xenon napisał(a):Panowie, Stanek może nie jest bardzo lubiany na tym forum ale nie oznacza to, że można pod jego adresem pisać takie epitety, po nim to może spływa ale pewnie ma rodzinę i dzieci, które mogą to odczuwać od kolegów w szkole i na podwórku.Troszkę delikatniej jak mozna.
Powyższe popieram całkowici (a nawet więcej). Czekałem, aż ktoś to napisze, kto jest bardziej "w środku" kibicowskiego Zagłębia niż ja - ze względu na wrzenie emocji, lepiej żeby ktoś od środka to napisał. Jedynie dodam zastrzeżenie, po pierwsze, czy prośbę do Kolegi xenon (względnie zdystansowanie) co do określenia lubiany. Zastrzegam, by nie ograniczyć do tego słowa - raczej: jest różnie oceniana jego fachowość i/lub nie jest lubiany. Podobnie, jeżeli określenie "na tym forum" jest jakimś nawiązaniem, że akurat gdzieś go lubią, ponoć ma jakieś układy, czy też podobno ma "pakt o nieagresji wzajemnej" - to akurat zgadzam się z wyrażoną opinią nie po linii uczestniczenia w takim porozumieniu. Po prostu -jak człowiek. Sądzę, że niektórym może być nawet z racji przekroczenia pewnych granic głupio już wieczorem, zanim pójdą spać, gdy się zastanowią trochę nad dniem. Nie tylko też z tego powodu, co podał Kolega xenon apeluję, by trochę stonować - bo nawet gdyby nie miał żadnych dzieci i żadnej rodziny nie zaangażowanej zawodowo w omawiane tu struktury (jednak, jeżeli faktycznie małżonka Dyrektora pełni jakieś funkcje w zarządzie Miasta Sosnowca, to w pewnym stopniu też podlega ocenie merytorycznej, więc apel "o wstrzymanie", owszem, jakoś się też tyczy, bo jest kobietą, bo jest żoną a żona czy mąż inaczej jednak są umiejscowieni w takiej krytyce, niemniej w wypadku gdy sama podlega pod taką ocenę, jednak nie może oczekiwać, że tylko jako żonę, bliską osobę ocenianego człowieka ją się będzie traktować).
Tak więc, moim zdaniem - już z racji "ogólnoludzkich" powinno się jednak uważać z wyrażaniem tej krytyki, nawet jeżeli emocji nie dają się opanować. Oczywiście, znaczy to więc, że tym bardziej - tak jest w odniesieniu do sytuacji, gdy w grę wchodzą osoby emocjonalnie bliskie, zwłaszcza zaś dzieci. To "wstrzymanie" nie oznacza bynajmniej, że musi się zmienić czy zaprzestać oceny merytorycznej. Nie - tyle że chodzi faktycznie jedynie o ocenę merytorycznej - i skuteczność działania. Powstrzymanie emocji dla tych celów ma zresztą dobroczynne działanie - bo zwiększa siłę przekazu merytorycznego a jeszcze bardziej służy skuteczności działania, gdy uniknie się rozpraszania energii na emocje zwłaszcza wulgarnie wyrażane - i "para nie pójdzie w gwizdek".