Ekrothowi wieje wiatr!http://www.hokej.net/?c=mdAktualnosci-c ... ieje,wiatr!
Możemy przyjąć zakład, że znów dojdzie do konfliktu interesów na linii reprezentacja - kluby. Peter Ekroth, selekcjoner reprezentacji Polski, za tydzień ogłosi skład kadry na zgrupowanie w Toruniu oraz na dwa mecze towarzyskie z Litwą na wyjeździe.
Nie życzmy źle trenerowi (wręcz przeciwnie), ale już martwimy się na zapas, co będzie 29 stycznia na miejscu zbiórki w Warszawie. Kadrowicze najpierw przejdą w stolicy obowiązkowe badania lekarskie i potem przeniosą się do Torunia, miejsca tegorocznych mistrzostw świata dywizji I, gdzie będą trenowali aż do wyjazdu na Litwę.
Obowiązkowe spotkanie
Podczas turnieju prekwalifikacyjnego do igrzysk 2010 polscy hokeiści zanotowali w Sanoku przykrą porażkę z Japonią 1:3 i w rezultacie pożegnali się z olimpiadą już we wstępnej fazie. W tej sytuacji lutowy termin zgrupowania kadry oraz kolejnego turnieju, w Norwegii, okazał się wolny i nawet była taka sugestia, by przyspieszyć play off. Wówczas byłoby więcej czasu na przygotowanie do mistrzostwa świata w Toruniu. Selekcjoner rozważał „za i przeciw” i doszedł do wniosku, że w imię wyższych celów, a reprezentacja stawiana jest na pierwszym miejscu, kadrowicze jednak się zbiorą i rozegrają dwa mecze towarzyskie z atrakcyjnym i silnym rywalem. Udało nam się namówić Litwinów (23. miejsce w rankingu IIHF) i 6 oraz 7 lutego dojdzie do dwumeczu.
Może to jest zmartwienie przedwczesne, ale już dzisiaj przepowiadamy pewne kłopoty trenerowi Ekrothowi oraz jego najbliższym współpracownikom. A to z prostej przyczyny - kadra, zwłaszcza przed spotkaniami towarzyskimi, zawsze była traktowana jako zło konieczne. Na dodatek kluby w tym czasie będą przed decydującym starciem ligowym, czyli play offem.
Rozpęta się burza
- Była narada z prezesami klubowymi i nikt nie wnosił sprzeciwu - mocno podkreśla szef szkolenia, Wiktor Pysz. Jednak zapomniał on, że punkt widzenia prezesa zasadniczo się różni od spojrzenia trenera. A ponadto chcielibyśmy przypomnieć, że Wiktor Pysz, jako trener klubowy Wojasa Podhala, mocno protestował gdy trener Rudolf Rohaczek powoływał jego zawodników na zgrupowania. W rezultacie Rohaczek otrzymywał kolejne zawiadomienia o kontuzjach. Teraz trener Ekroth musi się z tym liczyć. - A czy już wiadomo, kto otrzymał powołanie na zgrupowanie kadry? - zapytał nas jeden z trenerów klubowych, proszący o anonimowość. Gdy dowiedział się, że będzie wiadomo dopiero za tydzień, wówczas był nieco zdziwiony, że tak późno selekcjoner decyduje się ujawnić nazwiska kadrowiczów.
27 stycznia kończy się druga część sezonu zasadniczego i pewnie trenerzy klubowi dadzą zawodnikom dwa dni wolnego. Potem przystąpią do przygotowań do play offu - czołowe drużyny bez kadrowiczów, którzy będą na zgrupowaniu.
Zakłady
- Wiem jak się ćwiczyło w Sanoku i idę o zakład, że hokeiści nie będą przygotowani do najważniejszej części sezonu - piekli się ile wlezie kolejny szkoleniowiec, proszący o anonimowość. - Kadrowicze zaledwie pięć dni przed play offem wrócą do klubu, to co wówczas mogę z nimi zrobić? Najlepiej byłoby gdyby w kadrze znaleźli się przedstawiciele wszystkich klubów grających w czołowej ósemce. Trudno się dziwić, że trener się irytuje, skoro przez prezesa i sponsora jest rozliczany z wyników, a nie z tego, ilu dostarczył kadrowiczów. - Dlaczego trenerzy klubowi mieliby się buntować, skoro ten termin był przewidziany na kadrę? A gdybyśmy awansowali do kolejnego etapu eliminacji olimpijskich, to reprezentacja musiałaby zagrać i byłoby jeszcze mnie czasu dla klubów - dodaje szef szkolenia związku. A my idziemy o zakład, że tuż przed zbiórką kadrowiczów znów trenerzy będą wydzwaniali i w trybie awaryjnym powoływali dodatkowych zawodników. Potwierdza się stare porzekadło: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A swoją drogą nic nie mamy przeciwko, by ten zakład wyjątkowo przegrać...