Przegląd prasy

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2020-01-26, 11:23 am

https://sportdziennik.com/zaglebie-sosn ... e-ludowym/

KATOWICKI SPORT26 STYCZNIA 2020Zagłębie Sosnowiec. Selekcjonerzy reprezentacji na Stadionie LudowymJacek Gmoch, Andrzej Strejlau i Janusz Wójcik. Byłych trenerów piłkarskiej reprezentacji Polski łączy nie tylko praca z kadrą biało-czerwonych. Cała trójka związana była także z Legią Warszawa oraz z Zagłębiem Sosnowiec.

Pierwszy z wyżej wymienionych na Ludowym zameldował się Jacek Gmoch. W 1972 roku został trenerem-konsultantem. – Na początek kilka słów wyjaśnienia. Otóż po tym jak w 1968 roku musiałem zakończyć z powodu kontuzji czynne uprawianie sportu rok później zostałem asystentem trenera Edmunda Zientary w Legii Warszawa.

W roku 1970 byłem wraz z Wojciechem Skoczkiem z Uniwersytetu Warszawskiego i Stanisławem Więckowskim ze Szkoły Głównej Planowania i Statystyki współautorem koncepcji drogi poprawy polskiej piłki nożnej na arenie międzynarodowej. Rok później zostałem członkiem zarządu PZPN, odpowiadałem między innymi za sekcje młodzieżowe, a następnie oddelegowano mnie do sztabu trenera Kazimierza Górskiego.


W 1972 roku zostałem także oddelegowany przez piłkarską centralę jako konsultant do Zagłębia Sosnowiec, które dość słabo wypadło w pierwszej części sezonu 1972/1973. Jako konsultant co jakiś czas pojawiałem się w klubie, analizowałem sytuację, wraz z trenerami opracowywałem plan treningowy – wspomina Jacek Gmoch.

Sezon 1972/73 sosnowiczanie ukończyli na 10. miejscu w tabeli. Zważywszy, że sezon wcześniej zostali wicemistrzami kraju, taki wynik był znacznie poniżej oczekiwań. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść… Jesienią 1973 roku Zagłębie zdobyło tylko sześć punktów, strzeliło trzy bramki i okupowało ostatnie miejsce w ligowej tabeli.



– Sytuacja była bardzo dramatyczna, ale nikt nie załamywał rąk. Poproszono mnie, aby moja współpraca z klubem była bardziej zacieśniona. Od poniedziałku do czwartku studiowałem, a w piątek rano, a czasami nawet w czwartek wieczorem, udawałem się w podróż do Sosnowca gdzie razem ze sztabem szkoleniowym szukaliśmy pomysłu na wyjście z tej trudnej sytuacji.

Oficjalnie drużynę prowadził Węgier Nandor Banyai, który przejął zespół po trzech kolejkach od Czesława Uznańskiego i Janka Liberdy. Obaj byli jednak nadal w klubie. Pod koniec rozgrywek Węgier odszedł, a zespół z moją pomocą prowadzili Janek Liberda, a potem Liberda wraz z Kazimierzem Trampiszem. W tamtym okresie w Sosnowcu zacząłem testować system 4-3-3 czyli ten, którym zrobiliśmy taką karierę na mistrzostwach świata z 1974 roku.



System sprawdził się nie tylko w kadrze, ale i w Sosnowcu. Ostatecznie udało nam się wówczas zdobyć 21 punktów i zająć 11. miejsce w tabeli – podkreśla Gmoch, który kategorycznie odrzuca tezę, że za utrzymaniem klubu w najwyższej klasie rozgrywkowej stał pochodzący z Sosnowca Edward Gierek, wówczas pierwszy sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

– Bzdura, kompletna bzdura. Mówiło się też o tym, że m. in.: śląskie kluby miały nam ułatwić sprawę bo taki był odgórny przykaz. Jasne, Ślązacy mieli pójść na rękę Zagłębiakom. Błagam. Takie twierdzenia nijak mają się do tego, jak to wszystko wówczas wyglądało. Owszem Gierek mógł nam pomóc w takich kwestiach jak pozwolenie na grę w Zagłębiu bramkarza Władka Grotyńskiego, o którego bardzo zabiegałem czy Stefana Klińskiego, którzy odsiadywali wówczas wyroki w więzieniu w Wojkowicach.



