przez Blajpios 2017-11-19, 7:26 pm
Już ostatni raz, bo i tak nie sądziłem, że jeszcze zdecyduję się coś dopisywać. Przypomnę, co napisałem jasno: główną tezą, jaką wielokroć a dzisiaj dwa razy było: "może jednak nie są tacy denni? i "lepiej może jednak trochę więcej dystansu zachować, dopuszczając, choć to trudne u zawiedzionego kibica, że nie jest tak, że jest albo strasznie czarne albo białe, może być jeszcze pośrednie, właśnie to, że nie są skrajnie denni". Niestety - podejrzenie, że jakąś przyczyną może być właśnie to kibicowskie nastawienia (choćby w postaci "nielubienia", "stop kapela - grać kapela" narzuca się samo wręcz z siłą spadającego z paru kilometrów samolotu, bo chcąc jakoś racjonalnie wytłumaczać dlaczego tak trudno komuś przyjąć tezę jak najbardziej rozsądkową, którą przytoczyłem na początku - człowiek jest w takiego rodzaju zrozumienie sytuacji prowadzony. Powtarzam, teza główna brzmiała tylko tak minimalistycznie, bez twierdzenia że są świetni a nawet bez zaprzeczania z uporem, bo MOŻE i denni są. Może nawet jeszcze bardziej to pewne, jeżeli wziąć pod uwagę sam okres pracy w Zagłębiu - przecież to Koledzy na żywo widzieli co najmniej co parę tygodni efekty tej pracy a ja nie, nie chcę się uprzeć, że na pewno denni nie są. Ale - MOŻE jednak i denni nie są - a różne sukcesy, jakie osiągają, to może i w nich jakieś uzasadnienie mają a nie w tym, że ktoś za nich, ktoś przed nimi, ktoś obok i tylko oni nie. Jako że i podobnie - nie tylko w nich była przyczyna, że tak źle w Zagłębiu było za ich kadencji, czy to też niemożliwe? Może jednak zdroworozsądkowo będzie zdrowiej. KROPKA.
Natomiast fakt, że Kol. August podkreślał np. pozytywne zachowanie - naprawdę budujący jest i to już też zauważałem w odpowiedzi na tamten wpis a nawet dopiszę: ucieszył mnie tamten wpis wtedy i to nie tylko dlatego, że z niego dowiedziałem się, że w dodatku ta historia zwolnienia D. Banasika była w taki dość niesmaczny sposób przeprowadzona. Owszem, wiedziałem, że tak się wypowiadał i jakiś tam pozytyw to u mnie wzbudziło - ale nie wiedziałem że to była odpowiedź z klasą na zwolnienie raczej "takie bez klasy". Wypowiedzi M. Smyły po zwolnieniu też wielokroć pozytywne o Zagłębiu też warte zauważenia, nawet jeżeli coś jest w tym, że ponoć i tak wcześniej byli w relacjach koleżeńskich z M. Jaroszewskim, więc i po trenowaniu pozostali. Wszakże faktycznie, podkreślanie tego, jakie czyni nie raz Kol. August, jak najbardziej sympatyczne i godne zauważenia jest.
Wracając wszakże do całości kwestii tu poruszanej, czyli tej rzeczywistości drugorzędnej w polskiej piłce, bo to ta klasa rozgrywkowa: to jednak wydaje mi się, że przez te parę miesięcy nawet grozi nam tu dyskusja taka właśnie nie do końca określona, jak to pisałem w poprzednim wpisie. Choć oczywiście, bardzo chciałbym, by stało się inaczej, by Zagłębie zdobyło takiego nabywcę, co do którego będzie można być spokojnym, że następuje przełomowa przemiana, faktycznie umiejscawia się w Sosnowcu wiarygodnie centrum decyzyjne i zarządzania klubem z wizją wieloletniego planu rozwoju i z podejściem właściwym do sprawy realizacji planu. Cała ta liga, moim zdaniem - w takim wypadku wiele by też zyskała.