Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez Adam1906 2015-09-30, 12:29 pm

Obrazek
Po porażce na własnym stadionie z GKS Bełchatów oraz dwóch remisach z Sandecją w Nowym Sączu i (szczególnie bolącym) remisie na Ludowym z cieniutką Olimpią Grudziądz, przyszedł zaległy mecz z Miedzią w Legnicy. Co się tam stało z naszymi piłkarzami, że nagle przypomnieli sobie jak się gra i wygrywa, to pozostanie chyba ich tajemnicą ;-) Najważniejsze, że dopisaliśmy do tabeli 3 pkt., a w sobotę 03 października 2015r. o godz. 15:00 mamy szansę na dopisanie kolejnego kompletu oczek, gdyż gramy z ostatnią drużyną I ligi - ROZWOJEM Katowice. Mecz ważny dla nas nie tylko z uwagi na ewentualne powiększenie przewagi nad miejscami spadkowymi, ale przede wszystkim szansę na przesunięcie się w górę ligowej tabeli. Ponadto smaczku tej rywalizacji dodaje fakt, iż trenerem katowiczan jest nie kto inny, tylko znany nam doskonale Mirosław "Bob Budowniczy" Smyła :twisted:

Tabela. Analizując mecze na własnym stadionie Rozwoju oraz spotkania wyjazdowe Zagłębia nie ma bata - to my jesteśmy faworytami sobotniego spotkania 8)
Obrazek

Statystyki ostatnich 10 spotkań ligowych i pucharowych, analiza gry w ataku oraz gry w obronie, pokazuje że... nie ma bata itd. jak powyżej :)
Obrazek
Obrazek

Forma zespołów. Hmmmm. Niby Rozwój w ostatnich 2 meczach zdobył 4 punkty po zwycięstwie z Wisłą Płock i remisie (a powinien wygrać) z GejKSą Katowice, ale... to my mamy króla Jakuba a nie oni! Rozwój co najwyżej ma żądnego zemsty Miłka Smyłę :lol: Tak więc trzymajmy kciuki za naszych piłkarzy i oby w sobotę było za co wypić 8)
Obrazek
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 6809
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra


Re: Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez Bizoniasty 2015-09-30, 1:54 pm

Powiem tyle - dobrze, że to wyjazd bo pewnie wygramy :D
Bizoniasty
 
Posty: 108
Dołączył(a): 2006-07-25, 2:28 pm
Lokalizacja: Sosnowiec | Pogoń

Re: Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez novack 2015-09-30, 2:42 pm

Rozwój przełamał sie juz z Wisłą Płock i z Dospelem, więc przynajmniej to mamy z głowy, bo jak wiadomo nie ma na świecie lepszej okazji do przełamania fatalnej passy, niż mecz z Zagłębiem. Pozostaje nam po prostu ograć szarlatana i niebezpiecznie zblizyc sie do pudła, a wtedy niezastąpiony jest... Gąsinski :-)
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...
novack
 
Posty: 5709
Dołączył(a): 2006-08-06, 6:55 pm
Lokalizacja: Śródmieście

Re: Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez Tadeusz Wisniewski 2015-09-30, 6:41 pm

W meczu z Rozwojem chodzi mi najbardziej o zwycięstwo ze względu
na trenera tej drużyny - udowodnić temu Panu że przez czas pracy
popełnił wiele błędów mimo Licencji UEFA PRO.
A nasza Sosnowiecka Szkoła okazuje się być bardzo dobra. Myślę, ze
nasi zawodnicy zadbają o następne 3 pkt. Zastanawiam się czy nam
w tym sezonie tak bardzo zależy na AWANSIE ? Myślę sobie pograjmy
i zobaczymy co przyniesie WIOSNA.
Pozdrawiam
Tadeusz
Tadeusz Wisniewski
 
Posty: 3202
Dołączył(a): 2004-08-31, 2:59 pm
Lokalizacja: Zalesie Dolne k/Warszawy

Re: Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez Tomcjo 2015-09-30, 7:35 pm

Mnie awans bardziej przeraza od spadku . Na awans nie jestesmy gotowi nawet w 1% . Jesli mielibysmy awansowac po to tylko zeby klub zbankrutowal to lepiej nie . Ale nic nie stoi na przeszkodzie nawet wygrac rozgrywki pierwszoligowe . Zawsze mozna zrezygnowac z awansu . Tylko ze druzyny ktore dotad tak zrobily tez marnie konczyly . Dlatego niech zostanie jak jest . Do czasu wybudowania stadionu krok po kroku budujmy potencjal druzyny i szukajmy sponsorow . Jesli awans to tylko po to zeby w ekstraklasie grac przez kolejne trzydziesci lat a marzyc o pucharach a nie o zaleglych wyplatach dla pilkarzy .
Tomcjo
 
