Przegląd prasy

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2020-03-27, 9:55 pm

A ja przypomnę ze gladiatorzy jedli dużo fasoli żeby się tuczyć . Rany cięte wtedy nie sięgały aż tak głęboko w mięsień i były większe szanse przeżycia . No i pierdzieli okrutnie :lol:
Tomcjo
 
Posty: 7048
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland


Re: Przegląd prasy

Postprzez novack 2020-03-28, 6:42 am

https://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec ... oxLoSoImg2
Ma ktoś możliwość wklejenia tutaj tekstu?
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...
novack
 
Posty: 5710
Dołączył(a): 2006-08-06, 6:55 pm
Lokalizacja: Śródmieście

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2020-03-28, 11:45 am

Prezes Zagłębia Sosnowiec przygotował plan na czas kryzysu. "Reforma może potrwać nawet trzy lata"
Wojciech Todur
27 marca 2020 | 16:21
Sosnowiec, Stadion Ludowy. Matko Perdijic. Mecz towarzyski Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków1 ZDJĘCIE
Sosnowiec, Stadion Ludowy. Matko Perdijic. Mecz towarzyski Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków (JAKUB PORZYCKI)
Marcin Jaroszewski, prezes Zagłębia Sosnowiec, jest wdzięczny władzom Polskiego Związku Piłki Nożnej za pomoc dla klubów, ale też przyznaje, że oczekiwał czegoś więcej.
REKLAMA

Newsy i praktyczne informacje ważne dla zdrowia i bezpieczeństwa udostępniamy bez opłat dla wszystkich. Przeżyjmy tę epidemię bez niepotrzebnych nerwów. U nas znajdziesz wyłącznie sprawdzone treści, bez podkręcania emocji.

A jeśli chcesz codziennie dostawać wyważone podsumowanie najważniejszych informacji o koronawirusie, zapisz się na bezpłatny newsletter.
– Dziękujemy za każdą pomoc, ale pragnę zaznaczyć, że pieniądze od PZPN to nie była i nie jest dla Zagłębia sprawa życia i śmierci. Plan pomocy wygląda okazale na papierze. 116 milionów złotych na polską piłkę. Gdy się jednak wczytać dokładniej, to widzimy, że 60–70 procent pieniędzy z tego planu i tak by na konta klubów trafiło. Tak w tym, jak i w przyszłym sezonie. PZPN po prostu zakładał takie wsparcie. Spodziewaliśmy się czegoś więcej. Liczyliśmy, że dostaniemy narzędzie, które pozwali nam renegocjować kontrakty piłkarzy – mówi Marcin Jaroszewski. W klubie ze Stadionu Ludowego szacują, że dodatkowe pieniądze z PZPN dla Zagłębia to kwota około 500 tysięcy złotych.

Autorytet nie pomoże

Prezes Zbigniew Boniek już odnosił się do kwestii renegocjacji umów. Stwierdził, że gdyby był prezesem klubu, to odwołałby się do swojego autorytetu i nie czekając na pomoc z zewnątrz, sam przeprowadził niezbędne korekty.

Marcin Jaroszewski, prezes Zagłębia SosnowiecMarcin Jaroszewski, prezes Zagłębia Sosnowiec Fot. Jan Kowalski / Agencja Gazeta

– Znam te słowa. Cóż mogę powiedzieć. To słowa człowieka, który nie ma żadnego doświadczenia w zarządzaniu klubem. Rozmawiamy w grupie pierwszoligowych prezesów i liczę, że solidarnie wypracujemy jedno stanowisko ws. zmian w kontraktach. To powinno zadziałać. Nie potrafię powiedzieć, jak zachowają się w tej sytuacji piłkarze. Zapewne zweryfikuje ich rynek – mówi.

Plan na czas kryzysu

Prezes Zagłębia zaznacza, że na razie żaden ze sponsorów nie odwrócił się od klubu. – Jedna firma poprosiła tylko o przesunięcie wpłaty na późniejszy termin. Rozmawiamy również o przyszłości z właścicielem spółki. Na pewno czeka nas reforma działalności. Taka na dłuższym dystansie. Sięgająca dwóch, może trzech lat. Gmina na pewno będzie miała teraz ważniejsze wydatki niż sport. Trzeba będzie pomóc przedsiębiorcom. Walczyć o zachowanie miejsc pracy. Zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo i dostęp do sprawnej służby zdrowia.

