Cóż na gorąco napisać? Ponieważ wywołany "do tablicy", sympatycznie - za co więc tutaj od razu dziękuję - przy okazji dokonanego przez Kol Adam1906 syntetycznego obrazu Zagłębia, zgodnego z tym, cośmy tu w różnych postaciach nieraz pisali: to wypada zacząć od odniesienia do tego właśnie obrazu, jaki przedstawił Kol. Adam1906. Podkreślić też należy, że w tym opisie słusznie pojawia się i odniesienie do Prezydenta Sosnowca. W następnych zaś wpisach jeszcze tęsknoty do J. Magiery i A. Derbina... Otóż, co do J. Magiery, jak ktoś przytomnie zauważył - nie ma co liczyć na jego powrót. Nadto, przypomnę swoje obiekcje, jakkolwiek nie podważając absolutnie faktu, że Zagłębie grało cieszącą oko piłkę w w czasie jego panowania (przecież byłem jednym z niewielu, co nie tyle obawiałem się jego warsztatu trenerskiego, gdy zaczynał pracę w Zagłębiu, tylko jego powiązań z Legią i tego, co to mogło znaczyć dla Zagłębia) — tylko co do nadziei wiązanych z "bajkowym jego powrocie na złotym koniu": pamiętajmy, wtedy był początek ligii. Jeżeli nadrzędnym celem wtedy było nie awansować w zeszłym roku, nie wiemy, co by było na finiszu ligi. Podobnie, co do entuzjazmów na temat A. Derbina: oczywiście, że życzę mu rozwoju, by wreszcie udało się jakiemuś trenerowi z Zagłębia wypłynąć na szersze wody. Obawiam się jednak, że to mimo wszystko, nawet jeżeli wystaje ciut ponad obecny poziom Zagłębia - jednak jak na razie człowiek tego pułapu. Umiejmy wreszcie spojrzeć prawdzie w oczy! Zachęca do tego choćby wpis, jakiego dokonał Kol. Adam1906 - człowiek, którego nie podlega wątpliwości emocjonalne związanie z Zagłębiem "na przepadłe", nawet w stopniu zacierającym obiektywizm: a który tak konkretnie i realistycznie pisze. Idźmy więc dalej. Chyba powszechna jest zgoda na forum, że jedna z różnic głównych, jeżeli w ogóle nie najgłówniejsza, jaką się widzi między Chojniczanką a Zagłębiem: jest profesjonalizm. W takim razie, oczywiście nie twierdząc, że to była na pewno przyczyna, że znający się na robocie w Chojniczance zrezygnowali z jego usług, bo w grę mogły wchodzić jakieś uwarunkowania inne, układy: niemniej trzeba na poważnie wziąć pod uwagę możliwość, że jednak jeszcze to nie jest poziom profesjonalizmu dający podstawy do sukcesu w tej lidze.
Kluiczowe jest jednak oczywiście stanowisko Zarządu. Zarządu w Warszawie - oraz Zarządu w Mieście Sosnowiec. Co do zwracania się ku Prezydentowi Miasta w stylu: przejrzyj na oczy, zobacz, zmień - jak również w stylu: jeżeli nie chcesz przegrać u kibiców Zagłębia podczas wyborów... Hm. Przegrania u kibiców, to pewnie się nie boi. Spójrzcie w oczy prawdzie i tu. Pojawiały się głosy o wzniesieniu się kibiców Zagłębia, przynajmniej ich, ponad grajdół, jaki Zagłębie obecnie prezentuje. Nieskuteczne, co najwyżej można było dostać po głowie od oburzonych, jak to tak można szargać wielkość kombatantów, co przetrwali trudne czasy. Jak przetrwali - to na pewno są najlepsi w Polsce, lepsi od tych Górnika, Lecha, Legii, Wisły i Cracovii razem wziętych. No, to, po prostu, tak wspaniałych: Prezydent w wyborach to na pewno nie ma co się bać. Umiejętnych parę zagrać pi-arowych, czy marketingowych i ma sprawę załatwioną. Tych może 830 głosów, które straci z tego powodu (a pewnie przeszacowuję) - to spokojnie sobie powetuje, zyskawszy 1343 głosy w nagrodę, że trzyma w ryzach kibolstwo a błędy, które zrobił, to oto naprawia - już przecież wyciąga konsekwencje, na przykład trenera zmianiał, bo nie awansowali. Pytałem kilka razy, pierwszy raz albo w dniu, gdy zatrudniono
drugiego trenera z licencją UEFA Pro, tak! - albo w dniu, gdy udzielił wywiadu w lokalnej prasie (może to był zresztą ten sam dzień): jak to się dzieje, że ten Klub stać nawet na asystenta z UEFA Pro? Czy może - to nie jest przygotowanie manewru na odpalenie "członu rakiety" D. Banasik - i dalszą jazdę z paliwem tego drugiego członu UEFA Pro? Nie udzielono odpowiedzi. Wydaje się bardzo możliwe tymczasem, że właśnie o to chodzi. Ile jest takich członów jeszcze napędowych? Czy ostatnim członem do odpalenia jest Prezes M. J.
Tego nie wiem. Jednak - nawet jeżeli faktycznie okazywałby się niewypałem już teraz widocznym trener D. Banasik: to jednak "plan lotu" może nie przewidywać jeszcze odpalania tego członu rakiety nośnej, więc może jeszcze parę ładnych tygodni sprawa odpaść, by raczej zgodnie z planami ewentualności uskuteczniać odpalanie, by nie pozbyć się zbyt wcześnie kolejnych członów. Cóż, melancholią może napawać fakt, że - choć tu nie Hiszpania, nie południe Europy - to jednak w Polsce tak samo buzuje krew w żyłach i chcąc po 4 meczach nie zwalniać nawet, nie! Chcą wyrzucać na zbity pysk. Dla mnie to - dziwne jest, jak nieraz pisałem, tak na tym południu Europy, jak w Polsce tym bardziej. Niemniej - w wypadku Zagłębia może to jednak być jeszcze za wcześnie ze względu na plany. Pewność D. Banasika faktycznie zdaje się mocno chwiać. W moim odczuciu, jeżeli teraz po tak sromotnym laniu nie zdoła podnieść zespołu do spektakularnego zwycięstwa (niekoniecznie 3-0 czy 4-0 ale z wyraźną dobrą grą zwycięstwo) - to faktycznie już będzie poważny znak zapytania. Nawet jednak, gdyby wyraźne stało się niedługo, że się nie dźwignie: to jeszcze to nie znaczy, że jest już to czas "odpalania tego członu rakety nośnej", hm "w kosmos". Może być za wcześnie.
No i napisawszy powyższe - oto widzę na stronie Zagłębia, że jednak już zdecydowano się na odpalenie tego członu rakiety nośnej. Hm... Melancholia narasta? Może wbrew entuzjazmowi tłumów - to to byłaby właściwa reakcja. Cóż bowiem, nastąpiło odpalenie jednego członu rakiety. Jaka jednak pozostaje całość? Czy coś zmieniło się na przykład w tym, co opisywał Kol. Adam1906, że tego członku już nie ma? Albo - czy coś zmieni się, nawet jeżeli nie ten "rezerwowy z UEFA Pro" przejmie teraz stery, tylko znowu kogoś wezmą z szybkomknącej karuzeli wolnych trenerów, co akurat będzie chciał chwilę się powozić?
Tak więc... Po prostu sytuacja Zagłębia jest, jaka jest - i nie widać symptomów zmiany radykalnej. Decydować zaś w tej sprawie - znów wrócę do niejednokrotnie używanych sformułowań: jest w Centrum Zarządzającym. Warto tu więc zdać sobie sprawę: czy mam na nie wpływ? Mam możliwość wpłynięcia - czy to na tę część zarządu w Zarządzie Głównym, w Warszawie - czy to na część "magistracką"? Według tego bowiem, dopiero później, piszmy!