Posty: 7047
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez pyla 2015-09-30, 9:35 pm

Dlaczego awans miałby doprowadzić klub do bankructwa ? Jeżeli chcesz czekać na awans do czasu aż wybuduje się nowy stadion to nie chcę być prorokiem ale na awans możesz czekać dłużej, niż nasze kiszenie się w 2 lidze. :-)
pyla
 
Posty: 830
Dołączył(a): 2009-10-18, 4:10 pm

Re: Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez Tomcjo 2015-10-01, 7:19 pm

I chyba tak bedzie .
Ektra klasa to ekstra wydatki a Zaglebie ledwo stac na I lige . I stad moje obawy
Tomcjo
 
Posty: 7047
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez GrubyPerez 2015-10-01, 8:38 pm

nie myślcie o tym na razie. Teraz trzeba pokazać ile "straciliśmy" na zluzowaniu boba . I na ile Prezes pozwoli. Wszak krzywdy mu nie dawał robić. Ale uważać trzeba, bo każdy gad jest groźny gdy walczy o życie..
***[czy jesteś wrogiem czy przyjacielem - zawsze możesz na mnie liczyć. Nigdy o Tobie nie zapomnę***
Avatar użytkownika
GrubyPerez
 
Posty: 1382
Dołączył(a): 2007-06-13, 9:54 pm
Lokalizacja: Sielec

Re: Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez comitam 2015-10-01, 9:36 pm

poprzednio jak Zagłębie było w Ekstraklasie jakoś nie zbankrutowało więc i teraz nie będzie źle. sama wartość zawodników znacznie wzrośnie, a i promocja będzie większa.
comitam
 
Posty: 412
Dołączył(a): 2013-09-07, 7:18 pm
Lokalizacja: Saint-Nazaire

Re: Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez django 2015-10-01, 10:12 pm

Tomcjo napisał(a): Zaglebie ledwo stac na I lige .


Mit. Gdyby zrobić tabelę I ligi pod względem budżetu, to jesteśmy w górnej połówce. Oczywiście są w lidze drużyny bogatsze, ale podejrzewam, że można je policzyć na palcach jednej ręki
django
 
Posty: 4015
Dołączył(a): 2007-01-09, 12:27 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez bbartek 2015-10-02, 5:09 am

W jednym z programów Cafe Futball padało stwierdzenie, że gra w I liga generuje duże koszty przy małych wpływach z tytułu transmisji TV i dlatego tez jest najmniej opłacalna.
Napewno awans zwiekszy szanse ,że jakiś partner biznesowy zgłosi sie z propozycją współpracy bo na inicjatywe zarządu nie ma co liczyć.
W przypadku awansu infrastruktura wytrzyma, sportowo potrzeba kilku uzupełnień, ale niestety zarządzanie klubem w tym marketing, polityka transferowa, skauting do totalnej zmiany i tutaj jest problem.
I liga w tym sezonie jest wyjątkowo wyrównana więc dlaczego nie podjąć takiego wyzwania...bo na następna okazje możemy czekać długo...
bbartek
 
Posty: 797
Dołączył(a): 2003-09-01, 11:27 am

Re: Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez Adam1906 2015-10-02, 9:06 am

Szanowni Panowie, zamiast skupić się na najbliższym ważnym dla Zagłębia meczu ligowym, piszecie tutaj kompletnie nie na temat ;-) Na 10 postów 6 jest o ewentualnym awansie Zagłębia do EX. Proponuję dywagacje na ten temat prowadzić w temacie PRZYSZŁOŚĆ ZAGŁĘBIA a tutaj skupić się na sobotnim spotkaniu z podopiecznymi Boba Budowniczego :)
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 6809
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez django 2015-10-02, 10:46 am

Fizjoterapeuta, filozof, podróżnik. W Rozwoju – trener przygotowania fizycznego. Swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Zagłębiu Sosnowiec, z którym w sobotę zmierzy się nasz zespół.

