Prezydent odkrywa karty – „ nikt nas nie zmusza jako radnych, do finansowania sportu zawodowego, wręcz przeciwnie”
Na dzisiejszej Sesji Rady Miejskiej radni większością głosów usankcjonowali wolę Prezydenta o likwidacji hokejowej Spółki Zagłębie Sosnowiec SA. Z tym faktem nie chciała się pogodzić grupa radnych z Maciejem Adamcem na czele wnioskując o przełożenie głosowania o likwidacji spółki do czasu debaty o sosnowieckim hokeju, której miałaby być poświęcona specjalna sesja. (poniżej publikujemy stosowne pismo w tej sprawie wraz z listą inicjatorów). Wniosek o likwidacji spółki głosami (bez) radnych PO – SLD o likwidację przeszedł. Przewodniczący Rady Miejskiej poinformuje o terminie sesji, ale wydaje się, że sytuacji naszego hokeja raczej to nie zmieni, dopóki sama władza się nie zmieni.
Można było przecierać oczy ze zdumienia słuchając przemówienia Prezydenta Górskiego., zwłaszcza w konfrontacji z jego wcześniejszymi słowami sprzed dwóch lat o tym, że „piłce i hokejowi umrzeć nie damy”.” Sprawdzony Gospodarz” całą winę za likwidację spółki zrzucił na zarząd, zapominając jakby, kto desygnował Radę Nadzorczą, komu powierzył nadzór nad tym ciałem i kto aprobował kolejne zarządy. Powiedział również, że raczej nie skieruje zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury przez prezesów i Radę Nadzorczą, bo jak to ujął „jest to sprawa marzeń, że za 1,5 mln się drużynę utrzyma” Nie ma się co dziwić, że znowu nie będzie winnych, bo po co sobie strzelać w stopę. Rozwiał również Pan Prezydent marzenia o grze w niższej klasie rozgrywkowej, dowodząc, że koszty drużyny w I lidze są niewiele niższe niż w ekstralidze ze względu na dalekie wyjazdy. Dowodzi to tego, że nawet po tak długim czasie piastowania urzędu i rzeszy doradców pojęcia o kosztach funkcjonowania hokeja nie ma żadnego. Każdy, kto choć trochę się interesuje hokejem wie, że drużynę pierwszoligową można utrzymać za 50 % kosztów utrzymania ekstraligowej, bowiem największymi kosztami są koszty osobowe wynagrodzeń zawodników i trenerów. Zresztą antynomii w wystąpieniu prezydenta jest więcej i nie sposób wszystkie je wymienić.
Trzeba jednak przyznać, że demiurg zagłębiowskiej polityki jest wytrawnym strategiem i decyzję o likwidacji spółki solidnie przygotował, dając do dyspozycji (na bardzo dogodnych warunkach) najaktywniejszym kibicom salę treningową na potrzeby sztuk walki i licząc zapewne, że nie będzie im wypadało wobec powyższego organizować akcji protestacyjnych w obronie hokeja. Starał się również zręcznie wybrnąć z fiaska rozmów z zagranicznym inwestorem, twierdząc, że dobrze się stało i dając do zrozumienia, że inwestor był zupełnie niewiarygodny. Jak było naprawdę i jak przebiegały negocjacje-zgodnie z obietnicami- niebawem opiszemy.
Wydaje się, że żadne głupstwo którego by się nie dopuściła Pani Prezydenta nie będzie miało konsekwencji, czy to chodzi o dobór Rady Nadzorczej, czy o zarząd, czy o fiasko rozmów z inwestorem, czy o cokolwiek innego, bo jak chodzi o politykę, to sentymentów nie ma i koalicja SLD-PO trwać musi, a gwarantem tego układu jest bardzo zaprzyjaźniony z Panią Agnieszką Arkadiusz Chęciński. Dowodem tego jest determinacja z jaką broni Prezydent Górski Panią Agnieszkę wobec prób jej odwołania przez opozycję i niezależnych. Poza tym władza zawsze może poprosić o pomoc usłużną jej TV i „Gazetę Wybiórczą” jak chodzi o zrzucenie winy na kogoś innego, bądź uderzenie w ruch kibicowski.
Tak oto, jak zdemaskowaliśmy w poprzednim tekście koncepcję zrzucenia winy za niepowodzenie rozmów z inwestorem na dziennikarzy, natychmiast ukazał się artykuł na portalu GW o znamiennym tytule „Zagłębie zmarnowało czas na Wołodię, teraz będzie źle lub jeszcze gorzej” Czy aby na pewno? A może to Wołodia zmarnował czas pokonując dziesiątki tysięcy kilometrów na cztery wizyty (dwie osobiste i dwie w osobie pełnomocnika) i ponosząc koszty pobytu, planów architektonicznych itp. O tym jak było naprawdę (jak wspomnieliśmy wcześniej) czytelnicy przekonają się wkrótce i to nie tylko z naszych źródeł.
Niedawno pisaliśmy, że populizm i nepotyzm muszą mieć jakieś granice – niestety bezskutecznie. W tym samym miejscu postawiliśmy pytanie, czy tak olbrzymi dług (obecnie 2,6 mln) powstaje w ciągu miesiąca i jak ma się do tego bieżąca kontrola Rady Nadzorczej – na to pytanie Prezydent też nie udzielił odpowiedzi.
Dzisiejsza sesja i wystąpienie Prezydenta Miasta przekonała nas definitywnie o intencji władzy w stosunku do sportu zespołowego w mieście. Nikła nadzieja pozostała jeszcze w grupie radnych, których nazwiska publikujemy pod zdjęciem z inicjatorem Maciejem Adamcem. Zapowiadana Sesja Rady Miejskiej poświęcona hokejowi zapewne tego sezonu już nie uratuje, ale może skonsoliduje przyjaciół hokeja ponad wszelkimi podziałami i będzie solidnym zaczynem pod nowy początek.
Na koniec wypada przestrzec tylko, by cytat zawarty w tytule nie zmaterializował się niebawem w odniesieniu do piłki, bo wówczas nie pozostanie nam już nic.
ZM
źródło:
http://www.zshokej.pl/news/1-wiadomoci/357-prezydent-odkrywa-karty-nikt-nas-nie-zmusza-jako-radnych-do-finansowania-sportu-zawodowego-wrcz-przeciwnie.html