bbartek napisał(a):Danch do wziecia prawdopodobnie....
A po co on byłby Zagłębiu?
Tak, jak wiele razy nasze myślenie jest zbieżne - tak w tym wypadku akurat chyba zupełnie rozbieżne. Po pierwsze - prawie byłoby, jak po odrzuceniu S. Dudka ściągnąć sobie młodszą wersję. Wydaje się bowiem, że Górnik poszedł drogą, którą udało się D. Banasikowi zaordynować w Zagłębiu (przy czym D. Banasik miał chyba w tym względzie dużo trudniejszy "mecz" do rozegrania). Oczywiście, to tylko mój domysł, nadto - nawet jeżeli faktycznie tak by było, to jeszcze nie znaczy że siła A.Dancha w szatni i dyktatorskie zapędy były tak samo silne jak "przywódców" w Zagłębiu; poza tym - jest i młodzsy, być może jakoś jeszcze rozwojowy i doświadczenie ekstraklasowe ma itp. jeszcze trochę. Niemniej, co najmniej podejrzenie, więcej niż rozsądna obawa, jednak jest, co do tego w jego wypadku "mocnego kontrastu z linią obecnie przyjętą". W dodatku - ani to podobna sytuacja do W. Skaby, który jednak Ślązakiem nie jest i nie z Górnika przychodzi. Tymczasem, po ostatnich zajściach z Górnikiem - to też przeciwskazanie "brać, co z ich stołu spadło" - nawet jeżeli byłby w stanie być Ślązakiem tak zaangażowanym (trzeba by sprawdzić) jak tych paru wybitnych graczy Zagłębia niegdysiejszego, czy trenerów, co w Zagłębiu byli.
No i jeszcze dodam, że z jednej strony raczej jest kurs na młodzież, co trzeba dopuścić, by się trochę rozwinęło, zanim będzie się dodawać następnych doświadczonych do cementowania drużyny. Z innej strony - też trzeba dać "kurs na D. Banasika". Nie oceniam go tak źle, jak niektórzy. To, że powierzchowność ma delikatną, dość miękką czy raczej wahliwą, to jeszcze nie rozstrzyga, że to totalna cecha osobowości. Jednak rozgrywka, w której co najmniej uczestniczył, jeżeli nie to, że przeprowadził ją całkowicie w zespole - wskazuje, że swoje wie i umie przeprowadzić. Nadto, wydaje się, że buduje zespół klasycznie - najpierw tyły poprawić, choć tu materiał nie za duży i faktycznie, potrzebne będą wzmocnienia - ale bardziej jednak chyba "pod trenera" je trzeba przeprowadzić. To znaczy - że raczej dopiero latem i raczej, nawet jeżeli kogoś ze starszych trzeba dokooptować, to spoza kręgów podejrzeń o takie rozgrywki personalne, jakie dopiero co Zagłębie przeszło. D. Banasik zdaje się też - jednak trochę umieć dostosowywać taktykę do możliwości, do "stanu przeciwnika" i do okoliczności, zachowuje pewien dystans i spokój. Tak więc - dajmy też mu trochę czasu do organizacji zespołu - a może dzięki temu "przy okazji" uda się wdrażać bardziej długodystansową politykę kadrową. W gruncie rzeczy, teraz raczej chyba trzeba się oprzeć, także ze względów finansowych, na kadrze, jaka jest do końca sezonu a myśleć o kadrze sezonu przyszłego od lata (chyba że znów wybuchła by nagła bomba, jak ze stratą Makengo, albo faktycznie "złotą okazją" na już na rynku - a nie sądzę, by A. Danch taką był, choć nie twierdzę, że na pewno, być może negocjacje mogłyby to wykazać.
Na przyszły więc sezon - dużo zależy, czy wygra opcja awansu i potem będzie zrealizowana, czy jednak opcja, by się nie pchać do tej Ekstraklasy (co wymagałoby dużych wzmocnień, nie tylko chyba w obronie, nawet jeżeli okazałoby się, że T. Makengo, w dodatku wdzięczny za dobre potraktowanie go przy kontuzji, byłby wystarzałem przyszłego sezonu). Zagłębie nie może sobie pozwolić, po poprzednim pobycie jednorocznym w Ekstraklasie, gdy trochę poziomem się ośmieszyło i jeszcze akurat straciło na marce przez sprawy korupcyjne: na następny taki ośmieszający sezon. Może warto by było, by Koledzy, tak prący na ten awans, wzięli i to pod uwagę. Znów awansowanie na rok i to jeszcze z opcją odstawania mocnego od poziomu Ekstraklasy - jednak przyniosłoby duże straty. Wzmocnienia zaś - wymagane byłyby chyba w każdej formacji co najmniej jednyn zawodnikiem, lub dwoma z poziomu środka Ekstraklasy. Np - gdyby w I lidze zostało Zagłębie, może w grę wchodziłaby opcja wypożyczenia R. Pietrzaka na czas odbudowania po kontuzji. Gdyby był awans - raczej już nie. Natomiast na zaangażowanie tych kilku graczy z poziomu środka Ekstraklasy - czy stać Zagłębie? Dodatkowo obciążone, być może cały czas płacą P. Mandrysza (wciąż nie wiem, czy w dodatku nie wydłużoną przez ewentualny awans). Ba! Nie wiem, czy nie będzie to też znaczyć obcążenia płacami S. Dudka i K. Markowskiego, w dodatku też wydłużanymi przez awans?
Tak więc, podsumowując, to chyba nie jest moment na takie "na gwałt dokupowanie" teraz - tylko raczej moment na pobudzenie do lepszej długofalowej polityki, realizowanej już teraz "za kulisami", ale finalizowanej z perspektywą dopiero od wakacji, gdy też będzie wiadomo, na którym froncie toczyć się będzie Zagłębia gra.