August napisał(a):Anakin napisał(a):Występujący ostatnio w Zagłębiu Sosnowiec 37-letni obrońca Krzysztof Markowski zagrał w zremisowanym 1-1 sparingu czwartoligowego Bytomskiego Sportu Bytom
Z tego, co "mi mignęło", mam wrażenie, że taki warunek jest "w sposób złożony", to znaczy - co ma jakieś znamię logiki, sprawiedliwości, by nie obciążać ludzi nie zamieszanych konsekwencjami - rzecz niby jest tak, że na pozostałej właśnie spółce o starej nazwie ma ciążyć obowiązek pospłacać... Tylko?
czy aby na pewno (nawet jeżeli faktycznie jest, jak mi się wydaje, że to ma stara Polonia gwarantować te spłaty) - jest to warunek sine qua non? Czy aby nie okaże się, że... za pół roku na przykład, tak się nie da, "najważniejsi już spłaceni" - i rozwiążą te starą Polonię a wierzyciele "idźcie się bujać"? Nie wiem.
Wiem za to, że tak czy siak - widać tu, co się porobiło "z tą naszą biedną Ojczyznę", jak zdaje się ma zwyczaj pisywać St. Michalkiewicz - doskonale widaćń co porobiła z naszym światem rzeczywistość PRLu, jak "ta maszynka do mIęsa" przemieliła i wypluła "obywatela postsowieckiego" - do czego także i doszło to z kolei, co zachód porobił u siebie ze "zwykłym człowiekiem".
W przedwojennym PZPNie, tak, tak, tym, który Śląsk Świętochłowice praktycznie zniszczył, usunął całkowicie ze swych struktur a jak łaskawie po pewnym czasie przywrócił, to i tak nie byli się w stanie pozbierać. A za cóż taką karę Związek Piłki Nożnej zastował (ten, którym mieni się być nadal obecny PZPN i jego Okręgowe struktury, choć to wygląda jak ZSl, który układł solidarnościowem PSLowie image, twierdzi, że jest tym PSLem, co to od przed wojny...)? Ano - za udowodnioną PRÓBĘ przekupstwa w jednych chyba meczu bramkarza drużyny przeciwnej. Czy to nie brzmi jak science fiction dzisiaj, w tym PZPNie?
Otóż, sądzę, że i może przed wojną by uznali jakoś te argumenty, żeby nie karać niewinnych na przykład młodych ze szkółki. Tak więc - może by i się zgodzili na taki manewr. Tyle, że Z "MALUTKIMI" różnicami. Po pierwsze - pewnie nikt także z graczy przejść by nie mógł, z pracowników administracyjnych itp. (Nie mylić z A. Renem, bo to była zupełnie inna sytuacja, to była okupacja carska, ściganie wszystkiego co polskie i z tych racji rozwiązany Klub, nie z bankructwa, o ile dobrze pamiętam). Po drugie - może byłaby jakaś cezura czasowa, do kiedy ma "stara Polonia spłacić" i że ma istnieć - pod groźbą relegacji "nowej Polonii". Dalej - nie byłoby wcześniej decyzji przeczących sprawiedliwości, czyli że inne kluby w podobnej sytuacji potraktowanoby ostrzej a niektóre łagodniej. No i w końcu - jeszcze jedna "malutka różnica". To byłyby warunki, jak sądzę - dopuszczenia ich w ogóle do rozgrywek, w najniższej klasie rozgrywkowej, C czy D klasie, czy może jakiejś V lidze, nie pamiętam, jak to było wtedy, to znaczy: oczywiście że było poziomów rozgrywkowych mniej. Niemniej - to byłoby ewentualnie dopuszczenie do najniższego poziomu, pod wszystkimi tymi warukami.
Ach, jedynie chyba tak samo piękna nadal, to została przyroda, tam gdzie jeszcze można się cieszyć pokojem, jaki daje letnie popołudnie i wieczór.