Pięć drużyn I ligi nie zdołało wygrać ani razu w pierwszych czterech kolejkach nowego sezonu. Do tego mało prestiżowego grona zaliczają się m.in. Zagłębie Sosnowiec oraz Podbeskidzie Bielsko-Biała i, jeśli piątkowe starcie na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej nie zakończy się podziałem punktów, to lista klubów bez wygranej w sezonie 2023/2024 zmniejszy się o jeden.
Zagłębie Sosnowiec zaliczyło najgorszy start sezonu od 1993 roku, gdy pierwszą wygraną odniosło dopiero w jedenastej serii spotkań. Przez kolejne 29 lat sosnowiczanie na zwycięstwo czekali najpóźniej do czwartej kolejki. Dla Podbeskidzia jest to natomiast najgorszy start od... dwóch lat. W sezonie 2021/2022 bielszczanie nie potrafili zwyciężyć w czterech meczach po rozpoczęciu sezonu, a pierwszy komplet punktów dopisali do swojego konta w piątej serii spotkań, gdy pokonali Skrę Częstochowa 1:0 po bramce Kamila Bilińskiego.
W pierwszych czterech kolejkach Zagłębie i Podbeskidzie strzeliły po trzy bramki. Gorsza pod tym względem w lidze jest tylko Resovia, która zdobyła dwa gole (po jednej bramce w meczach właśnie z zespołami z Sosnowca i Bielska-Białej). Trzy spotkania bielszczan zakończyły się remisami 1:1 - u siebie z Wisłą Płock i Zniczem Pruszków, oraz na wyjeździe z Resovią. W meczach na własnym stadionie Podbeskidzie obejmowało prowadzenie, a potem rywale wyrównywali wynik. Z kolei w wyjazdowym starciu w Rzeszowie to bielszczanie w 80. minucie uratowali jeden punkt. W poprzedniej kolejce "Górale" doznali pierwszej porażki, ulegając w Opolu Odrze 0:1.
Mała liczba bramek zdobywanych przez Podbeskidzie w bieżącym sezonie może wiązać się z faktem, że w letniej przerwie z klubu odeszło dwóch najlepszych strzelców w poprzednich rozgrywkach. Po 16. bramek dla bielskiego zespołu zdobyli wówczas Kamil Biliński i Joan Roman. Ten pierwszy jako wolny zawodnik trafił do Zagłębia Sosnowiec, a Hiszpan został wykupiony przez Wisłę Kraków i dołączył do licznej grupy swoich rodaków grających pod Wawelem.
W przeciwną stronę co Kamil Biliński podążył natomiast Maksymilian Banaszewski, który po zakończeniu dwuletniego kontraktu z Zagłębiem Sosnowiec zdecydował się na podpisanie umowy z Podbeskidziem Bielsko-Biała. "Banan" jest jednym z dwóch byłych piłkarzy Zagłębia grających obecnie w bielskim zespole. Drugim jest Mateusz Ziółkowski, który jesienią 2022 był do naszego klubu wypożyczony z Górnika Zabrze i rozegrał 12 meczów. Także w Zagłębiu jest dwóch zawodników z przeszłością w drużynie z Bielska-Białej. Oprócz wspomnianego już "Bili", również Dominik Jończy przez sezon był piłkarzem Podbeskidzia. Swoją jedyną bramkę w barwach Zagłębia stoper Zagłębia strzelił właśnie w spotkaniu przeciwko bielszczanom, zapewniając sosnowiczanom remis w doliczonym czasie gry jesienią 2022.
Po porażce z Resovią Zagłębie Sosnowiec spadło na 16. miejsce w tabeli i po raz pierwszy od półmetka sezonu 2021/2022 znalazło się w strefie spadkowej I ligi. Niestety, istnieje obawa, że sosnowiczanie mogą na dłużej zadomowić się "pod kreską", bo dwa najbliższe spotkania zespół Marcina Malinowskiego rozegra na wyjazdach, a poza Sosnowcem Zagłębie w ostatnim okresie spisuje się dosyć mizernie. Wystarczy powiedzieć, że z ostatnich dwudziestu meczów na wyjazdach Zagłębie wygrało zaledwie dwa, a w tym roku w siedmiu z dziewięciu wyjazdowych spotkań nasz zespół nie zdobył bramki.
Zagłębie Sosnowiec nie strzeliło gola w dwóch poprzednich meczach, a bramkowa posucha trwa od 209 minut (najdłuższa aktualnie taka seria w I lidze). Może tę niemoc uda się przełamać w piątkowym meczu za sprawą Kamila Bilińskiego? Były napastnik Podbeskidzia podczas występów w barwach bielskiego klubu strzelił na tamtejszym stadionie aż 24 bramki. Do siatki trafił w ostatnim meczu w barwach bielszczan (4:3 z Resovią w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu), a w poprzednim sezonie zdobył również dwie bramki w meczu z sosnowiczanami. Tym razem Zagłębie nie będzie mogło liczyć na tego, który miał patent na strzelanie bramek Podbeskidziu. We wszystkich czterech występach przeciwko bielszczanom bramki strzelał Szymon Sobczak. W tym sezonie swoją dobrą passę w meczach z zespołem z Bielska-Białej może kontynuować już w barwach Wisły Kraków.
Podbeskidzie Bielsko-Biała jest pierwszy rywalem, z którym Zagłębie zmierzy się po raz drugi pod wodzą Marcina Malinowskiego. W majowym meczu na ArcelorMittal Park sosnowiczanom nie przeszkodziła nawet gra w osłabeniu po czerwonej kartce dla Sebastiana Boneckiego. Nasz zespół wygrał wtedy 1:0 i zrobił wielki krok do utrzymania w I lidze (przewaga nad strefą spadkową wzrosła po tym meczu do sześciu punktów). Teraz szkoleniowiec Zagłębia musi się zastanowić nad tym, jak wydobyć zespół z marazmu, w jakim się znalazł na starcie rozgrywek. Powodów do optymizmu nie ma jednak za wiele. Zawodnicy pierwszego zespołu prezentują się słabo nie tylko w pierwszoligowych zmaganiach, ale także wielu z nich pokazało słabą dyspozycję, gdy weszło w niedzielę na mecz IV-ligowych rezerw. Czy w ciągu niespełna tygodnia uda się odmienić oblicze Zagłębia?
Piątkowy mecz będzie siedemnastym w historii meczem pomiędzy Podbeskidziem Bielsko-Biała a Zagłębiem Sosnowiec. Wszystkie dotychczasowe zostały rozegrane na drugim poziomie rozgrywkowym. Pierwsze sześć odbyło się w sezonach 2004/2005 do 2006/2007. Kolejne cztery w sezonach 2016/2017 do 2017/2018. Następne dwa w sezonie 2019/2020, a po rocznym pobycie bielszczan w Ekstraklasie oba zespoły grają w tej samej lidze od sezonu 2021/2022. Do tej pory Zagłębie odniosło sześć zwycięstw, także w sześciu spotkaniach zanotowano remisy, a zespół z Bielska-Białej triumfował czterokrotnie. Bilans bramkowy - 26:23 dla Zagłębia. Nasz zespół nie przegrał żadnego z czterech ostatnich meczów z bielszczanami. Ostatniej porażki sosnowiczanie doznali w 18. kolejce sezonu 2019/2020, gdy przegrali w Bielsku-Białej aż 1:4.
ZESTAW PAR 5. KOLEJKI I LIGI:
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Sosnowiec, piątek 18 sierpnia, godz. 18:00
Piłkarskie emocje w 5. kolejce I Ligi rozpoczną się meczem Podbeskidzia Bielsko-Biała z Zagłębiem Sosnowiec. Oba zespoły nie weszły w sezon tak, jak oczekiwali tego kibice tych obu ekip. Zarówno Górale, jak i zespół Zagłębia, wciąż pozostają bez zwycięstwa ligowego. W nieco lepszej sytuacji jest Podbeskidzie, które na swoim koncie ma trzy punkty. Zespół z Sosnowca zgromadził jak na razie tylko jedno "oczko" i znajduje się w strefie spadkowej. Czy w piątek któraś z tych drużyn się przełamie? Początek spotkania o godzinie 18:00.
Wisła Kraków - Odra Opole, piątek 18 sierpnia, godz. 20:30
W piątkowy wieczór przed nami ciekawe spotkanie w Krakowie, gdzie miejscowa Wisła podejmować będzie Odrę Opole. To mecz ciekawy z wielu względów. Od "Białej Gwiazdy" wymaga się dużo, a jak na razie zespół wywalczył pięć punktów i plasuje się w środku stawki. Opolanie natomiast rozgrywki rozpoczęli solidnie i aktualnie mają dziewięć "oczek", co daje im czwartą pozycję w tabeli. Kto jest faworytem? Przed rozpoczęciem sezonu w ciemno byłaby to Wisła. Przed nami bardzo ciekawie zapowiadające się spotkanie, które rozpocznie się o godzinie 20:30.
Wisła Płock - Bruk-Bet Termalica Nieciecza, sobota 19 sierpnia, godz. 15:00
Piłkarska sobota w I Lidze rozpocznie się meczem Wisły Płock z zespołem Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Płocczanie w ostatniej kolejce doznali wysokiej porażki w Katowicach z GKS-em (1:4), "Słonie" przegrały natomiast u siebie 0:2 z Motorem Lublin. Obie drużyny są więc podrażnione, ale i głodne zwycięstw. Wisła z trzema punktami jak na razie zajmuje miejsce tuż nad kreską. Bruk-Bet Termalica zgromadził cztery punkty. Początek spotkania o godzinie 15:00.
Motor Lublin - Górnik Łęczna, sobota 19 sierpnia, godz. 17:30
O godzinie 17:30 rozpoczną się derby Lubelszczyzny. Motor, jak na razie rewelacja tego sezonu I Ligi, podejmować będzie Górnika Łęczna. Beniaminek z Lublina jak na razie jest nie do zatrzymania. Motor w tabeli zajmuje trzecie miejsce i na swoim koncie ma dziesięć punktów. Złożyły się na to trzy zwycięstwa i jeden remis. Lublinianie w tym sezonie ligowym nie zaznali jeszcze goryczy porażki. Górnik Łęczna spisuje się ciut gorzej, ma cztery "oczka" mniej niż Motor. Warto zaznaczyć, że piłkarze z Łęcznej w tym sezonie I Ligi również jeszcze nie przegrali - trzykrotnie remisowali i raz zwyciężyli. Derby, jak to derby, rządzą się swoimi prawami. Zapowiada się ciekawe widowisko.
Chrobry Głogów - Polonia Warszawa, sobota 19 sierpnia, godz. 20:00
W ostatnim sobotnim spotkaniu Chrobry Głogów podejmować będzie Polonię Warszawa. Gospodarze tego meczu to w tym momencie jedyny zespół w I Lidze, który w tym sezonie ligowym nie zdobył jeszcze punktu. Chrobry zamyka tabelę z bilansem czterech porażek. Głogowianie strzeli cztery gole, ale stracili ich aż piętnaście. W Chrobrym każdy punkt jest teraz na wagę złota. W najbliższym meczu piłkarze tego zespołu za rywala będą mieli beniaminka, Polonię Warszawa. "Czarne Koszule" grają bardzo efektownie, strzelają sporo bramek (10), ale również dużo ich tracą (12). Taka gra jak na razie nie przekłada się na solidną dawkę punktów, drużyna ze stolicy ma ich bowiem trzy. Czy sobotnie spotkanie zmieni sytuację w tabeli i pozwoli Chrobremu odbić się od dna? Polonia, co pokazała już nie raz, na pewno walczyć będzie do ostatniego gwizdka sędziego.
Arka Gdynia - GKS Tychy, niedziela 20 sierpnia, godz. 12:40
Niedzielne mecze w I Lidze rozpoczną się spotkaniem w Gdyni, gdzie miejscowa Arka podejmować będzie GKS Tychy. To na pewno hit kolejki. Tyszanie to samodzielny lider rozgrywek - zespół, który wygrał wszystkie mecze w tym sezonie - w tym m.in. spotkania z Odrą Opole i Wisłą Kraków. Arka natomiast po dwóch remisach w pierwszych kolejkach później przegrała z Polonią Warszawa (2:3), by w ostatniej serii gier pokonać 3:2 Stal w Rzeszowie. Gdynianie mają już na swoim koncie pierwsze zwycięstwo w sezonie i zapewne chcą więcej. Tym razem jednak rywala będą mieli wyjątkowo trudnego. Początek meczu w Gdyni o godzinie 12:40.
Miedź Legnica - Stal Rzeszów, niedziela 20 sierpnia, godz. 15:00
Kolejne niedzielne spotkanie również zapowiada się ciekawie. Wicelider tabeli podejmować będzie Stal Rzeszów. Zespół ze stolicy Podkarpacia w zestawieniu zajmuje miejsce drugie od końca, ale pokazał już w tym sezonie, że w piłkę grać potrafi. Legniczanie, którzy w tym sezonie trzy mecze wygrali i raz zremisowali, na pewno nie mogą spodziewać się łatwego spotkania. Początek tej potyczki zaplanowano na godzinę 15:00.
Resovia Rzeszów - Lechia Gdańsk, niedziela 20 sierpnia, godz. 18:00
Niedzielne zmagania zamknie mecz innej drużyny z Rzeszowa, Resovii. Ona podejmować będzie Lechię Gdańsk, spadkowicza z Ekstraklasy. Zespół ze stolicy Podkarpacia po słabym początku zaczął się rozkręcać. Po remisie w 3. kolejce I Ligi z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:1) w ostatniej kolejce Resovia zwyciężyła 1:0 w Sosnowcu w Zagłębiem. Lechia natomiast na swoim koncie ma siedem "oczek" i zajmuje miejsce w czołówce. Podobnie jak i Resovia, tak i Lechia, w ostatnich dwóch meczach zdobyła cztery punkty. Początek spotkania w Rzeszowie o godzinie 18:00.
Znicz Pruszków - GKS Katowice, poniedziałek 21 sierpnia, godz. 18:00
W ostatnim, poniedziałkowym meczu, 5. kolejki I Ligi Znicz Pruszków rywalizować będzie z GKS-em Katowice. Znicz, który jest beniaminkiem, dobrze wszedł w sezon i na swoim koncie ma siedem punktów. To bardzo dobry wynik. GKS Katowice również prezentuje się korzystnie i ma tyle samo "oczek", co zespół z Pruszkowa. To może być wyrównany mecz, w którym na tę chwilę faworyta trudno wskazać. Początek poniedziałkowej potyczki o godzinie 18:00.
TABELA I LIGI PO 4. KOLEJKACH:
ZESTAW PAR NASTĘPNEJ 6. KOLEJKI I LIGI:
źródło: 100%ZS oraz 1liga.org
e były typy u buków 
