Tadeusz Wisniewski napisał(a):Szanowny Kol. Blajpios - Kolegi wpis z dnia 16.12.2018 9.58 pm
Przyznam iż tekst ten przeczytałem z uwagą i chyb 2 razy albo
i więcej - w tekście tym padają mocne słowa - rozsadek -odwaga -
prawda - kierownicze stanowisko - tak Kol. Blajpios to są słowa
które Kol. zamieścił w tym wpisie - one dotyczą mojej osoby tylko
drobny szczegół - w moim życiu prywatnym i zawodowym miały i mają
pozytywne znaczenie włącznie z otrzymywanymi wyróżnieniami.
Kol. Blajpios - co się nie zmieni u mnie to mój stosunek do mojego
klubu i drużyny Zagłębie Sosnowiec. A co się zmieni to postanowiłem
iż bardzo mocno ograniczę swoją obecność na Forum aby nie przeszkadzać
Kolegom w wymianie poglądów.
Kolego Blajpios mamy teraz czas przed Wspaniałymi Świętami Bożego
Narodzenia składa Koledze Życzenia Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego
Roku również.
Pozdrawiam
Tadeusz
Forum bez Pana to jak Sosnowiec bez Pogoni a Zagłębie bez czterech Pucharów Polski.[/quote]
Wracam ja sobie do domu po całym dniu poza i przed jutrzejszym od wczesnego rana takimże - więc w autobusie przeglądam jeszcze prasę, Forum i nie mam zamiaru nic dopisywać dzisiaj - a tu takie niespodzianki.
Co napisać? Oczywiście, pełna zgoda z Kolegą August (i nawet jeszcze
za świetne ujęcie tej prawdy):
August napisał(a):Tadeusz Wisniewski napisał(a):co się zmieni to postanowiłem
iż bardzo mocno ograniczę swoją obecność na Forum aby nie przeszkadzać
Myślę dokładnie tak samo. Natomiast, cóż - taki był mój zamysł, by faktycznie podpowiedzieć coś, dzięki czemu Kolega TadeuszWisniewski nie będzie musiał przechodzić co rusz udręk i zawodów i takich kołatań serca po poszczególnych meczach. Być może - jeżeli chodzi o porażki, to jedynie jeszcze jeden a może nawet "stanie się cud z Legią i nie będzie dwucyfrówki"? Jest prawdopodobne, że na tym się skończy, bo władze miejskie ze względów choćby ambicjonalnych zdecydują się w zimie wpompować dużą kasę w dobrym kierunku a nie tak jak w wakacje, byle uratować Zagłębie. Naprawdę nie wykluczam tego. Jeżeli komuś to zresztą do szczęścia wystarczy, to być może będzie miał radosną wiosnę. Z mojej zaś strony pozostaną pytania, po pierwsze o to, czy można spokojnie tak się tylko cieszyć, że "Zagłębie uratowane", gdy raczej zdecydowana większość Sosnowiczan zapytania o przeznaczenie takiej ilości pieniędzy (podając dane prawdziwe) i tylko na uratowanie zawodowego klubu przez spadkiem do drugiej ligi — prawdopodobnie odrzuci taki pomysł. Drugie pytanie, tym bardziej wobec pierwszego - to powracające moje pytanie, czy to wystarczy, że uratowane przed spadkiem Zagłębie - jeżeli nie ma rozwoju, wizji, perspektyw i horyzontów w klubie, choćby na takim poziomie, o jakim parę dni temu był artykuł wyraźnie wskazujący, kto - zdaniem autora - przede wszystkim jest winien katastrofy z Lechem; i był to artykuł, który ukazał się przecież w gazecie, która jest bliska opcjom politycznym, z których wywodzi się Prezydent Sosnowca! Natomiast, przypomnę, o potrzebie takiego rozwoju, ludzi z horyzontami i wizją, zdolnych przeprowadzać ją: ja piszę od pierwszych tutaj moich wpisów, czyli prawie 15 lat — jest to więc pisanie niezależne od spraw politycznych, tylko zdroworozsądkowo patrząc od strony rozwoju Klubu.
Jak wspomniałem - mój wpis skierowany do Kolegi TadeuszWisniewski podyktowany był życzliwością, życzeniem, próbą podpowiedzi rzeczy, które pomogą uchronić się jednak przed tak bolesnymi przeżyciami dla Kibica tak uczuciowo związanego - nawet w wypadku, gdy wiosna nie okaże się tak łaskawa. Sądzę, że raz dopuszczając realistyczny ogląd, przeżywa się ból większy - ale łatwiej się konfrontuje z każdą następną wpadką Klubu. Mogę to potwierdzić po prostu po sobie, jakkolwiek z natury jestem trochę inny, raczej "ostrożny" a nie tak wielkiego przywiązania uczuć, jak Kolega TadeuszWisniewski. Jeżeli więc Kolega tak właśnie odczytuje te sugestie, że obroni się przed (być może) stanami przedzawałowymi w ten właśnie sposób, zmniejszając sobie dawkę wzburzeń związanych z lekturą Forum, cóż za znaczenie może mieć, że czuję z tego powodu dyskomfort ja - jak i inni, przekonany jestem, że Kolega August wyraził opinię wielu. Faktycznie chciałem pomóc, by uniknąć takich skrajnych doświadczeń - i jeżeli to jest właśnie ta droga, to nadal najważniejsze jest, by bliski w jakimś sensie mi człowiek, choć nie spotkaliśmy się pewnie "w realu" - był mniej narażony na skrajne skoki emocji.
Tak jednak, jak przed chwilą napisałem, że Kolega August nie tylko swoje i moje opinie wyraził ale zapewne wielu - tak i sprawdza się to przy tezie "by nie przeszkadzać". Jeżeli o mnie chodzi, to jest to jasne - tym bardziej gdy ktoś dokładnie czytał. Wyraźnie pisałem o szacunku, jakim tu Kolega TadeuszWisniewski jest otoczony, o podziwie dla Jego przywiązania do barw, o podziwie z racji "niezdolności" Kolegi do traktowania nie z głęboko zakorzenionym uczuciem spraw Klubu. Nie tylko nie jest to wyrażenie, że ktoś podziwiany "przeszkadza" - ałe jest to wyrażenie wręcz przeciwne: podziwiany, to jednak chyba jest chętnie widziany? Powtarzam - przekonany więc jestem, że nie tylko ja ale wielu innych tak właśnie patrzy a nie jakoby Kolega przeszkadzał. Skoro zaś w zasadzie na bazie mojej wypowiedzi jest wpis Kolegi - to dlatego przypominam, co mówią moje słowa o podziwie - trudno więc uzasadniać, że tu sprawa, żeby "nie przeszkadzać". Ba! Jeżeli ktoś przeszkadza - to raczej ja właśnie, od piętnastu prawie lat dręcząc przepowiedniami typu, jak ostatnio, że niedobrze byłoby, gdyby Zagłębie spadało z ulgą u innych, po raz kolejny pokazując rzeczy, które pomogą być postronnym przekonanymi, że to nic, jak tylko Sosnowieś. Podobnie przeszkadzam - to raczej ja, stawiając pytania o cenę ratowania przed spadkiem i sugerując, że tym bardziej będzie to działanie problematyczne, jeżeli nadal nie będzie strukturalnego rozwoju.
Mam nadzieję przy tym - bo teraz świta mi myśl horrendalna - że wszystkie te słowa podziwu, przywoływania zawodowej własnej historii czy kariery: zostały odebrane, jak były napisane - bo to prawda. Mam nadzieję, że nie zostały odebrane z przekąsem, jako nieszczere — bo pisane prawdziwie i myślę, że to było wyraźne. Historia życia i awansów z zasłużonymi pochwałami, nagrodami - tylko mnie cieszy i szczerze gratuluję i właśnie dlatego, że tak je odbierałem - odwoływałem się do nich, m.in. by przekazać, że tak samo pożądanym jest, by te standardy można było odnosić do Zagłębia Sosnowiec.
Jeżeli wszakże odbiór był inny - to choć wbrew moim byłby intencjom, "nie przypisywalny więc" ściśle - jednak ponieważ zaistniał pewnie wtedy ból, to po prostu przepraszam. Jeżeli powstało jakoś jednak wrażenie, że nie szanuję choćby osiągnięć, czy w ogóle osoby, że manipuluję tymi pochwałami — jeżeli jakoś nieczytelne było, że zależy mi na tym, by pomóc w orientacji się jako Kibicowi zaangażowanemu: to za ten ból, smutek, przepraszam.
Jeżeli wszakże też - jak pisałem - taka decyzja służy zmniejszeniu bolesnych doświadczeń, jak napisałem także - szanuję, zgodnie z prawdziwą moją intencją wsparcia.
Oczywiście - z wielką radością, faktycznie w tej bliskości Dni, o których Kolega TadeuszWisniewski pisze: przeczytałem słowa życia. Tak samo również - z serca odwzajemniam, życzeniami naprawdę pokoju i balsamu ciepła tych dni Bożego Narodzenia - niech będzie to czas doświadczenia przychodzącej mocy, zwycięstwa dobra. Również i płynące dalej dni całego roku - niech pozostaną w tym nurcie i dostarczają coraz piękniejszej, mocniejszej w codzienności dobroci - także z sukcesami rozwoju Zagłębia!
To korzystając z tego impulsu płynącego od Kolegi TadeuszWisniewski - Wszystkim Forumowiczom życzę tego doświadczenia radości i mocy tych dni, jak całego roku dobra - łącznie z sukcesami rozwoju Zagłębia!