Szansą dla Zagłębia był mijający sezon, czyli ucieczka do przodu. Awansu jednak nie było choć szansa w końcówce była ogromna
Serce, jak co roku mi podpowiada że właśnie teraz już musi się udać ale rozum studzi te nadzieje.
Będę uparcie powtarzał że na to co dzieje się w klubie zasadnicze przełożenie ma marazm w zarządzaniu miastem.
To jego "władcy" zdegradowali to miasto do 3 ligi i nie widzą potrzeby aby jego klub był wyżej. Kazio Blaszak nie raz powtarzał że tak blisko mamy do Spodka, sal koncertowych, stadionów itd że nie musimy w to inwestować w Sosnowcu, że wszyscy i tak mieszkamy w Silesi. To jest właśnie
spirytus movens tej całej sytuacji w której jesteśmy i głównie to są właśnie realne przesłanki dokąd ten klub zmierza. Potencjalny awans to wzrost kosztów, choćby na infrastrukturę a tego obecne władze boją się jak ognia. Pamiętajcie w jakich okolicznościach wyrwaliśmy Górskiemu z gardła murawę i oświetlenie? To nam realnie zostało po tym jednym sezonie a wszystko inne to zepsuta kaszana wyborcza na którą niestety nabiera się po raz kolejny duża grupa kibiców. Obiecywać przed wyborami ten osobnik umie doskonale, nowe stadiony, reaktywowanie koszykówki, reaktywowanie hokeja i co tam jeszcze? Prawda jest jednak taka że według opinii panującej w UM klub i tak generuje ogromne koszty i najlepiej niech siedzi gdzie jest a kibice niech się cieszą bo może być jeszcze gorzej. Może to stąd to konformistyczne prognozowanie Jaroszewskiego?
Chcemy mieć prawdziwe nadzieje na awans? To sprzątanie w klubie należy rozpocząć od posprzątania w mieście. I aby to nie wyglądało na agitację wyborczą powiem tak: wszystko jedno kto zostanie prezydentem, byle by to nie był już Sprawdzony Wielokrotnie Destruktor! Dopiero wtedy jest szansa że pojawi się prawdziwa wola awansu.