Można by przy do działu "przegląd prasy" wpisać informację o wiadomościach w SportowychFaktach odnoszącą się do artykułów tam pomieszczonych. Ponieważ jednak odnosi się to do meczu z Sandecją można i tutaj - a będzie to może sprawniejsze w przekazaniu danych dalej. W każdym razie, znów O. Krzysztofik pokazuje pozytyw. Ba - dwie informacje zamieszcza co do tego meczu - i nawet przebija się z nimi na główną stronę serwisu sportowego portalu!
oraz
Co do samego meczu, mam podobne wrażenie jak Koledzy już się wypowiadający. Plus - widać efekty pracy trenera, który z dużym spokojem układa coraz ciekawszy zespół. Cieszy gra. Pozytyw największy pomocnicy, w tym dojrzały bardzo w grze T. Nowak. Pozytyw też obrona - a wydaje się, że ciekawie rozwija się K. Wiktorski (ciężko będzie młodym, jak np. I. Krzykowski "wskoczyć" do gry). Najsłabszy jest rzeczywiście atak, choć pozostają nadzieje, że przebudzą się młodzi. S. Vamara w oczywisty sposób ma prawo jeszcze nie być wkomponowany w całość zagłębiowskiej gry, ale prezentuje walory prawdziwe, jakkolwiek co do skuteczności pytanie nie tylko z perspektywy, że jest jeszcze nie dograny z resztą. Z tym, że nie przesadzajmy - M. Fidziukiewicz to nie przy nich profesor, skuteczność jego też nie jest rewelacyjna. Jeżeli więc jeszcze będą mieć w tej rundzie przebyłski ci młodzi, to na wiosnę walka może być realna o miejce wśród napastników - jednak jakimże to by było pozytywem.
Oczywiście, cieszy i zwycięstwo dzisiaj - i gra. Faktycznie, jeżeli już z A. Derbinem się podziało, jak podziało - to cieszy, że na ławce jest co najmniej nie gorzej, są zaś podstawy sądzić, że nawet jest lepiej. Mnie to nie zaskakuje bardzo - bo i przed sezonem pisałem, że pomysł z J. Magierą może wypalić, jak czytałem jego wywiady jeszcze w Legii i jak zapoznawałem się z jego postawą - były to podstawy by mieć nadzieję, że będzie się dobrze rozwijał i były podstawy życzyć mu tego dobrego rozwoju. Stąd - pisałem, że Zagłębie podejmując ryzyko, może wygrać, J. Magiera może się sprawdzić. Dla mnie głównym jednak pozostawał inny problem - i nadal pozostaje. Marzyła by się pewność, potwierdzenie, że J. Magiera pozostaje jedynie trenerem Zagłębia. Chodziłoby o potwierdzenie, że nie jest kolejnym człowiekiem Legii, pracownikiem Legii odesłanym na placówkę filialną w Sosnowcu, z misją realizowaną dla Legii.