Trener Dariusz Dudek broni swoich decyzji. "Dokonałbym tych zmian jeszcze raz"
Wojciech Todur
Zagłębie Sosnowiec, grając fatalnie w obronie, straciło komplet punktów w meczu z Puszczą Niepołomice (3:5). - Mógłbym grać na wyjeździe z Zagłębiem co tydzień - żartował Tomasz Tułacz, trener zespołu z Małopolski.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu
Puszcza w tym sezonie zdecydowanie lepiej punktuje na wyjazdach niż na własnym stadionie. – Nie wiem, czy jest taki drugi zespół w Polsce. Mnie w karierze to się jeszcze nie przytrafiło. Poświęcamy naszej słabości na własnym stadionie dużo czasu. Na razie jednak bez skutku – mówi Tułacz, którego zespół zdobył na obcych boiskach 22 punkty, a u siebie tylko cztery.
Zagłębie po przyzwoitej pierwszej połowie, gdy straciło gola w wyniku nieporozumienia dwóch stoperów (1:1), po przerwie było bardzo łatwym celem.
Naszym zdaniem drużynie nie przysłużyły się zmiany. Z boiska zeszli wtedy Szymon Pawłowski i Filip Karbowy, a ich miejsce zajęli Rubio i Fabian Piasecki. Rubio co prawda strzelił dwa gole, ale za jego plecami koledzy na pewno nie przypominali dobrze zorganizowanego zespołu.
Trener zadowolony ze zmian
Trener Dudek tłumaczył, że dokonał zmian, gdyż nie był zadowolony z gry pressingiem. Zaprzeczył, że zdjął Pawłowskiego z boiska z powodu kontuzji. Powiedział również, że gdyby miał taką okazję, to dokonałby takich samych zmian jeszcze raz.
Szkoleniowiec zaznaczył również, że obrona prawdopodobnie prezentowałaby się lepiej, gdyby mógł zagrać zawieszony za kartki Rafał Grzelak. Podkreślał również, że za łatwą stratę bramek ponoszą winę nie tylko obrońcy. Zwracał również uwagę na to, że zespół źle reagował przy stałych fragmentach gry.
Jedyny dla Zagłębia pozytyw po meczu na Stadionie Ludowym to dwa gole Rubio, który wykazał się instynktem strzeleckim w polu karnym.
– Fajnie, że do nas dołączył. Na pewno będzie wzmocnieniem. My tymczasem musimy podchodzić do tego, co robimy, z pokorą. Jeden wygrany mecz [2:0 w Legnicy – przyp. red.] nic nie oznacza. Piłka nas pokarała. Praca, praca, praca – mówi Dudek, który wybiera się we wtorek do Tychów, żeby podglądać GKS – kolejnego ligowego rywala – w meczu PP z Cracovią.
GKS też stracił w lidze pięć goli (1:5 z Chrobrym Głogów), a w niedzielę także trenera Ryszarda Tarasiewicza.
https://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec ... oxLoSoImg1