REKLAMA

Przygotowałem plan, który kreśli, jak Zagłębie ma działać w czasach po epidemii. Mam nadzieję, że zostanie pozytywnie zaopiniowany – podkreśla.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tadeusz Wisniewski 2020-03-28, 12:56 pm

Kol. August & Kol Adam - na ONET jest art. tytul - Były Reprezentant Polski
stracił nogę. Zyje w ubogich warunkach.
Mam na myśli szczerość wypowiedzi tego człowieka i podane fakty z polskiego
footballu. Proszę przerzucie na FORUM.
Pozdrawiam
Tadeusz
Tadeusz Wisniewski
 
Posty: 3202
Dołączył(a): 2004-08-31, 2:59 pm
Lokalizacja: Zalesie Dolne k/Warszawy

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2020-03-28, 2:14 pm

Wszystko zapisane jest tam, na górze

DARIUSZ DOBEK

Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Tadeusz Błachno, były piłkarz Widzewa i reprezentacji Polski, o swojej obecnej sytuacji Tadeusz Błachno - newspix.pl
Choć od blisko trzech dekad musi radzić sobie bez jednej nogi, nie użala się nad sobą. Jeśli chodzi o swoją przeszłość, nie ma dla niego tematów tabu. Bierze życie takim, jakie jest. Nie ma przecież co wybrzydzać - taka deklaracja pada z usta Tadeusza Błachno nieraz.

Tadeusz Błachno występował głównie w Widzewie Łódź i Cracovii
W 1978 roku dwukrotnie wystąpił w reprezentacji Polski
Cieniem na jego życiu położył się wypadek, w którym stracił nogę
Obecnie, w wieku 67 lat, wiedzie ubogi żywot w podkrakowskiej Skale, ale nie narzeka na swoją sytuację
Po raz pierwszy o jego obecnym stanie można było przeczytać na kartach książki "Wielki Widzew" autorstwa Marka Wawrzynowskiego
- Za Jacka Gmocha zagrałem dwa mecze w reprezentacji. Wystawił mnie na prawej pomocy. Z Finlandią wygraliśmy 1:0 na wyjeździe, a z Islandią 2:0, też u nich. Szanowaliśmy się ze "Szczęką" nawzajem, bo wiedzę trenerską wyniósł nie tylko z książek, ale i z boiska.
Zawołałem do Niego, a On odmienił moje życie

Oby tylko nie było gorzej

- W Helsinkach starszyzna rozliczała się za mistrzostwa świata w Argentynie. Ja byłem gówniarz, więc się nie wtrącałem. Powiedzieli mi, żebym "zdupiał", bo to nie moja sprawa. Pokłócili się między sobą o podział premii. Kazek Deyna wziął sobie za dużo i była awantura. Wtedy nie było różnicy, kto ile grał - premie były takie same. Na przykład w Widzewie wszyscy wiedzieli, że Zbyszek Boniek jest od nas o klasę lepszy, ale nie dostawał ani grosza więcej.

- Z Bońkiem z początku nie szło się dogadać. Takie panisko! Chciał za bardzo rządzić, a w Widzewie to nie mogło przejść. Wszyscy wiedzieliśmy, że jest naszym najlepszym piłkarzem, ale nie musiał nami pomiatać. Dlatego nieraz dostał po gębie. Nie umiał się bić, ale cały czas się stawiał. Farba mu się z nosa lała, ale za parę dni znowu się tłukł.

- "Sobol" (Ludwik Sobolewski, były prezes Widzewa Łódź - red.) zastanawiał się, kogo ściągnąć z Zawiszy Bydgoszcz: Bońka czy Heńka Miłoszewicza. Powiedziałem, że tego pierwszego, bo rude to zawzięte. Zawsze był twardy, miał mocną psychikę. Na wyjazdach kibice wyzywali go od ch***, a on jak gdyby nigdy nic strzelał gole.- Wszyscyśmy mówili na niego na początku "Rudy". Aż któregoś dnia się wkurzyłem i zacząłem wołać do niego "Murzyn". I tak już zostało.

