Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
SANOGO OSZCZĘDZA AMUNICJĘ
Sobotni sparing z GKS-em Bełchatów będzie dla piłkarzy Zagłębia Sosnowiec ostatnią szansą na poprawienie notowań w zespole. Hierarchia snajperów wydaje się jednak nie do ruszenia...
Przed startem bieżącego sezonu w obozie Zagłębia panowała nerwowość. Trener Dariusz Banasik dawał wyraźnie do zrozumienia, że czeka na napastnika. Z Michałem Fidziukiewiczem nie przedłużono kontraktu, a Martin Pribula - najskuteczniejszy strzelec poprzedniego cyklu - rozpoczynał właśnie półroczny okres rekonwalescencji po zabiegu rekonstrukcji więzadeł w kolanie. Wracał wprawdzie do drużyny Terence Makengo, ale po długiej przerwie spowodowanej zerwaniem ścięgna Achillesa.
Bogactwo ognia
Sytuacja w pewnym momencie wydawała się dramatyczna, ale Zagłębie wybrnęło z niej po mistrzowsku. W krótkim odstępie czasu w zespole pojawiło się trzech klasowych snajperów - przynajmniej w teorii. Testy pozytywnie zaliczył reprezentant Angoli - Alex Christovao, udało się pozyskać bramkostrzelnego Szymona Lewickiego, a na dodatek na Kresową wrócił ze stolicy Vamara Sanogo. Bogactwo ognia - tak można było skwitować sklecony naprędce stan posiadania.
Świetnym interesem okazał się Sanogo, który do Sosnowca przybył latem 2016 roku. Po udanej jesieni (pięć ligowych trafień) został korzystnie sprzedany do warszawskiej Legii, a dzisiaj i tak broni barw Zagłębia - tyle że na wypożyczeniu.
Nachodzi renesans
Sęk w tym, że 22-letni Francuz przestał być postrachem bramkarzy. Po powrocie z Legii zdobył dla Zagłębia ledwie jedną bramkę z akcji. Pozostałe dwa gole dołożył z rzutów karnych - jedno w lidze, drugie w zimowym sparingu. Jak na bez mała pół roku, to dorobek cokolwiek skromny. Przy Kresowej słyszymy jednak, że nie ma powodów do niepokoju...
- Sanogo długo dochodził do siebie po operacji kolana, która miała miejsce przed rokiem - przypomina prezes Zagłębia, [Marcin Jaroszewski]. - Po powrocie do gry musiał na nowo zaadoptować się do I-ligowej rywalizacji, a wiadomo, jak wygląda piłka na tym szczeblu rozgrywek. Jesienią 2016 roku błysnął, bo wtedy był świeży, dobrze przygotowany fizycznie, a na dodatek nikt go nie znał. W pierwszej części tego sezonu rzeczywiście nie pokazał wszystkiego, co potrafi. Widać jednak po tym okresie przygotowawczym, że wraca stary, dobry Vamara. Zapewniam, że nic złego się nie dzieje. Wiosną kibice przy Kresowej znów zobaczą takiego zawodnika, jakiego pamiętają, gdy odchodził do Legii.
Szlaban dla postronnych
Czy tyle wystarczy, by Sanogo ponownie regularnie grywał w wyjściowej jedenastce Zagłębia? Na dzisiaj niepodważalne miejsce w podstawowym składzie ma Szymon Lewicki, który jesienią na listę strzelców wpisywał się 10-krotnie. W Sosnowcu wierzą, że w rundzie rewanżowej będzie podobnie. Trener Dariusz Dudek założył się nawet ze znajomym o butelkę dobrego koniaku, że królem strzelców zostanie "Lewy".
W sobotę piłkarze Zagłębia rozegrają ostatni sparing przed wznowieniem rozgrywek ligowych. Rywalem - GKS Bełchatów. Mecz będzie zamknięty dla kibiców i dla przedstawicieli mediów. Tymczasem arcyciekawie zapowiada się rywalizacja o miano snajpera numer dwa - Sanogo kontra Christovao. Na przedwiośniu będzie kontynuowana już przy otwartej kurtynie...
Tomcjo napisał(a):Szczerze mówiąc jesli Sanogo w pierwszych meczach nic nie strzeli to powinien na dłużej zagościć na ławce . To juz lepiej ogrywać Kumora . Po co nam Legionista ktory nie strzela goli
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników