PO dzisiejszym przeglądzie prasy nasuwa mi się refleksja , że już to kiedyś przerabialiśmy. Chodzi mi głównie o wypowiedzi trenera dotyczące zmian w przerwie zimowej " Ci co do kawy to do kawy, a ci co do grania to do grania"
A może to nie do końca wina zawodników tylko kierownictwa i sztabu szkoleniowego ; to oni podpisują konrakty a trener wybiera i aprobuje zawodników .
Zanosi sie na przewietrznie szatni i szukanie kozłów ofiarnych pośród zawodników.
Co o tym myślicie?