- Czy byliśmy królami życia? Źle nie mieliśmy. Dostawałem trzy pensje: z Widzewa, z zakładów włókienniczych "Wifama" i "1 maja". Byliśmy tylko na liście płac, do roboty oczywiście nie chodziliśmy.

- Imprezowało się, ale przed meczami już się hamowaliśmy. W Widzewie byliśmy umówieni tak, że jeśli trener w środę albo w kolejnych dniach przed meczem wyczuwał alkohol, to trzeba było wrzucić do skarbonki nawet pół wypłaty. Tyle że po jakimś czasie Jezierski przychodził i mówił: "Tadziu, weź sobie pieniądze z tej skarbonki, przecież to było dawno". Karał przy wszystkich, ale jak ktoś później grał za dwóch, doceniał to.

- Chociaż nie powiem, że nie było większych wybryków. Kiedyś trener Jezierski wyciągał mnie z izby wytrzeźwień. Piliśmy w parku, zaczęliśmy śpiewać, przyjechała milicja. Ja się ich nie bałem, zaczęła się kłótnia. Doszło do szarpaniny, zabrali mnie na izbę wytrzeźwień. Jak dyrektor izby mnie zobaczył, to zaczął krzyczeć: "Kogoście tutaj przywieźli?!". Rano Jezierski dowiedział się, gdzie wylądowałem. Straszną awanturę zrobił. Na całą Łódź!

REKLAMA

- Byli też tacy, którzy musieli coś wypić przed wyjściem na boisko. Inaczej byliby chorzy! A tak to wracała im i odwaga, i szybkość.

- Trener Jezierski był dla mnie jak ojciec. Pomagał mi w różnych życiowych sprawach, a ja odwdzięczałem mu się dobrą grą. Urodziłem się w Skale, ale tułałem się po różnych miastach, więc potrzebowałem kogoś takiego jak on.

PULS_CMS-Article-22110f8b-f32a-59c2-be38-8f9906f0e275 Trening Widzewa. Od prawej: Stanisław Burzyński, Zbigniew Boniek, Zdzisław Kostrzewiński, Zdzisław Rozborski, Paweł Janas, Tadeusz Błachno Trening Widzewa. Od prawej: Stanisław Burzyński, Zbigniew Boniek, Zdzisław Kostrzewiński, Zdzisław Rozborski, Paweł Janas, Tadeusz Błachno - FORUM Trening Widzewa. Od prawej: Stanisław Burzyński, Zbigniew Boniek, Zdzisław Kostrzewiński, Zdzisław Rozborski, Paweł Janas, Tadeusz Błachno
- Czy mogłem więcej pograć w reprezentacji? Pewnie tak, ale przyszedł "Śmieszek" i to był już koniec. Pojechaliśmy do Rumunii, przegrywamy, a on się śmieje. Kulesza, znaczy się. Uśmiech nigdy nie schodził mu z twarzy. Po tej Rumunii powiedziałem, co o nim myślę, i się skończyło. U nas, w Widzewie, wszystko mówiło się prosto w oczy. No to mu powiedziałem, że się nie nadaje.

- Widzew to nie była byle jaka drużyna. Za moich czasów wyeliminowaliśmy przecież Manchester City. Jak pojechaliśmy na mecz wyjazdowy, pytali nas, gdzie jest ten Widzew. No, to szybko się przekonali, bo ich wyeliminowaliśmy. Oni grali tylko do boku, a potem dośrodkowanie.

REKLAMA

- Trener Jezierski był bardzo wymagającym i sprawiedliwym człowiekiem. Nigdy do składu nie był w stanie załapać się przypadkowy zawodnik. Jeśli nie wywalczyłeś sobie miejsca na boisku robotą na treningu, to tyle, nie było cię. Niezależnie od tego, jakie miałeś nazwisko.

- Na boisku tworzyliśmy prawdziwą drużynę, jeden za drugiego by życie oddał. Ale poza nim nasze drogi się rozchodziły. Od Zbyszka Bońka mieszkałem 100 m, ale przez sześć lat byłem u niego ze dwa razy.

- Prezes Sobolewski potrafił być surowy, ale za dobre mecze potrafił wynagrodzić jak mało kto. Miał dojścia do władzy ludowej, nikt mu się nie wtrącał. Kogo chciał, mógł kupić. Oprócz Deyny (śmiech).

- Z "Kaką" spotkałem się w Legii. Nie mieliśmy zbyt wielu okazji do wspólnej gry, bo wystąpiłem tylko w dwóch meczach. Przy Deynie, Ćmikiewiczu czy Pieszce nie było nawet jak palca włożyć. Ja tylko sprzęt po nich nosiłem i czyściłem im buty. Taka była hierarchia.

- Pan Kazimierz rozkładał się zawsze w szatni ze swoimi rzeczami, musiał mieć dużo miejsca. Młodszym, w tym mnie, nie pozwalano przebierać się w głównej sali, tylko na korytarzu. Może przeskrobałem sobie tym, że na jednym z pierwszych treningów wyciąłem Deynę?

REKLAMA

- Poza boiskiem były mu tylko karty w głowie, ale trzeba przyznać, że w piłkę grać potrafił. Mruk był z niego niesamowity. Zdania nie potrafił sklecić. Co innego Ćmikiewicz - kultura i obycie na całkiem innym poziomie niż pan Kazimierz.

- Z tą Legią wyszło trochę na wariata. Jak byłem w Hutniku Kraków, odesłano mnie do Sanoka, żebym odbył służbę wojskową. Zagrałem tam w kilku sparingach w Stali, strzeliłem parę bramek i upomniała się o mnie Wisłoka Dębica. Miałem pojechać do Szklarskiej Poręby na obóz. Rozeszła się fama i zanim dotarłem na zgrupowanie, bilet do jednostki w Warszawie już na mnie czekał. Dogadali się z Sanokiem wojskową drogą.

- Po pewnym czasie w Legii uparli się na Władysława Dąbrowskiego, środkowego napastnika Widzewa. "Sobol" powiedział: "Dajcie mi Błachnę, dołóżcie trochę pieniędzy i kwita". W papierach wpisano mi, że odbywam służbę wojskową w Orle Łódź, ale nie musiałem się tam nawet pokazywać.

- Jak stuknęła trzydziestka, grałem jeszcze w Cracovii, ale rozglądałem się za nowym zajęciem. Wtedy Adam Kopczyński, taki hokeista, namówił mnie na wyjazd do Belgii. Pograłem tam rok w drugiej lidze, do awansu zabrakło nam trzech punktów. A powtarzałem w klubie, że jeśli nie kupią 10 punktów, to nie awansujemy. "U nas się nie kupuje" - usłyszałem. Skończyło się tak, że inni kupili, a my zostaliśmy z niczym.

- W Polsce w tamtych czasach też tak to wyglądało: jeśli nie kupiłeś co najmniej 10 punktów, to nie było szans zdobyć tytułu mistrza Polski. Tak, mecze też się sprzedawało. Nieraz piłkarze z przeciwnych drużyn robili pod nas podchody. Zdarzało się, że zapłacili naszym czterem, później trzech podzieliło się z resztą ze zespołu, a ten czwarty zostawiał swoją część tylko dla siebie. "Bo mi się należy" - twierdził. O kogo chodziło? Mniejsza o to.

- W Belgii pograłem półtora roku, potem pracowałem tam przy wydawaniu butów na lodowisku. Później była jeszcze Holandia i Austria. Co tam robiłem? Jak to się mówi, na budowie pracowałem. Nieźle było. Zarobki w porównaniu z Polską to było niebo a ziemia.

- Nie ma pan papierosów? Aha, nie pali pan... Że co, kupi mi pan? E tam, nie będę redaktora naciągał... No dobrze, byle czerwone, mocne.

