przez Blajpios 2019-04-30, 12:23 pm
No, cóż. Jeżeli nie zmieni się nic w ogólnej konfiguracji, czyli jeżeli chodzi o możliwości mające realną przyszłość Klubu, tylko zostanie ten sam układ, że z publicznych pieniędzy będzie się finansować całość, w układzie, gdy najęci przez Sosnowiczan do dobrego zarządu wspólnym dobrem będą zarządzać po swojemu w sposób, który już jest znany — to kto wie, czy akurat nie byłoby najważniejsze dla utrzymania przynajmniej tego pierwszoligowego poziomu obecnego trenera, który przynajmniej do ostatnich meczów potrafił zdopingować zawodników, jakoś poderwać do walki. Nie do końca bowiem decydują ostatnie mecze, obecna sytuacja może się mu wymykać spod kontroli, o czym świadczyć może także to jak zagrali choćby w Zabrzu; odcinanie od podań V. Sanogo, nagle "zaginął" słowacki bramkarz i ani słowa o tym, mimo wszystko najjaśniejszy punkt w obronie na wiosnę, czyli P. Polczak, na ławie. Owszem, w tym wszystkim mogą grać rolę układy managerskie, jak np. tajemnica gry G. Mygasa i posadzenie na ławie P. Heinlotha - niemniej, jak napisałem, poderwać jednak do walki umiał, czyli to minimalne zadanie, o którym pisałem, skoro już zdecydowali się wywalić kasę na zmiany w zimie, żeby przynajmniej zawalczyli o "polubienie, zatęsKnienie Ekstraklasy za Zagłębiem" - ma duże szanse realizacji. W gruncie rzeczy, w zasadzie już zrealizowane, jeżeli uda się zapobiec blamażom w tych ostatnich meczach. W tym wszystkim trener zaś, ponadto - naprawdę wydaje się, że realnie był osobiście zaangażowany, czasem może nawet jemu zależało najwięcej.
Jak napisałem, być może więc zachowanie trenera byłoby najważniejsze, 0 ile mu nie obetną kompetencji, choć raczej nie wygląda na takiego, by pozwolił: jako że nowy trener zanim ogarnie sytuację może już nie mieć co ogarniać, bo ci, co pozostaną, to nawet na I ligę nie będą zbytnio nastawieni, by utrzymać.
Niestety, co do zostających, to naprawdę niewiele można powiedzieć - kto wie nawet, czy nie większe są szanse na to, że zostanie M. Możdżeń, niż Sz. Pawłoski. Tak, wiem, co piszę. M. Możdżeń nie błysnął na tyle, by przekonał chętnych w Ekstraklasie, że warto mieć doświadczonego rezerwowego - teraz więc pytanie, jak obrotnego ma agenta, by w Polsce czy w jakiejś innej drugorzędnej lidze przekonał. Natomiast Sz. Pawłowski - oczywiście, że ma bonus, długiego kontraktu w Zagłębiu. Jeżeli ktoś jednak więcej niż dwa razy tyle co Zagłębie da mu na przyszły rok - to kto wie, czy nie będzie myślał o zmianie, nie będąc przy tym nieuczciwy wobec Zagłębia, bo dał już Zagłębiu dużo podpisując ten kontrakt i nadto powodując, że Zagłębie dostanie za niego jakieś pieniądze (o ile nie umówili się "po cichu" przy podpisaniu tego kontraktu, że w wypadku spadku i kandydata na jego grę innego, może odejść za darmo). Oczywiście, nie twierdzę, że to się podzieje - niemniej nie uważam, by nie był to możliwy scenariusz.
Reszta - cóż, może faktycznie już jest rozjechana, faktycznie np. Ż. Udovicić, znów dość dużo traci wizerunkowo u mnie, ale nie za dużo znowu, wiadomo, że jest tylko zawodnikiem zawodowym przywiązanym jakoś do Zagłębia, ale znowu nie wychowankiem, nie zżytym kilkanaście lat. Niemniej, opowiadanie jak to myśli tylko o Zagłębiu i o grze dla Zagłębia, podczas gdy grał jakby de facto był już z kimś umówiony i trzeba uważać na kontuzje: trochę uroku odebrało. Podobnie jednak i inni z tych trochę lepszych grali wczoraj - albo faktycznie tak ich zjadła trema. Tak czy siak: nie bardzo można zakładać, że ta czołówka tej ekipy może zapewnić stabilne utrzymanie na zapleczu Ekstrakalsy w roku przyszłym.
Powtarzam - to wszystko przy założeniu, że nie zmienią się układy ogólne, Klub nie zyska właściciela odpowiedniego do rywalizacji w sporcie komercyjnym, tylko zostanie własność publiczna i to jak dotąd rządzona, po swojemu przez najętych przez Mieszkańców Miasta, więc powinno być, że do administrowania ku dobru Miasta dobrami wspólnymi. Wtedy, gdyby chcieć jakoś dbać jednak o przyszłość - to chyba najlepszym ruchem jest zabezpieczenie przy tym układzie możliwości utrzymania zespołu w najbliższym roku na poziomie utrzymania w środku stawki drugiego poziomu rozgrywkowego. O czymś innym można dyskutować - jeżeli realnie możliwa stanie się zmiana strategiczna, nawet jeżeli nie najbardziej adekwatna, czyli że Zagłębie zyska odpowiedniego dla rozgrywek piłkarskich w obecnym świecie właściciela, ale nawet przy zachowaniu publicznego, zmieni się istotnie mentalność sprawowania zarządu. Czy to realne w tych realiach, m.in. i kibicowskich?
Niezależnie zaś od wszystkiego powyższego, też uważam, popieram: W NAJBLIŻSZYCH MECZACH "NALEŻY SIĘ" DEBIUT W EKSTRAKLASIE CHOĆBY W MAŁYM ZAKRESIE M. PRIBULIŚ