Uważnie oglądając wczoraj mecz, podzielę się z wami moimi spostrzeżeniami. Mecz z perspektywy oka i organizacji boiskowej wyglądał lepiej z jednego powodu. Poprawiono notorycznie szwankujące ustawienie. W poprzednich spotkaniach każdy biegał jak chciał, nie pilnując ustawienia boiskowego i przydzielonych mu zadań, dzięki czemu gra była szarpana i niedokładna. Tutaj było o niebo lepiej. Prowadziliśmy grę w pierwszej połowie, dominując Ruch z jednego powodu....Milewski wyłączył środek pola Ruchu oraz prowadził grę i przytrzymał piłkę. Zrobił w końcu to co do niego należało. Niestety w drugiej połowie postanowił nie być idealny i zagrał słabo co przełożyło się na groźne sytuacje Ruchu oraz gola. W pierwszej połowie był notorycznie kopany i zabrakło mi tutaj nacisku na sędziego ze strony naszego kapitana. Banasiak, Lewicki zagrali tak jakby ich nie było. Sanogo zagrał dobrze przez 45 minut i chyba na tyle obecnie go stać bo w drugiej połowie przygasł. Dobry mecz Udo. Jak zwykle powalczył i podsumował swój występ niełatwym uderzeniem. Dobre spotkanie rozegrał również Nawrotka. Jest to piłkarz, któremu brakuję stałego rytmu gry przez 90 minut, ale jak już włączy w trakcie meczu to zawsze jest groźny. No i tutaj chyba zakończymy pochlebne opinie.
Cichocki, Jędrych....Ci panowie są tykającą bombą. Pod niewielkim naciskiem przeciwnika popełniają dziecinne błędy podając praktycznie do przeciwnika. Podczas nawet niewielkiego przyśpieszenia gry gubią koncentrację i niestety krycie. Bardzo łatwo ich po prostu ograć. Przy swoim wzroście nie są liderami w grze głową, w szczególności w grze obronnej. Musimy ściągnąć dwóch konkretnych stoperów w przerwie zimowej. Ewentualnie chociaż jednego, konkretnego, doświadczonego i zostawić Jędrycha by się uczył od lepszych w tej dziedzinie i dostosował swą grę do poziomu I ligi. Na Cichockiego nawet nie liczę w tej kwestii.
Co do taktyki...żenada!. Mam ciągle, nieodparte wrażenie, że taktyka to wciąż bite dośrodkowania na oślep( strzeli Lewicki albo nie strzeli) oraz strzelanie już z 35-40 metra nie biorąc pod uwagę blokujących zawodników przeciwnika i ich ustawienia. Czasami ktoś zrobi coś spoza schematu i tutaj jest nadzieja, że wydarzy coś nieprzewidywalnego dla przeciwnika co zazwyczaj skutkuje golem. Bardzo dobrze na boisku kombinuję Sanogo. Próbuję zgubić krycie, grać na klepkę, zagrać prostopadłą piłkę, uderza zazwyczaj wtedy kiedy jest to najlepsze rozwiązanie( nie tak jak inni kopacze kiedy walą na oślep). Niestety w grze kombinacyjnej nie ma partnera, który by za nim poszedł i po prostu go zrozumiał. Mam nadzieję, że zimą takim partnerem do rozklepywania przeciwnika stanie się Nuno. Ma technikę i szybkość i zmysł typowo właśnie do gry kombinacyjnej, a bez tego w dzisiejszym futbolu ciężko o grę na topie. Musi tylko dojść do formy i tutaj zadanie Dudka by wkomponować go zimą do zespołu.