Poszukiwania prezesa Zagłębia Sosnowiec trwają. Możliwy nieoczekiwany zwrot
Jeżeli Marcin Jaroszewski nie zmieni decyzji, to Zagłębie Sosnowiec z końcem września zostanie bez prezesa. Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca, kreśli scenariusze na najbliższe dni.
Jaroszewski podał się do dymisji pod koniec sierpnia. W oświadczeniu napisał: „Powodem decyzji są sprawy osobiste, ale przede wszystkim fakt, że od dłuższego czasu miałem poczucie, że klub pod moim kierunkiem nie rozwijał się. Wpadł w impas, głównie sportowy, ale też organizacyjny, którego nie byłem w stanie przełamać (...)”.
Gdy staraliśmy się dociec szczegółów, to słyszeliśmy w odpowiedzi, że Jaroszewski jest zwyczajnie zmęczony. Że brakuje mu wsparcia, gdyż jest jedynym członkiem zarządu klubu. Pojawiały się też niepokojące wieści, że po spadku z Ekstraklasy budżet Zagłębia zwyczajnie się nie spina i na działalność spółki brakuje pieniędzy. Prezydent Chęciński uspokajał potem na naszych łamach: – Budżet jest stabilny, a klub może liczyć na wsparcie miasta – podkreślał.
Hałasik pomoże?
Wśród kandydatów na następcę Jaroszewskiego wymieniało się Grzegorza Książka, byłego piłkarza Zagłębia, a dziś sponsora i akcjonariusza klubu. Tego pomysłu nie udało się jednak zrealizować. Informowaliśmy również, że stery Zagłębia może przejąć Piotr Hałasik, lokalny przedsiębiorca i były prezes Płomienia Sosnowiec i Polskiego Związku na Lodzie. – Nie potwierdzam. Nie zaprzeczam... – odpowiada Chęciński, zaznacza jednak, że z Piotrem Hałasikiem spotkał się z innego powodu. – Plotki na temat tej kandydatury pojawiły się wtedy, gdy Piotr Hałasik usiadł raz i drugi na trybunach Stadionu Ludowego. Nie ukrywamy, że Zagłębie szuka otwarcia na nowe branże, a co za tym idzie – na pieniądze, które pomogą dofinansować klub. Liczę, że Piotr Hałasik takie nowe drzwi może dla klubu otworzyć – wyjaśnia prezydent.
Plan na przyszłość
To jednak niejedyny scenariusz dla Zagłębia. – Zgłaszają się do nas osoby, które chcą pokierować Zagłębiem. Mają doświadczenie i pomysły. Nasz klub to jednak taka marka, że pośpiech nie jest wskazany – zaznacza prezydent.
Nie da się jednak ukryć, że jeżeli Jaroszewski dotrzyma słowa, to z końcem miesiąca Zagłębie pozostanie bez prezesa.
– W tym tygodniu umówiłem się z prezesem Jaroszewskim na poważną rozmowę. Po niej będziemy wszyscy mądrzejsi. Nie ukrywam, że chciałbym, żeby pozostał na stanowisku. Jeżeli nie na stałe, to przynajmniej do końca roku. Wtedy dalibyśmy sobie więcej czasu na rzeczowy i przemyślany wybór następcy – mówi prezydent.
Jeżeli jednak Jaroszewski nie da się przekonać, a wybór nowego prezesa się przedłuży, to niewykluczone, że klubem pokieruje osoba z rady nadzorczej spółki.
https://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/7,93867,25202781,poszukiwania-prezesa-zaglebia-sosnowiec-trwaja-mozliwy-nieoczekiwany.html#a=307&c=128&s=BoxLoSoImg1