To właśnie wzmocnienie kadry w tamtym czasie było kluczem do odniesienia sukcesu. Na Ludowy trafili wówczas Henryk Loska, który okazał się najlepszym strzelcem zespołu, Władysław Szaryński czy Edward Maleńki. Ci piłkarze plus grający już wcześniej w Sosnowcu Włodek Mazur czy Wojciech Rudy sprawili, że status pierwszoligowca został zachowany – dodaje Gmoch.

– Gierek uratował Zagłębie przed spadkiem? To nieprawda, bo to nie Gierek biegał po boisku – zauważa po latach wspomniany Władysław Szaryński, który jednocześnie zwraca uwagę na inny aspekt, nie będący do końca zgodnym z obowiązującymi wówczas przepisami.

– Proszę zauważyć, że nikt nie protestował przeciw naszemu przejściu do Zagłębia. Zawodnik, który w danym sezonie wystąpił w lidze w barwach jednego klubu, nie mógł w tym samym sezonie grać w innym klubie. Nikt nie protestował chyba z tego względu, że nie dawano nam żadnych szans. Szum zrodził się dopiero wtedy, gdy wygraliśmy dwa pierwsze mecze.

Machina już jednak się toczyła i po naszym utrzymaniu do tematu nikt nie wracał – wspomina Szaryński, który na Ludowy trafił z Górnika Zabrze.

Jednym z piłkarzy, który miał pomóc w ratowaniu ligowego bytu w Sosnowcu miał być Janusz Wójcik, który tak wspominał swój pobyt na Stadionie Ludowym – oczywiście jak na Wójcika przystało w barwny sposób – w jednej ze swoich książek „Wójt. Jak goliłem frajerów”. (…) Nie wiem czy wiecie, ale i ja miałem okazję potrenować w barwach sosnowieckiego klubu.


Tam właśnie spotkałem swego starego druha z Warszawy, Władka Grotyńskiego, pseudonim Śruba. W Sosnowcu było akurat sporo pieniędzy, bo towarzysz Edward Gierek zarządził, że trzeba utrzymać klub w pierwszej lidze, więc pozbierali zawodników z całej Polski. Zgromadzili całkiem dobrych grajcarów. Trenerem był wtedy w Sosnowcu Węgier Nandor Banyai, ale i tak za sznurki pociągał Jacek Gmoch, zatrudniony jako koordynator.

Kiedy przyjechałem do Sosnowca Władek już tam był. Wszedłem do szatni, ale wszystkie miejsca były zajęte. Młody szczaw byłem i do starszych piłkarzy i nowej szatni szacunek miałem ogromny. Spokojnie przemierzałem więc kolejne metry pomieszczenia, nigdzie się nie wpychałem, aż tu nagle zauważył mnie Śruba. – Janusz, druhu. Jak dobrze cię tu widzieć. Chodź, siadaj obok mnie – wykrzyczał tak głośno, że z pewnością pół Sosnowca uszy zakrywało. Udałem się w jego kierunku, przywitaliśmy się na misia. Oczywiście cała szatnia bacznie się temu przyglądała (…)



(…) Gdy Władek posadził mnie na ławce, nie spodobało się to niejakiemu Edwardowi Maleńkiemu, ełkaesiakowi, który akurat grał w Zagłębiu. Pluł się, że jak to, że młody zajmuje komuś miejsce. – Siadaj i nawet k…nie oddychaj – błyskawicznie uciął Śruba.

– Janusz to mój przyjaciel i będzie siedział tam gdzie zapragnie. Po takim pokazie siły poczułem się wśród piłkarzy Zagłębia swobodnie. Proszę, Wujo dopiero przyszedł, a już z drugim z Warszawy rozstawia wszystkich po kątach. To lubię!

(…) Stąd właśnie jego pseudonim. Śruba, bo jak mu się coś wkręciło do głowy, to wariował jak opętany. Był to wielki facet, a oprócz tego tak sprawny i silny, że każdego mógł położyć w kilka sekund (…)

Ostatecznie Wójcik nigdy w barwach Zagłębia nie zagrał. (…) Niestety Gwardia nie dogadała się z Zagłębiem, czego żałowałem, bo warunki w Sosnowcu rzeczywiście były bardzo dobre, i wylądowałem w drugoligowym wówczas Ursusie Warszawa – komentował Janusz Wójcik w innej swojej książce „Janusz Wójcik. Jego Biało-Czerwoni”.

Jak wspominał Wójcik za jego ewentualnym przyjściem do Sosnowca miał stać Jacek Gmoch. – Dziś z perspektywy czasu nie pamiętam tego faktu, co nie znaczy, że tak być nie mogło. Janusza pamiętam z boiska, niestety na przeszkodzie do kariery stanęła w jego przypadku kontuzja, która pokrzyżowała mu plany. Skoro Janusz w różnych pozycjach wspomina ten fakt i moją osobę, to być może tak było. Dziś niestety Janusza nie ma już między nami więc tej kwestii między sobą nie wyjaśnimy – mówi Gmoch, który w Sosnowcu był konsultantem do roku 1975.



– Okres pracy w Sosnowcu wspominam bardzo miło. Oczywiście najbardziej intensywny był ten czas gdy ratowaliśmy zespół przed spadkiem. Wtedy byłem przy drużynie najwięcej. Potem pojawiałem się już w klubie sporadycznie. Pamiętam zgrupowanie w Wiśle gdzie dałem chłopakom nieźle w górach popalić.

Wypaliły transfery, świetną robotę w bramce wykonał Władek Grotyński, o którego bardzo wtedy walczyłem. Poznałem w Sosnowcu wiele wspaniałych osób, jak prezesa Mieczysława Kopkę czy Jurka Chrzanowskiego, z którymi przez lata przyjaźniliśmy się. W zażyłych relacjach byliśmy z jego córką Agnieszką, znaną piosenkarką Piwnicy pod Baranami, którą miałem zresztą zaszczyt gościć podczas Igrzysk Olimpijskich w Atenach w 2004 roku.

Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o grupie świetnych piłkarzy, z którymi miałem okazję pracować. Niektórzy jak Włodek Mazur czy Wojtek Rudy grali także w mojej reprezentacji, obaj pojechali na Mundial do Argentyny w 1978 roku.

W tamtym okresie na Śląsku i w Zagłębiu poznałem wielu wspaniałych ludzi. Ludzi pracy, którzy nigdy się nie poddawali, zawsze robili wszystko na maksa. Etos pracy, który tam obowiązywał zawsze mnie fascynował. Ostatni raz w tamtych rejonach byłem kilkanaście lat temu, ale być może będzie okazja znów w Sosnowcu się pojawić. Słyszałem, że Włodek Mazur ma się doczekać w mieście pomnika. Chętnie pojawię się na takiej uroczystości. Byłaby to świetna okazja spotkać dawnych znajomych, wspaniałych ludzie, świetnych piłkarzy – podkreśla Gmoch.

Jacek Gmoch zakończył współpracę z klubem z Sosnowca w 1975 roku. Cztery lata później na Ludowym zjawił się Andrzej Strejlau. On w przeciwieństwie do Gmocha i Wójcika oficjalnie figuruje w klubowych annałach. Do Sosnowca trafił po rozstaniu z Legią Warszawa. Przejął zespół po pierwszej odsłonie sezonu 1979/80, a na trenerskiej ławce zluzował legendę sosnowieckiego klubu, Józefa Gałeczkę.

Po rundzie jesiennej sosnowiczanie mieli na koncie 15 punktów. Pod wodzą trenera Strejlaua ten dorobek miał być większy. Przyszły selekcjoner reprezentacji do sztabu szkoleniowego obok Mariana Masłonia, kolejnego zasłużonego piłkarza i trenera Zagłębia, włączył inną legendę, tyle, że Górnika Zabrze, Stanisława Oślizłę.

