Adam1906 napisał(a):Tomcjo, zwracamy uwagę Gracjanowi, więc sami musimy świecić przykładem. Skończ już z tym "dwuch"...
tork napisał(a):Oraz "nadzieji".
Jak by tu się wypowiedzieć? Spokojnie! Pierwsze - to wyjaśnienie apelu, jaki skierował Kol. Adam1906. Nie brać go zbyt osobiście, jako wytykanie czegoś, proszę! Tylko - zachęta słuszna. Faktycznie zwróćmy uwagę na to, jak się wyrażamy, bo to nie tylko jest - jak dotąd - przyjacielskie spotkanie Kolegów np. w kawiarence. Skoro Mityczny Gracjan podpatruje i wg Forum poprawia, co napisał na stronie oficjalnej - to co będzie, gdy teraz tamże napisze np. że drużyna nie spełniała w niej pokładanych nadziei - ale idzie ku lepszemu, bo od dwóch spotkań zdobywa wszystkie możliwe punkty? No, hm - napisze, jak wyżej sobie "wyhipotetyzowałem", po czym zajrzy na Forum i - brrr, poprawi! Będzie tak więc, że wątroba zgrzyta: nadzieji, dwuch (dziewuch?) - na oficjalnej!!!
Panowie! Koledzy! Teraz więc, gdy piszemy, nie piszemy prywatnie! Dźwigamy kawałek odpowiedzialności za oficjalną stronę Zagłębia! Co będzie - jak kto potem się przyczepi, że na oficjalnej Zagłębia taki jest styl pisania w pięknym języku polskim?
Niemniej, ujmując rzecz od innej strony... Przyznam, że trochę jestem zdezorientowany. Czy oburzać się na robienie sobie sensacji, kpienie, "pożyczanie do zabawy" człowieka, który ma trudności wyraźne, ale przecież robi wysiłek, zagląda tu na Forum, by podpatrzeć, jak o Zagłębiu ma być? Czy tylko dlatego dworować sobie z niego - bo już nie ma się sił kpić z tych, z których by należało, że ludzi niekompetentnych przyjmują? Cóż, gdybym miał pewność, że zatrudnienie poszło po linii kumoterstwa (a nie na przykład po linii wsparcia niepełnosprawnych, czy choćby życzliwości wobec człowieka w trudnej sytuacji) - to bym znał lepiej odpowiedź na postawione przez siebie przed chwilą pytanie. Podobnie - gdybym wiedział, że ten człowiek jest pyszny, co do przekonania o własnej zasłudze, że należy mu się to stanowisko - i/lub przekonany jest o swoich wysokich kompetencjach... Jednak nie mam przecież możliwości znać odpowiedzi na te pytania - stąd i moja niepewność, czy to aby nie jest wyśmiewanie kogoś w jego biedzie - i to tylko dlatego, że akurat jeszcze mniej może się zemścić od tych, których należałoby bardziej wykpić, gdyż są odpowiedzialni za zatrudnienie tego nieporadnego człowieka, więc jeżeli z kogoś pokpiwać, to z nich by należało, więcej, niż z nieszczęśnika od "stron oficjalnych". Ponieważ ten człowiek jednak jakoś stara się poprawiać, co pokićkał - okazuje też jakieś uznanie, szacunek dla tego Forum: to może dać mu więcej spokoju?
Z tym, że jeżeli chodzi o Forum - jak napisałem wyżej, niezależnie od tego, jakie są właściwe odpowiedzi na powyższe pytania, sprawa domaga się jednak zachowania pewnego rozróżnienia.
Można apelować, byśmy wykazali się jeszcze większą niż dotąd dbałością o język polski, gdyż to pośrednio to także kwestia jakości stron oficjalnych Zagłębia, w końcu więc i w ogóle obrazu Zagłębia.
Przy tym jednak - nie można zacierać pewnej istotnej różnicy. Jak pisałem wyżej: wypowiedi nasze tutaj, prywatne, porównać można do spotkania w kawiarence, gdzie (często pod wpływem emocji) wypowiadamy się bez konieczności używania wyszukanej polszczyzny literackiej. Tymczasem strony oficjalne - to inna kwestia. Po pierwsze - już nie jest to wypowiedź "w kawiarence z Przyjaciółmi". Nadto - strony oficjalne, to także wykonywana praca dla instytucji, być może i płatna nawet. Tak więc wymagania są inne. O ile - względem Kolegów wręcz życzliwość, poczucie jakiejś solidarności: domaga się, by nie czepiać się wszystkich błędów językowych. Trochę inaczej zaś sprawa wygląda - u oficjalnie piszącego. Jego błędy - są "nie do tolerowania": podczas gdy u Kolegów na Forum, jak najbardziej "do tolerowania są". Dlatego - staramy się zapewne nie dostrzegać wpadek: "przejść ponad wpadkami Kolegi"...
Jakkolwiek, hm. Gdyby zninęłly i z Forum takie najbardziej "ruszające człowiekaO błędy - to jak najbardziej byłbym wdzięczny; może nie "bezbrzeżnie" - ale na pewno bardzo i z wielką ulgą, gdyż pokłady wielkie jak złoża Zagłębia - życzliwego dystansu, chętnie mógłbym wtedy uwolnić z tej dziedziny i stosować je w sytuacji potrzeby w innych chwilach...