Dlaczego się odzywam w tej dyskusji, kiedy właściwie szkoda mi już w tym wątku pisać choćby zdania? Szkoda choćby zdania pisać, bo to taka jest dyskuja, jak w zakładzie pracy dyskusyjna jest sztama dyrektora głównego, finansowego, technicznego z szefem rady nadzorczej, gdyż błędy - albo zmowy - odnoszą się do milionowych obrotów zakładu: a ktoś za najważniejszą dyskusję to uważa dyskusję o tym, czy lepsze są zasłony na oknach niedawno kupione, ale kretonowe zielone - czy lepsze już powoli prześwitujące, które od kilku lat cały czas wisiały i są niebieskie. Ba! może ta nie jest jedyną, ale kilka pozostałych wątków może się odnosić do dywanów, do tapicerek foteli itp. No, chcecie, dyskutujcie. Nie ma sensu w kółko też powtarzać tych samych argumentów w sprawie sztamy dyrektorów, zwłaszcza gdy ani nie ma możlwości oceny pełnej bez znajomości wielu wątków - ani nie wygląda na to, by był jakiś zapał do dyskusji konstruktywnej, do budowania choćby w jakikolwiek sposób czegoś na miarę Ekstraklasy i to odciętej od dyktatu ludzi o szemranych interesach.RUDI napisał(a):(...)
Ps1 Adam ja nie krytykuję Puchacza ze względu na to że "wygryzł" Żarko tylko oceniam go na zasadzie przydatności do Zagłębia i jak na razie jakiś zachwytów u mnie nie wywołał (i chyba nie tylko u mnie) wielkiej różnicy na lewej obronie nie zrobił ,gra przeciętnie .A jak ktoś podaje argument "że jest najlepszym zawodnikiem w reprezentacji "(nie Ty) to dla mnie mało istotne ,bo jeżeli jest najlepszy to ma być bardzo dobry w zespole klubowym, w cotygodniowym cyklu meczowym (a nie tylko najlepszym raz na kilka miesięcy RP)
Rzeczywiście dziwne, że zabieram głos - z racji powyższej - ale i z następnej: bo słowa tu przeze mnie zacytowane też absolutnie nie odnoszą się do mnie.
Wyjaśniam więc, dlaczego piszę znów w nawiązaniu do spraw lewych obrońców.
Dlatego, że komuś czytającemu się może wydawać, że chodzi o mnie, jako że zareagowałem na samym początku, gdy trzeba było przystopować falę hejtu przeciw T. Puchaczowi, gdy wylewali wielbiciele Udovicicia zdawali się nie liczyć z faktami, na które niegdyś chyba psioczyli, jeżeli chodzi o jego grę. Nadto - może raz, może parę razy też odwoływałem się do gry T. Puchacza w reprezentacji.
Kto uczciwie zanalizuje i/lub będzie chciał się do moich opinii odwołać, zapewne zauważy, że w kwestii bieżącej przydatności T. Puchacza wskazałem, że po pierwsze nie rozstrzygam, gdyż tylko ze skrótów mogę coś wiedzieć. (dodam - czyli co najwyżej mogę stwierdzić, kiedy T. Puchacz jest po drugiej stronie boiska a już jego winę niektórzy widzą, albo, jak w sytuacji, gdy pisałem, że nie on był tym, co bezpośrednio powinien akcję przeciąć, po której padła bramka, niemniej to jego zagranie w środku boiska było uwypuklane, ponieważ zaś dał się ograć przed polem karnym inny ulubieniem, to nie wspominano go). Wyraźnie też pisałem, że oczywiście, z punktu widzenia interesu Zagłębia, to istotna jest dyspozycja w klubie. Kto uczciwie dyskutuje, ani nie będzie przemilczał tego faktu - ani innych nie będzie przekręcał. Tyle, że co do dyspozycji w klubie - to ocena też musi być uczciwa, czyli nie taka, że jednemu liczy się same pozytywy a negatywy wybacza - a u drugiego same negatywy a pozytywów się nie widzi, co więcej, jednocześnie ich nie wybacza.
O kimś innym pisał Kol. Rudi na pewno, bo ja argumentów, że T. Puchacz jest w kadrze - choćby nie używałem ani z określeniem, że w ogóle tam najlepszy (mogłem, że w jakimś meczu był uznany za najlepszego, chyba też wymieniałem, że kapitanem jest - i ewent. mogłem, że do czołówki należy). Tym bardziej - nie używałem ich w kontekście, że jeżeli chodzi o Zagłębie, to decyduje gra w kadrze a nie aktualna dyspozycja.
Tych argumentów "z kadry", to używałem raczej dla wykazania, że naprawdę młodego nie warto zabić hejtem, "bo my kochamy kogo innego", "bo podejrzewamy jakiś układ" (jeżeli tak: to zaatakujcie twórców układu a nie chłopaka). Skoro zaś padają argumenty przyszłościowe, warto zadać sobie pytanie, jaka przyszłość, czy na pewno Udovicić ma szanse pójść do Ekstraklasy, wniesie rozwój do Zagłębia? W każdym razie - drugie odnisienie zauważania gry w kadrze T. Puchacza, to było takie, że NIC ZAGŁĘBIU NIE DA zniszczenie "przy okazji" T. Puchacza. Napisałem WYRAŻNIE, że może nie zrobi kariery, np. jak J. Bednarek, może będzie przeciętnym graczem - a może będzie podporą reprezentacji za parę lat. Obojętnie w której opcji: nic Zagłębiu nie da, jeżeli zapamięta Zagłębie tylko jako go odpychające środowisko kibiców, niszczące, do którego nie będzie chciał wrócić nawet za 10 lat. Tym bardziej, jeżeli byłby graczem klasy przynajmniej czołówki krajowej - ale nawet, jeżeli byłby graczem, który nie byłby już raczej wzmocnieniem Zagłębia: nic nie da ZAGŁĘBIU, jeżeli teraz młodemu Zagłębie zostanie zohydzone. Ale - róbcie co chcecie.
Na tym kończę - z mojej strony - ten wątek, bo jak napisałem nie ma sensu się rozwodzić. Nawet, jeżeli ktoś się słówka jakiegoś przyczepi, przekręci to czy tamto albo i nie przekręci. Kto nieżyczliwie podejdzie, to zawsze sobie coś znajdzie i coś uzasadni. Natomiast każdy inny - czyli zakładam wszyscy PT Koledzy: chyba dość jasno ma tu przypomniane moje stanowisko, nie będzie więc potrzeby wracać. Pozdrawiam i Kolegę Rudi, z którego wpisu "przy okazji skorzystałem" - i wszystkich Zacnych Dyskutantów.