Strona 3 z 9

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-01, 9:43 pm
przez wojtaszko
xenon napisał(a):Nie sądzę, żeby ktoś się zapuścił w miasto, żeby malować auta, to zrobił ktoś z miejscowych sympatyzujący z ruchem, może monitoring z okolicy więcej wyjaśni o ile jest, jestem w stanie uwierzyć, że to cyganie za miedzy maczali w tym palce. Jak go złapią i podliczą straty to będzie pół życia pracował na lakiernika.Co do wpuszczania na sektor to pamiętam jak nas w Opolu wpuścili na sektor choć była klatka przygotowana dla nas.Zawsze tutaj sugerowano kulturę w dopingowaniu, a widzę im bliżej meczu tym mocniej udzielają się niepotrzebne emocje.

Spoko rozumiem można wpuscic ale nie te szmaty smierdzace bo to.jest policzek dla zwykłych kibiców

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-01, 9:46 pm
przez wojtaszko
slawekchicago napisał(a):Moj Dziadek juz mi mówił : Pamiętaj Chorzów to najgorsze ku.....wo . Stal Sosnowiec - aks chorzow .Nie jeden z Nas napewno slyszal o tym meczu z opowiesci swoich Dziadków. A kto nie niech ŻAŁUJE. rUCH rUCH CHORZOWSKIE PSY. I w dupie mam uklady i ukladziki .DZICZ I KURESTWO DO KLATKI LUB DO BRYNICY!!!!!
mój wujek Waldemar Miska który grał w Zagłębiu powiadal mi to samo nie.ma gorszej kurwy od tej chorzowskiej.

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-01, 11:04 pm
przez RUDI
A taki post ukazał się na stronie ... ? KIBICÓW ZAGŁĘBIA !!!!

"Przecież to zrobił jakiś kompletny imbecyl czy imbecyle nie mający raczej nic wspólnego ze środowiskiem kibicowskim w Chorzowie bo nikt normalny ogarniający co jest 5 wie ze takich rzeczy się nie robi. Ewentualnie jakaś najebana patologia, poza tym te "erki" nabazgrane są nawet w niewłaściwy sposób i to z kupą w gaciach żeby ktoś nie widział. Poruszenie natomiast u nie których jak by to była zorganizowana akcja kibiców z Chorzowa. Nie dziwił bym się tez jak by to zrobiły jakieś najebane małolaty dziś wolne od szkoły wczoraj nie mieli co robić wieczorem bo facetka z "przyry" nic nie zadała."

Czy to jest "racjonalne" wytłumaczenie sytuacji ? krótki tekst (nie jak Blajpios ;-) ) może oni ,może nie oni ,ale widać że decyzja już została podjęta ? będziemy mieli gości na naszych sektorach?

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-01, 11:53 pm
przez slawekchicago
No to będzie DUZY MINUS ODE MNIE . DEKLARUJE SIE W TEJ CHWILI : JESTEM PRZECIWNY I NIE POPIERAM

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-02, 8:02 am
przez August
wojtaszko napisał(a):mój wujek Waldemar Miska który grał w Zagłębiu powiadal mi to samo nie.ma gorszej kurwy od tej chorzowskiej.

"Fajny" wujek. Strach się bać.

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-02, 9:46 am
przez RysioLubicz
wojtaszko napisał(a):A nasze ultrasy jeszcze chcą ich wpuścić do.nas na sektor te jebane szmaty. Zrobimy im piekło w piątek.
Głupoty piszesz,powinieneś dostać dożywotniego bana internetowy wojowniku.
Żadnego Ruchu nie uświadczysz na Ludowym. Czytam sobie to forum i mam wrażenie że żyjecie w jakimś innym świecie.

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-02, 10:14 am
przez RUDI
RysioLubicz napisał(a):Czytam sobie to forum i mam wrażenie że żyjecie w jakimś innym świecie.

może nie wszyscy ?

