Nadal nie jest załatwiony temat Sebastiana Dudka, który nie trenuje z sosnowieckim klubem, ale ma ważny do 30 czerwca 2018 roku kontrakt z Zagłębiem.
Być może już wkrótce [Sebastian Dudek] przestanie obciążać budżet klubu. 37-letni środkowy pomocnik otrzymał kilka ofert z IV ligi.
Jak uchylić okno?
Możliwość pozyskania Dudka sondowały takie kluby, jak Bytomski Sport (to dawna Polonia Bytom, obecnie grająca w grupie II śląskiej czwartej ligi), Polonia Poraj i Sarmacja Będzin. Dwa ostatnie kluby grają w grupie I czwartej ligi. Najbliższa zaangażowania piłkarza była obchodzące 100-lecie powstania Sarmacja, lider swojej grupy IV ligi, która buduje silny zespół z myślą o awansie do ligi trzeciej. Okienko transferowe jest już formalnie zamknięte, ale są różne możliwości i warianty, by je uchylić. Na definitywnym odejściu Dudka z Sosnowca najbardziej zależy włodarzom Zagłębia, którzy nie musieliby już płacić piłkarzowi za obowiązki, których nie musi wykonywać...
Przypomnijmy, że były kapitan sosnowiczan wywołał w klubie prawdziwą wojnę domową udzielając wywiadu Polsatowi, w którym tak mówił o ówczesnym trenerze, Piotrze Mandryszu: - Konfliktu nie ma, bo osoba, która nas prowadzi, praktycznie z nami nie rozmawia. Nie ma też między nami chemii, co widać i tego na dobrą sprawę nie ukryjemy. Te kilka kolejek było męczarnią...
Po tym wywiadzie Mandrysz stracił pracę, natomiast piłkarz zapłacił karę finansową. Później, po wstydliwej porażce 0:3 ze Zniczem Pruszków, zawodnik został wyrzucony z drużyny, jednak nie udało się działaczom rozwiązać z nim kontraktu.
Sanogo zamknął kadrę
Z innymi graczami klub nie ma już takich problemów jak z Dudkiem. Po dojściu z Legii Vamary Sanogo kadra Zagłębia została zamknięta. Być może dojdzie do wypożyczenia do innego klubu jednego czy dwóch piłkarzy, ale to tematy do załatwienia w najbliższym tygodniu. Zespół przygotowuje się do wyjazdowego spotkania z Odrą Opole w komplecie, uraz Igora Krzykowskiego odniesiony w sparingu z SFC Opava okazał się niegroźny. - Chłopaka złapały pod koniec tego meczu skurcze, więc nie ma powodów do zmartwień. Przed sparingiem z Czechami zespół ciężko trenował po 2 razy dziennie i stąd zapewne te problemy – przyznaje [Marcin Jaroszewski], prezes sosnowieckiego klubu.
http://katowickisport.pl/pilka-nozna/ka ... 12479.html