(...)
Na razie Zagłębie kończy rok i zostawia swoich kibiców z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony zaczęło się przecież fatalnie, po czwartej kolejce został zwolniony Dariusz Banasik, zespół jakiś czas pałętał się w strefie spadkowej, a mimo to udało się podnieść i puścić całej pierwszej lidze sygnał, że ten sezon w Sosnowcu wcale nie musi być spisany na straty. Z drugiej, nawet ta dziewięciomeczowa seria bez porażki, którą zespół Dudka zakończył rok, nie pozwala z jakimś takim wielkim optymizmem spojrzeć w przyszłość. Bo niby na papierze sosnowiczanie zespół mają bardzo mocny – naszym zdaniem TOP 3 tej ligi – ale nie do końca ten potencjał sztab Zagłębia potrafi wykorzystać. Na atak Szymon Lewicki – Vamara Sanogo nie marudziłoby pewnie kilku trenerów w ekstraklasie, nie mówiąc o tych z pierwszej ligi. I jeśli chodzi o tego pierwszego – absolutnie nie do zastąpienia. Bez jego 10 goli Zagłębie o „wiosennej wojnie” już dziś mogłoby zapomnieć. Ale już Sanogo to wciąż cień tego piłkarza sprzed roku. Dużo mniej okazale wygląda też druga linia, którą nadal próbuje ciągnąć Tomasz Nowak, ale numeru PESEL nie da się oszukać. No wciąż temu Zagłębiu czegoś brakuje.
Dudek mówi, że liczy na trafione transfery zimą. Ale z tymi transferami to ostatnio w tym klubie nie do końca potrafią się wstrzelić. Latem zespół przeszedł rewolucję, której nie spodziewał się nawet ówczesny trener Banasik. Teraz Dudek w niedawnej rozmowie z nami zastrzega, że tylu zmian na pewno nie będzie. – Nie myślimy o rewolucji, której nie jestem zwolennikiem, ale o ewolucji. Chcemy, by nasz zespół był coraz lepszy, to jasne. I by tworzyli go coraz lepsi piłkarze. Lepsi przez podnoszenie swoich umiejętności, ale także przez korekty na pozycjach, na których czegoś nam brakuje – przyznaje.
I dodaje: – Przyszłość Zagłębia jest w ekstraklasie, wiem to, bo wszyscy tę ekstraklasę mają w głowach. Widziałem to już, przychodząc do klubu. I oczywiście dobrze byłoby być częścią tej przyszłości.
Szansa oczywiście jest. Górnik w ubiegłym sezonie po 19. kolejce miał dokładnie tyle samo punktów, ile dziś ma Zagłębie. Ale ta wiosna, jeśli chodzi o walkę o awans, będzie jeszcze bardziej zacięta niż poprzednia. Chętnych znów będzie tylu samo, czyli pół ligi, ale większość z nich bogatsza o doświadczenia z ubiegłego sezonu. Jak na tym tle wypadnie Zagłębie? Zobaczymy. Gdybyśmy mieli prognozować po tym, co widzieliśmy jesienią, to… tabela jednak nie kłamie – na dziś pięć zespołów jest od sosnowiczan po prostu mocniejszych.
http://futbolfejs.pl/i-liga/zmarnowana- ... e-o-awans/