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-02, 10:35 am
przez August
Wracając do meczu. Fragment artykułu z opinią Iwana:
O ogromnej roli trenera Rochy w odrodzeniu Ruchu jest przekonany Andrzej Iwan, ekspert Polsatu Sport, komentujący pierwszoligowe spotkania. – Uważam, że przyjście Juana Ramona Rochy to punkt zwrotny w szeregach Niebieskich. Rocha poukładał Ruch pod względem taktycznym. Jego praca dość szybko przyniosła efekty. Teraz Ruch punktuje, w ostatnich sześciu meczach aż pięć razy zwyciężał. Gdyby nie ujemne punkty, chorzowianie byliby w jeszcze lepszej sytuacji. Widać, że w tym zespole wszystko zaczęło się pozytywnie układać. Oprócz tego, że zdobywają bardzo potrzebne w dalszym ciągu punkty, to jeszcze grają bardzo efektownie – podkreślił Iwan.

Czytaj więcej: http://www.gol24.pl/1-liga/a/juan-ramon ... ,12635008/
Wydaje mi się, że właśnie w tym aspekcie Ruch, który ma na papierze zdecydowanie słabszy zespół niż Zagłębie, będzie górował.

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-02, 10:51 am
przez devil-79
Trochę historii 8)

http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/ ... tur-w.html

Sosnowiec
Oblężony stadion w Sosnowcu. Jedna z największych awantur w historii
Wojciech Todur
02 listopada 2017 | 08:25
Teodor Wieczorek, brał udział w spotkaniu z 1947 roku1 ZDJĘCIE
Teodor Wieczorek, brał udział w spotkaniu z 1947 roku (Fot. Maciej Jarzębowski/Agencja Gazeta)
Zagłębie Sosnowiec szykuje się do piątkowego meczu z Ruchem Chorzów. 70 lat temu po meczu chorzowskiej drużyny w Sosnowcu powstała specjalna komisja do walki z warcholstwem, która miała doprowadzić do pojednania śląsko-dąbrowskiego
REKLAMA

Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
29 września 1947 roku na stadionie przy ulicy Mireckiego w Sosnowcu doszło do jednej z największych awantur w historii polskiego futbolu. Mecz pomiędzy miejscową drużyną RKU [Rejonowa Komenda Uzupełnień, protoplasta późniejszego Zagłębia – przyp. red.] a AKS-em Chorzów miał zadecydować o awansie sosnowieckiej drużyny do ekstraklasy.

Ślązak uosobieniem zła

Na trybunach kameralnego stadionu (dziś jest to obiekt Czarnych Sosnowiec) zasiadło około 20 tys. widzów. Ci, którym nie udało się wejść na stadion, zajęli miejsca na dachach okolicznych domów i gałęziach rozłożystych akacji. Kibiców z Chorzowa było niewielu. Nie siedzieli w jednej grupie, tylko rozproszyli się po całym stadionie.

– Było niebezpiecznie. Na trybunach znalazło się bardzo dużo ludzi. Za dużo. Ślązaków też było sporo, ale każdy siedział cicho. Wystarczyło słowo powiedziane śląską gwarą, a już nie daj Boże po niemiecku, i bójka była murowana. Wszyscy mieliśmy świeżo w pamięci wojnę. Dla Zagłębiaków każdy, kto mieszkał po drugiej stronie Brynicy, to był Niemiec. Uosobienie zła. Najłatwiej było rozpoznać takiego „Niemca” po gadce – opowiadał nam nieżyjący już Teodor Wieczorek, wtedy piłkarz AKS-u, a po latach trener Zagłębia.

Dużo było milicji. Mundurowi, co było w tamtych czasach rzadkością, z karabinami na ramieniu stanęli w równych odstępach na koronie obiektu. Mecz toczył się w sportowej atmosferze. Mimo przewagi RKU, spotkanie wygrali 3:2 chorzowianie. Wtedy się zaczęło. Niesportowo zachowali się zawodnicy RKU, którzy zostawili na boisku drużynę gości i sędziego bez pożegnania. Niezadowolona z wyniku część widowni wbiegła na boisko.

