Zagłębie Sosnowiec

Adam1906 napisał(a):Nie wierzysz w Tomczyka?

Wierzę, dlatego proponuję. Na początek w ramach atrakcji wynająłbym chłopakowi M-3 na Białostockiej. Inna sprawa, że chłopaki z Kresowej szybko by sprawili aby tatuś skończył jako beneficjent sosnowieckiego MOPS-u

Łatwo obliczyć, że w dwóch ostatnich sezonach w 71 kolejkach ligowych straciliśmy łącznie 135 bramek co daje 1,9 straconej bramki na mecz

http://twojezaglebie.pl/cba-ujawnilo-ni ... dociagach/
Sponsor Zagłębia ma problemy.

Znowu Kolejny sponsor z zarzutami

Amerykański sen byłego piłkarza Zagłębia Sosnowiec. "Trzeba mieć marzenia i walczyć o swoją przyszłość"
Wojciech Todur
21 sierpnia 2020 | 07:34
Patryk Kulawik w Nowym Jrku4 ZDJĘCIA
Patryk Kulawik w Nowym Jrku (Fot. Archiwum Patryka Kulawika)
Zaczęło się od kartki papieru, na której Patryk Kulawik wynotował nazwy kilkunastu amerykańskich uczelni. Dziś były piłkarz Zagłębia Sosnowiec wiedzie życie, o którym marzy wielu jego rówieśników.
REKLAMA

20-letni Patryk wychował się na sosnowieckim Zagórzu. Od dziecka uganiał się za piłką i szybko trafił do Zagłębia Sosnowiec, w którym spędził 13 lat. Przyznaje jednak, że z niepokojem patrzył, jak jego starsi koledzy nie mogą przekroczyć progu, jaki dzieli zespół juniorów od pierwszej drużyny Zagłębia.

– Niemal co roku w klubie pojawia się kilkunastu zawodników z zewnątrz. Z Polski, z zagranicy. Obdarza się ich zaufaniem, daje szansę. Wychowankowie pokornie czekają w drugim szeregu. Nie chcę teraz mówić o nazwiskach, ale wielu z tych przybyszy to były totalne nieporozumienia. Patrzyliśmy na to z boku i dziwiliśmy, jak można było na nich postawić. Wychowankowie tymczasem trafiają na przeczekanie do klubów z niższych lig, idą do pracy. Rezygnują z gry w piłkę, zanim tak naprawdę zaczną robić to na poważnie. Ja tak nie chciałem. Postanowiłem, że znajdę dla siebie inną drogę – opowiada Patryk, z którym spotkałem się w sosnowieckim parku Sieleckim. Pozostało 86% tekstu A Wszystkie teksty Wyborczej przeczytasz dzięki prenumeracie Teraz za 1 zł przez pierwszy miesiąc

przeca syn prezydenta toż wielki talent i pewnie znajdzie tryner dla niego buty

Jakub Sinior i Mateusz Bieniek na zasadzie transferu czasowego trafili do Skry Częstochowa. W nowym sezonie będą zawodnikami II-ligowca spod Jasnej Góry, który w minionych rozgrywkach zajął 14. miejsce w tabeli.

20-letni Jakub Sinior trafił do Zagłębia Sosnowiec przed poprzednim sezonem, w którym rozegrał 15 spotkań, bez zdobyczy bramkowych. Teraz młody pomocnik będzie miał możliwość częstszych występów na II-ligowych boiskach.

Z kolei 19-letni Mateusz Bieniek, który jest wychowankiem warszawskiej Legii, również pojawił się w Sosnowcu przed sezonem 2019/20. Nie zadebiutował do tej pory w pierwszej drużynie Zagłębia, a wiosną 2020 roku był na wypożyczeniu w III-ligowym Piaście Żmigród. W sezonie 2020/21, na zasadzie rocznego wypożyczenie, będzie zawodnikiem Skry Częstochowa.

Panowie - powodzenia w tracie wypożyczenia!
http://zaglebie.eu/aktualnosci/6778-jak ... ni-do-skry

RUDI napisał(a):powodzenia w tracie wypożyczenia

Ja te słowa kieruję do wszystkich sympatyków częstochowskiego klub. niech Pan Bóg ma ich w opiece w nadchodzącym sezonie.

Ale wypożyczenie oznacza, że nadal podatnik sosnowiecki płaci mu częś kontraktu, a że Skra nie jest majętna, to pewnie więcej niż połowę jego poborów zapłacimy my. Jedyny plus, to że już nie będziemy go oglądać.

novack napisał(a):Jedyny plus, to że już nie będziemy go oglądać.

Dokładnie. Strach się bać jakbyśmy się mogli dowiedzieć ile przez ostatni rok kosztowało utrzymanie tych dwóch wschodzących gwiazd agencji Innfootball jak i innych wynalazków (z Torunarighą na czele) naszych dyrektorów sportowych. Z usług Bieńka nawet żaden z licznych trenerów ostatniego sezonu nawet nie próbował sprawdzać w meczu ligowym. A taki był i być może jest problem z defensywą. Sinior z kolei chyba pobił rekord zmian w pierwszej połowie zarówno u Mroczkowskiego jak i Dudka. Nawet Dębek się chyba zorientował bo zdaje się u niego nawet nie powąchał murawy w lidze.

August napisał(a):Rozmowa z Marcinem Jaroszewskim, prezesem Zagłębia Sosnowiec.

