest polski klub, to nie jest polski klub....

Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać po tych kolejnych rewelacjach. Słyszałem też że spodobał się Gaborikowi na treningach i ten zabiera go do NYR

Czy Koledze tak strasznie zależy na zmarnowaniu trudu Powstań Śląskich tak całkiem bezinteresownie czy może jakaś IV kolumna przekonała do współpracy? Rozumiem, że IV Kolumna czy inne tego typu organizacje mogą mieć interes w spychaniu opinii publicznej Śląska w kierunku oderwania od Polski ziem śląskich... W innych wypadkach trochę trudno zrozumieć. Paranoja niektórych rodzajów "zapalczywości" - także kibiców na Śląsku - doprowadza nawet do tego, że jako proniemiecki klub traktuje się... faktyczną ostoję polskości w czasach przynależności Śląska do NIemiec, czyli Ruch Chorzów. Tylko pomyślcie, w czym to pomaga na przykład Polsce, że "niby polscy patrioci" utrudniają Ślązakom nie mającym wątpliwości co do polskości - bycie nimi na Śląsku współczesnym? Aaa, pardon, na początku napisałem, że zrozumieć to można tylko w kategoriach IV Kolumny. Ale nie, to, co napisałem wyżej przypomina mi, że przecież to można też tłumaczyć jako przywiązanie do komunistycznego dziedzictwa, bo Sowieci i polscy przynależący do ich partii PPRu, co przejmowali w ’45 Śląsk niby dla Polski - potrafili siłą wyeksmitować w Opolu przywódcę polskich Ślązaków, bo jego nazwisko brzmiało niemiecko, więc nieważne było, że był za obronę polskości prześladowany w czasach przedwojennych... No, tak, nie tylko więc IV Kolumna, może być jeszcze uwielbienie dla tyranii komunistycznej. Koniec spozatemacenia.
Co do samej gry DaCosty - ciekawe, ile może wynosić różnica w kontrakcie, po której się kończy "nigdy w innym polskim klubie, jak tylko Zagłębie"... Praca jest pracą, łączy się z płacą, nie zmieni się tego - tym więcej podziwu więc, gdy ludzie potrafią dotrzymywać wierności klubowej nawet przy konieczności rezygnacji z pensji dużo większej... Zresztą. Takie wieści, to też może być sposób wpływania na drugą stronę negocjacji, czyli takie straszenie, że sobie pójdę do konkurencji... A może być rzeczywiście zwiastunem, że przy dużej kasie przejdzie na drugą stronę. Trzeba czekać, z czasem będzie wiadomo...