Każda wpłata na rzecz organizacji pozarządowej, w tym przypadku fundacji musi być zaksięgowana. Nie ważne czy składka czy spadek czy darowizna na działalność statutową. Jeżeli jest to przelew to w tytule przelewu ma być adnotacja "darowizna na cele statutowe", jeżeli do reki osoby upoważnionej to pokwitowana dokumentem KP z taką samą adnotacją i stosownymi pieczątkami i podpisami Taki dokument powinien być w posiadaniu obu stron; darczyńcy i obdarowanej fundacji.
Fundacja rozlicza się co roku stosownym PIT-em w Urzędzie Skarbowym z każdej złotówki pochodzącej czy to ze składek czy z darowizn. Nadzór formalno-prawny nad organizacją w tym przypadku zarejestrowaną w Sosnowcu ma starosta powiatowy, w tym przypadku jednocześnie prezydent Sosnowca.
Jeżeli rodzice komukolwiek wpłacali i na to nie mają kwitów (KP lub polecenia przelewu) albo chociaż świadków takich czynności to tak jakby dali do czapki bezdomnemu pod kościołem! Generalnie widać tu absolutny brak nadzoru nad tym "interesem" ale tak to już jest jak to miasto i ten klub, z otoczeniem traktowany jest jak własny folwark. Ale to miasto nie takie rzeczy widziało. Pamiętacie jak przed wyborami Chęciński założył sobie stowarzyszenie którego został prezesem? Jak myślicie kto miał nadzór nad takim stowarzyszeniem, kto go mógł kontrolować?