August napisał(a):sytuacja będzie w pełni opanowana, choć i tak trzeba powiedzieć, że jest relatywnie dobra. A jak wygląda na tle innych? Nikomu do kieszeni nie zaglądamy, ale wiemy, z kim przegrywamy walkę o zawodnika i jakie stawki krążą. Są w tej lidze krezusi, są bogaci i średniacy jak my. Są też kluby biedniejsze. Finansowo daję nam miejsca 8-12.

August napisał(a):Kibiców oczywiście interesuje konkretna deklaracja, najlepiej: awans. Jest GKS Tychy, ŁKS, Widzew, Arka, Miedź, Termalika, Korona. Te kluby jasno deklarują, że muszą. A my? My musimy dobrze grać w piłkę, a gdzie piłkarstwa nam zabraknie, to zostawić serce, żeby być uczciwym wobec naszych kibiców i przede wszystkim siebie.

O Warcie Poznań:
Przeciekający dach, slalom między butelkami, a piłkarze nie chcą wychodzić. "Swojska banda"
(...)
W głównym holu obok siebie stoją trzy puchary: za awans do II ligi w sezonie 2016/2017, za awans do I ligi w sezonie 2018/2019 i ten największy - za awans do Ekstraklasy w sezonie 2019/2020. Trzy szalone lata na jednym stole. Obok w korytarzu stoją cztery ucięte butelki i puszka po farbie. Tam, gdzie przecieka dach. Szybko zaczynam rozumieć ten awans.
(...)
"Oddani ludzie siłą tego klubu" - można przeczytać na graffiti przed głównym wejściem. Gdy w trakcie rozmowy, podczas spaceru wokół boiska, Majewski mówi, że nie ma w klubie etatu, nie od razu wyłapuję, o co chodzi. Dopiero inni pracownicy klubu tłumaczą, że kierownik nie bierze za swoją pracę pieniędzy. - W klubie zawsze była bieda, nie było skąd brać pieniędzy. Sytuacja była dla mnie jasna: nie wchodziłem przecież do klubu dla kasy. Zgodziłem się na takie warunki - tłumaczy. Jego syn dodaje: - My tutaj wszyscy jesteśmy Zieloni - uśmiecha się. Siedzą przy jednym biurku. - W klubie nie jestem "tatą". Konrad mówi do mnie jak wszyscy: "kiero". Źle bym się czuł, jakby mówił inaczej. Weszło nam to w krew.
(...)
Budynek klubowy powstał jeszcze w latach 70. Żadna firma nie chce podjąć się przeprowadzenia generalnego remontu - zwyczajnie się to nie opłaca. Warta domowe mecze będzie więc grała kilkadziesiąt kilometrów od Poznania - w Grodzisku Wielkopolskim.


Korytarzem po drugiej stronie dochodzimy do szatni gospodarzy. Rok temu wszedł do niej Łukasz Trałka, usiadł, rozejrzał się po ścianach i stwierdził z delikatnym uśmiechem, że przydałby się remont. - Tu już było remontowane - odpowiedzieli piłkarze otrzaskani w warciańskich realiach. Ale wystarczyło, że poznał chłopaków i już nie chciał z tej szatni wychodzić. Atmosfera, jakiej w ekstraklasie nie widział. Dystans, żarty i uśmiech wypełniały to miejsce. Przykład? - Jak wracaliśmy z Grodziska po awansie, jeden piłkarz, może nie będę mówił nazwiska, żartował: "że wy ten awans wywalczyliście ze mną w składzie, to jestem w szoku!" - mówi Majewski. Teraz szatnia stoi pusta, odmalowana nie wygląda już tak źle. Pewnie, wciąż bardziej pasuje do okręgówki niż ekstraklasy, ale nie straszy. "Wygrywamy i przegrywamy razem. Zaangażowanie i walka - tego od was wymagamy" - napisali na ścianie kibice, którzy odpowiadali za remont.
https://www.sport.pl/pilka/7,65039,2623 ... =BoxOpImg9

Tak reaktywowało się Zagłębie za Baczyńskiego . Teraz klub opanowały pijawki które upuszczając tyle krwi ile się da a szemrany biznes ważniejszy od sportu .

I nie mieli podologa???!!!

Grał w Zagłębiu Sosnowiec, teraz trafił do Sheffield United FC
25 sierpnia 2020 jac Kacper Łopata, piłka nożna, Płamen Kraczunow, Sheffield United FC, Zagłębie Sosnowiec
Były obrońca Zagłębia Sosnowiec, 18-letni Kacper Łopata podpisał kontrakt z Sheffield United FC, klubem angielskiej Premier League.

Łopata w styczniu trafił czasowo do Zagłębia Sosnowiec. Już wtedy interesował się nim Birmingham City FC. Wybrał pierwszoligowca z Sosnowca. Na Kresową trafił z Whitehawk FC, do którego był wypożyczony z Brighton & Hove Albion F.C.

Po podpisaniu umowy z Zagłębiem Kacper Łopata wydawał się zadowolony. – Wiem dobrze o tym, że Zagłębie to klub z wielką historią i dużym potencjałem sportowym. Przyszedłem do Sosnowca, by walczyć o ekstraklasę. Ostatnio byłem wypożyczony do seniorskiego klubu Whitehawk FC, gdzie grałem, ale trenowałem w Brighton z zespołem U-23, albo też pierwszą drużyną. Przez 6 miesięcy dużo się nauczyłem od starszych ode mnie graczy Whitehawk – mówił w styczniu tego roku Łopata.

Łopata zajął w Zagłębiu miejsce Płamena Kraczunowa. W minionym sezonie dla drużyny Zagłębia rozegrał siedem spotkań. To również efekt przerwy w rozgrywkach, która przeszkodziła Kacprowi Łopacie w rozegraniu większej ilości meczów.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus