Choć nie ma jeszcze potwierdzenia klubu to jednak zaryzykuje nowy wątek. Najwyżej się tytuł przerobi. Bo wygląda na to, że sprawa jest zaklepana. Wywiad z nowym treneiro:
ARASZKIEWICZ: Można już oficjalnie powiedzieć, że jestem trenerem Zagłębia Sosnowiec
Zagłębie Sosnowiec ma nowego trenera. Został nim Jarosław Araszkiewicz. – Będziemy to prowadzić wspólnie z Tomkiem Łuczywkiem – mówi nam. Porozmawialiśmy z Araszkiewiczem na „dzień dobry”.
FUTBOLFEJS.PL: To jak, bierze pan to Zagłębie?
JAROSŁAW ARASZKIEWICZ: Już wziąłem. Oficjalnie można powiedzieć, że jestem trenerem Zagłębia Sosnowiec. Dogadałem się z prezesem, z dyrektorem sportowym. Był nawet ksiądz…
Ksiądz?
A jak! Wszystko poświęcił. Nie żartuję. Ksiądz to ważna osoba w tym klubie.
No to co teraz – autostrada do Ekstraklasy?
Spokojnie, nie tak szybko.
Jak nie tak szybko? Teraz niczego innego kibice i działacze na pewno od pana nie będą oczekiwać.
Zgadza się. Nawet zabrałem ze sobą buty piłkarskie, jakby jutro z Olimpią Grudziądz potrzeba było jakiegoś bramkostrzelnego piłkarza wpuścić…
Z tego, co zdążyłem zauważyć, to akurat w Zagłębiu będzie miał pan kogo wystawić do składu. Ma też kto gole strzelać.
Wiem, żartowałem z tymi butami. Zagłębie ma bardzo doświadczony zespół. Przecież już rok temu była duża szansa na awans. Pamiętam go z bojów w Pucharze Polski z Lechem, w Poznaniu widziałem Zagłębie na żywo. Wtedy co prawda odpadło, ale nie było drużyną wcale słabszą. A w tym sezonie jest jeszcze mocniejsza. Wszystko zostało tu bardzo fajnie poukładane, można tylko temu przyklasnąć. Trzeba tylko dolewać do tej maszyny regularnie oliwkę, żeby nie skrzypiała i dalej szła tak jak burza.
Do kiedy związał się pan z Zagłębiem?
Do 30 czerwca. Najgorsze będą pierwsze mecze, najwyżej jak mi nie pójdzie, to wiosną przyjedzie tu Mourinho i to weźmie. Tym bardziej że w Manchesterze mu ostatnio nie idzie.
Dotychczasowy sztab zostaje?
Tak. Będziemy to prowadzić wspólnie z Tomkiem Łuczywkiem. Wiadomo, że on zna zespół, charaktery tych chłopaków, ja będę to wszystko dopiero musiał poznać. Znam raptem kilku – Dudka, Markowskiego, Kubę Wilka. Ale ma tu kto grać. Co do tego nie mam wątpliwości.
Długo się pan pewnie nad ofertą nie zastanawiał?
Jak się nie ma roboty…
…to się bierze, co dają?
No właśnie. Miałem też drugą propozycję, ale ta była zdecydowanie atrakcyjniejsza.
iec
Postawiono przed panem jasny cel – awans do Ekstraklasy?
Na razie chodzi o to, żebyśmy się na początku zbytnio nie stresowali. Wiem, że piłkarze tutaj doskonale zdają sobie sprawę, że jeśli chcą coś osiągnąć w tej pierwszej lidze, to jest ku temu najlepszy moment. Chodzi o to, by tej maszyny nie popsuć. Widziałem się przed chwilą z Jackiem Magierą, chwilę żeśmy jeszcze porozmawiali. Powiedziałem mu, że poprzeczkę zawiesił mi bardzo wysoko.
I co on to?
Że mam się nie przejmować, tylko wygrać siedem kolejnych meczów. Generalnie na razie wygląda tu wszystko OK. Prezes jest w porządku, dyrektor sportowy, z którym doskonale się znam, ostatnio zrobił się trochę utyty, więc jak mu zafunduję odrobinę stresu, to tylko mu wyjdzie na zdrowie. Zrzuci z siebie nadmiar. Ogólnie jestem pewien, że będzie dobrze.
Rozmawiał Krzysztof Budka
http://futbolfejs.pl/i-liga/araszkiewic ... sosnowiec/