August napisał(a): Jakuba Araka widzą u siebie działacze Chrobrego Głogów oraz GKS-u Bełchatów.
Z tego co słyszymy, piłkarzowi bliżej do pierwszej opcji.
Ponad trzyletni pobyt Jakuba Araka w Lechii Gdańsk nie był udany. Jedynie testy medyczne dzielą go od wzmocnienia Rakowa Częstochowa. To ruch dobry dla wszystkich stron.
Raków Częstochowa został przez tygodnik "Piłka Nożna" wybrany najlepszą polską drużyną 2020 r. Niestety, ekipa spod Jasnej Góry w 2021 r. zanotowała falstart w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. W trzech meczach do tej pory rozegranych nie zdobyła ani bramki, ani punktu. Deficyty Rakowa było jak na dłoni widać w ostatnim przegranym 0-1 meczu z Lechią Gdańsk. Nie najgorsza gra w polu, ale szwankowało wykończenie akcji. Główny egzekutor Rakowa, Łotysz Vladislavs Gutkovskis nie trafił do siatki z gry od połowy września ubiegłego roku. W tej sytuacji trzecia obecnie drużyna Ekstraklasy szukała wzmocnienia rywalizacji na pozycji napastnika i znalazła u ligowej konkurencji.
W chwili pisania tych słów 26-letni Jakub Arak z Lechii Gdańsk jest już w drodze do Częstochowy. Jedynie testy medyczne dzielą go od podpisania kontraktu i finalizacji transferu definitywnego do Rakowa Częstochowa.
W mediach pojawiały się informacje o zainteresowaniu piłkarzem I-ligowych Chrobrego Głogów i GKS Bełchatów, ale poszły w niepamięć gdy pojawiła się opcja ekstraklasowa.
Najlepszy okres Jakuba Araka w Lechii Gdańsk to runda jesienna sezonu 2018/19. To wówczas zdobył jedyną ligową bramkę dla Lechii (w meczu z Miedzią Legnica) i stanowił ważne ogniwo drużyny Piotra Stokowca, która liderowała Ekstraklasie. To wtedy zawodnik zaliczył kluczowe asysty w derbach z Arką Gdynia (2-1 po bramce Flavio Paixao w doliczonym czasie gry) i Lechem Poznań (1-0 i wygrana Lechii w stolicy Wielkopolski po ponad 60 latach).
Piłką nożną rządzą statystyki, a te są dla Araka bezlitosne. Zawodnik rozegrał w Lechii 35 meczów ligowych. W wiele z nich zawodnik wchodził jako rezerwowy, co nie zmienia faktu, że dla napastnika jedna bramka w tylu spotkaniach. to dorobek nadzwyczaj mizerny. Wielu kibiców ze zdziwieniem przyjęło przedłużenie kontraktu przez Araka z Lechią wiosną 2020 r. Udało nam się ustalić, że odbyło się to bez prowizji dla agenta. Dziś strony się rozstają, co będzie z korzyścią dla wszystkich. W hierarchii napastników Lechii zdecydowanie wyżej stoją akcje Flavio Paixao i Łukasza Zwolińskiego. Na tej pozycji może grać wciąż młody Mateusz Żukowski, a na wypożyczeniu w II-ligowej Bytovii dobrze radzi sobie Kacper Sezonienko
Wielu, właściwie wszyscy, podkreślają jak sympatycznym i dobrze ułożonym człowiekiem jest Jakub Arak. Napastnik jest również pechowcem, mocno podatnym na kontuzje. W dużej mierze z powodów zdrowotnych trwający z przerwami od 2017 r. pobyt zawodnika nad morzem przyniósł mocny niedosyt.
Czytaj więcej na
https://sport.interia.pl/klub-rakow-cze ... gn=firefox