Pracowite przygotowania zimowe – seria sparringów z zagranicznymi zespołami, obóz w górach – na niewiele się jednak zdały. Początek był obiecujący. Sosnowiczanie na Ludowym zremisowali 2:2 z Górnikiem Zabrze, zremisowali 0:0 w Chorzowie z Ruchem i pokonali u siebie Polonię Bytom 2:0. Potem było już jednak gorzej. Zagłębie traciło punkty, strzelało mało bramek i poza efektownym zwycięstwem nad GKS-em Katowice 3:0 zaprezentowało się wiosną poniżej oczekiwań.



Dwanaście punktów w rundzie rewanżowej, w sumie dwadzieścia siedem na koniec sezonu i 12. miejsce w tabeli nikogo nie mogło zadowolić. Zresztą wyraz swojego niezadowolenia dali już trakcie rundy fani Zagłębia. O ile pierwszy mecz wiosny oglądało 10 tysięcy fanów, tak na meczu z Legią zjawiło się ich raptem 2 tysiące.

Największym wygranym sezonu okazał się Jerzy Mikołajów, który po powrocie z AKS Niwka zdobył 12 bramek i w glorii najlepszego strzelca doczekał się debiutu w reprezentacji Polski.

Strejlau zachował posadę i z optymizmem patrzył w przyszłość. Przed rozpoczęciem sezonu Zagłębie znów mierzyło się z zagranicznymi sparingpartnerami, a wydarzeniem było rozegranie meczu kontrolnego z olimpijską reprezentacją Czechosłowacji zakończonego porażką 0:3. – Zespół jest w niezłej dyspozycji. Najważniejsze jest dla nas poprawienie skuteczności, z defensywą nie jest źle. Przecież w poprzednich mistrzostwach przegraliśmy kilka meczów po 0:1, a mogliśmy w nich odnieść zwycięstwo.

Drużyna obecnie lepiej się prezentuje niż na wiosnę. Kondycję i wytrzymałość piłkarze mają dobrą, jeszcze musimy popracować nad szybkością. Sądzę, że piłkarze w bieżących rozgrywkach dostarczą kibicom więcej radości niż w poprzednich – mówił wówczas na łamach „Trybuny Robotniczej” trener Strejlau, o czym w książęce o Zagłębiu Sosnowiec przypomniał Jacek Skuta.

Skończyło się na pobożnych życzeniach trenera Strejlaua. Na zwycięstwo Zagłębie czekało do piątej kolejki. Po golu Wojciecha Rudego wygrało 1:0 z Odrą Opole. Sosnowiczanie wciąż mieli problemy ze zdobywaniem goli. Pogrom 4:0 z Arką w Gdyni zwiastował najgorsze.

Sytuację na chwilę uratowało zwycięstwo w derbach z Górnikiem Zabrze, ale potem było już tylko gorzej i przegrany 0:1 mecz z Widzewem Łódź okazał się ostatnim pod wodzą trenera Andrzeja Strejlaua.

Jesienią sosnowiczanie wygrali tylko trzy mecze, w sumie zdobyli 11 punktów, a ich ostatni w roku mecz oglądało tylko tysiąc widzów! Miejsce Strejlaua zajął zimą Kazimierz Szmidt, któremu pomagał Jan Ząbczyński. Zagłębie do końca rozgrywek drżało o miejsce w elicie. Dzięki dwóm wygranym w końcówce sezonu z Zawiszą Bydgoszcz 4:0 i Bałtykiem Gdynia 1:0 sosnowiczanie zachowali ligowy byt, a bohaterem obu tych spotkań był Edward Koczuba, który zdobył trzy gole.

Podsumowując dorobek trenera Strejlaua w Sosnowca poprowadził on Zagłębie w 1980 roku w 30 meczach. Tylko sześć zakończyło się wygranymi. Aż 11 razy Zagłębie pod jego wodzą remisowało i poniosło trzynaście porażek.

Mimo nie najlepszych statystyk Andrzej Strejlau okres pracy w Sosnowcu po latach wspomina z sentymentem. (…) Opowiadano, że Warszawa przysłała mnie bym na miejscu zaszkodził drużynom śląskim. A przecież Sosnowiec to Zagłębie, a nie Górny Śląsk. Osobiście miło wspominam Sosnowiec.

Do dziś mam tam zaprzyjaźnione małżeństwo lekarskie, Jolę i Andrzeja Ficków, niedawno rozmawiałem z Józiem Gałeczką. A to jego miałem wtedy zastąpić, gdy udawał się na poważną operację (…)
wspomina na łamach najnowszej książki „On, Strejlau”.
Tomcjo
 
Posty: 7034
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland


Re: Przegląd prasy

Postprzez achter 2020-01-26, 7:55 pm

Tomcjo napisał(a):W tamtym okresie w Sosnowcu zacząłem testować system 4-3-3 czyli ten, którym zrobiliśmy taką karierę na mistrzostwach świata z 1974 roku.

A dzisiaj w Zagłębiu panuje system 5 - 4,5 - 0,5
achter
 
Posty: 359
Dołączył(a): 2007-06-24, 4:09 pm
Lokalizacja: Sosnowiec - śródmieście

Re: Przegląd prasy

Postprzez GrubyPerez 2020-01-26, 11:08 pm

Tomcjo napisał(a):Największym wygranym sezonu okazał się Jerzy Mikołajów, który po powrocie z AKS Niwka zdobył 12 bramek i w glorii najlepszego strzelca doczekał się debiutu w reprezentacji Polski.



hmmm chyba raczej Zbigniew Mikołajów?
***[czy jesteś wrogiem czy przyjacielem - zawsze możesz na mnie liczyć. Nigdy o Tobie nie zapomnę***
Avatar użytkownika
GrubyPerez
 
Posty: 1379
Dołączył(a): 2007-06-13, 9:54 pm
Lokalizacja: Sielec

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2020-01-27, 1:15 pm

GrubyPerez napisał(a):chyba raczej Zbigniew Mikołajów?

Raczej. Żeby nie kontuzje to osiągnąłby dużo więcej. Dzisiaj o takim talencie z Sosnowca możemy tylko pomarzyć.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez novack 2020-02-06, 12:33 pm

Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...
novack
 
Posty: 5701
Dołączył(a): 2006-08-06, 6:55 pm
Lokalizacja: Śródmieście

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2020-02-07, 12:02 pm

Dziennik zachodni nie jest popularny wśród kibiców a właśnie tam są ciekawe zeznania przed sądem „Balusia” z psychofans jak kroili flagi rakowa i gejksy .
https://dziennikzachodni.pl/proces-psyc ... 1-14769178

Czyli z życia kibica :lol:
Tomcjo
 
Posty: 7034
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2020-02-08, 9:49 pm

Cytat z Dziennika Zachodniego
„ Zasadnicze pytanie na dziś brzmi, czy oprócz Cracovii nierychliwa ręka sprawiedliwości dotknie także innych, dotychczas przed nią skutecznie umykających? Jak wylicza pilkarskamafia.pl na takiej liście znajduje się wciąż co najmniej szesnaście klubów, a wśród nich naprawdę mocni ekstraklasowi gracze... Bez takiego oczyszczenia czkawka będzie męczyła ligę bez końca.”
Tomcjo
 
Posty: 7034
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2020-02-08, 9:56 pm

Nie pamietam czy Podbeskidzie było karane za korupcję . Chyba nie


http://pilkarskamafia.blogspot.com/2020 ... w.html?m=1
czwartek, 30 stycznia 2020

Dwie osoby skazane za udział w ustawianiu meczów Cracovii i Podbeskidzia Bielsko Biała

fot. MK
Sąd Rejonowy Kraków Krowodrzy ogłosił dzisiaj wyrok w procesie dotyczącym domniemanego ustawiania meczów Cracovii i Podbeskidzia Bielsko-Biała. Na poprzedniej rozprawie - 16 stycznia mowy końcowe wygłosili prokurator, oskarżeni oraz ich obrońcy. Ogłoszenie wyroku sąd odroczył do dziś ze względu na zawiłość sprawy.

