Czyli jest coś na rzeczy jeśli chodzi o Leśnego.
Zagłębie Sosnowiec zmieni właściciela? Prezydent prowadzi rozmowyArkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca zalicza Zagłębie do polskiego "Top 10". Klubów najbardziej atrakcyjnych dla potencjalnych właścicieli i udziałowców.
Zagłębie Sosnowiec od dekady nie ma właściciela i sponsora na miarę włoskiego koncernu Ergom, który inwestował w klub na początku XXI wieku. Związki klubu z włoskim kapitałem wygasły wraz z kryzysem branży motoryzacyjnej – w której działała firma Ergom – oraz aferą korupcyjną, która dotknęła klub ze Stadionu Ludowego. Po tamtym mariażu Sosnowiec ma do dziś niecodziennego honorowego obywatela miasta, jakim został w 2006 roku Francesco Cimminelli, były właściciel i prezes Zagłębia. Radni doceniając w ten sposób włoskiego biznesmena starali się zmiękczyć jego serce i nakłonić do dalszego inwestowania w klub.
Warto inwestować w Zagłębie Sosnowiec
Obecnie ciężar utrzymania Zagłębia spoczywa w dużej mierze na władzach miasta. Gmina dysponuje 95 procentami udziałów. Pozostałe 5 procent pozostaje w rękach Grzegorza Książka, byłego piłkarza i biznesmena z Sosnowca oraz Dariusza Kozielskiego, byłego prezesa Odry Wodzisław, który dziś zarządza także firmą zajmująca się pielęgnacją trawy. Kozielski właśnie wymienia murawę na stadionie w Tychach.
– Grzegorz Książek nadal jest mocno zaangażowany w życie klubu. Jest niemal na każdym meczu. Funduje premie dla piłkarzy. Związki Dariusza Kozielskiego z Zagłębiem są już dużo mniejsze. Na Stadionie Ludowym jest tylko gościem – mówi Arkadiusz Chęciński. Prezydentowi Sosnowca nie ciąży fakt, że Zagłębie jest dziś w rękach miasta. – Nie budzę się i nie zasypiam z myślą o tym, żeby przekazać klub w inne ręce. Zagłębie znaczy dla naszej społeczności zbyt wiele. Jest zbyt cenne, żeby oddać je pierwszemu lepszemu. To marka, którą chcemy wspierać, pielęgnować i inwestować w nią – zaznacza.
Mimo, że piłka nożna uchodzi za deficytowy biznes, to jednak wciąż pojawiają się chętni, którzy chcą przejmować ligowe kluby. Także te rywalizujące w niższych ligach. Kilka dni temu informowaliśmy, że przejęciem Widzewa są zainteresowane dwie firmy/grupy biznesmenów z naszego regionu, czyli Murapol – deweloper z Bielska-Białej oraz grupa kapitałowa skupiona wokół Łukasza Mazura, byłego prezesa Górnika Zabrze.
– Widzew pomimo tego, że gra dziś tylko w trzeciej lidze, to wciąż duża marka. To takie polskie „Top 5”, gdy weźmie się pod uwagę potencjał, historię i dokonania tego klubu. Na jego korzyść przemawia również to, że ma do dyspozycji nowy stadion – mówi Chęciński.
Zagłębie Sosnowiec w „Top 10”
Zagłębie nie ma nowego stadionu, ani mistrzostwa Polski na koncie, ale do władz miasta i tak zgłaszają się firmy chętne do przejęcia klubu. – Jest zainteresowanie. W ostatnim czasie pojawiły się dwie, trzy oferty. Jedne wydają się bardziej, inne mniej poważne. Nie do przyjęcia jest dla mnie propozycja, która zakłada, że klub nadal będzie utrzymywać miasto, a właściciele tylko nim zarządzać. Promować, sprzedawać piłkarzy. Na takie rozwiązanie na pewno się nie zgodzimy. Na tym rynku pojawia się i tacy, którzy nie mają czystych intencji. Znamienny jest przykład byłego właściciela Wisły Kraków, czy niedoszłych inwestorów GKS-u Tychy z Włoch, którzy potem obrażali w mediach społecznościowych władze klubu i miast – przypomina Chęciński.
Prezydent Sosnowca uważa, że Zagłębie też ma sporo do zaoferowania. – Jesteśmy w polskim „Top 10”. Mamy ambicje, dobrze zarządzany klub, brak długów i perspektywy na nowy stadion – wylicza.
W kontekście nowych właścicieli Zagłębia wymieniano ostatnio Bogusława Leśnodorskiego i Macieja Wandzela – związanych dotąd z Legią. Z innego źródła usłyszeliśmy, że interesy w Sosnowcu chcieliby też robić Cezary Kucharski i Mariusz Piekarski – byli piłkarze, a dziś topowi menadżerowie.
– Te nazwiska rzeczywiście się przewijają, ale z mojej wiedzy wynika, że nie tylko w kontekście Zagłębia. Trudno dziś o czymkolwiek przesądzać. Wyrokować. Skłamałbym, gdybym powiedział, że rozmawiamy z kimkolwiek o konkretach. To raczej etap – „odezwiemy się” – mówi Chęciński, który uważa, że miasto podoła nawet wtedy, gdy Zagłębie awansuje do Ekstraklasy. – Chcemy tego. Liczymy, że tak się stanie. Jesteśmy na tyle dużym miastem, żeby sprostać takiemu wyzwaniu. Na pewno nie zbudowalibyśmy od razu zespołu na walkę o medale, ale już na spokojne utrzymanie w lidze tak. Dobre wieści są takie, że naszą pracę i zaangażowanie docenia coraz więcej sponsorów. Może nie mówimy jeszcze o dużych pieniądzach, ale każda pomoc jest cenna – podkreśla prezydent Sosnowca.
http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/ ... LokSosnImg