przez Blajpios 2018-10-22, 10:16 pm
Kilka dni temu ktoś tu napisał, że jest za ZPS całkokwicie i w takim razie ma nadzieję, że wygra A. Chęciński a porównanie spraw budżetu miasta do budżetu rodzinnego jest pomylone, bo tych rzeczy nie da się porównywać.Cóż, niestety w ostatnich dniach, choć tyle ciekawych rzeczy się działo w Zagłębiu - nie dałem rady odpowiedzieć, niemniej moja odpowiedź tak wtedy jak dzisiaj jest: to przerażające, jeżeli ktoś argumentuje, że zupełnie nie można porównywać budżetu domowego i miejskiego - a drugie przerażające jest, że chce się popierać kogoś, kto zadeklaruje, że też podobieństwa tych budżetów ma gdzieś - i tak dalej; czyli: dalej przerażające jest, jeżeli znajdzie się taki kandydat, który to potwierdzi, przerażające jest jeżeli wygra itp.
Otóż, podobieństwo jest bardzo proste i wydawałoby się że każdy dorosły człowiek powinien to "łapać". Skala kredytów oczywiście może być inna, także bardzo inna może być wielkość, skrótowo to nazwę "kapitału ukrytego-płynnego", czyli w przedsięwzięciach przyszłościowych, w pozycjach nie do końca wyliczalnych, bazujących na doświadczeniach imponderabilnych członków społeczności, na ich różnorodności. Jednak - tak w wypadku jednego jak i drugiego budżetu powinien być zakładający ekonomiczne funkcjonowanie niezagrożone i nie przerzucające kosztów zagrażających możliwościom funkcjonowania następców. To, że np. miastu jest dużo trudniej "zbankrutować" - powinno być wystarczającym powodem do wyrzucenia poza margines lokalnej polityki każdego kandydata, który w jakiś sposób pokazuje, że pochodzi w związku z powyższym beztrosko do pytania odpowiedzialności za realistyczny budżet. Nawet, jeżeli dzieci bardzo chcą jechać na jakieś wakacje, które poważnie wstrząsną budżetem, to kochający ojciec nie doprowadzi do wyjazdu i nie mami tą perspektywą - i jeżeli miastu grozi, że spełnienie pragnienia małej grupy fascynatów czegokolwiek - poważnie zaburzy możliwości rozwojowe innych grup, czy też koszta spowodują ryzykowne obciążenie w następnych latach lub pokoleniach: to kandydat, którego rozważamy na poważnie, powinien być w stanie przeprowadzić np. odłożenie projektu, lub jego eliminację względnie "przerzucenie do innej drogi wykonawczej". Tak powinno być nawet, jeżeli kandydat jest samemu fanatykiem danej sprawy interesującej małą grupę społeczną; może nawet wtedy - tym bardziej powinien być do tego zdolny.
Nie tylko z tego powodu jest mi smutno, że wygrał te wybory A. Chęciński - i to jeszcze w pierwszej turze. Kiepską pociechą jest, że w sprawie jego koleżanki (o ile się nie mylę) partyjnej, społeczeństwo łódzkie wykazało się jeszcze bardziej katastroficzną polską przywarą; naprawdę bardzo trudno mi zrozumieć, jak to jest, że na urząd, w którym pożądanym jest wyzbycie się kolesiostwa i konieczną jest wiarygodność osoby w wyborach delegowanej, że będzie trzymać się ustalonych reguł gry, prawa: tak licznie mieszkańcy głosują na osobę, co do której powinny w głowie brzęczeć wszystkie alarmy "na zdrowy chłopski rozum". Zakładam, że dowiedzione zostało, skoro wyrok był prawomocny - oficjalne pogwałcenie prawa, nie liczenie się z prawdomównością wobec prawa i społeczeństwa ufających osobie obywateli, czyli poświadczenie nieprawdy, by pomóc komuś z rodziny.
No więc, to wyraźnie zupełnie cieszę się, że to nie problem w Sosnowcu, że kandydat PO w Sosnowcu był formatu poza takimi dylematami jak w Łodzi - i każdy inny kandydat w Sosnowcu, jak rozumiem, bo piszę te rzeczy abstrahując od politycznych zabarwień, piszę o formacie człowieka, którego życzyłbym Miastu.
Otóż, żeby było jasne: i ja jestem za ZPS. I to jak najbardziej w koncepcji budowania go gdzieś bliżej centrum całego regionu, nieraz to pisałem - by to Zagłębiacy mieli dogodniej do niego trafić a nie żeby ludzie z innych regionów mieli jak najbliżej, nawet bliżej od Zagłębiaków. Jeżeli jest możliwe, to w pełnym wymiarze, tych trzech typów obiektów - z zostawieniem możliwości bazy treningowej dla Klubu i dla Akademii na starym Ludowym. Jedynie dodałbym - bo niejasne jest w wynurzeniach ostatnich prasowych - by ewentualne tworzenie Parku wokół obiektu nie było ani zacieraniem wielkiego w dziejach miasta wydarzenia, jakim było zgromadzenie głównie Zagłębiaków na spotkaniu z Papieżem - jak również by nie utrudniało koncepcji podobnych zgromadzeń Zagłębiaków - nie tylko religijnych - gdy będzie to społeczno-twórczo pożądane.
Jestem jednak za budową tego obiektu - w sposób zagłębiowskotwórczy, czyli również odpowiedzialny. Im większy procent funduszy miałby być miejskich - tym więcej powinna być poszerzona baza społecznego poparcia dla tego projektu, czyli inaczej mówiąc - także nie fani sportowi powinni zostać przekoanani do pozytywów projektu, jako rozwojowego dla społeczności.
Między innymi i dlatego smutne jest, że w pierwszej turze wygrał A. Chęciński i to tak wyraźnie. Wzrastają bowiem obawy, że w tej chwili nie będzie czuł się zobowiązany do zwiększenia tej bazy społecznego poparcia - a pewnie niemal wszystkie koszty budowy być może mają obciążyć Miasto, któremu ma służyć, bo po to został najęty.
Niestety, to zwycięstwo - wzmacnia obawy, czy A. Chęciński nie zacznie wierzyć, że jest właścicielem Klubu - a nie że jest najęty, by Ludowi Miasa posłużyć zarządzając Klubem. Dalej - zastanawiam się, ile dotąd w pierwszej kadencji dał dowodów, że rozumie, iż przez ludzi stanowiących do Miasto jest najętym do pracy w charakterze wysokiej godności, najwyższej w tym Mieście, więc tym bardziej to ludzie Miasta mają być jego nadrzędną radą a nie mają być dopuszczani do głosu jedynie wtedy, gdy jeżdżą samochodem, który imponuje Panu Prezydentowi i podobne mają zarobki.
Jest mi smutno z tej wygranej w pierwszej turze - najogólniej mówiąc, z powodu perspektyw Sosnowca, Zagłębia (regionu) i Zagłębia (klubu). Oczywiście - trzeba zaznaczyć dla uczciwości, że odnoszę się do rzeczy, które już przejął 4 lata temu A. Chęciński i w ogóle po PRLu przejęli Prezydenci Sosnowca jeszcze wcześniej. To sprawa zbiorowa - do dziedzictwa po PRLu, dołączyła się praca następnych. Piszę o czymś, w których to sprawach na niejednym froncie już podejmowałem jakieś starania. Niemniej, ogólnie pisząc: uświadommy sobie, że Sosnowiec jest jeszcze (choć był chyba wyżej) w pierwszej "piętnasce" Miast w Polsce jeżeli chodzi o liczebność mieszkańców. Czy w "mapie Polski w sercach Polaków", w tym jak Państwo, Polskę postrzegają Polacy - Sosnowiec zajmuje miejsce w pierwszej "trzydziestce". Hm. W "trzydziestce" to może tak - tylko to jest dwa razy mniej niż piętnastka. Toruń, Rzeszów, Opole, Płock, Zabrze, Górzów Wielkopolski, Bielsko-Biała, Zielona Góra: czy aby w tym odczuciu Polaków aby nie sytuują się znaczniej niż Sosnowiec? Czy aby nie musi się pogodzić, że owszem, w aglomeracji, która może będzie jedną z pięciu głównych w Polsce i może nawet przez pierwsze lata będzie miała w długaśnej nazwie, więc z tendencją do obcinania członu drugiego: element zagłębiowski - to miasto będzie peryferią? Czy może przeciwnie - znamy gdzieś jakąś koncepcję prezydencką, jakiego ugrupowania w kierunku umacniania pozycji tego Miasta, jako coraz ważniejszego w skali kraju, tak by nie groziło opadanie nawet w liczebnościowych rankingów, bo będą do Miasta przyciągani twórczy ludzie, dynamiczni, na miarę tych, którzy na przełomie XIX i XX wieku zagwarantowali, w bardzo nieprzychylnych okoliczności rozbiorowych - prężny rozwój?
Tak więc, oczywiście, że podzielam entuzjazm dla budowy ZPS - ale w wymiarze takim, jaki napisałem. Owszem, też spodziewam się, że teraz też jest większa szansa, że rozpocznie się ta realizacja niż przed wyborami lub gdyby po wyborach wygrał kto inny i "poszły by się bujać pieniądze już wydane" - więc też jest coś, co cieszy. Jednak doprowadzenie do upadku pomysłu z powodu braku poparcia ogólnomiejskiego - skoro nie przeprowadzono by akcji zdobywania poparcia: bynajmniej niekoniecznie całościowo oceniałbym jako tragedię (choć tragedia dla samej koncepcji). Z kolei właśnie jako nieszczęście, jeżeli mają iść pieniądze miejskie na ten celu: uważałbym brak podjęcia starań o to rozszerzenie bazy poparcia, "no, bo my wygrali, możemy udać, że jest poparcie i przeciwnicy mogą nam...".