Zagłębie Sosnowiec

Niestety bardzie strata dwóch punktów niz zyskanie jednego. Zwłaszcza, że GKS wygral. Obawiam sie jednak, że z tercetem Sulewski-Jedrych-Cichocki to my szybko nie wygramy na wyjeździe.

A tak się Łysy podpalal w wywiadzie w przerwie...

Z Milewskim w pomocy gra Zagłebia wyglądała lepiej. Wrzesinski pokazał że
potrafi na skrzydle - odjazd pierwsza klasa.
Czekam na Sobotę - Sanogo znowu nie skuteczny a szkoda.
Pozdrawiam
Tadeusz

wilczy_jezdziec napisał(a):Niestety bardzie strata dwóch punktów niz zyskanie jednego. Zwłaszcza, że GKS wygral. Obawiam sie jednak, że z tercetem Sulewski-Jedrych-Cichocki to my szybko nie wygramy na wyjeździe.

A tak się Łysy podpalal w wywiadzie w przerwie...

Mozna tak to odebrac (strata 2pkt) poznamy jednak wartisc tego punktu juz za tydzień stac Nas bylo na 9 punktów w 3 ostatnich meczsch , 7 tez będzie ok ale czuje 5 . 27 pkt po jesieni po tk fatalnym starcie trzeba bedzie przyjac z zadowoleniem i w miare spokojna zima i mądra w transferach spowoduje ze szybko spowodujemy ze wiosną nie bedzie nerwowego patrzenia w dol tabeli . Nasza sila byla para Nowak Dudek wiec poszukajmy drugiego zawodnika do Tomka bo licze ze wiosna będzie lepsza w jego wykonaniu. Szukajmy stopera bo Cichocki czy Jedrych potrzebują kogos pewniejszego od siebie przy boku . I musi zapasc decyzja co do napastnika bo dzisiaj sie az prosiła sie zmiana napastnik za napastnika. Jedno cieszy NIEPOKONANI PRZEZ HANYSOW. Zima będzie testem dla trenera bo ZIMĄ wygrywa się wszystko. Szkoda będzie tej 3 miesięcznej przerwy ale My jej wyjątkowo potrzebujemy . Jest jeden duzy pozytyw mamy drużynę walcząca taką jaką chcemy teraz pora na te INNE DETALE co powodują że sie wygrywa mecze. Plan miniumum na dwie ostatnie kolejki 4 punkty.

novack napisał(a):Brawo za walkę, brawo za ambicję! Takie Zagłębie chcę oglądać!!!

Ja jeszcze dodam, że - zwłaszcza w pierwszych 40 min. - zagrali naprawdę bardzo dobrze taktycznie. Gra skrzydłami i zagęszczenie środka pola tak, że tyscy byli kompletnie bezradni. Inna sprawa, że brakuje jakości, jeżeli chodzi o wykończenie akcji. Mimo późniejszej rehabilitacji Lewicki niestety uzasadnił dlaczego nie zrobił kariery na wyższym poziomie. Tę sytuację na 6 metrze powinien wykorzystać z zamkniętymi oczyma a nie widzieć chyba dwie piłki a celować bezskutecznie w trzecią. Co by nie napisać obecnie o Fidziukiewiczu, jego wypowiedziach i obecnej formie to w czasie sprzed kontuzji nie takie sytuacje wykorzystywał. Dlatego pomimo beznadziejnej obrony potrafiliśmy coś więcej ustrzelić. Ale tutaj nadzieja na poprawę jest.Natomiast po raz enty podtrzymuje zdanie, że nie mamy obrony w ogóle na poziomie I-ligowym nie mówiąc o włączeniu się do gry o awans. Moim zdaniem Panowie Cichocki, Jędrych, Sulewski i Najemski powinni znaleźć sobie nowe miejsce pracy. Absolutnie nawet na ławę się nie nadają. Nie zdziwiłbym sie jakby zaproponować wznowienie kariery Romańskiemu z Koterwą to lepiej by wyglądało. Choć nigdy entuzjastą talentu Jasia nie byłem. Generalnie uważam, że znów straciliśmy punkty. Tyscy są na tyle cieńcy, że powinniśmy byli ich pyknąć.

Nie narzekam ale to była bardzo ważna strata punktów . To nas dzieli od drużyn walczących o awans . Brak skuteczności pod bramka przeciwnika i gubienie punktów . To bedzie sie powtarzać dlatego choc dobrze gramy to daleko nam do walki o awans . Prawdopodobnie juz teraz bedzie duża strata do liderów a na wiosnę albo sie utrzyma albo nawet powiększy . Chyba ze nowy właściciel dołoży kilka petard do tego składu bo jesteśmy za ciency na awans .

Komentarz " Sport"u

Piłkę meczową w końcówce spotkania zmarnowali jednak tyszanie, gdy wprost pod nogi Zapolnika zagrał Mateusz Cichocki. Napastnik GKS-u z kilku metrów nie trafił jednak w światło bramki, doprowadzając kibiców gospodarzy do rozpaczy.

http://katowickisport.pl/pilka-nozna/ka ... 12455.html

Cały artykuł

Tomcjo napisał(a):prost pod nogi Zapolnika zagrał Mateusz Cichocki

Poza stratami przed własnym polem karnym tudzież notorycznym przegrywaniem pojedynków to numer popisowy tego kaleki.

A w tej kolejce ci co maja wygrać wygrywają . Niestety nie my

Tomcjo napisał(a):A w tej kolejce ci co maja wygrać wygrywają . Niestety nie my

a w Legnicy tez ??

I jedni i drudzy sa ponad nami wiec co za różnica

Ten mecz to esencja jesieni Zagłębia.
Cichocki i Jedrych to dzieci specjalnej troski.
Sędzia jeśli się myli to przeważnie na naszą niekorzyść.
Brak zwycięstw na wyjedzie.
Lewicki pokazał dlaczego nie zrobił kariery w ekstraklasie. Gdyby wykorzystał połowę swoich sytuacji...

Obejrzałem sobie na spokojnie kilka fragmentów meczu. Przy straconej bramce było tak. Nowak przegrał pojedynek o piłke wybita wcześniej przez Cichockiego. Ograny został Udo oraz Jędrych, Cichocki w tym czasie pobiegł a właściwie został odciągnięty przez Mańkę przez co wszyscy dopuścili najpierw do podania między zawodnikami Tychów a następnie do podania zamienionego na ładną bramkę. Przy czym Milewski stał dosłownie z założonymi rękoma i jedynie patrzył jak piłka leci a Sulewski z kolei jedynie asystował jak gość odwala klasyczną bicicletę.Ogólnie w akcji po przejęciu piłki "broniło" pięciu naszych przeciwko trzem tyskim, którzy rozklepując naszych jak dzieci spowodowali, że czwarty tyski strzelił bramkę. Ma tu Dudek o czym myśleć i chyba spory ból głowy.
Poza Lewickim, który powinien z zamkniętymi oczyma strzelić trzy bramki i zakończyć sprawę ewidentnym antybohaterem jest Cichocki, który:
- miał swój udział przy straconej bramce (Mąka go skutecznie odciągnął) a był w pewnym momencie blisko zawodnika Tychów mającego piłkę,
- o mało nie urwał nogi Milewskiemu robiąc wślizg nie wiadomo po co we własnym polu karnym,
- "znakomicie" podał zawodnikowi gospodarzy tworząc idealną wręcz piłkę meczową. Na szczęście w Tychach też są grajki specjalnej troski. Jeśli Dudek cokolwiek umie myśleć to powinien temu panu już na dobre podziękować.
Z drugiej strony za zdecydowany szwarccharakter może robić Matusiak. Osobiste animozje z - jak sugerowali zresztą prowadzący przywołując m.in. pyskówkę obu panów z I połowy - absolutnie nie uzasadniają tak agresywnego wejścia i faulu jak na początku drugiej połowy. Wg mnie takie faule powinny być karane czerwoną kartką. Zresztą mecz nie pokazał aby można było żałować odejścia Matusiaka z Fidziukiewiczem. Obaj panowie są jedynie cieniami grajków choćby z przedostatniego sezonu.

Jędrych został wybrany wg Sportu na piłkarza meczu, z notą "7", więc dajmy chłopakowi szansę. Nie jest też tak, że obrona traci jakoś dużo bramek. Jeśli chodzi o wyniki, to co najmniej od meczu z Chrobrym jest naprawdę nieźle i niech tylko chłopaki zepną mocno tyłki na dwa ostatnie mecze.

Portal go24 z kolei umieścił w 11 kolejki Lewickiego, który mimo wszystko zawalił dwie idealne okazje do postawienia kropki nad "i". Tyle, że Lewicki mimo wszystko bramkę zdobył no i nastukał ich już 9/ poza tym ma mimo wszystko instynkt bo wie gdzie i jak się ustawić aby piłka go znalazła. Jędyrchowi gwoli sprawiedliwości można jedynie przyznać, że prezentuje się nieco lepiej niz jego partner ze stopera Cichocki. Tyle, że nie oznacza to, że jest czy będzie choćby soldnym stoperem. Chyba, że za punkt odniesienia przyjmie się ambicje uzyskania na koniec sezonu wyniku w postaci co najwyżej środka tabeli. Jeśli się ma cokolwiek ambicje sięgnięcia po9 coś więcej niezależnie od tego czy to w tym czy w przyszłym sezonie to dla takich"wynalazków" nie może być miejsca nawet na ławce. Ogólnie rzecz biorąc para Jędrych - Cichocki to najsłabsza para defensorów na przestrzenie kilku ostatnich lat, a przypomnę, ze mieliśmy takich wirtuozów obrony jak Sołowiej, Kutarba czy Kursa. Powtórzę, to co napisałem wcześniej. Od czasu odejścia Jarczyka nie mieliśmy solidnego stopera. A wszystkim wielbicielom talentu Jędrycha jestem winny zadedykować bramkę młodziutkiego Ryczkowskiego z Chojniczanki na 2-1 z ostatniego meczu z Chojnicami i uważnie poobserwować rekcję i zachowanie Jędrycha.

Nie twierdzę, że Jędrych jest bezbłędny. Ale mecz z Chojniczanką był jakiś czas temu, a w ostatnich meczach wygląda ta gra obronna lepiej, od meczu z Chrobrym tracimy mniej niż bramkę na mecz. Co nie znaczy, że jest bezbłędnie, bo nie jest, a wzmocnienia są pewnie konieczne, żeby walczyć o coś więcej niż środek. Logicznym jest, że pewnie Dudek w zimie będzie chciał odcisnąć swoje piętno na składzie, tylko też pytanie na ile klub będzie stać, żeby spełniać jego ew. życzenia.