Zimą sięgną po graczy z elity
W najbliższych tygodniach do Zagłębia Sosnowiec trafić może trzech doświadczonych graczy z ekstraklasy. Czyje zajmą miejsce? To zależy również od wieczornego boju przy Kresowej.
Stawka dzisiejszego meczu z Górnikiem Łęczna jest wyższa niż tylko regulaminowe trzy punkty. Dla kilku zawodników Zagłębia to ostatnia szansa, by przekonać pracodawcę, że będą tej drużynie potrzebni również wiosną. Wiadomo, że w zimowym antrakcie dojdzie do personalnych przetasowań. Tym razem jednak nie tak rozległych jak ostatniego lata…
Ma być ewolucja
- Nie chcę robić w zespole rewolucji – zastrzega trener Dariusz Dudek. – To ma być ewolucja. Wiążące decyzje jeszcze nie zapadły, ale przymierzamy się do trzech doświadczonych zawodników. Po meczu z Łęczną usiądziemy, by dokładnie to przedyskutować.
Ze zrozumiałych względów przy Kresowej na razie nikt nie mówi głośno o pozycjach, które należy wzmocnić. To samo dotyczy rzecz jasna personaliów. Przed ostatnim meczem roku nie może wydarzyć się nic, co mogłoby zawodników Zagłębia zdekoncentrować. Trzy punkty, zdobyte teraz w konfrontacji z ligowym outsiderem, w końcowym rozrachunku mogą się okazać bezcenne.
Nie trzeba marzyć
-
W moim notesie jest mnóstwo nazwisk piłkarzy, którzy pozostają w sferze naszych zainteresowań, ale w tej chwili w grę wchodzą tylko cztery – mówi dyrektor sportowy Zagłębia, Robert Stanek. – Ostateczne decyzje rzeczywiście nie zapadły, ale bardzo możliwe, że z tej grupy wybierzemy trzech zawodników, którzy wzmocnią drużynę przed rundą rewanżową. W tej chwili każdy z nich występuje w ekstraklasie. Najpierw jednak musimy bardzo skrupulatnie przeanalizować każdy plus i każdy minus tych graczy, których mamy do dyspozycji obecnie.
Ostrożnie podchodzi do tematu prezes klubu, Marcin Jaroszewski. – Biorąc pod uwagę obecny potencjał kadrowy zespołu, teoretycznie zimą możemy nie pozyskać nikogo – oznajmia. – Sądzę jednak, że transfery będą. Jeden, może dwa. O trzech możemy raczej tylko pomarzyć. Ale czy musimy w ten sposób marzyć? Nie sądzę. Drużyna jest silna już dzisiaj.
Ogień już jest
Pole do spekulacji nie jest szerokie. Wiadomo, że sosnowiczanie nie będą szukać wzmocnień ataku. Mają w swoich szeregach Szymona Lewickiego, który jest współliderem klasyfikacji strzelców, a także Vamarę Sanogo, mającego za sobą debiut w warszawskiej Legii. Taki duet napastników znalazłby zatrudnienie niemal w każdym klubie ekstraklasy. A w odwodzie pozostaje jeszcze Terence Makengo, który zapewnia, że - wskutek kłopotów zdrowotnych - przy Kresowej nie pokazał nawet połowy swego potencjału.
Rygle żelazne
Zagłębie zamierza pozyskać przede wszystkim obrońców, mimo że gra w destrukcji uległa w ostatnich tygodniach widocznej poprawie. Trener Dudek nie ukrywa, że żelazna defensywa ma być fundamentem drużyny, którą chciałby widzieć w rundzie rewanżowej. Nie oznacza to, że sosnowiecki zespół będzie stronił od gry ofensywnej. Wręcz odwrotnie – niezawodne tyły są niezbędne, by zawodnicy odpowiedzialni za kreację i atak czuli się na murawie bezpiecznie i nie bali się podjąć ryzyka na połowie rywala.
Szkicowanie jedenastki na rundę wiosenną ruszy wraz z początkiem przyszłego tygodnia. Szefowie Zagłębia chcieliby się za to zabrać w dobrych nastrojach, czyli z passą dziewięciu potyczek bez porażki. Naturalnie przy założeniu, że w tym dzisiejszym uda się zgarnąć pełną pulę…
http://katowickisport.pl/pilka-nozna/ka ... 12479.html