- To kolejny bardzo ważny mecz. W naszej sytuacji co kolejkę gramy jak o wszystko. Dodatkowego ciśnienia jednak nie odczuwam – przekonuje Tomasz Stranc, czyli kolejny z „goroli” wśród „hanysów” w Rozwoju.
- Jest Maciek Mozes, był Adi Siemieniec… Za niego przyszedł z kolei Dawid Szulczek, czyli typowy Ślązak. Niedawno byłem u niego w domu w Świętochłowicach. Dialogi wyjęte niczym z filmu – uśmiecha się Stranc, pełniący funkcję jednego z asystentów trenera Mirosława Smyły.
Zbliżające się derby województwa z Zagłębiem to dobra okazja, by przedstawić jego sylwetkę bliżej. Za czasów drugiej ligi pisaliśmy o wspomnianych Siemieńcu czy Mozesie, teraz kolej na innego członka sztabu szkoleniowego. A jest o kim pisać.
Absolwent dwóch kierunków: filozofii i fizjoterapii, utalentowany środkowy pomocnik, który z przyczyn zdrowotnych przedwcześnie musiał zawiesić buty na kołek, wegetarianin, pasjonat podróży, a dziś – młody trener, nie widzący jednak siebie w przyszłości w roli tego pierwszego.
Swoją piłkarską przygodę zaczynał właśnie w Zagłębiu. – Każdy mieszkaniec Sosnowca w jakiś sposób temu klubowi kibicuje. Będąc młodszym, zdarzało mi się jeździć na mecze. Przeżywałem wzloty i upadki, awans do ekstraklasy, grę w czwartej lidze czy „okręgówce”. Tam też skierowałem pierwsze kroki. Była jeszcze Niwka czy Górnik, na którego miałem najbliżej, ale to Zagłębie postrzegano oczywiście za najbardziej prestiżowe. Trwało to jednak tylko rok. W moim roczniku była klasa sportowa, co wiązałoby się ze zmianą szkoły. Stwierdziłem, że nie będę tego robił. Trafiłem do Czarnych Sosnowiec – opowiada 30-latek.
Potem w jego CV znajdziemy już tylko kluby ze Śląska. Górnik MK Katowice, Ruch Radzionków, wreszcie – Rozwój, gdzie wylądował latem 2010 roku, jeszcze pod skrzydła trenera Damiana Galei.

- Trudno jednak powiedzieć, że Śląsk ukształtował mnie piłkarsko czy mentalnie. Nie mam przecież porównania z seniorską piłką w Zagłębiu. O śląskich klubach – na jakimkolwiek szczeblu – mówi się, że mają rodziną atmosferę. Patrząc jednak na taki GKS, to nie wiem, czy można o niej mówić. Chłopaki w szatni pewnie się trzymają, ale tak jak kibice Zagłębia bywają wymagający aż do przesady, tak czasami nie można już tego nawet nazwać sportem. Nie powinno być tak, że zawodnik boi się kibica. Oczywiście, może obawiać się, że będzie niezadowolony, ale nie mieć strachu „fizycznego”. To jakaś abstrakcja. To, co widziałem kilka raz na Zagłębiu czy GKS-ie, to nie kwestia mentalności Śląska czy Zagłębia, a kibica jako takiego. Wymaga dużo, a wyobraża sobie zbyt wiele. Potem słyszę, że ktoś nie chce wyjść z szatni, bo boi się, że dostanie kamieniem… – zawiesza głos Tomasz Stranc.
I dorzuca, w oparciu o doświadczenia z poprzednich sezonów:
- Kiedy gramy z Zagłębiem, to temperatura jest podwyższona. Między ławkami iskrzy. Słychać nie tyle wyzwiska, co jakieś gesty kierowane między wierszami w eter – zdradza.
Trochę jednak odbiegliśmy od tematu, bo piłka to jedno, a życie – drugie.
- Kiedyś w szatni w „Cidrach” miałem bardzo fajną rozmowę o tych przedwiecznych animozjach Ślązaków z sosnowiakami. Pamiętam, że swego czasu na rynku w Katowicach zrobiłem zdjęcie banneru, gdzie napisano, jak można by ich połączyć. Pokazałem to, mówiąc, że nawet w czasie wojny Ślązacy mieli problemy z wysiedleniami i sporo z nich kierowało się za Brynicę, znajdując schronienie w tamtejszym środowisku. Szybko chłopaki powiedzieli mi jednak, żebym dał sobie spokój, bo to i taki nikogo nie przekona – śmieje się Tomek.
Teraz jest już „nasz”. W Rozwoju jest ponad pięć lat, z których połowę spędził już jako mieszkaniec Katowic.
- Mieszkam przy Brynowskiej, więc teraz jestem z Brynowa. Prawie pięć i pół roku… Nie liczę tego. Trochę pograłem, trochę leczyłem kontuzję, a teraz jestem w sztabie - przyznaje.
Buty na kołek zawiesił z powodu problemów z przyczepem mięśnia przywodziciela. Stracił już 2012 rok, mocno walczył o powrót na wiosnę 2013, trenował z zespołem w okresie przygotowawczym, ale musiał się poddać. Trener Mirosław Smyła nie zostawił go jednak na lodzie.
- W sztabie Rozwoju znalazłem się dzięki niemu. Pamiętam taki moment, gdy podczas obozu wjeżdżaliśmy na Gubałówkę. Wtedy powiedziałem, że nie dam rady. Że to koniec z graniem. Tego samego dnia trener był u prezesa prosić, by włączył mnie do sztabu. Rola „wykluła” się kilkanaście dni później – wspomina.
Dziś jest asystentem trenera, ale równie dobrze można napisać, że trenerem przygotowania motorycznego.
Jego trenerska edukacja postępuje stopniowo. Prócz pracy w pierwszym zespole, w naszym klubie prowadzi też zajęcia z maluchami z roczników 2009, 2010 czy 2011, choć nazywa to pracą bardziej pedagogiczną niż szkoleniową. Obecnie jest na etapie uzyskiwania licencji UEFA B, za rok będzie mógł ubiegać się o UEFA A.
- Bardziej chcę iść jednak w stronę przygotowania motorycznego. Nie wiem, czy docelowo chcę być pierwszym trenerem. Chyba bardziej interesuje mnie współpraca w sztabie i odpowiedzialność za swoją działkę. A że nie chcę być szefem? Jeszcze nie poznałem siebie na tyle. Albo przyjdzie to samo, albo w ogóle. Nie wiem też, jak byłoby w szatni innego zespołu. Dziś stale jestem ze swoimi kumplami, z którymi grałem, więc nie mogę sobie pozwolić na budowanie jakiejś granicy między nami. To byłoby śmieszne i niekorzystne dla naszej współpracy – analizuje.
Bo też ten umysł ma analityczny. Świadczy o tym, jak pisaliśmy na wstępie, ukończone studia filozoficzne.
- To w jakiś sposób światopoglądowo się na mnie przekładać. Oczywiście, na ławce przeżywam mecze bardzo mocno, ale potem patrzę na to trzeźwo i staram się nie popadać w skrajności. Gdy widzę takich ludzi, to wiem, że nie kroczą drogą do osiągnięcia długofalowego sukcesu. Gdy Rozwój zagra supermecz, potrafię dostrzec, że wciąż dużo nam brakuje. Po porażce 0:4 w Suwałkach niektórym z kolei wydawało się, że nie mamy czego szukać, gramy bardzo słabo, powinniśmy się spakować i nie grać w tej lidze, bo tylko ludzie będą się śmiali. Ja tak nie przesadzam. Staram się patrzeć z dystansu. Mają z tym czasem problem moi bliscy, mówiąc, że dystansuję się aż za bardzo – nie kryje Tomek.
Skoro filozofia – to pytamy, czy zaskoczy nas jakąś życiową maksymą. I faktycznie, zaskakuje…