Sąd skazał Jacka P. - byłego obserwatora PZPN i sędziego piłkarskiego, formalnie nie związanego z Cracovią, na dwa lata i osiem miesięcy więzienia, przepadek pięciu tysięcy złotych przyjętych korzyści majątkowej, zakaz wykonywania zawodu związanego z prowadzeniem lub organizacją profesjonalnych zawodów i imprez sportowych na okres pięciu lat oraz 30 tysięcy złotych grzywny.
Jacek P. musi też zapłacić ponad 10 tys. zł kosztów procesu (wydatki plus opłaty)

Drugi oskarżony Rafał R., członek stowarzyszenia wspierającego Cracovię, został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, 14 tys. zł grzywny. Mężczyzna został uniewinniony od dwóch z czterech zarzutów. Jak wynika z publikacji Internetowego Monitora Sądowego i Gospodarczego - Rafał R. przez niemal dziewięć miesięcy 2004 roku był członkiem Rady Nadzorczej Cracovii. Wpisu do rejestru KRS w tej sprawie dokonano 18 marca 2004 - czytamy na stronie IMSG. Z tego samego źródła wynika, że został wykreślony z listy członków Rady Nadzorczej Cracovii 23 czerwca 2005 roku.
Rafał R. musi też zapłacić ponad 6,5 tys. zł kosztów procesu (wydatki plus opłaty)

Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator Krzysztof Grzeszczak już zapowiada złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie wyroku, co może mu otworzyć drogę do wniesienia apelacji.

Fragmenty uzasadnienia sędziego znajdziecie w artykule na portalu lovekrakow.

Korupcja w Cracovii - czytaj więcej

W uzasadnieniu aktu oskarżenia czytamy m.in., że jednym z klubów, które drogą przestępczą dążyły do osiągnięcia założonego w sezonie 2003/2004 celu sportowego - awansu z II ligi do Ekstraklasy była Cracovia. Według śledczych - osobą, która systemowo składała propozycje korupcyjne i wręczał łapówki sędzią meczów Cracovii był w sezonie 2003/2004 Jacek P. - osoba niezwiązana formalnie z Cracovią. W tym czasie był on obserwatorem PZPN, a wcześniej doświadczonym sędzią ligowym i międzynarodowym. Te doświadczenia pozwalały mu na uzyskiwanie informacji o obsadach i proponowanie sędziom korzyści majątkowych.

Prokuraturze nie udało się ustalić skąd pochodziły pieniądze na łapówki, jednak jak pisze w akcie oskarżenia prokurator Krzysztof Grzeszczak "z dużym prawdopodobieństwem założyć należy, że mimo niewątpliwej sympatii do Cracovii Jacek P. nie przeznaczał na ten cel własnych pieniędzy". Według śledczych Jacek P. - jako kibic Cracovii był powiązany towarzysko z działaczami klubu.
Według prokuratury Jacek P. składał propozycje korupcyjne w związku z następującymi meczami:
1. 9 sierpnia 2003 Cracovia - Polar Wrocław 2:0
2. 13 sierpnia 2003 Ceramika Opoczno - Cracovia 2:0
3. 17 sierpnia 2003 Cracovia – Ruch Chorzów 2:1
4. 13 września 2003 Piast Gliwice - Cracovia 0:2
5. 20 września 2003 Cracovia - Zagłębie Lubin 3:0
6. 4 października 2003 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:3
7. 12 października 2003 Cracovia – GKS Bełchatów 0:0
8. 15 listopada 2003 Cracovia - Tłoki Gorzyce 3:0
9. 13 marca 2004 Polar Wrocław – Cracovia 0:2
10. 21 marca 2004 Cracovia - Stasiak Opoczno 2:1
11. 27 marca 2004 Ruch Chorzów – Cracovia 0:0
12. 3 kwietnia 2004 Cracovia - RKS Radomsko 2:1
13. 18 kwietnia 2004 Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:0
14. 3 maja 2004 Zagłębie Lubin – Cracovia 1:0
15. 12 maja 2004 Cracovia – Podbeskidzie BB 3:2
16. 29 maja 2004 Aluminium Konin – Cracovia 0:3
17. 2 czerwca 2004 Cracovia - ŁKS Łódź 4:1
18. 11 czerwca 2004 Cracovia - Szczakowianka Jaworzno 8:1
Dodatkowo Jacek P. miał próbować ustawić mecz:
19. 17 kwietnia 2004 Tłoki Gorzyce – Zagłębie Lubin 1:1 (Cracovia chciała żeby Zagłębie Lubin przegrało)

