przez Blajpios 2018-08-31, 1:47 pm
Ha! Nie chcieliście młodego reprezentanta Polski - to będziecie mieć młodego reprezentanta... Varsovii. No, cóż. Co do kontraktu definitywnego to pytanie, czy jest możliwy już w tym wieku (nie pamiętam, jak to prawnie uregulowane) - a w ogóle, to trochę zadaję sobie pytanie: B. Leśnodorski?
Co do T. Puchacza, to pytanie czy on sam "nie podejmuje walki", czy mu każą - odsyłając na niższy poziom, o ile te plotki prawdziwe (i kto odsyła, Lech, czy Zagłębie?) Cóż, A. Banasiak z nóg nie zwalił, przeciwnie, w moim odczuciu to go oszczędzono w opiniach, bo "wiadomo". Może jednak się rozwinie jeszcze - to nie byłaby tragedia. Jeżeli jednak się nie przestawi - to pytanie, czy Zagłębie na tym zyska. Dla mnie - różnica między T. Puchaczem w pierwszym meczu a drugim jednak była na korzyść młodego reprezentanta Polski, co nie dziwi, widać że się rozwija. Czyli - czy dla niego podjąć walkę w Ekstraklasie o niepewne miejsce nie byłoby lepsze, no nie wiem - ale pytanie, jak napisałem, czy ma jakikolwiek wpływ na decyzje. Jeżeli chodzi o Zagłębie - jeżeli eksperyment z A. Banasiakiem się pwoiedzie, może nie być źle. Cóż, można było przed sezonem, gdy nie był pewny los R. Pietrzaka w WIśle, tak jak wtedy pisałem, spróbować go ściągnąć. Z tym, że nie rozstrzygam, bo nie wiem, może próby były, może też i sam zawodnik był zdeterminowany jednak w Wiśle walczyć, jak widać - mu się opłaciło. Nie wykluczam jednak - zresztą milczenie tu na Forum też by to potwierdzało, że raczej "wypadł z tutejszych układów i niech nie próbuje już myśleć o Zagłębiu", bo "byli wybitni Zagłębia obecnie u steru" nie przewidują, by z tego dla kogo tu było co dobrego.
Co do Arki i R. Sulewskiego, jak słusznie zauważył Kol. August - i kibice Arki podgrzewają atmosferę. Przyznam, że choć oczywiście niespecjalnie pochwalam ten artykuł, pamiętajmy że na stronach kibicowskich się ukazał (niespecjalnie pochwalam obojętnie w jakim wydaniu aż tak napastliwe artykuły - gdy tego typu wpisy są na tym Forum np od Zagłębiaków, też się czuję nieswojo - z tym, że co innego wpis a co innego artykuł na stronie kibocowskiej, wtedy jest gorzej. Niemniej - naprawdę niespecjalnie mnie zaskoczył ten artykuł, smuci, nie wzbudza entuzjazmu itd. Natomiast gorzej odbieram R. Sulewskiego. Byłem wśród przestrzegających przed wywalaniem zaraz z klubu, choćby i dlatego, że to płotka w porównaniu z tym, że są u steru w Zagłęgiu tacy, co w koszulkach Wodzisławia grać chcieli i jakoś cicho było - ale głównie z racji ogólnych, nie widziałem sensu aż tak reagować i nadal uważam, że wystarczyła ta kara finansowa. Natomiast teraz - to jednak zawód odczuwam postawą zawodnika. Po prostu - wygląda na to, że niewiele się nauczył. Albo może? Hm, może po prostu zrozumiał, co tu chyba Kolega django przypomniał: ma określony pułap możliwości? Choć wydawało się, że może się rozwinąć jeszcze - ale może uznałe, że w Ekstraklasie nigdzie poza Arką nie zatrudnią go, więc tu na tej strunie pogra, jedyna szansa to fani trzymający go w Arce "za przywiązanie do barw"? W każdym razie - niezależnie od tego, co faktycznie było, nie wykluczam, że "pozakulisowo" ktoś w Zagłębiu mu jeszcze przyłożył, może mieć jakiś żal - to jednak wydaje się, że niewiele nauki ku profesjonalizacji piłkarskiej wyciągnął z tej historii. Tak więc - bardziej on jak ci kibice Arki dla mnie jest zawodem.
Natomiast wręcz przeciwnie, nie tylko nie zawód ale radość - rekacje tutaj na te wypowiedzi "arkowe". Nikomu nie puszczają nerwy, by jeszcze bardziej wyzywać, dalej iść niż Arka. To nie miałoby sensu - ale w emocjach kibicowskich nie ma nigdy pewności, że nie nastąpi coś, co jest wybuchem emocji i to w sposób narastający, nawet transgresywny. Oczywiście - lepsza reakcja nie zgadzająca się na podpalanie lontów. To cieszy.
Mam nadzieję, że w meczu ze Śląskiem V. Sanogo natomiast zrobił zdecydowany ruch w kierunku odrodzenia. Sympatyczny wywiad zdaje się potwierdzać, że jest psychicznie na tej drodze. Może nie jestem tak zdecydowany, jak on w ocenie, że stuprocentowo należał się karny za "łokieć", jaki dostał - ale wydaje mi się, że można przynajmniej w tym kierunku iść, który delikatnie zaznacza: jeżeli na nim nie było faulu na jedenastkę - to i ta "ręka" w 90tej minucie była dyskusyjna. W każdym razie - taki ton wywiadu może świadczyć, że jest dużo mądrzej "naładowany" niż R. Sulewski - i niech tak będzie!