- Po powrocie do kraju trochę kasy było, to odkupiłem wytwórnię wód gazowanych. Szło mi naprawdę dobrze, dziennie rozwoziłem po 2000 butelek oranżady. W pewnym momencie państwo zaczęło się mną interesować. Jak dokładnie? Nasyłali na mnie kontrole, coraz bardziej deptali mi po piętach. Aż w końcu w Skale powstała państwowa wytwórnia, która miała pierwszeństwo w sprzedaży, do tego oferowała niższe ceny. No i tak mnie wykończyli.

- Potem ta historia z tramwajem... To był przypadek. Działo się to na Placu Centralnym w Nowej Hucie, jechałem do cementowni. Patrzę, tramwaj jest ode mnie 40 m, ale tam jest ruch okrężny, więc miałem szansę zdążyć. Wszedłem na torowisko, tramwaj zahaczył mnie za lewą nogę, obróciło mnie i wpadłem pod koła. Ciach, nie ma całej prawej nogi. Gdybym był słabszy fizycznie, to odrzuciłoby mnie na bok, ale za mocno stałem na nogach i poszedł piruet.

- Tyle pamiętam. Obudziłem się w szpitalu. Opowiadali mi, że wylało się ze mnie tyle krwi, że szykowali już na mnie specjalny, zasuwany waciak, żeby wysłać mnie na tamten świat. Ale się nie dałem!

- Na szczęście w szpitalu poznał mnie lekarz. Od razu powiedział pielęgniarkom, że to nie jest zwykły człowiek, tylko Tadziu Błachno. "Ładować w niego krew, to wytrenowany organizm, wróci do zdrowia" - polecił.

- Bardzo przejąłem się tym wypadkiem. Za bardzo... Brak nogi to duże obciążenie. I fizyczne, i psychiczne. Nie poradziłem sobie z tym. Zaczął pojawiać się alkohol. I to często. Była kasa, to przyjaciele też byli. Sponsor nad sponsorami, pół wsi balowało za moje. Z czasem kolegów ubywało, bo było coraz mniej pieniędzy. Samo życie. Ale stało się i co mam zrobić?

REKLAMA

- Z żoną też nie ułożyło się jak trzeba. Po wypadku zaczęły chodzić słuchy, że poznała zdrowego, bardziej sprawnego. Rozwiedliśmy się.

- Czy potrzebuję pomocy? Jak straciłem nogę, Cracovia zorganizowała dla mnie mecz charytatywny. Uczciwie przekazali mi wszystkie pieniądze. Teraz mam 1000 zł renty, zostało mi jeszcze trochę w źródełku, choć zaczęło wysychać. Jak ma się 67 lat, to nie ma co wybrzydzać.

- Czy czegoś żałuję? Nie ma co myśleć o przeszłości. Życie się bierze takim, jakie jest. Nie ma się czym przejmować. To nie ja rządzę swoim życiem, tylko Pan Bóg. To on decyduje o moim losie. Jestem katolikiem i przyjmuję wszystko, co Bóg mi daje. Tam, na górze, wszystko jest zapisane. Tak samo z moim wypadkiem. Najwidoczniej tak miało być.

***

(z oddali) Ej, Wojtek! Jedziesz na Ojców? Nie? To dajże przynajmniej szluga.

- Pyta pan, dlaczego Wojtek. Tu, w Skale, mam tak na imię. Od zawsze mi tak mówią. Tak, jestem Wojtek. Wojtek Błachno. https://sport.onet.pl/pilka-nozna/tadeu ... ji/rvpbjsx
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tadeusz Wisniewski 2020-03-28, 3:30 pm

Kol. August - serdeczne dzięki - to tak dla prawdziwego zobrazowania jak to było
dawno, dawno temu -
Pozdrawiam Tadeusz
Tadeusz Wisniewski
 
Posty: 3202
Dołączył(a): 2004-08-31, 2:59 pm
Lokalizacja: Zalesie Dolne k/Warszawy