Nikt nie uciekał, bo nie było gdzie

Po chwili kibice wrócili na trybuny i zaczęli się tłoczyć do wyjścia. Strażacy i milicjanci wszystkich poganiali. Ludzie popychali się nawzajem. Wreszcie jeden ze strażaków nie wytrzymał: złapał leżący na ziemi wąż strażacki i wycelował w kłębowisko. Mocny strumień wody przewracał kibiców. Ludzie tratowali się nawzajem. Starsi krzyczeli, dzieci płakały. Milicjanci strzelali w niebo.

„W pewnym momencie na murawę weszło około 20 mundurowych. Rozstawili się rzędem na środku płyty. W ciszy powoli nałożyli bagnety na broń. Nagle wystawili karabiny do przodu i zaatakowali siedzących na trybunie kibiców. Nikt nie uciekał, bo nie było gdzie – opowiadał po latach dziennikarzowi Stanisław Krawczyk, delegat OZPN w Katowicach. Na drugi dzień Sosnowiec obiegła tragiczna wiadomość, że na Mireckiego zginęło kilka osób, a 60 zostało rannych [Polska Agencja Prasowa doniosła o jednym zabitym milicjancie – przyp. red.]. Nigdy dokładnie nie ustalono, ile osób zginęło naprawdę.

Starałem się być niewidzialny

Oblężenie stadionu trwało blisko dwie godziny. Kibice chcieli zlinczować piłkarzy AKS i sędziego. Tragedii udało się uniknąć dzięki zawodnikom RKU, którzy wyprowadzili Ślązaków z oblężonego stadionu.

– Tego dnia starałem się być niewidzialny. Przyjechałem do Sosnowca sam, wyjechałem sam. Po meczu szybko poszedłem na tramwaj. Potem koledzy opowiadali, że na stadione działy się straszne rzeczy – opowiadał Wieczorek.

W efekcie wydarzeń w Sosnowcu Krawczyk doprowadził do powstania w OZPN wydziału do walki z warcholstwem. Jego działalność miała doprowadzić do pojednania śląskich i zagłębiowskich kibiców

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-02, 11:27 am
przez Tadeusz Wisniewski
Ta wojenka Sosnowiecko - Chorzowska miała miejsce 70 lat temu.
Mecz z Ruchem mamy jutro wieczorem - z mojego miejsca trudno
wyobrazić sobie jakieś tam bójki czy inne incydenty - dla mnie
najlepszą sprawą będzie wygrana Zagłębia i 3 punkty w Sosnowcu.
Wszystko inne może szkodzić Klubowi finansowo a Kibicom zakaz
wyjazdów na mecze Zagłębia - nie warto.
Pozdrawiam
Tadeusz

