zag23 napisał(a):Tomcjo napisał(a):To nie pech to reguła . My nie mamy drużyny . Stara rozwalił prezes a nowa moze bedzie na wiosnę a może za rok . To da skutki wymiany wszystkich piłkarzy . Gra obronna nie istnieje .
Tomcjo a co mozesz mowic jak nie ogladasz meczow na zywo...to niesprawiedliwe tak mowić i patrzec tylko na suche wyniki lub skróty z meczów.
Tak, zgadzam się, że nie oglądając meczów na żywo, trzeba wyrażać się ostrożnie - ale mam wrażenie, że Kol. Tomcjo nie demonstruje się jako jakieś bożyszcze, wyrocznia - raczej dzieli się tylko swoją opinią. Przyznam zresztą, że podobną do mojej, choć też nie oglądam na żywo. Czy nie ma do niej prawa? Nie tylko, gdy jego przepowiednie okazują się zgodne z późniejszymi faktami, w odróżnieniu czasem nawet od tych, co na żywo oglądali. Nie tylko o to chodzi. Idąc podobną drogą do Kolegi rozumowania, to z kolei można napisać, a co Kol. zag23 może powiedzieć, jak tylko ogląda mecze na stadionie a nie wie, jak w szatni rozmawiali przed meczem i na początku sezonu, co im Prezes powiedział w taki sposób, że nie dla prasy i/lub kibiców, tylko wiedzieli, że na serio tego się muszą trzymać, np. jak w zeszły roku, gdy ponoć wymagał nade wszystko, by ogrywali Ślązaków a o awansie nie było mowy?
Czy my wiemy, ile z tego prawdy a ile nie? Czy wiemy, co powiedziane jest "nie dla kibiców i/lub prasy ale na serio" na ten sezon? Cóż więc możemy powiedzieć, choćby się każdy mecz oglądało, łącznie z wyjazdowymi?
Oczywiście, że na pewno dużo więcej niż my, co z daleka kibicujemy. Oczywiście więc, że prawdopodobieństwo wielu sądów jest większe, niektórych tylko faktycznie od widzów można oczekiwać. Niemniej - większe, nie znaczy że u tych, co z daleka patrzą jest zerowe - a u tych, co mecze oglądają jest 100-procentowe. Oczywiście też - że dla tych, co oglądają wszystkie mecze, czy tam większość: i szacunek się należy ale i posłuch, wsłuchanie w ich opinię. To fakt. Ale też i ci co z daleka mogą mieć z innej perspektywy trafne wnioski, wolni są od niektórych emocji zaciemniających widzenie a i w ogóle, w niektórych kwestiach - "z daleka widać lepiej".
Jeszcze dopiszę po ostatnich Waszych wpisach. Dla mnie z relacji - to widać, że mogliby wygrać Zagłębiacy. Nie chcieli? Nie umieją? W każdym razie, na pecha mało to wygląda. Pech zdarzy się raz, drugi - a tymczasem to regularność w tym sezonie, w poprzednich. Chojniczanka, spokojnie budowana, bez przerywania budowy po 5 meczach zmianą trenera: wie, jak grać, kiedy uderzać, jak pilnować wyniku. Nadto - wiedział to Ryczkowski - ale chyba wiedział też, że na Zagłębiaków da się zrobić jeden zwód (wg relacji) w polu karnym i bramkę strzelić można. To na pewno tylko pech Zagłębia?