Re: Przegląd prasy

Postprzez RUDI 2020-03-29, 6:21 pm

Panowie polecam ,nie patrzmy na miejsce produkcji ;-) odkażacz znakomity (stosowany osobiście po wszelakich porażkach )
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
> O KIBICOWANIU WIEM NIEWIELE <
Avatar użytkownika
RUDI
 
Posty: 1883
Dołączył(a): 2009-03-16, 9:23 am

Re: Przegląd prasy

Postprzez GrubyPerez 2020-03-30, 1:00 pm

kolejny tydzień mija a łks i Zagłębie ...nadal nie przegrywają :D
***[czy jesteś wrogiem czy przyjacielem - zawsze możesz na mnie liczyć. Nigdy o Tobie nie zapomnę***
Avatar użytkownika
GrubyPerez
 
Posty: 1382
Dołączył(a): 2007-06-13, 9:54 pm
Lokalizacja: Sielec

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2020-03-30, 5:11 pm

MSK Żilina wicelider słowackiej ekstraklasy ogłosił upadłość . Ciekawe kiedy u nas się zacznie . Nasz wspaniały prezes najpierw wciskał ze wszystko jest pod kontrola . Teraz ze jest tragicznie . Zastanawiam się czy to element strategii wobec piłkarzy czy faktyczny efekt jego rządów .
Tomcjo
 
Posty: 7048
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez django 2020-03-30, 9:33 pm

Na Weszło jest opisana sytuacja Żyliny. Ewentualna upadłość to po prostu straszak na piłkarzy, którzy odmówili jakichkolwiek renegocjacji kontraktów.
django
 
Posty: 4015
Dołączył(a): 2007-01-09, 12:27 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2020-03-30, 9:51 pm

Żylina została postawiona w stan likwidacji a nie upadłości. Wbrew pozorom to spora różnica. Choćby to że o upadłości decyduje sąd na wniosek zarządu bądź wierzycieli. A o likwidacji decyduje sam właściciel.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez novack 2020-03-31, 11:16 am

https://sportdziennik.com/marcin-jarosz ... esliwcami/
A co z pensjami prezesów i sztabów???
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...
novack
 
Posty: 5710
Dołączył(a): 2006-08-06, 6:55 pm
Lokalizacja: Śródmieście

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2020-03-31, 12:53 pm

Piłkarze Juve zrzekli się zarobków za 4 miesiące . Fakt ze zarobili tyle ze krzywda im się nie stanie. Nasi powinni np zrzec się za trzy wszystkiego powyżej średniej krajowej . Będą mieli na życie a teraz i tak nie ma gdzie szaleć . Fajne może tez być rozwiązanie zero wypłat za kilka miesięcy ale klub przedłuży wszystkie kontrakty o pół roku . Będą mogli odrobić straty . Klub tymczasem korzystając z okazji powinien zatrudnić tych nowych skautów do szukania perełek z niższych lig których kontrakty będą niskie bo już wkrótce wszyscy będą takimi grali a ci drodzy będą mieli szczęście jak znajda kasę w III Bundeslidze . Jak tylko będzie można trenować powinny pojawić się tabuny młodych Polaków którzy rokują na przyszłość i da się ich doszkolić do poziomu I ligi a zaczną od rezerw bo skoro są zdolni to awans do IV wywalczą w cuglach .
Tomcjo
 
Posty: 7048
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2020-03-31, 3:08 pm

Jak obniżać pensje? Zagłębie Sosnowiec przykładem dla innych klubów

Obrazek

Powiększa się grono pierwszoligowców, którzy zdecydowali się na obniżki wynagrodzeń. Do Miedzi Legnica i Warty Poznań dołączyło dziś Zagłębie Sosnowiec. Dlaczego wyróżniamy akurat ten klub? Bo przedstawił on najbardziej rozsądny i sprawiedliwy sposób na cięcia, jaki widzieliśmy. Pensje obniżono proporcjonalnie do ich wysokości, a w przypadku najmłodszych oraz pracowników administracji, cięć nie będzie wcale.

