przez Blajpios 2018-11-02, 10:23 pm
Ale uporządkujmy może fakty. Czy P. Polczak jest topowym obrońcą? Nie jest. Czy było błędem go zatrudnić. Nie wiem, zależy. Na pewno było błędem, jeżeli ktoś spodziewał się, że będzie w czołówce polskich stoperów - skoro ja wiedziałem, że nie będzie. Jeżeli jednak ktoś na to nie liczył, to nie wiem, błąd czy nie błąd - bo nie znam na tyle sytuacji finansowej klubu, oczekiwań zawodnika itd itp. Może więc to było najrozsądniejsze. Nawet jednak, jeżeli to był wielki błąd - to czy winny jego jest P. Polczak? Najprawdopodobniej nie, nawet jeżeliby w negocjacjach zarzekał się, że daje gwarancje bycia w trójce najlepszych stoperów w lidze. Jeżeli to był błąd - to nie jego. Faktycznie nie jest demonem prędkości i zwrotności, lepiej sobie radzi przy walce tak, jak Kol. django opisał.
Tylko to nie jest opis całej sytuacji - a tak tu dyskusja trwa i jakby chodziło o to, czy faktycznie jest dobry czy nie i czy on temu winien, że gra w Zagłębiu.
Moim zdaniem - nie można mu odmówić ambicji i uczciwości, pokory. To dodatkowe walory do jego plusów, choć jak ktoś też tu pisał - może nie do końca. Gdyby pokazał takie chamstwo, jak pokazał P. Brożek - to może byłoby inaczej z tym karnym z Wisłą - i może z jeszcze jednym wcześniej, bo o ile mnie pamięć nie myli, to co najmniej jeszcze jeden był mu przypisany w dyskusyjny sposób. Ten zaś ostatni karny, to niby już "wszyscy wiedzą", że karny był wynikiem oszustwa a przynajmniej mocno naciągany - ale dalej się "ujeżdża" po zawodniku, jakby sprokurował z największą głupotą ordynarnego karnego. Dodatkowo - zapomina się, że te jego wpadki to nie zawsze były "tam, gdzie główna wina jego" - bywały skutkiem asekuracji innych. Choć też nie jest szybki i zwrotny - to jednak jest opanowany i zdaje się na zimno dosyć myśleć, jak choćby to, że nie rwie się z szabelką np. po straconych golach czy niesprawiedliwych werdyktach. Natomiast - mając sytuację, jaka jest, zawodnika ambitnego, znowu nie takie największe drewno w polskiej lidze - i nie tylko polskiej, hejtują go ludzie Zagłębia - co dając przez to Zagłębiu. Poziomu, formatu nie przeskoczy już. Jak napisałem, największe drewno nie jest, także w rosyjskiej lidze grał i rumuńskiej. Owszem, rumuńska, jak polska, ale grał cały sezon regularnie, w rosyjskiej owszem, nie przebił się w Tiereku, ale jednak z kilkanaście meczów zagrał, plus również do składu w Wołdze się przebił, jak Wołga dołowała, niemniej rosyjska liga na pewno wyżej stoi. Obecnie - walczy ile może i dobijanie go ze strony Zagłębia jest głupie. Dodanie otuchy - niekoniecznie głupie, bo jak napisałem, pułapu nie przeskoczy, ale zmobilizowanie najwięcej, ile może: to akurat Zagłębiu może na dobre wyjść, choć oczywiście, trzeba założyć, że nie ma pewności, iż prokurowanie przezeń karnych się wyeliminuje. Mając jednak do wyboru, że przez nagonkę zrobi ich dwa razy więcej - lub przy "pewności za plecami" połowę mniej: to wybór jakiego kierunku działania jest sensowniejszy.
Natomiast sytuacja, że wybrali go sobie na kozła ofiarnego i obiekt do kopania - raczej jest pewna, świadczyć o tym może choćby wypowiedź P. Brożka. Owszem, można powiedzieć, ale skąd tak jest? - czyż nie dlatego, że na pochyłe drzewo kozy skaczą? Tak, to też prawda - tylko czyim interesem jest doginać to drzewo całkiem do ziemi?
Zaś - zwłaszcza weszło wydaje się to robić już naprawdę we wredny sposób, choć oczywiście to tylko wrażenia. Jednak bowiem na przykład - gdy zagrał dobry mecz, to wręcz go wstawili do jedenastki kolejki. Niemniej, po ostatnim meczu, OK! mogli na gorąco też odczytać "no, tak Polczak znowu swoje, karny". Niemniej następnego bodaj dnia - w innym artykule - znów wracać i pisać o "wykoszeniu" P. Brożka, gdy już "połowa internetu" wyśmiewała aktorzynę z Krakowa i w sondażu było 2-1 na rzecz tego, że Brożek ukradł karnego: to naprawdę już świadczy o "uwzięciu się". Przecież - już te reakcje widzieli większości komentatorów innych, przecież na stronach ekstraklasy, gdyby chodziło o szukanie naprawdę, co było - mogli obejrzeć powtórkę, która wręcz sugeruje zupełny brak kontaktu. Co więcej. Czekałem na dalszą więc reakcję weszło, czy będą mieć odwagę podważyć tę swoją nagonkę, przeprosić zawodnika. Ciekawa rzecz. Nie pamiętam weszło, by "Niewydrukowanej tabeli" nie zaprezentowali we wtorek. Może o dwudziestej trzeciej z groszami, ale we wtorek. Tymczasem czekałem wtorek, środą - i dopiero we Wszystkich Świętych, gdy ludzie czym innym zajęci, opublikowali ocenę i tej sytuacji, jako bodaj szóstą opisywaną? Wcześniej - jakieś inne, trochę naciągane. Chyba też już było po meczu Legii, w którym odwołano karnego na pewno dużo bardziej ewidentnego. Czy weszło przy tym pisze, że się pomylili? Czy przeprasza P. Polczaka? Czy piszą, że Brożek wymusił? Ale gdzie tam! Brożek nie wymusił, tylko "nie było karnego Brożka" i "wyrzucił nogi do góry jak rasowy napastnik". A dalej - zarzekają się, że na pewno był kontakt, choć nawet on jest dyskusyjny. Jednak, łykają jakoś tę żabę, przyznam Zagłębiu "zabrane" punkty. Już jednak dzisiaj - wracają do nagonki. Dlatego wsparcie tego zawodnika, dodanie mu przez to siły mentalnej: to bynajmniej nie jest chyba zły pomysł. Bo przemożne natarcie, także w wykonaniu zdaje się, że pokrętnych niektórych dziennikarzy zdąża twardo w przeciwną stronę.Tymczasem grozi, to akurat to, że go "właśni kibice" flekować będą pospołu z nieprzyjaznymi ludźmi.