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-02, 11:58 am
przez Blajpios
Wklejam tekst, który pisałem "na raty", odchodząc do innych zajęć, więc i "wylogowało mnie" - i jeszcze dopisane były wpisy. W gruncie rzeczy, na bazie przypomnienia historii z końcówki lat czterdziestych, trochę ubogacony zostaje kontekst tego, co pisałem, odnosząc się do nastawień wobec Ruchu w latach osiemdziesiątych. Może i dobrze ten kontekst dodać, bo faktycznie, wiedząc, co robił PRL wobec Ślązaków, dobrze jest pamiętać i kontekst wojny, czego młodsi mogą nie pamiętać. Tu jednak dodać trzeba - i to, że zarazem to życie jakoś się zabliżniało i choć "gadka ich wyróżniała", to powoli zaczynali choćby grać Ślązacy dla Zagłębia, jak wspomniany w artykule W. Todura i byli to znaczący współtwórcy Wielkeigo Zagłębia. Dalej - jak wyczyta, kto zagłębi się w mój tekst - oczywiście jak często wspominając dawne czasy, współgramy w wypowiedziach z Kolegą TadeuszWiśniewski, który też wyraźnie przypomina, że nie do pogodzenia się z nimi: są wandalizmy. Z kolei Kol. August przypomina najbardziej sportowe aspekty tego meczu, współgrające i z moimi wypowiedziami ogólnymi. Dodam w kontekście tego jednak, co napisał Kol. August, że tak jest, też sądzę że to od pewnego czasu widać: J. R. Rocha może stanowić wiele w kontekście potyczki jutrzejszej. W związku z tym jednak, to sądzę, że i wartość zawodników wzrasta, gdyż pod okiem takiego trenera, choćby i ekstraklasową przeszłość (ci co ją mają) muszą sobie przypominać. Obawiam się tego meczu.
To tyle dodatków - dołączam i to, czego serwer nie przyjął przed chwilą, bo zostałem wylogowany.
No, cóż. Nie wypowiadałbym się pewnie na temat - niestety łatwo godzących się na takie sytuacje prostych ludzi ani nawet, że to charakteryzuje, jak traktuje się Polaków: gdy sprzedaje im się pod taką samą marką jak na Zachodzie produkt o 10 czy nawet 20 procent tańszy ale za to jedynie w połowie tak wartościowy (vide: kawa, chemia gospodarcza, produkty spożywcze itp). Podobnie - gdy np. cieszą się ludziska, że korzystniej kupili, bo opakowanie tańsze, lepsze, krótsze: tyle że produktu w tym mniej (chleb, czy inne spożywcze - a nawet papier toaletowy). W każdym razie, można się zadowolić i "prostszym, krótszym tekstem" - nie dbając choćby, czy ktoś nie przemyca jakiejś ideologii i/lub nie napędza w jakimś pożądanym dla kogoś kierunku łącznie z możliwością prowokacji, przez którąś ktoś w tym, czy w tamtym czy siamtym środowisku chce osiągnąć efekt, by ludzie masowo "kupili" co im wygodne. Ja tam wolę może trudniejsze wersje i nie krótsze, ale rozsądniejsze. Jednak - co kto lubi, to wybiera.
Nie pisałbym jednak tego, gdyby nie jeszcze ważniejsze sprawy i co z tego, czy mnie zaliczą do takiego, innego, nie tylko świata ale i kosmosu. Nawet nie jest to jeszcze następna kwestia, że cieszę się też, że w gronie ludzi kibicujących Zagłębiu są nadal ludzie związani z poprzednimi pokoleniami, także rodzinnie i tego się nie wstydzą (bo niby czemu mieliby to robić - ale czasem faktycznie jest wrażenie, że niektórych chce się wypychać z tej rodziny). Co prawda czasy, w których grał jakiś czas W. Miska (chyba więcej niż sezon, bo wtedy bym nawet z relacji prasowych nie pamiętał) - to był już czas, kiedy, jak wspomniałem, tylko relacje prasowe mi zostały a potem jeszcze jakieś transmisje, więc nie znam szczegółów, czym mógł się zapisać może mniej chwalebnie, nie wchodzę w dyskusję: ale jednak dla Zagłębiaka to chyba znacząca rekomendacja, że ktoś te barwy reprezentował a cieszy, gdy jeszcze przy tym trwa rodzina.
Jak napisałem powyższe - mam nadzieję - to jeszcze nie będzie powód dla niektórych do klasyfikowania mnie, z jakiego to świata jestem, ale zmierzam dalej. Po części to rzeczy już sygnalizowane, jeżeli chodzi o Ruch - i o to, jak widziałbym ludzi z Ruchu na Stadionie Ludowym, niekoniecznie w duchu tego, co napisał Kol. wojtaszko - ale i główny nurt tu panuje. Cóż, Kol. wojtaszko przywołuje jednak dopiero lata osiemdziesiąte ub. wieku i tę opinię. Tym bardziej, można się domyślać - nie piszę z perspektywy uznania, że to "gra wewnątrz jakiegoś regionu, derby". Tak samo - nie interesowałoby mnie wspieranie spojrzeń wandali, lewych interesów, dogadywań się na trybunach czy poza nimi - ale nie znaczy to, że chciałbym musieć się przyzwyczajać, że dominował będzie przekaz chamstwa, nienawiści, wulgaryzmów i chuliganerii lub gorzej.
Ubolewam bardzo, że za PRLu dokonała się również to komunistyczne paskudztwo: zgnojono Polski Ruch. Naprawdę znam Ślązaków, z całego Górnego Śląska a nawet ze Śląska Cieszyńskiego, którzy wspominali, wspominają jeszcze ci co żyją - jako wysoko wzniesiony sztandar dla Ślązaków-Polaków - tak wewnątrz II RP jak i poza jej granicami. Tymczasem - pośród szkód i/lub głupot względem Ślązaków za PRLu jest i spowodowanie, że z tym klubem związały się hasła wręcz proniemieckie, dziś mocno dominujące. Marzeniem byłoby - wzmocnienie starych odniesień do Ruchu, także w duchu pamięci choćby wsparcia dla Powstań Śląskich w Zagłębiu udzielanego, Nie, nie oznacza to wezwania do zawiązywania zaraz zgody kibicowskiej, bratania-wpuszczania na swoje sektory przy każdej okazji: tym mniej jeszcze oczywiście oznacza to jakąś zgodę dla układów już całkiem "szemranych". Jeżeli już - to raczej mówiłbym o szacunku, jaki mieli np. Turkowie, również Persowie, którzy z I RP toczyli walki: ale haniebnych wg nich układów rozbiorowych nie uznali i cały czas, gdy podczas ich "oficjałek państwowych"oczekiwane były oficjalne delegacje zagraniczne, niezmiennie wywoływali "posła Lechistanu" po czym po minucie stwierdziwszy, że nie ma go, stwierdzali, że "nie przybył z powodu złego stanu dróg". Podobnego szacunku dla tego głównego polskiego klubu na po polsku żyjącym Śląsku oczekiwałbym, tym bardziej, że to w granicach nie obcej potęgi azjatyckiej, tylko narodu polskiego; na pewno zaś - nie jest dla mnie pożądane zepchnięcie ich na najgorsze pozycje, dodając najgorszą nienawiść w odpowiedzi na ruchy tych, co w tym samym duchu w Ruchu działają.
Drugi punkt, już współczesny - to mój szacunek dla tych, którzy obecnie działają w Ruchu, choć oczywiście wcześniejsze życie na garnuszku zwykłych ludzi, czyli miasta dalej trwa, niemniej to problem tamtego miasta; chodzi mi o to, że jednak szanując markę, ciągną w sytuacji zadłużenia, by z tego wszystkiego się wykaraskać - a nie uciec, jak ostatnio Polonia Bytom, ale nie oni jedyni, w duchu "sprytnych komunistycznych zabiegów z PZPRu rodem", gdzie tym ostatnim udał się manewr "odrzucenia obciążeń, łącznie z nazwą - ale zachowując pozytywy, no i majątek": i podobnie nie jeden klub, pozbywał się z kolei balastu długów a po kilku zabiegach dochodząc w końcu na nowo nawet do nazwy, do której kibice byli przywiązani. Nie wnikam też w ocenę wszystkich forteli, jakie Ruch stosuje. Mam uznanie, że na tyle markę szanują i wiedzą, że jest cenna: że wierzycieli wrednie przez opisane chwyty innych klubów nie pozbawiają należnych pieniędzy i próbują stanąć na nogi ale jakoś tę markę ocalić.
To wiąże się z następną sprawą - lub ona nawet jest poprzedniego punktu elementem, ale wartym zaznaczenia. Chodzi mi o przywiązanie ludzi, którzy umieją i chcą na rzecz klubu działać, także w skali możliwości wyrastających ponad przeciętnego kibica. Doskonałym tego przykładem jest choćby wątek trenerski: K. Warzycha, który "leci w te pędy", by ratować swój klub - i potem nawet ściąga naprawdę sławę, relatywnie rzecz biorąc, J. R. Rochę. To pokazuje - nota bene - w ciekawym świetle grę, na jaką zdecydowało się Zagłębie Sosnowiec, jeżeli chodzi o uznanie jakim się cieszą trenerze konkurencji. Ruch: Rocha; Tychy: Tarasiewicz, hm. Wracając wszakże - Ruch ma ten potencjał, to przywiązanie ludzi! Obojętnie, czy J. R. Rocha pracuje za pieniądze porównywalne do gaży D. Dudka - czy jednak, co bardziej prawdopodobne, ma większe pieniądze. W pierwszym wypadku - świadczy to o potencjale Ruchu, że dla K. Warzychy zdecydował się przyjść wesprzeć byłego zawodnika, obecnie przyjaciela być może. W drugim wypadku - świadczy to o tym, że ktoś następny się znalazł "po stronie Ruchu", kto wysupłał na ten kontrakt następne pieniądze. Czy to aby - dla Zagłębia, to nie "marzenie ściętej głowy", takie wsparcie wokół?
Powyższe punkty, jakie ma u mnie Ruch, powtarzam, nie muszą oznaczać wielkiego bratania, zgody. Jednak wulgaryzm, nienawiść, wyścigi w chuliganerii, wandaliźmie: to jednak nie jest właściwa odpowiedź.

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-02, 12:04 pm
przez devil-79
Panie Tadeuszu przytoczyłem ten artykuł wyłącznie jako ciekawostkę historyczną. Inne czasy, inni ludzie.

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-02, 1:15 pm
przez August
Co do meczu RKS-u z AKS w czasach komuny co prawda nie pisało się o tym ale dość sporo mówiło. A od żyjących wtedy osób , które były świadkami zajść słyszałem przekonanie czy wręcz pewność, że zajścia sprowokowane były celowo przez ubecję co raczej nie było trudne zważywszy, że podczas dopiero co zakończonej kilkuletniej okupacji miastem rządzili jak również przejmowali polską i żydowską własność właśnie niemieccy ślązacy w dużej mierze właśnie z Chorzowa.W każdym razie pisanie tego rodzaju artykułów o tak płytkiej treści niczemu nie służy. Poza tym dotyczy innego klubu z Chorzowa i sugeruje wyłącznie zagłębiowskie warcholstwo podczas gdy sprawa nie jest tak zero-jedynkowa jak się wydaje. Dlatego lepiej skupić się na samym meczu, do którego coraz bliżej. Jakby nie patrząc taki pojedynek to piłkarskie święto.

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-02, 1:48 pm
przez RUDI
August napisał(a):..miastem rządzili jak również przejmowali polską i żydowską własność właśnie niemieccy ślązacy w dużej mierze właśnie z Chorzowa.


Z tego co pamiętam opowieści Dziadka to nawet stanowiska "majstrów" ,nadzorców pracowników fizycznych przejmowali Ślązacy (Huta Bankowa ,Dąbrowa Górnicza ) .
Kiedyś "złapałem"(w komentarzach) redaktora Tomasza Borówkę (DZ) piewce ''wielkiego narodu śląskiego" gdy spłodził artykuł o "ewakuacji" Niemców(nie żołnierzy) z Zagłębia ,tak polemizował że wszystkimi, a jakoś nie potrafił wyjaśnić że jakimś dziwnym trafem tych spie...jacych "Niemców" (cywili) było wielokrotnie więcej niż pokazywał stan przedwojenny ,i co dziwne oni nie uciekali do Bawarii tylko trochę bliżej .
Można przenieść tego posta w inny temat ,jeżeli moderator uzna że to jest konieczne .

Re: ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RUCH CHORZÓW

PostNapisane: 2017-11-02, 2:15 pm
przez August
RUDI napisał(a):Z tego co pamiętam opowieści Dziadka to nawet stanowiska "majstrów" ,nadzorców pracowników fizycznych przejmowali Ślązacy (Huta Bankowa ,Dąbrowa Górnicza ) .

Oczywiście ale nie tylko. Sklepy, warsztaty, zakłady handlowe i produkcyjne zostały odebrane Polakom czy Żydom i przekazane niemieckim Ślązakom. Dla jednego tylko przykładu podam, że moja babcia pracowała w tym czasie w zakładzie krawieckim mieszczącym się przy ul. Warszawskiej 12, a której właścicielką była Ślązaczka z Chorzowa. Dla sprawiedliwości dodam, że nigdy nie usłyszałem o tej właścicielce złego słowa w przeciwieństwie np. do Azjatów, którzy nas "wyzwalali" w 1945r. Co oczywiście nie oznacza, że miałbym w jakichś sposób wybielać okupację. Ot, jak napisałem wcześniej, sprawa nie jest zero-jedynkowa no i nie do rozkminiania w tym temacie.