Marcin Jaroszewski, prezes Zagłębia Sosnowiec, od początku stawiał sprawę jasno. W rozmowie z nami powiedział wprost, że ile spadkowicz z Ekstraklasy może stracić w najbliższych miesiącach. - Jeden sponsor powiedział, że w pierwszym półroczu nas nie wesprze. To jest kwota 350 tysięcy. Mam też sugestię właściciela, żebym nie liczył na takie pieniądze jak do tej pory. Jeżeli więc wszystko pójdzie dobrze, to Zagłębie poniesie stratę w marcu i kwietniu na poziomie 750 tysięcy.

Jak Zagłębie chce zasypać tę dziurę? Korzystając z poduszki finansowej, która pokryje ją w 50 procentach. Kolejnym krokiem, który ma ułatwić przetrwanie, jest obniżka wynagrodzeń w zespole. Kiedy pytaliśmy o zdanie na temat cięć Tomasza Hołotę, usłyszeliśmy, że klub spotka się z piłkarzami w poniedziałek. Spotkanie musiało być konkretne, bo dziś Zagłębie opublikowało komunikat, z którego dowiadujemy się, jak rozwiązano sprawę obniżek. I trzeba przyznać, że jesteśmy pod dużym wrażeniem, bo wygląda to bardzo konkretnie.

Mianowicie: pracowników klubu podzielono na cztery grupy, w zależności od wysokości zarobków. Ci, którzy zarabiali najwięcej, od marca do czerwca otrzymają wypłaty niższe o 45%. Z kolei tym, którzy byli na przeciwnym biegunie, wynagrodzenia obcięto o 15%. Dzięki temu podział jest sprawiedliwy również dla dołu piramidy finansowej w Zagłębiu. Zresztą ci, którzy nie mieli zbyt pokaźnych pensji, w ogóle nie stracą. Sosnowiecki klub zdecydował, że poniżej określonej wysokości pensje nie będą obniżane, na czym mają skorzystać pracownicy administracji oraz młodzi piłkarze.

To jednak nie koniec, bo szatnia Zagłębia poszła na kolejne ustępstwa. Jeśli pierwsza liga wróci do gry, bonusy zostaną obniżone o 50%. Poza tym zawodnicy otrzymają te pieniądze tylko w przypadku awansu do Ekstraklasy. Warto zaznaczyć, że ten podpunkt znalazł się w porozumieniu na prośbę zespołu, więc tym mocniej szanujemy.

- Spotkanie z radą drużyny trwało kilkanaście minut. Przedstawiłem sytuację i plan działania na najbliższy czas, co spotkało się z empatią i zrozumieniem. Także wobec faktu, że najbliższą pensję otrzymają w ratach. W ciągu kilku godzin cała drużyna zgodziła się na obniżenie kontraktów, dostałem też sms-y z podziękowaniami za merytoryczne wyjaśnienia i sprawiedliwe rozwiązania. Nie chciałbym nikogo wyróżniać, ale ci, którzy są z nami od kilku tygodni, jak Markas Beneta czy Rubio, od razu zgodzili się na obniżki. Przypomnę, że Rubio niedawno zrzekł się sporych pieniędzy, przechodząc do nas z Cracovii, by po miesiącu zrzec się kolejnych. Jestem zbudowany postawą i klasą tych ludzi, także sztabu i reszty pracowników. Dla mnie jako prezesa to znak, że muszę walczyć o tych ludzi, bo oni chcą walczyć o klub i za klub - komentuje sprawę na oficjalnej klubowej stronie prezes Jaroszewski.

Z szefem Zagłębia ciężko się nie zgodzić, bo mamy tu świetny przykład, że o obniżkach można zadecydować na zdrowych i zgodnych zasadach. Liczymy, że przykład klubu z Sosnowca będzie wzorem dla naśladowania dla innych, bo naprawdę jest tego warty.

https://weszlo.com/2020/03/31/zaglebie- ... za-pensje/
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 6809
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Przegląd prasy

Postprzez novack 2020-03-31, 3:29 pm

Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...
novack
 
Posty: 5710
Dołączył(a): 2006-08-06, 6:55 pm
Lokalizacja: Śródmieście

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Adam1906, novack