Przy kilku meczach Jacek P., według prokuratury, współpracował z Rafałem R. - wówczas członkiem stowarzyszenia kibicowskiego wspierającego klub. Chodzi o spotkania numer 9, 13, 17 i 18. Rafał R. miał wręczać pieniądze sędziom.
Rafał R. został uniewinniony od zarzutów udziały w ustawieniu meczów Cracovii ze Szczakowianką Jaworzno (11 czerwca 2004) i Cracovii z Polarem Wrocław (13 marca 2004).

W sezonie 2003/2004 Cracovia zajęła ostatecznie trzecie miejsce, dające udział w meczach barażowych. Jak pisze autor aktu oskarżenia - w zakresie skuteczności korupcyjnej, wskazani przedstawiciele Cracovii nie byli w stanie wygrać konkurencji z reprezentującymi interesy Pogoni Szczecin i Zagłębia Lubin, które to kluby zajęły dwa pierwsze miejsca w tabeli zapewniające bezpośredni awans.

Prokuratura nie znalazła dowodów na udział innych osób w procederze ustawiania meczów Cracovii.

W tym akcie oskarżenia prokurator Krzysztof Grzeszczak stawia Jackowi P. zarzuty dotyczące Podbeskidzia Bielsko-Biała. Razem ze skazanym już byłym prezesem tego klubu Stanisławem P. miał uczestniczyć w ustawieniu lub próbie ustawienia następujących meczów:
20. 5 września 2004 Radomiak Radom - Podbeskidzie Bielsko Biała 0:1
21. 2 października 2004 Świt Nowy Dwór Mazowieckie - Podbeskidzie BB 1:1
22. 16 października 2004 Podbeskidzie BB - KSZO Ostrowiec Św. 2:1
23. 7 listopada 2004 Zagłębie Sosnowiec - Podbeskidzie BB 1:3
24. 14 listopada 2004 Podbeskidzie BB - MKS Mława 2:0
25. 16 kwietnia 2005 Szczakowianka - Podbeskidzie BB 1:2
26. 23 kwietnia 2005 Ruch Chorzów - Podbeskidzie BB 0:0
27. 11 maja 2005 Podbeskidzie BB - Świt NDM 2:1
28. 4 czerwca 2005 Piast Gliwice - Podbeskidzie BB 2:0

Kalendarium korupcyjne Podbeskidzia Bielsko-Biała

Stanisław P. - wówczas prezes i sponsor klubu korzystał z pomocy Jacka P. bo sam nie miał takich szerokich kontaktów w środowisku sędziowskim. Ponieważ sam też był nieznany w tym środowisku, nie mógł liczyć na skuteczne dotarcie do sędziów i obserwatorów PZPN. Do tego był mu potrzebny pośrednik. Początkowo, według prokuratury, korzystał z "pomocy" skazanego już byłego warszawskiego sędziego Grzegorza G. (obok Fryzjera najważniejszego pośrednika w korupcyjnym procederze w Polsce), później Ryszarda F. i Mariana D. Następnie zwrócił się o "pomoc" do Jacka P.

Jacek P. został też oskarżony o udział w ustawieniu meczu, którego był obserwatorem PZPN:
29. 3 kwietnia 2003 GKS Bełchatów - Polar Wrocław 4:1 (łapówka od przedstawicieli GKS)
Tomcjo
 
Posty: 7034
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2020-02-08, 10:04 pm

Inne tematy z Bloga Piłkarska Mafia : Proces w sprawie korupcji w Miedzi odroczony , Grzegorz G skazany nieprawomocnie przestał być udziałowcem Radomiaka .

