przez Sir 2013-04-18, 9:04 am
Cztery sprawy po meczu!
1) NIE MAMY NAPASTNIKÓW!!!!!!! To co zaprezentował Tumicz, a potem Jankowski...to bardzo słabo umiejętności SZYBKOSCIOWE oraz techniczne. Nie mogę odmówić żadnemu ambicji...ale to nie są napastnicy którzy, będą wypracowywać sobie sytuacje strzeleckie, albo mieć jedną w meczu i strzelić ( Tumicz początek spotkania, Jankowski kontra w koncówce )
Z tego powodu już chyba wiem dlaczego Trener Kmieć z TAK SLABYM I DEFENSYWNIE grającym przeciwnikiem nie zdecydował się na 4 4 2 z DWOMA napastnika JAK SIĘ PROSIŁO od początku...TYM BARDZIEJ SZKODA LACHOWSKIEGO!!!
2) Podkręślę, że dla mnie CICHYM bohaterem tego meczu jest nasz BRAMKARZ, który przy stanie 1-1 obronił wydawało się idealny strzał z rzutu wolnego, a potem był szybszy od napastnika druzyny gości i zażegnał niebezpieczeństwo. Jestem bardzo ciekaw, czy ten chłopak zrobi karierę, bo to już kolejny mecz gdzie pokazuje swoje niemałe umiejętności...
3) Matusiak...miał podczas meczu chyba 5 GŁUPICH strat w środku pola ( Ninkovic ze 3 )....które mogły się różnie skonczyc, a jedna skonczyła się bramką ( KOLEJNY STRZAŁ ŻYCIA na LUDOWYM ). Co by nie mówić o Matusiaku że jest słaby technicznie, dużo strat, celnie podać gdzieś dalej też raczej rzadko to wychodzi....ale JEDNEGO ODMÓWIĆ NIE MOGĘ, w porównaniu do reszty piłkarzy Matusiak przy stanie 0-1 w plecy ZAPIERDAŁ po całym boisku....I RESZTA PIŁKARY typu GRUBE, TUMICZ, Szatan...naprawdę kondycji i woli walki to możecie jemu pozazdrościć....
4) Trzeba zwrócić uwagę na TRZY ROZEGRANE super STAŁE fragmenty gry. Pamiętał że zaczęliśmy je wykonywać w podobny sposób za czasów Pierścionka...dziś potrafiliśmy zaskoczyć rywala, szkoda że zabrakło zimnej krwi.
Najbliższe mecze pokażą gdzie nasze miejsce tak naprawdę, bo zwycięstwo cieszy, ale Oława, to zespól z samego dołu tabeli, w dodatku grający 4 młodzieżowcami....
PS DWA WEJSCIA od strony krytej, to jest dramat. PRzeciez jesli kiedykolwiek awansujemy to przeciez i tak to będą musieli zmienic jesli wieceej ludzi zacznie przychodzic, to na co czekac?!