- Nie mam i może nie śmieję się z tego, ale uważam, że nie jest to dobre. Często my, jako trenerzy, chcemy znaleźć do odprawy jakieś fajne motto, szukamy w internecie i nawet jeśli znajdziemy coś filozoficznego, to co z tego, skoro nie wychodzi to z życia? Najfajniejsze, gdy wydarzy się coś w tygodniu, ktoś coś powie mądrego i można to włączyć do odprawy. Kiedyś spodobała nam się wypowiedź „Miela”. Użyliśmy więc jej, podpisując „D. Mielnik”. I każdy wiedział, w którym momencie zostało to zdanie użyte, a nie musiał powoływać się na, nie wiem, Konfucjusza – uśmiecha się członek sztabu szkoleniowego Rozwoju.
- Początkowo plan był taki, bym był pomocnikiem Maćka Mozesa – z racji swojego fachu. Trener bardzo szybko zdecydował jednak, że będę potrzebny po prostu w szatni trenerów. Jako osoba odpowiedzialna za kwestie rozgrzewki, przygotowania. Mieć swoje miejsce w sztabie, a nie być fizjoterapeutą przy stole – zaznacza Tomasz Stranc.
Czyli – dość miękkie lądowanie. I dopełnienie tego, w czym pierwsze kroki – powiedzmy że tip-topy – stawiał jeszcze za czasów trampkarskich.
- W Czarnych Sosnowiec trener Robert Radek mianował mnie kapitanem i dał kalendarzyk, w którym miałem zapisywać obecność zawodników na treningach, kontuzje, wyniki meczów, strzelców bramek, inne statystyki pokazujące, co działo się z drużyną. Taka dokumentacja. Interesowało mnie to. Jako dzieciak jeżdżąc na mecze wyższych klas czy nawet reprezentacji oglądałem całą rozgrzewkę, potem dokładnie ją sobie zapisywałem i przeprowadzałem na przykład przed naszym meczem z Andaluzją Piekary w najniższej lidze trampkarzy – opowiada z uśmiechem.
Jak mówi nam, filozofia była kierunkiem, który zawsze go interesował, ale wiedział, że jego edukacja pójdzie też w stronę czegoś z pogranicza sportu i medycyny. Padło na fizjoterapię.
Pasje? Pamiętamy, jak swego czasu na rozwoj.info.pl opisywaliśmy jego wyprawę do Iraku (konkretnie – Kurdystanu), gdzie jako wolontariusz uczył tamtejsze dzieci podstaw futbolu.
- Mam stały kontakt z ludźmi tak podróżującymi. Podczas trenerskiej przygody były momenty, w których mogłem się wybrać czy to ponownie do Kurdystanu, czy na Bałkany, ale trzeba na coś postawić. Teraz jest więcej obowiązków, siedzenia w klubie. Jako zawodnik, przychodziło się na trening i robiło swoje. Co do podróży – nie byłem w nie wiadomo jak egzotycznych miejscach. Z sentymentem wspominam Kurdystan, byłem też w Nowym Jorku. Poza tym, nie byłem już poza Europą, ale ją zwiedziłem w sporym stopniu. Będąc młodszy, jeździłem autostopem. Sama forma podróży była bardzo ciekawa. Dziś sam widząc autostopowiczów zatrzymuję się i myślę, że zawsze będę się zatrzymywał – podkreśla.
Jeśli w Rozwoju jest od blisko 5,5 roku, to na koniec zagadujemy, gdzie Tomek widzi siebie po upływie kolejnych pięciu.
- Nie mam wielkich trenerskich marzeń, związanych z ekstraklasą czy reprezentacją – odpowiada. – Każde miejsce, w którym będę czuł, że się rozwijam, będzie OK. Jeśli będzie to Rozwój – świetnie. Ważne, by być gdzieś, gdzie są dookoła fajnie ludzie, czuje się inspirację, przyjemność i chęci. To klucz do sukcesu i realizacji samego siebie. Pierwszy dzień, w którym przyjdę tu z niechęcią, będzie krokiem do wypalenia.
-> http://rozwoj.info.pl/tomasz-stranc-nas ... ynowskiej/
django
 
Posty: 4015
Dołączył(a): 2007-01-09, 12:27 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez comitam 2015-10-02, 12:30 pm

troszkę z innej beczki, a mianowicie pojawił się konkurs na hymn Zagłębia Sosnowiec i moją propozycją jest stare; Nad Brynicą pragnę..... mozna tylko lekko zmodyfikować słowa i spowolnić tempo melodii i gra.
comitam
 
Posty: 412
Dołączył(a): 2013-09-07, 7:18 pm
Lokalizacja: Saint-Nazaire

Re: Rozwój Katowice - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Postprzez mario1 2015-10-02, 1:05 pm

comitam napisał(a):troszkę z innej beczki, a mianowicie pojawił się konkurs na hymn Zagłębia Sosnowiec i moją propozycją jest stare; Nad Brynicą pragnę..... mozna tylko lekko zmodyfikować słowa i spowolnić tempo melodii i gra.

Cooo to my nie mamy hymnu a ja myslalem ze horrorshow jest wciaz aktualny .
No ale jak sie siedzi za granica to takie zeczy czlowiekowi moga umykac :redface:
mario1
 
Posty: 511
Dołączył(a): 2006-05-24, 8:44 am
Lokalizacja: Dalton in Furness( Anglia)

Następna strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników