Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
Krzysztof Budka 13 maja 2018 07:52 w Futbolfejsie napisał(a):Zagłębie nie zwalnia tempa. Jeszcze „tylko” trzy zwycięstwa i…
Rok temu walka Zagłębia o ekstraklasę trwała do samego końca, ale na finiszu okazało się, że brakuje punktu. Kac i niesmak były ogromne, bo napinka na awans była naprawdę duża. Tym razem tej napinki nie widać (przynajmniej z tzw. wierzchu, bo w środku w Sosnowcu pewnie wszyscy pomału zaczynają się gotować), więc kto wie? Tak czy inaczej po czwartej wygranej z rzędu Zagłębie uprzejmie melduje, że tym razem walki o ekstraklasę nie zamierza już odpuścić.
Ta drużyna – jak na pierwszą ligę – ma naprawdę duży potencjał, o czym pisaliśmy tu nie raz i nie dwa. Niegłupio została zbudowana latem przez Dariusza Banasika, o czym już mało kto może pamiętać, bo trenera pogoniono po czterech kolejkach, zanim jego zespół zdążył się rozbujać. Najważniejsze jednak, że następca Banasika, Dariusz Dudek, nic tu nie popsuł, co nieco dodając od siebie. I to Zagłębie bujało się długo w środku stawki, strasząc od czasu do czasu tych najmocniejszych, by na finiszu włączyć piąty bieg. Efekt jest taki, że kiedy inni ze ścisłej czołówki gubią punkty, drużyna Dudka imponuje serią zwycięstw. To sobotnie w Olsztynie (2:0 ze Stomilem) było czwartą wygraną z rzędu. Pozwoliło Zagłębiu wskoczyć na pozycję wicelidera (przynajmniej do meczu Chojniczanki w Siedlcach z Pogonią) i – co ważniejsze – przeskoczyć w tabeli GieKSę, która niespodziewanie poległa w Chorzowie 0:1 z Ruchem.
– Bardzo trudne spotkanie za nami. Najtrudniejsze są te mecze, które trzeba wygrać. Mamy swój cel i do niego konsekwentnie dążymy – mówił Dudek po wygranej ze Stomilem, dając jasno do zrozumienia, o co grają jego piłkarze.
Jesienią po tym, gdy Zagłębie złapało całkiem fajną passę 9 meczów bez porażki, nikt nie stawiał tej drużyny wśród kandydatów do awansu. Może dlatego, że wśród tych dziewięciu spotkań więcej było remisów niż zwycięstw. Tak czy inaczej, Dudek od czasu do czasu rzucał hasła, że wiosną szykuje się do wojny, ale wydawało się, że w tej wojnie główne role odgrywać będą jednak inni. A już po przegranej w Suwałkach – nie tak dawno, bo 22 kwietnia, trudno było przypuszczać, że zespół z Sosnowca jeszcze będzie w stanie dołączyć do drużyn walczących o awans.
A tu proszę, przyszła kolejna seria – znakomita, trzeba to przyznać – czterech zwycięstw z rzędu, piekielnie ważnych zwycięstw (ze Stalą, Chrobrym, Bytovią i Stomilem), inni w tym czasie zaczęli gubić punkty – i okazuje się, że Zagłębie stanęło na finiszu rozgrywek przed ogromną szansą. Tak naprawdę „wystarczą” jeszcze trzy tak udane mecze i…
Zbigniew Smółka, szkoleniowiec Stali, która przecież też wciąż pozostaje w grze o awans, lubi mawiać, że ta liga jest ligą serii. Łatwo dać się wepchnąć w spiralę porażek, ale równie łatwo dostać takiego potężnego kopa, wiatru w żagle, który poniesie cię do kolejnych zwycięstw. Wygląda na to, że Zagłębie takiego kopa niedawno dostało. Jeśli będzie w stanie utrzymać tę formę, to po ostatnim meczu sezonu w Sosnowcu kibice mogą mieć dużo lepsze nastroje niż po ostatniej kolejce rok temu. Wtedy kapitalny finisz zaliczył Górnik (sześć ostatnich wygranych), czemu więc teraz nie miałoby Zagłębie? Wyczyn zabrzan o jedną wygraną trzeba by poprawić, ale w tej lidze nie ma rzeczy niemożliwych, prawda? Podbeskidzie u siebie, Ruch na wyjeździe i na koniec Tychy u siebie – nie jest to najłatwiejszy rozkład jazdy, ale nikt nie mówi, że będzie łatwo…
Tak czy inaczej, kulminacyjny moment gry o awans dopiero przed nami. Będzie się jeszcze działo, co do tego nie mamy wątpliwości. Tak samo jak w kwestii Zagłębia – ten zespół bez dwóch zdań stać na awans…
James Montague w wywiadzie Futbol skażony pieniędzmi, udzielonym Szymonowi Podstufce 16 MAJA, 20:17 m.in. napisał(a):(...)
Potrafisz jeszcze odnaleźć romantyzm, radość z oglądania zespołów, o których właścicielach piszesz w swojej książce? Weźmy najbardziej jaskrawy przykład – napędzana pieniędzmi kolegi Putina Chelsea z Manchesterem City, którego prezes jest jednocześnie właścicielem firm traktujących pracowników jak niewolników.
Potrafię oglądać Manchester CIty i podziwiać grę tego zespołu, doceniać pojedynczych zawodników. Taki Ederson to przecież zawodnik, który wnosi grę bramkarza na zupełnie nowy poziom. Ten gość podaje lepiej niż każdy zawodnik w Premier League, a oni wsadzili go między słupki! No i jest bestią – tatuaże, jego imidż. To wszystko krzyczy: „nie zadzieraj z tym gościem!”. W jednym meczu zostaje znokautowany, traci kilka zębów, a w następnym już gra, jak gdyby nigdy nic. W tym sensie Manchester City jest prawdziwą pięknością, którą możesz oglądać bez końca.
Ale nie potrafię wymazać z głowy tego, skąd pochodzą ich pieniądze. I ludzie także nie powinni tego robić. Nie możemy dawać na to cichego przyzwolenia. W pewnym sensie wspieranie klubu piłkarskiego jest jak kupowanie drinków w konkretnym barze czy ubieranie się w ciuchy konkretnej marki odzieżowej. Te wszystkie wybory stanowią o tym, jacy jesteśmy, jakie wartości są dla nas ważne. A skoro tak – trzeba zadać to pytanie: skąd pochodzą pieniądze? Jeśli z niewłaściwych źródeł, powinniśmy coś z tym zrobić. Z Chelsea mam to samo, też nie mogę patrzyć na ten klub w ten sam sposób, co wcześniej.
Swoją drogą, ostatnio byłem na meczu West Hamu z Manchesterem United, za bilet zapłaciłem 70 funtów…
Piłka nożna przestała być sportem dla prostych ludzi.
Absolutnie. Nie wiem, czyim sportem się staje, ale na pewno nie sportem klasy robotniczej. Wiele klubów to kluby z dziedzictwem, mające wielu kibiców chodzących na stadion regularnie od kilkudziesięciu lat. Ci ludzie wydają jeszcze więcej pieniędzy, których nie mają, żeby utrzymać tę ciągłość, albo po prostu przestają się pojawiać. Przez to futbol traci duszę Moja ostatnia wizyta na Stadionie Olimpijskim to kompletne rozczarowanie. Czułem się jak na jakiejś konferencji, a nie na meczu piłkarskim. To smutne. Z drugiej strony wciąż oglądam Premier League, wciąż oglądam West Ham, kibicuję temu zespołowi. Nie potrafię pozbyć się tego z mojego „systemu”. Dlatego tak trudno powiedzieć: macie nowego właściciela, w takim razie już was nie wspieram. Nie, bo wsiąkłeś. Zainwestowałeś masę pieniędzy i czasu w ten zespół. Mój ojciec jest kibicem West Hamu, jego ojciec był kibicem West Hamu, urodzili się i wychowali we wschodnim Londynie. Nie można tego odrzucić. Ale musisz zadawać pytania o to, skąd w twoim klubie są pieniądze i w jaką stronę popychają całą piłkę nożną. Bo to wszystko jest powiązane. Mistrzostwa Świata, Abu Dabi, PSG, Manchester City, FIFA, Arabia Saudyjska, 25 miliardów pożyczki od japońskiego banku na nowe Klubowe Mistrzostwa Świata. Te wszystkie układy sprawiły, że gra, którą kochamy, odeszła tak daleko od swoich ideałów. Ludzie, którzy w XIX wieku wymyślili futbol, widząc co stało się z ich grą muszą się teraz przewracać w grobie.
(...)
Tym razem Zagłębie Sosnowiec wytrzyma na finiszu rozgrywek?
Pierwsza liga ma swoją niepowtarzalną specyfikę. Wszyscy wygrywają ze wszystkimi, wszyscy przegrywają ze wszystkimi, a na końcu awans świętuje drużyna, która jesienią okupowała drugą połówkę tabeli. Taki mamy klimat, a Zagłębie Sosnowiec świetnie wpisuje się w realia tych rozgrywek. Oczywiście druga lokata, którą zajmują obecnie jeszcze niczego nie przesądza, ale wypada chłopaków Dudka pochwalić, bo – szczerze mówiąc – zimą byliśmy sceptycznie nastawieni, co do ich przyszłości w rundzie wiosennej.
Prawdą jest, że Zagłębie końcówkę pierwszej rundy miało naprawdę dobrą, bo dziewięciu ostatnich meczów bez porażki nie można było inaczej potraktować. Zwłaszcza, że sosnowiczanie początek sezonu mieli niezwykle fatalny. Był więc malutki promyczek nadziei, ale zima i tak była niezwykle chłodna. Dariusz Dudek wiedział, że jedna seria zwycięstw niczego nie zmienia, a jego drużyna potrzebuje solidnych wzmocnień, o których mówił na łamach „Przeglądu Sportowego”: – To ma być ewolucja. Wiążące decyzje jeszcze nie zapadły, ale przymierzamy się do trzech doświadczonych zawodników. Po meczu z Łęczną usiądziemy, by dokładnie to przedyskutować.
Tymczasem z drużyny odpalono Łuczaka, który miał być lekiem na całe zło, a okazał się zgniłym jabłkiem. Natomiast do Sosnowca dołączyli Babiarz, Rzonca i Puchacz. Ten pierwszy faktycznie wydawał się piłkarzem, o którym wspomniał Dudek, ale dwóch kolejnych już nie bardzo. Puchacz przybył do Sosnowca w ramach wypożyczenia z Lecha, a jego największym sukcesem był 11-minutowy debiut na boiskach ekstraklasy w Niecieczy. Natomiast Rzonca wydawał się wielką niewiadomą, bo trudno ocenić piłkarza po kilku występach w barwach V-ligowego York City.
Rzućmy okiem na liczby zimowych nabytków Zagłębia w rundzie wiosennej.
Babiarz – 424 minuty
Rzonca – 859 minut – 1 bramka
Puchacz – 1080 minut
Paradoks taki, że Babiarz miał być najważniejszym wzmocnieniem, a zapamiętaliśmy go tylko z paździerzowych derbów z Katowicami, gdy wyleciał z boiska, po tym jak skasował Prokicia przed polem karnym. Poza tym zamiast bramek i asyst dorzucił jeszcze trzy żółte kartki. Cóż, jak na nieco ponad 400 minut, bilans niezbyt korzystny. Bez wątpienia lepiej poradzili sobie mniej doświadczeni piłkarze, a zwłaszcza Puchacz, który solidnie wzmocnił blok defensywny. Nie dziwi więc, że na wiosnę zgarnął komplet minut.
Nowi niekoniecznie odpalili, ale stara gwardia utrzymała formę z końcówki jesieni. Jasne, pierwsze mecze po wznowieniu rozgrywek były przeciętne, ale później już było coraz lepiej. Od 8 kwietnia Zagłębie przegrało tylko jeden mecz, a wygrało siedem spotkań, co jak na realia pierwszoligowe jest niesamowitym wyczynem. Tak więc rundę wiosenną w wykonaniu Zagłębia jak najbardziej można ocenić na plus, bo w 12 spotkaniach uzbierali 25 punktów. Duża w tym zasługa Sanogo, który strzelał ważne bramki w Głogowie, Niepołomicach, a także domowym meczu z Odrą, w którym zwycięskiego gola wbił piętą. Co prawda nieco z tonu spuścił Lewicki, ale ostatnie dwa spotkania zwiastują, że wreszcie przypomniał sobie o tym, że korona króla strzelców sama się nie wygra. Bez wątpienia dużym pozytywem jest również wysoka forma doświadczonego Tomasza Nowaka.
Sosnowiczanie zależą tylko od siebie, ale warto pamiętać, że rok temu byli w identycznej sytuacji. Po 31. kolejkach także znajdowali się na drugim miejscu w tabeli i mieli dwa oczka przewagi nad następną drużyną. Szansa była więc duża, ale rzeczywistość okazała się brutalna, bo Zagłębie najpierw zremisowało ze Stalą, która grała już tylko przysłowiową pietruszkę. Następnie przyszła porażka z Chrobrym w Głogowie, a końcowe zwycięstwo z GKS-em Tychy było już bez żadnego znaczenia, bo do ekstraklasy rzutem na taśmę wskoczył Górnik Zabrze. Czy tym razem będzie inaczej? Terminarz wygląda całkiem przyjemnie, bo podopieczni Dudka zagrają z Podbeskidziem i GKS-em Tychy u siebie, a na wyjazd pojadą do Chorzowa. Jednak rok temu przeciwnicy również wydawali się do ogarnia, a skończyło się klęską…
Rok bez zielonego
Sosnowiczanie mają za sobą pierwszy w tym sezonie tydzień spędzony w strefie premiowanej awansem do elity. Kibice z Kresowej żywią nadzieję, że nie ostatni…
Kiedy Dariusz Dudek obejmował Zagłębie w drugiej połowie sierpnia zeszłego roku, po czterech seriach gier zespół plasował się na 14. miejscu – z ledwie punktem przewagi nad strefą spadkową. Miejsce w czubie tabeli, na pozycji barwionej na zielono, jawiło się wówczas jak fatamorgana. Dziś to rzeczywistość. Na tak wysoka lokatę sosnowiczanie czekali długo – dokładnie rok bez tygodnia. Co wydarzyło się w czasie, kiedy ich tutaj nie było?
1. Rewolucja kadrowa
To nie była ani kosmetyka, ani przebudowa. Zagłębie pożegnało poprzedniego lata aż 15 zawodników i tylu samo nowych przywitało. Jakby nie spojrzeć – praktycznie transplantacja. Prezes Marcin Jaroszewski nie bał się podjąć tak radykalnego kroku. Ryzykowna operacja mogła się zakończyć równie dobrze katastrofą, jak i długo wyczekiwanym sukcesem. Wszystko wskazuje na to, że realizuje się właśnie ten drugi wariant.
2. Roszada u steru
Sosnowiczanie przystąpili do bieżącego sezonu z Dariuszem Banasikiem, czyli tym samym szkoleniowcem, który był jednym z przegranych na mecie poprzedniego cyklu. Po raz pierwszy przepracował z zespołem letni cykl przygotowawczy i kolejną próbę ataku na ekstraklasę miał rozpocząć z wysokiego C. Stało się jednak inaczej – w czterech meczach ugrał tylko trzy punkty i po pogromie w Legnicy (1:4) został zwolniony z posady w trybie nagłym. Zastąpił go Dariusz Dudek i niemal od razu ruszył w pościg za najlepszymi. Dziś to inni gonią jego.
3. Skalpel i… skalpel
O tym, jak długo sosnowiczanie przebywali poza czubem tabeli, świadczy fakt, że w tym czasie Martin Pribula zdążył przejść dwie rekonstrukcje tego samego więzadła krzyżowego w kolanie! Pierwszą latem ubiegłego roku, drugą w minioną środę. Między jednym a drugim zabiegiem zdążył rozegrać pięć ligowych potyczek. Znamienny jest fakt, że Zagłębie dotarło tak wysoko praktycznie bez pomocy swego najlepszego strzelca z poprzedniego sezonu.
4. Milewski w kadrze U-21
Gdyby ktoś poprosił o wskazanie tego piłkarza Zagłębia, który na przestrzeni ostatniego roku poczynił największe postępy, wszystkie spojrzenia powędrowałyby w kierunku 20-letniego Sebastiana Milewskiego (na zdjęciu). Dwa sezony temu grał w II-ligowej Legionovii, dziś jest już zawodnikiem młodzieżowej reprezentacji Polski. W Sosnowcu Bartłomiej Babiarz – mający na koncie 130 gier w ekstraklasie – jest tylko jego dublerem.
5. Sponsor strategiczny
Pozycję wicelidera i realne szanse na awans Zagłębie straciło w przedostatniej kolejce poprzedniego sezonu, po haniebnej porażce – zważywszy na okoliczności obyczajowe – z Chrobrym w Głogowie. Wydawało się wówczas, że grono sponsorów zacznie topnieć. Tymczasem zakończono właśnie sukcesem wielomiesięczne negocjacje z Grupą Nelro Data (branża IT i pochodne). Efekt? Po roku współpracy ceniony na rynku podmiot przyjął rolę sponsora strategicznego klubu.
novack napisał(a):Marcin Feddek z Polszmatu o Zagłębiu: "satelita Legii na Śląsku".
novack napisał(a):Marcin Feddek z Polszmatu o Zagłębiu: "satelita Legii na Śląsku". Oby podzielił los Żydorowicza!
wilczy_jezdziec napisał(a):Z Bydgoszczy
novack napisał(a):wilczy_jezdziec napisał(a):Z Bydgoszczy
Z "Bydgoszczu" taka mieścina pod Toruniem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników