przez Blajpios 2020-03-04, 7:35 pm
Hm. No, cóż. Niby nie moja rzecz. Jednak - może warto zastanowić się nad paroma rzeczami zanim tak łatwo, może nawet pochopnie, tylko mocą przywiązań do emocji minionej młodości, się przygłosuje. Może bowiem tu nie takie "czyste złoto" w obiegu jest? Wierność - to oczywiście podstawowa wartość. Wierność także, gdy jest źle. Wierność, ważniejsza niż kasa. Wierność najlepszym sprawom młodości itd. Jak to bodaj Kolega novack swego czasu miał w awatarze, choć chyba już nie ma - "wierność sprawom z pozoru przegranym, to szczególnie wzniosła cecha Polaków.
Tak.
Tylko, jak napisałem, czy tylko to złoto?
Jest pewna pieśń środowiskowa, dająca świadectwo wierności wobec jedności z linii frontu, z określonej grupy społecznej, z historii biedy, niewoli, poniżenia, którym się nie poddali. to taki marsz legionowy. Inny taki utwór - My, Pierwsza Brygada. Zaś wcześniej wspomniany "marsz legionowy", to taka była "nazwa dla niepoznaki", czyli chodziło o Mazurek Dąbrowskiego. Jak najbardziej słusznie wykroczył poza ramy tego jednego środowiska, bo nawet jeżeli ułomnie, to miał zdolność reprezentowania wzniosłych, dumnych wartości polskości, które mogły podrywać niewinnych młodych, być przekazywane następnym pokoleniom, przez stulecia symbolizować jednak rzeczy większe nie tylko niż kac, ale większe nawet niż bohaterski etos jednej formacji wojskowej. Tak więc, pieśń ta spełnia wymogi hymnu i to nawet Hymnu Polski, porywającego do góry dumne polskie serca. Mogła pozostać więc ta pieśń Hymnem Polski, jakkolwiek jest bolesne, że dokonano przemeblowań, jakich dokonano. Nie tylko przesunięto III zwrotkę na drugą, bo to akurat miało sens - ale i usunięto trzy zwrotki, łącznie z fundamentalnym, konkluzyjnym zawierzeniem rządom, woli Jedynego silniejszego niż zło. Cóż. faktycznie, by niektóre zachować trzeba by zmian, niektóre rzeczy można by zmienić. Summa summarum, w końcu szkoda, że nie dokonano dobrej moim zdaniem zmiany - by zamiast "dał nam przykład Bonaparte" wprowadzić "dał nam przykład Jan Sobieski". Nie tylko odrzucam opozycję, że nie można, bo "tekst historyczny jest taki, jaki jest". W świetle nie tylko przesunięcia w tym tekście oryginalnym zwrotek między sobą ale i w świetle usunięcia trzech - trochę ośmieszające jest mówić, że nie można zmieniać oryginału.
W każdym razie - jakkolwiek, to ten Mazurek Dąbrowskiego słusznie mógł stać się narodowym totemem. Totemem tak silnym zresztą, że mógł oddziaływać i porywać inne nacje, z kręgu I Rzeczpospolitej, prawdziwego mocarstwa, a nawet spoza samej Rzeczpospolitej. Trzymając się jednak choćby Rzeczpospolitej - dodatkowo siłę tego oddziaływania poznamy, gdy wsłuchamy się od początku w śpiewany hymn Ukrainy...
Ba! Natomiast całkowicie kongenialny wobec Polskiego Ducha - przypomnę raz kolejny - jest wiersz Zbigniewa Herberta 17 IX...
Oczywiście. Bardzo oczywiście. Polska - to jednak zupełnie inny rozmiar kapelusza, aniżeli tylko fragment Najjaśniejszej, jakim jest jeden region, czyli choćby Zagłębie, gdy by jeszcze istniało. Do jakiego jednak poziomu można powiedzieć, że może ta różnica rangi (Polska a jedynie region) — obniżać wymagania?
Naprawdę, wybierając hymn dla Zagłębia, chcecie Koledzy przykładowo, by porywał serca i wzywał do odczuwania wzniosłych porywów jedności - na poziomie wspomnień kaca? Na poziomie tego, że to doprowadzanie się do kaca, to cały świat, horyzont myślowy dla młodego człowieka? Chcąc przekazać dumę - macie szansa na następne pokolenie, by to podjęło, jako szczególne wartości zagłębiowskie? Tym chcecie, by ekscytowali się Wasi synowie, by ten tekst dumnie śpiewali? Potem znowu chcecie obrzucać inwektywami te następne pokolenia, które "w całym tym świecie" jako symbolu nie będą chcieć się odnajdować - że to "nie jest prawdziwe Zagłębie"? Jakiego prawdziwego Zagłębia chcecie? Rzeczywiście, nie musi być realnym regionem, byle mogło Zagłębie Sosnowiec zbierać garstkę tych, których dziedzictwem jest przegrywanie wartości, bo teraz tylko kasa a lepiej rzecz jasna było, gdy to był kac? Marzyć zaś o jeszcze większych wartościach, bez zgorzknienia, bez poziomu miałkiego - to już naprawdę nie ma co próbować?
Nie odmawiam walorów nawet temu Zawsze wierni - także walorów mówienia o wierności. Lepsze moim zdaniem, już bardziej kompletne z punktu widzenia doświadczenia ludzkiego są horyzonty "Na zawsze Zagłębie", nawet jeżeli i ten tekst nie jest dla mnie jakimś monumentem symboli. Nie wypowiadam się jednak. Tak jak głównie ludzie mieszkający w Zagłębiu decydowali o likwidacji czy też nie ambicji bycia Regionem Polski realnym - tak i tutaj szczególnie kibice regularnie zasiadający na Ludowym będą sobie wybierać takie Zagłębia Sosnowiec, jakie chcą mieć, jaki obraz najlepszy chcą widzieć do przekazywania z biciem serca także swoim dzieciom.