Ciekawe co na to PZPN i Boniek .

Moim zdaniem warto budować w sposób rozsądny drużynę która za dwa , cztery lata osiągnie poziom górnej połówki ekstraklasy a można to zrobić młodymi piłkarzami za rozsądne pieniądze choć na pewno nie małe .
Tomcjo
 
Posty: 7034
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2020-02-09, 6:59 am

W sprawie Cracovii już się wypowiedział: (...) Komisja Dyscyplinarna PZPN w niniejszej sprawie – tak jak wobec poprzednich klubów – stosowała będzie przepisy Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN oraz Uchwały Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia PZPN z dnia 11 maja 2008 r. w sprawie zwalczania korupcji w polskiej piłce nożnej. Na podstawie powyższych regulacji klubowi Cracovia grozi kara w postaci ujemnych punktów oraz kara finansowa, natomiast nie grozi kara przeniesienia do niższej klasy rozgrywkowej. https://gol24.pl/pzpn-cracovii-groza-uj ... 2-14759928
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2020-02-09, 7:29 am

Raczej chodziło mi o powiększenie ligi a tu znowu klubom z ekstraklasy tez groza kary do 30 ujemnych punktów . Cracovia pewnie dostanie max 20 ( żeby nie niszczyć klubu ) a jak nam dowalili karę degradacji plus ujemne punkty a potem przekładając z jednego sezonu na drugi to wszystko było ok .
Tomcjo
 
Posty: 7034
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez novack 2020-02-09, 8:02 am

W przyszłym sezonie wielce prawdopodobne ujemne punkty dla Cracovii (raczej dużo) i powiększenie ekstraklasy, co wiązać ma się ze spadkiem tylko jednego klubu (w tym przypadku z ujemnymi punktami Cracovia będzie pewniakiem), chyba nie będzie lepszej okazji dla beniaminków o przetrwanie pierwszego, najtrudniejszego sezonu i to niekoniecznie zadłużając się po uszy. Myślę, że warto o tym pomyśleć, ale patrząc na ofensywę transferową Zagłębia jakoś tego nie czuję.
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...
novack
 
Posty: 5701
Dołączył(a): 2006-08-06, 6:55 pm
Lokalizacja: Śródmieście

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2020-02-09, 8:34 am

novack napisał(a):W przyszłym sezonie wielce prawdopodobne ujemne punkty dla Cracovii (raczej dużo) i powiększenie ekstraklasy, co wiązać ma się ze spadkiem tylko jednego klubu (w tym przypadku z ujemnymi punktami Cracovia będzie pewniakiem), chyba nie będzie lepszej okazji dla beniaminków o przetrwanie pierwszego, najtrudniejszego sezonu i to niekoniecznie zadłużając się po uszy. Myślę, że warto o tym pomyśleć, ale patrząc na ofensywę transferową Zagłębia jakoś tego nie czuję.

Mamy tylko 6 pkt. przewagi nad miejscem spadkowym, czyli teoretycznie wystarczy dwa mecze przegrać aby mieć ciepło w majtkach. Patrząc na "wzmocnienia" oraz "styl gry" Zagłębia to ja bym się modlił co by nie zlecieć z tej śmiesznej I ligi a nie marzył o awansie do Ekstraklasy... :redface:
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 6803
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Przegląd prasy

Postprzez novack 2020-02-09, 9:06 am

Opisałem okazję jaka teoretycznie może zaistnieć i którą z pewnością kilka klubów dostrzeże, a z drugiej strony grając o awans łatwiej się utrzymać.
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...
novack
 
Posty: 5701
Dołączył(a): 2006-08-06, 6:55 pm
Lokalizacja: Śródmieście

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2020-02-09, 1:29 pm

Jasne ale klub w takiej sytuacji jak nasz niestety musi planować w perspektywie 2 - 4 lat bo po tym jak amatorzy ekstraklasę podbijali to mamy efekt spalonej ziemi i startujemy jak nie od zera to na pewno liżąc rany
Tomcjo
 
Posty: 7034
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników