Może się mylę ,ale dzisiaj idąc na mecz widziałem ciemnego(o ciemnej karnacji) człowieka ze specyficzną fryzurą kierującego się nie w stronę stadionu ale k***a oddalającego się o Kresowej
,co jest k***a ,tak traktuje się pracownika zakontraktowanego /najemnika
mogę się mylić w rozpoznaniu ,ale i tak gościa/gości nie było na ławce co już jest sytuacją wkurwiającą .Dzisiaj znowu gdyby nie "rozweselacz" tobym zszedł z powodu ciśnienia ,i bez obrazy przyjaciele ,przestańcie chwalić Pawłowskiego bo jako kapitan w każdym meczu to on odpowiada za grę ,on "dyryguje" i nie ważne są (według mnie) polecenia trenera (pseudo jak widać) co kuźwa trener powiedział
,nam strzelać nie kazano (kolejny mecz z minimalną liczbą strzałów zza pola karnego ,próba wjazdu do bramki z piłką i te jeba..e bezproduktywne wrzutki ) Kolejny mecz widzę że gościowi już przestało zależeć ,robi coś aby spokojnie podejść do trybun i bez konfliktu zrobić zakupy w sklepie osiedlowym .W przerwie zimowej już go może u nas nie być (ewentualnie po sezonie) takie jest jego zaangażowanie ,gra bo gra ,z tego żyje ,chyba wie że nawet na 50% swoich możliwości i tak się wyróżnia z tego "zespołu",zamykając oczy
i wspominając jego poczynania gdy przyszedł do Zagłębia ja jednak widzę różnicę w jego grze ,na minus